konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

W Niemczech większość ludzi wypuszcza wolno złowione ryby, jednak i tak każdy wędkarz uczony jest na kursie jak humanitarnie zabijać złowione ryby, jeśli będziemy chcieli je zabrać do domu. W Niemczech, w większości przypadków, złowionej ryby, nie można trzymać w siatce w wodzie, czy gdziekolwiek indziej. Należy ją albo natychmiast wypuścić lub natychmiast uśmiercić. W innym wypadku grozi kara i pozbawienie licencji wędkarskiej. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, które zapewnia, że ryba nie będzie się męczyć po złowieniu, co jest oczywiście niedopuszczalne. Pałka do ogłuszania oraz nóż jest obowiązkowym wyposażeniem wędkarza w Niemczech. W Polsce powinno być tak samo, ale wiadomo, że Polsce daleko do Niemiec pod wieloma względami.

Jak bezboleśnie zabić rybę? (Można to zrobić też w stosunku do karpia, jak i do innych ryb kupowanych jako żywe), należy to zrobić możliwie najszybciej od momentu kiedy ryba jest wyjęta z wody. Nie pozostawiajmy ryb na powietrzu, aż zdechną! Należy je zabić od razu po wyjęciu z wody lub wypuścić.

Najpierw należy rybę ogłuszyć poprzez silne uderzenie, od góry (zgodnie z jasną strzałką na rysunku), w tył głowy, w miejsce nad skrzelami, zaznaczone jasno-szarym okręgiem na rysunku. Np. trzymamy mocno, pionowo, rybę jedną ręką, jeżeli ryba jest większa to przytrzymujemy kolanami lub kładziemy na ziemi i silnie uderzamy od góry, w tył głowy specjalną pałką, a jeśli tego nie mamy to np. młotkiem czy czymś podobnym, ale zdecydowanie lepiej specjalną pałką.
W tym momencie ryba się nie rusza i jest ogłuszona, pozbawiona przytomności. Jednak wciąż żyje.

Następnie, jeżeli nie chcemy podać ryby razem z głową na talerzu, to należy za pomocą ostrego noża odciąć jej szybko głowę, ryba będzie wtedy martwa.
Jależy chcemy podać rybę razem z głową to należy odwrócić rybę grzbietem do dołu i za pomocą ostrego noża, przebić serce. Należy głęboko wbić nóż, najlepiej kilka razy pod różnym kątem, w miejsce zaznaczone czarnym okręgiem na rysunku (między płetwami piersiowymi, a szkrzelami). W tym wypadku ryba powinna być martwa.

Rysunek:

Obrazek


Przykładowa pałka do ogłuszania ryb (można bez problemu kupić za niewielkie pieniądze w sklepach wędkarskich i w internecie):

Obrazek


UWAGA:
Wg przepisów Unii Europejskiej, które niedawno weszły w życie także w Polsce, można sprzedawać ryby jedynie po ich uśmierceniu, nie można oczywiście też pozostawiać żywych ryb, przeznaczonych na sprzedaż, bez wody. Nie można pakować żywych ryb w folie. Żywe ryby, bez ich uśmiercenia, można kupić jedynie wtedy, gdy przyjdziemy do sklepu z wiadrem z wodą. Teoretycznie, za złamanie tego przepisu, można trafić nawet do więzienia.
Tak więć żywego karpia można kupić tylko w taki sposób, że jak pójdziemy do sklepu, to sprzedawca powienien go najpierw uśmiercić i to nie na naszych oczach, i dopiero wtedy możemy go zabrać. Nie można zabierać żywego karpia do domu w torbie, chyba, że przyjdziemy z wiadrem wody. Gdy widzimy, że gdzieś łamany jest ten przepis, zgłaszajmy to na policję, muszą zareagować!

Link z gazety Głos Wielkopolski z 2009r.:
http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/264689,tradycja-k...

