konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

pojawiło się tu wiele wypowiedzi, ale żadna nie odpowiedziała na pytanie postawione w pierwszym poście. W dodatku - pytanie zostało postawione niewłaściwie.

widzę też, że sporo osób interpretuje bon jako jedną z odmian buddyzmu. Istotnie - zwłaszcza Tybetańczycy na uchodźctwie optują za tym, by bon w ten sposób traktować. Jednak historycznie rzecz ujmując, bon było religią przedbuddyjską, z kultem królów (jak w we wszystkich państwach starożytnych - traktowanych jako istoty boskie). Kiedy buddyzm dotarł do Tybetu - a zaznaczyć należy, że w formie bardzo eklektycznej, bo naleciałościami z Indii, Birmy, Nepalu czy Chin - zaczął wchłaniać w siebie pewne cechy bon, szczególnie stronę rytualistyczną. No bo wszyscy mam nadzieję wiedzą, że tradycyjny, konserwatywny buddyzm odrzucał wszelką obrzędowość (asceza fizyczna i intelektualna).

bodaj ok. wieku VIII (acz tu mogę się mylić), do Tybetu dotarł buddyzm ezoteryczny. Z pewnych względów to jego cechy przeważają w pojęciu buddyzmu tybetańskiego, ale błędem jest stawianie znaku równości między b. tybetańskim a b. ezoterycznym.

trudno więc mówić o różnicach między buddyzmem jako takim, a buddyzmem tybetańskim. Bardzo sprawę upraszczając - buddyzm tybetański nosi w sobie znamiona wszelkich "odmian" buddyzmu (bo to, jak ktoś wcześniej słusznie zauważył, nie tyle religia, co sposób myślenia - często dostosowywany do potrzeb osób go wyznających) i naleciałości bon. W dodatku przystosowany do specyficznych i trudnych warunków życia w Tybecie (jak choćby nierespektowany zakaz jedzenia mięsa z wyjątkiem ryb i ptaków).Kaśka Paluch edytował(a) ten post dnia 16.11.07 o godzinie 09:49

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Witam
Kaśka Paluch:
widzę też, że sporo osób interpretuje bon jako jedną z odmian
buddyzmu. Istotnie - zwłaszcza Tybetańczycy na uchodźctwie optują > za tym, by bon w ten sposób traktować. Jednak historycznie rzecz > ujmując, bon było religią przedbuddyjską, z kultem królów (jak w > we wszystkich państwach starożytnych - traktowanych jako istoty
boskie).(...)
I miało też to miejsce w czasach, gdy buddyzm już pojawił się w tybecie.
Wiązanie bon z kultem królów jako jakimś wyznacznikiem podejścia bon jest nieporozumieniem.
Na dzień dzisiejszy mamy trzy formy bon.
- yungdrung bon /odwieczny bon/, który odnosi się do buddy Tenpy Szenraba Miłoczie, żyjącego wg bonpo około 18 tys. lat temu, zawierający w sobie nauki, tzw szamańskie, sutry, tantry i dzogczen.
- sarma bon /nowy bon/, który powstał z relacji miedzy buddyzmem indyjskim a bon i w którym wiele nauk jest związanych z Guru Rinpocze /Padmasambhawa/. Bon ten bardzo przypomina szkołę ningmapa.
- bon, czyli tzw szamanizm. Ścieżka przyczyny, której nauczał Tenpa Szenrab Miłoczie, gdy dotarł do Tybetu i stwierdziwszy, że Tybetańczycy nie dojrzeli jeszcze do wyższych nauk, przekazał im nauki szamańskie, które były związane miedzy innymi z zaprzestaniem zabijania zwierząt w ofierze a zastąpienie owej ofiary tormą itd

Kaśka Paluch:
No bo wszyscy mam nadzieję wiedzą, że tradycyjny, konserwatywny buddyzm odrzucał wszelką obrzędowość (asceza fizyczna i intelektualna).
Budda odrzucił ascezę fizyczną jako błędne podejście /skrajne/ - możliwe, że co innego rozumiemy pod tym określeniem.
Piszesz tradycyjny konserwatywny buddyzm - to znaczy jaki buddyzm... chodzi Tobie o buddyzm theravady?
Kaśka Paluch:
bodaj ok. wieku VIII (acz tu mogę się mylić), do Tybetu dotarł buddyzm ezoteryczny. Z pewnych względów to jego cechy przeważają w pojęciu buddyzmu tybetańskiego, ale błędem jest stawianie znaku równości między b. tybetańskim a b. ezoterycznym.
Możesz to rozwinąć, znaczy się: co rozumiesz pod pojęciem ''buddyzm ezoteryczny''?

