konto usunięte

Temat: podpisz petycję...

przeczytajcie:
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=424706
i podpiszcie petycje jesli nei jes twam to obojetne
http://petitiononline.com/13031953/petition.html
przeslijcie dalej do jak najwiekszej liczby osób (trzecia pozycja w formularzu to miasto a czwarta to kraj)]
Marta Lewandowska

Marta Lewandowska Szukam swojego
Miejsca na Ziemi

Temat: podpisz petycję...

pieprzony morderca
podpisane
rozeslane

konto usunięte

Temat: podpisz petycję...

trzeba byc dobrze porabanym zeby cos takiego zrobic
podpisane
Jacek Kopa

Jacek Kopa Cierpliwość-spokój,
że kiedyś się
stanie...

Temat: podpisz petycję...

Jeden porąbany, rozumiem, ale ci wszyscy którzy to oglądali, tego nie mogę zrozumieć...
Dorota P.

Dorota P. HR z pasją :-)

Temat: podpisz petycję...

W głowie się nie mieści!!! Psychol nie artysta! Podpisane...
Katarzyna S.

Katarzyna S. ekspert,
Laboratorium
Kryminalistyczne
KWP, grupa Tybet

Temat: podpisz petycję...

Jasna cholera skąd sie biorą tacy sk...????
A w tym kraju to nie ma policji ???
Rzeczywiście jestem w szoku, że nikt z "oglądających" nic nie zrobił? Może to podpucha? Przecież to niemożliwe, żeby ludzie wrażliwi, za jakich mam artystów, mogli spokojnie patrzeć na takie okrucieństwo jakiegoś potwornego zwyrodnialca!!!

konto usunięte

Temat: podpisz petycję...

Jest artykuł o tej sprawie we wczorajszym (2007-11-12 01:12) Dzienniku:

http://dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArtic...

(...)
Odpowiedź przynosi internet i znowu szokuje: "Nie zagłodziłem psa, był przywiązany do ściany tylko 30 minut. Jesteś tym, co widzisz, jesteś tym, w co wierzysz" - pisze internauta podpisany Guillermo Habacuc Vargas w blogu na portalu MySpace.
(...)
Vargas żeruje na emocjach a jednocześnie prowokuje do pytań

Czy to jest właśnie sztuka? Artysta żeruje na emocjach, jak najlepszy tabloid sięga do dna naszej empatii. Jednocześnie prowokuje do pytań, zagnieżdża swoją ideę w głowach ludzi na całym świecie. Pan, który podpisuje się jako Guillermo Habacuc Vargas, wstrząsnął mną w ciągu jednego dnia kilka razy. I wiem, że nie mną jedną.

Spróbujmy przeanalizować, co tak naprawdę zrobił. Pierwsza wiadomość - zadręczył bezbronne zwierzę dla sztuki. Zwierzę, które nic z tej jego sztuki nie ma, nie rozumie, dla którego liczy się tylko przetrwanie, zostało złapane i zagłodzone, żeby spełnić czyjeś potrzeby duchowe. Kiedy się jeszcze widzi wzrok tego psa, emocje aż bolą. A artysta zamiast zgnić w więzieniu, został nagrodzony. Kolejna silna emocja - trzeba walczyć, wydrukować petycję, krzyczeć.

Następny krok - wątpliwości. Skąd właściwie wiadomo, że to prawda? Sprawa już tak nie boli. Kiedy w internecie odnajduje się blog artysty, który pisze, że nie zagłodził psa, ulga aż uskrzydla.

A dlaczego? Ten pies naprawdę był głodny, wystarczy zobaczyć, jaki jest chudy. Takich psów na ulicach Kostaryki są miliony, nie potrzebują pana Vargasa, żeby się zagłodzić. A na polskich ulicach są dzieci z Ukrainy nafaszerowane przez mafię środkami uspokajającymi, żeby ich opiekunkom lepiej się żebrało. A ja nic z tym nie robię. Nie ratuję krzywdzonych dzieci, nie dokarmiam psów. Banalne? Banalne. Ale siedzi w głowie.

Katarzyna Skrzydłowska, Katarzyna Nowakowska-Kalukin

Nie mam pewności czy to na pewno ta strona na MySpace tego "artysty" ale tak wyglada. Niestety nie znam hiszpańskiego a dużo jest wyników w googlu.

http://myspace.com/gvargas1957
Łukasz Dąbrówka edytował(a) ten post dnia 13.11.07 o godzinie 10:49

przekopiowałam...
jak dla mnie koleś jest ... chory

Następna dyskusja:

Podpisz się w sprawie Tybetu




Wyślij zaproszenie do