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Nasze przepisy (RAPR) nakazują przechowywać żywe ryby wyłącznie w sadzach o miękkich niciach, o ile nie wypuszczamy ich zaraz po złowieniu.
Ja stosuję dużą, przestronną siatkę (dł. 2,0 m), a po zakończeniu wędkowania najczęściej ryby uwalniam. Wszystkie zazwyczaj są w bardzo dobrej kondycji.
Jakoś nie przemawia do mnie niemiecka instrukcja "humanitarnego zabijania".
Nie bardzo też rozumiem skąd taki komentarz: "wiadomo, że Polsce daleko do Niemiec pod wieloma względami" - jeżeli mówimy akurat o zorganizowanym zabijaniu, to mało który naród może równać się z Niemcami...
Poza tym, uważam, że nie da się "bezboleśnie zabić" jakiegokolwiek stworzenia...
A może któraś ogłuszona, a potem pozbawiona głowy ryba jednak przyznała, że to nie boli?:)
Czy naprawdę musimy bezrefleksyjnie kopiować wszystko z Zachodu?
Jacek Getner

Jacek Getner Firma pisarska Jacek
Getner

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

W Polsce
powinno być tak samo, ale wiadomo, że Polsce daleko do Niemiec pod wieloma względami.
oj, ale kompleksy z kolegi wędkarza wyszły:)

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Kompleksy i to bardzo duże ;-)) W ogóle widzę że kolega bardzo lubi używać w wypowiedziach kombinacji klawiszy ctrl c - ctrl v .......
Tomasz Majerowski

Tomasz Majerowski Sprzedaż drewna,
kopalnia pomysłów

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Paweł Dąbrowski:
Nasze przepisy (RAPR) nakazują przechowywać żywe ryby wyłącznie w sadzach o miękkich niciach, o ile nie wypuszczamy ich zaraz po złowieniu.
Ja stosuję dużą, przestronną siatkę (dł. 2,0 m), a po zakończeniu wędkowania najczęściej ryby uwalniam. Wszystkie zazwyczaj są w bardzo dobrej kondycji.
Jakoś nie przemawia do mnie niemiecka instrukcja "humanitarnego zabijania".
Nie bardzo też rozumiem skąd taki komentarz: "wiadomo, że Polsce daleko do Niemiec pod wieloma względami" - jeżeli mówimy akurat o zorganizowanym zabijaniu, to mało który naród może równać się z Niemcami...
Poza tym, uważam, że nie da się "bezboleśnie zabić" jakiegokolwiek stworzenia...
A może któraś ogłuszona, a potem pozbawiona głowy ryba jednak przyznała, że to nie boli?:)
Czy naprawdę musimy bezrefleksyjnie kopiować wszystko z Zachodu?

Same mądre słowa.
Wzór pałki zaczerpnięty z najlepszych książek Hienricha Himlera...

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Witam,
Widze że kompleksy historyczne jak zwykle wychodzą z braci Polaków.
Wędkarstwo w Niemczech jest na dużo większym poziomie. Także pod względem etyki.
Jeśli ktoś nie był i nie łowił to może lepiej żeby głosu nie zabierał.

Co do przetrzymywania ryb i wypuszczania ich w "bardzo dobrej kondycji" to niestety ale brzmi to przynajmniej głupio. Uważam że ryba powinna być po złowieniu albo wypuszczona albo zabita. Decyzja należy do każdego z nas. A przetrzymywanie ryb po to żeby na koniec łowienia zrobić sobie zdjęcia pt "ale jestem zajebisty wedkarz" to żenada.
Jacek Getner

Jacek Getner Firma pisarska Jacek
Getner

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

>
Widze że kompleksy historyczne jak zwykle wychodzą z braci Polaków.

- a ja widzę, ze kolejny zakompleksiony rodak nam się trafił:)
Wędkarstwo w Niemczech jest na dużo większym poziomie. Także pod względem etyki.
Jeśli ktoś nie był i nie łowił to może lepiej żeby głosu nie zabierał.