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Radek D.:
Wiązanie bon z kultem królów jako jakimś wyznacznikiem podejścia bon jest nieporozumieniem.

- to też nigdzie nie powiedziałam, że to wyznacznik podejścia do bon
Na dzień dzisiejszy mamy trzy formy bon.

- a ja mówię o bon przed buddyzmem.
Piszesz tradycyjny konserwatywny buddyzm - to znaczy jaki buddyzm... chodzi Tobie o buddyzm theravady?

- ten, który działał jako sekta w północnych Indiach, w swoich początkach
Możesz to rozwinąć, znaczy się: co rozumiesz pod pojęciem ''buddyzm ezoteryczny''?

- buddyzm tantryczny

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Dziękuję za wyjaśnienia :-)
Kaśka Paluch:
Na dzień dzisiejszy mamy trzy formy bon.

- a ja mówię o bon przed buddyzmem.
Przed buddyzmem mamy yungdrug bon i bon rozumiany jako szamanizm.
Marek G.

Marek G. Architekt
Społeczności
Internetowych;
filozofia,
medytac...

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Kaśka Paluch:
- a ja mówię o bon przed buddyzmem.

a kiedy wg Ciebie zaczyna się buddyzm ?

Od Siakjamuniego zaczyna się siakjamunizm
przed Siakjamunim byli niezliczeni buddowie jak i po nim.

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marek Górny:
Kaśka Paluch:

- a ja mówię o bon przed buddyzmem.

a kiedy wg Ciebie zaczyna się buddyzm ?

- przed buddyzmem w Tybecie
Katarzyna S.

Katarzyna S. ekspert,
Laboratorium
Kryminalistyczne
KWP, grupa Tybet

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Witajcie - wreszcie jakieś konkrety!
Cieszę się, że wypowiadają się ludzie, którzy "siedzą" w temacie - to zawsze pouczające poczytać i poobserwować takie dyskusje.

Co do "niewlaściwie postawionego pytania", to uważam, że nie ma niewłaściwych pytań - a to specjalnie zostało tak postawione, żeby sprowokować reakcję w postaci odpowiedzi - choćby takiej jak Twoja mówiąca o "niewlaściwym pytaniu" ;)

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

po edycji. :)Adam Wojciechowski edytował(a) ten post dnia 20.06.09 o godzinie 16:58
Monika Bankowska

Monika Bankowska Ten kto ma zaufanie
do samego siebie,
nie potrzebuje dumy

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Faktycznie troche przycichlo, a moze poprostu ludzie poszli szukac swoich nauczycieli:)
To co napisales jest malym skrotem, ale bardzo konkretnym - to wszystko w zasadzie wyjasnia i nie ma o czym dyskutowac:) o ile ktos znajdzie w sobie tyle otwartosci i zrozumienia. dzieki Ci za to, bo przyznam, ze jezdze na wyklady Ole czytam jego ksiazki, ale ciagle jest wiele rzeczy, ktorych nie wiem lub nie slyszlaam, jak ta historia o krolu:) pozdrawiam i pomyslnosci zycze

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Polecam Wam książkę, w której odnajdziecie wiele odpowiedzi na pytania przez Was postawione: "Od szamanizmu do bioterapii" Jerzego Strączyńskiego (nie jestem pracownikiem żadnego wydawnictwa;)
J. Strączyński jest historykiem, wykładowcą uniwersyteckim, a także uczniem lamy Tenzina Wangyala Rinpocze - mistrza dzogczen z tradycji bon, najstarszej duchowej tradycji Tybetu.

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marek Górny:
a kiedy wg Ciebie zaczyna się buddyzm ?

