Temat: Podróż samochodem na Węgry
Ja natomiast jestem pod wrażeniem szybkości, z jaką Słowacy wybudowali drogę szybkiego ruchu R2 przez góry (o ile dobrze pamiętam, w okolicy Dolnego Kubina). Rok temu dopiero zaczynali na poważnie pracować, a teraz jazda na całego. Całość na filarach, przez ok. 20 km, oszczędza się kawał drogi i dużo paliwa, w szczególności nie trzeba się mozolić pod górę za jakąś Tatrą z drzewem :)
A co do dróg na Węgrzech, nie są złe, a oznakowanie jest dużo lepsze niż na Słowacji czy u nas. Nawet na 3-cio rzędnych dróżkach koło Egeru nie trzeba co chwilę zaglądać do mapy. Co do Budapesztu jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem płynności ruchu. Korki się zdarzają (jak wszędzie) ale jeszcze w żadnym dużym europejskim mieście nie udało mi się w 30 minut wjechać do samego centrum (i zaparkować!) bez najmniejszego problemu. Wszystkie pasy ruchu są wzorowo opisane nad jezdnią gdzie prowadzą (np. na jaki most), pasów jest miejscami 5 i więcej. Pozostaję też pod dużym wrażeniem, jak Budapeszt sobie radzi w Peszcie bez stref ograniczonego parkowania. Można podjechać pod sam Dunaj (np. w okolicy mostu Elżbiety) i zaparkować. W weekend w dodatku za darmo. Możemy się od Węgrów uczyć, jak organizować sprawne parkingi, w tym podziemne, lub chociażby jak białymi i żółtymi liniami oznaczać sposób parkowania na chodnikach.
Kuba L. edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 13:23