- a na czym ten wyższy poziom polega? Używają haczyków ze środkiem znieczulającym?

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Czytaj ze zrozumieniem. Będzie łatwiej.

A na czym polega wyższy poziom? Poczytaj sobie gazety, pojedź tam to zrozumiesz.
U nas większość wędkarzy nadal wszystko wali w łebi do wora. Tam nie. W Niemczech nie widziałem śmieci po wedkarzach na brzegu zbiorników i rzek.
Podobnie we Francji, Austrii, Szwecji i Czechach gdzie również moczyłem kija.

Wiem że to boli ale nadal jestesmy wiele lat za nimi. I nie pisze tego żeby kogokolwiek obrażać (bo jak mam ochotę kogokolwiek obrazić to robię to twarzą w twarz). Zwyczajnie warto zastanowić się gdzie jesteśmy i gdzi idziemy. Ja myslę że wedkarstwo w Polsce zmierza w dobrym kierunku, ale trochę wolno, a opór starego "betonu" w PZW robi swoje.

Pozdrawiam
Michał Piszczek
Jacek Getner

Jacek Getner Firma pisarska Jacek
Getner

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Czytaj ze zrozumieniem. Będzie łatwiej.

- to czego niby nie zrozumiałem? Tylko prosiłbym bez uników w stylu, "nie chce mi się tego tłumaczyć" bo to żałosne

A na czym polega wyższy poziom? Poczytaj sobie gazety, pojedź tam to zrozumiesz.

- sorry, tani unik. właśnie w stylu "nie chce mi się tłumaczyć".
U nas większość wędkarzy nadal wszystko wali w łebi do wora. Tam nie.

- momencik, twórca tego tematu podaje nam przykład wysoko cywilizowanych Niemiec, gdzie właśnie bierze się pałkę, wali w łeb i do wora. To w końcu to dobre, czy nie?

W Niemczech nie widziałem śmieci po wedkarzach na
brzegu zbiorników i rzek.
Podobnie we Francji, Austrii, Szwecji i Czechach gdzie również moczyłem kija. Wiem że to boli ale nadal jestesmy wiele lat za nimi.

Boli chyba głownie twoje kompleksy:)
byłem kiedyś we Francji ze swoim Teatrem Studenckim, na zjeździe młodzieży z całego świata. Po naszym przedstawieniu na widowni panował totalny bajzel, popcorn, kubki, butelki etc. Z wyjątkiem dwóch miejsc, gdzie siedzieli Polacy i Rosjanie. Kwadrans później przyszedł dwumetrowy Afrofrancuz i posprząta ten burdel i było czyściutko.
Konkluzja: oni mają na murzyna, który to posprząta. Na Mazurach nieraz łapałem niedaleko Niemców i zwykle po nich zostawał się największy syf cywilizacyjny.

Zwyczajnie warto
zastanowić się gdzie jesteśmy i gdzi idziemy. Ja myslę że wedkarstwo w Polsce zmierza w dobrym kierunku, ale trochę wolno, a opór starego "betonu" w PZW robi swoje.
>

warto się zastanowić. osobiście staram się wszystko uprzątnąć po sobie, żeby nie został po mnie nad wodą ślad, poza wypalonym ogniskiem. Ale co do tego ma, niewątpliwy, beton PZW? Kultury uczymy się raczej w domu, niż w związku wędkarskim.

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

mylisz mnóstwo spraw.
Jak znajdę czas to jutro odpiszę bo nie chcę żebyś pomyślał że "unikam".

tak na marginesie. zobaczyłem Twoją fotę na golden... wiesz nie mam przekonania że te rybki są wymiarowe

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Michał Piszczek:
Witam,
Widze że kompleksy historyczne jak zwykle wychodzą z braci Polaków.

Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi - nie mam żadnych kompleksów, ani uprzedzeń w stosunku do innych narodów. Ale cóż - każdy sądzi po sobie. Współczuję, bracie Polaku...
Co do przetrzymywania ryb i wypuszczania ich w "bardzo dobrej kondycji" to niestety ale brzmi to przynajmniej głupio.