Od Siakjamuniego zaczyna się siakjamunizm
przed Siakjamunim byli niezliczeni buddowie jak i po nim.

buddyjskie mity :)

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Radek D.:
Dziękuję za wyjaśnienia :-)
Kaśka Paluch:
Na dzień dzisiejszy mamy trzy formy bon.

- a ja mówię o bon przed buddyzmem.
Przed buddyzmem mamy yungdrug bon i bon rozumiany jako szamanizm.

czy yungdrung bon istniejący w Tybecie przed buddyzmem obejmował nauki sutr, tantr i dzogczen?

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marcin P.:
(...)
czy yungdrung bon istniejący w Tybecie przed buddyzmem obejmował nauki sutr, tantr i dzogczen?
Tak - tak twierdzą bonpo. Acz głównie na terenach byłego państwa siang siung. Kandziur bonpo zawiera sutry, tantry i dzogczen. Został jednak on spisany i przetłumaczony na tybetański dość późno, więc nie jest jasnym /pominąwszy dzogczen/ jak on wyglądał wcześniej. O ile w ogóle był w takiej zebranej formie /jako kandziur/.Radek D. edytował(a) ten post dnia 26.02.09 o godzinie 03:58

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Radek D.:
Marcin P.:
(...)
czy yungdrung bon istniejący w Tybecie przed buddyzmem obejmował nauki sutr, tantr i dzogczen?
Tak - tak twierdzą bonpo. Acz głównie na terenach byłego państwa siang siung. Kandziur bonpo zawiera sutry, tantry i dzogczen. Został jednak on spisany i przetłumaczony na tybetański dość późno, więc nie jest jasnym /pominąwszy dzogczen/ jak on wyglądał wcześniej. O ile w ogóle był w takiej zebranej formie /jako kandziur/.Radek D. edytował(a) ten post dnia 26.02.09 o godzinie 03:58

To trzeba było tak od razu, że są to tylko ich fantazje na temat własnej religii :)

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marcin P.:
(...)
To trzeba było tak od razu, że są to tylko ich fantazje na temat własnej religii :)
Jak chcesz :-)
Novum to co piszesz, to nie jest. Jeszcze nie całe ćwierć wieku temu padały pod adresem bonpów takie same słowa, że sobie królestwo śang śung wymyślili /oraz genealogie królewskie i szlacheckie/. Że to mistyfikacja z ich strony, owo królestwo, by źródło swych nauk stworzyć. Teraz już takie słowa nie padają a prace archeologiczne, które potwierdziły istnienie tego królestwa, trwają i robi się coraz ciekawiej. Podobnie ma się rzecz z językiem i pismem śang śung. Na dzień dzisiejszy, takie twierdzenia o fantazjach bonpów tyczących się tego, jak to jest z ich naukami, pojawiają się z rzadka - sytuacja się zmienia, okazuje się, że teksty bonpów /np opisy w ich sutrach/ wspierają prace archeologiczne - wskazując miasta, czy rejony - tyczące się państwa śang śung itd itp To, że teksty bonpów uporządkowano w pewnym okresie w formę kandziuru bonpów nie znaczy z automatu, że wcześniej tych nauk /nauk zawartych w kandziurze/ nie było, choć nie tyczy się to wszystkich nauk, to jednak całego zakresu nauk, czyli szamanizmu, sutry, tantry i dzogczen.
Skoro już takie twierdzenia rzucasz, to może postudiuj sobie historię tybetu /i okolic, co istotne/, no i konkretnie tyczącą się bonpów, czyli kiedy jakie teksty się pojawiły, jakie nauki były obecne w tybecie, gdy pojawił się tam buddyzm po raz pierwszy /a są przesłanki by sądzić, iż było to, przed Wimalamitrą i Padmasambhawą/, oraz co buddyzm tybetański przejął od bonpów /jakie rytuały oraz nauki/. Wtedy przynajmniej /jeśli już/ może będziesz miał podstawy by twierdzić, że to fantazje bonpów, bo na razie, to sobie fantazjujesz, że bonpo sobie w fantazjują. Tak więc, cóż Tobie mam powiedzieć - jak chcesz Marcinie :-)Radek D. edytował(a) ten post dnia 26.02.09 o godzinie 12:28

