Andrzej Urbański informatyk
Temat: Czy można zachęcić do tworzenia literatury i nie dokładać...
Stosunkowo niedawno odsłoniłem serwis społecznościowego tworzenia literatury i poezji http://Piszmy.pl, chociaż bierze pod uwagę doświadczenia począwszy od roku 2002.Niby pomysł jest prosty: ktoś zaczyna opowiadanie, ale serwis nie pozwala mu pisać zbyt wiele i kolejną część musi dopisać ktoś inny. U mnie jest strategia najprostsza bez moderowania prewencyjnego. Po prostu na bieżąco się dopisuje i publikuje, a moderatorzy dbają by nie pojawiały się śmieci i głupie żarty. Trzeba przyznać, że to się sprawdza, ale są możliwe również inne strategie polegające na zbieraniu róznych wersji kolejnej części i wyłanianiu najlepszej. Może kiedyś i to wprowadzę.
Jednak nawet przy tej jednej strategii było wiele do zrobienia by uzytkownicy mogli efektywnie współpracować: komentarze do opowiadań, wewnętrzna poczta i zminimalizowany czat. Poza tym kilkadziesiąt kategorii tematycznych i kilka stanów opowiadania. I dodatkowy zestaw narzędzi dla moderatorów i administratorów.
Serwis w zasadzie nie jest darmowy ale dosyć przyjazny i można w nim długo tworzyć nic nie płacąc. Niestety reklamy Google i innych nie sprawdziły się, bo użytkownicy słabo klikają a podkreślone wyrazy strasznie ich denerwują.
Jak nietrudno się domyślić w chwili obecnej serwis nie zarabia nawet na swoje utrzymanie.
Wprowadzono też nowe formy działalności, jak:
- wydawanie drukiem najlepszych utworów - udało się na razie wydać jedno opowiadanie z uzupełniającymi recenzjami i opowiadaniem o serwisie;
- lipcowy zlot moderatorów i innych najaktywniejszych użytkowników, którzy w ciągu 10 dni bawili w Poznaniu m.in. spotykając się z dziennikarzami, wydawcami i zwiedzając unikalną serwerownię;
- przygotowywanie filmu/programu telewizyjnego o serwisie, do którego wykorzystuje się profesjonalnie nagrane 3 godz. ze zlotu.
Które zapewne są perspektywiczne, ale w chwili obecnej raczej pogłębiły stopień dotowania serwisu.
Wśród dalszych kierunków rozwoju serwisu rozważam:
- powrót do płatnych reklam zewnętrznych przez Google lub jakąś agencję,
- większą agresywność w pobieraniu opłat, być może za nowe usługi(taką nadzieją były niedawno reklamy opowiadań przez samych użytkowników serwisu),
- znalezienie sponsora, który wesprze działalność prowadzącą do zwiększenia zainteresowania książkami - czytaniem a nawet tworzeniem,
- inne.
Ciekaw jestem Waszych opinii na temat moich rozterek i poszukiwań.Andrzej Urbański edytował(a) ten post dnia 04.08.07 o godzinie 01:24