Zapewniam Cię, że wypuszczane przeze mnie ryby są w dobrej kondycji. Niejednokrotnie w lepszej, niż te wypuszczane zaraz po złowieniu.
Polskie przepisy (a takie obowiązują u nas) pozwalają na przetrzymywanie ryb w siatkach, a nawet to nakazują. Co w tym głupiego?
Uważam, że ryba powinna być po złowieniu albo wypuszczona albo zabita.
Decyzja należy do każdego z nas.

Wolno Ci mieć swoje zdanie. Ja również ma prawo do swojego zdania i z Twoim się nie zgadzam.
Jeżeli rozpoczynam wędkowanie i łowię pierwszą rybę, i nie wiem w tym momencie, czy będę w tym dniu ryby brał, czy nie, to wpuszczam ją do sadza i decyzję podejmuję po skończeniu wędkowania.
Dopóki jest to zgodne z przepisami, to szczerze mówiąc, niewiele mnie obchodzi Twoje zdanie w tym temacie...
A przetrzymywanie ryb po to żeby na koniec łowienia zrobić sobie zdjęcia pt "ale jestem zajebisty wedkarz" to żenada.

A czym to się różni od metody złów i puść, tak podobno "cywilizowanej"?
Czy w tym widzisz coś żenującego?
Rozumiem, że fotografowanie czegokolwiek (jakichkolwiek osobistych sukcesów) uważasz za żenadę?
Ponownie: współczuję...Paweł Dąbrowski edytował(a) ten post dnia 08.04.11 o godzinie 21:50

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

.
Jacek Getner

Jacek Getner Firma pisarska Jacek
Getner

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

tak na marginesie. zobaczyłem Twoją fotę na golden... wiesz nie mam przekonania że te rybki są wymiarowe

żałosne.
brak Ci argumentów więc posługujesz sie insynuacjami. A nuż się coś przyklei, a nuż ktoś pomyśli, że są niewymiarowe.
rozumiem, że to w ramach podnoszenia poziomu naszego wędkarstwa na poziom zachodnioeuropejski?
Agnieszka B.

Agnieszka B. Ceną wielkości jest
odpowiedzialność

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

raaany, humanitarnie to się raczej niczego nie da zabić!!o_O prawda jest taka, że obcina się "łeb" i filetuje jesli jest taka potrzeba.
Katarzyna W.

Katarzyna W. "Iść ciągle iść w
stronę słońca" :D

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Paweł Dąbrowski:


>Wolno Ci mieć swoje zdanie. Ja również ma prawo do swojego
zdania i z Twoim się nie zgadzam.
Jeżeli rozpoczynam wędkowanie i łowię pierwszą rybę, i nie wiem w tym momencie, czy będę w tym dniu ryby brał, czy nie, to wpuszczam ją do sadza i decyzję podejmuję po skończeniu wędkowania.

Popieram kolegę z tym braniem ryb do domu bo jak złapie jedną to przecież wiadomo , że kolacji z tego nie będzie i ją potem wypuszczę więc po co ja na początku od razu uśmiercać?

Co do wypowiedzi o śmieciach to niestety Polska nie należy do najczystrzych miejsc i to nie tylko chodzi o jeziora czy inne wody ,wystarczy przejść się na spacer i zobaczyć jakie śmietniska walają się w lasach chociażby...

Pozdrawiam
Kaśka

konto usunięte

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Jacek Getner:
tak na marginesie. zobaczyłem Twoją fotę na golden... wiesz nie mam przekonania że te rybki są wymiarowe

żałosne.
brak Ci argumentów więc posługujesz sie insynuacjami. A nuż się coś przyklei, a nuż ktoś pomyśli, że są niewymiarowe.
rozumiem, że to w ramach podnoszenia poziomu naszego wędkarstwa na poziom zachodnioeuropejski?


a co w tym załosnego? Złapałeś kilka pistoletów i prezentujesz jaki z Ciebie Rex Hunter. Sorry kolego, ale przez kłusoli i takich mięsiarzy jak Ty, którzy zabijają ledwie wymiary i w ogóle zabijają ryby w naszych wodach jest z każdym rokiem mniej ryb. Czemu ma służyć zabijanie i zabieranie ryb u których po odcięciu głowy i płetw zostaje lekki kawałek mięsa. Nie wygląda kolega na chudzinę przymierającą głodem.

Bez obrazy.
Jacek Getner

Jacek Getner Firma pisarska Jacek
Getner

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.


a co w tym załosnego?

- żałosne jest to, że ktoś ze mną o czymś dyskutuje i kiedy brak mu nagle argumentów, zaczyna się posuwać do insynuacji, sugerując, ze łamię już nie tylko wyznawane przez niego normy moralne, ale również prawo

Złapałeś kilka pistoletów i
prezentujesz jaki z Ciebie Rex Hunter. Sorry kolego, ale przez kłusoli i takich mięsiarzy jak Ty

- czyli łapiąc przepisowe ilości ryb, nie na handel, jestem równy kłusownikom, zabijającym masowo ryby w celach zarobkowych? To chyba jednak trochę tak, jakby faceta, który zastrzelił żonę, nazwać ludobójcą. Gdzie Rzym, a gdzie Krym Kolego

Co to za określenie "mięsiarze"? Rozumiem, że jesteś wegetarianinem, który nie je mięsa. A jeśli zajadasz się kiełbasami czy też nawet jeż smażone ryby w knajpach i czujesz moralną wyższość nad tymi, którzy zabijają je osobiście, to może być mi tylko Cię szkoda z powodu Twojej obłudy i hipokryzji. Jeśli zaś jesteś wegetarianinem ideowym (a nie tylko "spożywczym") to chyba raczej w ogóle nie powinieneś łapać ryb bo to hipokryzja chyba jeszcze większa.

, którzy zabijają ledwie
wymiary i w ogóle zabijają ryby w naszych wodach jest z każdym rokiem mniej ryb.

- tacy wędkarze ( o ile nie przekraczają limitów, o co niełatwo, bo ryb nie za dużo) łapią tak mikroskopijną ilość ryb, że nie mają na to wpływu. To tak jakbyś powiedziała, że działkowcy podlewający swoje ogródki spowodowali obniżenia stanu wód i jezior. Nie ta skala.
ryb jest mniej z wielu różnych przyczyn (zanieczyszczenie środowiska, nieścigani przez policję lokalni kłusownicy etc), ale przepisowo łapiący je wędkarze przyczyniają się do tego w mikroskopijnym stopniu. I bądź łaskaw ich nie obrażać.

Czemu ma służyć zabijanie i zabieranie ryb u
których po odcięciu głowy i płetw zostaje lekki kawałek mięsa.

- Jeśli chodzi o szczupaki, drogi kolego, to w mojej rodzinie je się je razem z łbami:) O odcinaniu płetw to ja w życiu nie słyszałem i to każe mi sie zastanowić, czy ty w ogóle widziałeś kiedyś obraną przez wędkarza rybę? "Zesmażone" płetwy są pyszne. Ryby obiera się z łusek i patroszy z wnętrzności, co rzeczywiście pozbawia je plus minus 1/4 wagi. Ale co to jest za argument? Każde mięsne zwierzę pozbawia się takiej części masy i konsumuje.

Nie wygląda kolega na chudzinę przymierającą głodem.
>

Rozumiem, że musiałbym przypominać więźnia obozu koncentracyjnego, żebyś łaskawie zgodził się na spożycie przeze mnie kawałka ryby? :)
Jem ryby, bo lubię ich smak, a świeżo złowiona ryba jest najsmaczniejsza. Nie jestem jakimś fanatykiem jedzenia ryb, więc mnie także zdarza się łapać i wypuszczać wiele razy złowione sztuki, nie tylko dlatego, że nie mają wymiaru. Ale mam wtedy pewien dyskomfort, bo zdaję sobie sprawę, że większa ryba po dłuższej walce ze mną jest zmęczona. Jeśli do tego miała niefortunnie głębiej wpięty haczyk to jest obawa, że wypuszczona, po kilkugodzinnych męczarniach, zdechnie. Więc może lepiej, by od razu ją pozbawić życia i nie traktować jak zabawki zaczepionej na haczyku, która kiedy przestała być przydatna, jest wyrzucana?

Całość Twojej wypowiedzi przypomina mi akcję minister Środy sprzed kilku lat, która przed świętami wypuszczała żywe karpie do stawu, aby "uchronić te biedne stworzenia przed świątecznymi cierpieniami". Jak wie to większość wędkarzy, ryby te, na skutek szoku termicznego, umierały najprawdopodobniej w kilkugodzinnych męczarniach.
Tak się przypadkiem złożyło, ze kilka tygodni później spotkałem się z rzeczoną profesor Środą na imieninach wspólnej znajomej. Był początek stycznia, tego dnia akurat byłem na udanych, podlodowych łowach na okonie. Pochwaliłem się tym w trakcie rozmowy (z kim innym) i wpadło to w ucho owej pani. I co zrobiła? Przez następną godzinę nagabywała mnie, żebym koniecznie kolejnym razem przywiózł jej te okonie (obrane) po drodze (jej dom znajduje się akurat na mojej trasie z ryb), bo bardzo lubi sobie zjeść świeżą rybkę.
Katarzyna W.

Katarzyna W. "Iść ciągle iść w
stronę słońca" :D

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Daniel W.:
Jacek Getner:
a co w tym załosnego? Złapałeś kilka pistoletów i prezentujesz jaki z Ciebie Rex Hunter. Sorry kolego, ale przez kłusoli i takich mięsiarzy jak Ty, którzy zabijają ledwie wymiary i w ogóle zabijają ryby w naszych wodach jest z każdym rokiem mniej ryb. Czemu ma służyć zabijanie i zabieranie ryb u których po odcięciu głowy i płetw zostaje lekki kawałek mięsa. Nie wygląda kolega na chudzinę przymierającą głodem.

Bez obrazy.

Nie będę za mocno się wcinać ale wg regulaminu obowiązującego od tego roku można zabrać tylko 2 szczupaki z łowiska;P

zacytuje dla tych którzy nie czytali:
7.2. W ciągu doby / w godz. 0.00 - 24.00 /
- sum 1 szt.
- troć jeziorowa, troć wędrowna, łosoś, sandacz, szczupak, sieja, boleń, /łącznie/2 szt.
- lipień, pstrąg potokowy, /łącznie/ 3 szt.
- brzana, karp /łącznie/ 3 szt.
- lin 4 szt.
- certa 5 szt.
- węgorz 2 szt.
Jacek Getner

Jacek Getner Firma pisarska Jacek
Getner

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

niestety, zwykle jestem poniżej limitu :)
A jakby się kto pytał, to zdjęcie sprzed ładnych paru lat, kiedy jeszcze szczupak miał 40 cm wymiaru.
No i limit był większy.
Katarzyna W.

Katarzyna W. "Iść ciągle iść w
stronę słońca" :D

Temat: Jak humanitarnie zabić rybę.

Jacek Getner:
niestety, zwykle jestem poniżej limitu :)
A jakby się kto pytał, to zdjęcie sprzed ładnych paru lat, kiedy jeszcze szczupak miał 40 cm wymiaru.
No i limit był większy.


a teraz nie dość, że ryb brak to i jeszcze taki fajny wymiar dali. Widzę tez pewną niesprawiedliwość jeżeli chodzi o okonia bo w niektórych woj. ma wymiar ochronny 18 a w niektórych 15 :P



Wyślij zaproszenie do