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Radek D.:
Marcin P.:
(...)
To trzeba było tak od razu, że są to tylko ich fantazje na temat własnej religii :)
Jak chcesz :-)
Novum to co piszesz, to nie jest. Jeszcze nie całe ćwierć wieku temu padały pod adresem bonpów takie same słowa, że sobie królestwo śang śung wymyślili /oraz genealogie królewskie i szlacheckie/. Że to mistyfikacja z ich strony, owo królestwo, by źródło swych nauk stworzyć. Teraz już takie słowa nie padają a prace archeologiczne, które potwierdziły istnienie tego królestwa, trwają i robi się coraz ciekawiej. Podobnie ma się rzecz z językiem i pismem śang śung. Na dzień dzisiejszy, takie twierdzenia o fantazjach bonpów tyczących się tego, jak to jest z ich naukami, pojawiają się z rzadka - sytuacja się zmienia, okazuje się, że teksty bonpów /np opisy w ich sutrach/ wspierają prace archeologiczne - wskazując miasta, czy rejony - tyczące się państwa śang śung itd itp
Skoro już takie twierdzenia rzucasz, to może postudiuj sobie historię tybetu /i okolic, co istotne/, no i konkretnie tyczącą się bonpów, czyli kiedy jakie teksty się pojawiły, jakie nauki były obecne w tybecie, gdy pojawił się tam buddyzm po raz pierwszy /a są przesłanki by sądzić, iż było to, przed Wimalamitrą i Padmasambhawą/, oraz co buddyzm tybetański przejął od bonpów /jakie rytuały oraz nauki/. Wtedy przynajmniej /jeśli już/ może będziesz miał podstawy by twierdzić, że to fantazje bonpów, bo na razie, to sobie fantazjujesz, że bonpo sobie w fantazjują. Tak więc, cóż Tobie mam powiedzieć - jak chcesz Marcinie :-)

A co ma odkrycie państwa i języka Śang Śung do istnienia systemu religijnego? Czy możesz podać źródła historyczne stwierdzające, kiedy żył Budda Tenpa Szenrab Miłocze i kiedy powstały te pierwsze teksty? :)

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marcin P.:
(...)
A co ma odkrycie państwa i języka Śang Śung do istnienia systemu religijnego?
To, że w tym przypadku, jedno z drugim jest ściśle ze sobą związane.
Czy możesz podać źródła historyczne stwierdzające, kiedy żył Budda Tenpa Szenrab Miłocze i kiedy powstały te pierwsze teksty? :)
Proponujesz temat rzekę :-) Masta google Tobie polecam itd, a potem proponuje Ci, to rozwinąć o stosowne lektury drukiem wydane, rzecz jasna te krytyczne i te, za - skoro Ciebie ten temat interesuje :-) Ze swej strony nie czuję żadnej potrzeby, by Ciebie do tego przekonywać, nie jest to ma sprawą, tak więc przepraszam, ale w tą rozmowę wpuszczał się nie będę, bo to, iż uznajesz to za fantazję, to Twa sprawa - nic mi do tego :-) Pytałeś - odpisałem jak to wygląda od strony bonpów i to wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie. A z tym, jaki bonpo maja stosunek, do takiego podejścia, jak np Twe - czyli, iż są to fantazje bonpów, - możesz się zapoznać w poniższym cytacie :-)

Nyima Dakpa Rinpocze powiedział:
'' (...)
Ostatnio słyszałem że był w Polsce nauczyciel, buddyjski lub zen, prowadził odosobnienie i był taki warunek, że na to odosobnienie nie będzie wpuszczał bonpo. Jeśli ktoś ma schronienie w Bonie lub praktykuje Bon, nie zostanie wpuszczony chyba że przyjmie na nowo schronienie u niego albo jakiegoś innego Lamy. Słyszałem, że niektórzy z was byli tym zasmuceni. Moim zdaniem nie ma powodu do smucenia się. Czy wydaje się wam, że mimo tych okoliczności moglibyście skorzystać na jego naukach i odosobnieniu, które prowadził? Mimo to chcielibyście tam być? Jeśli tak, to pójdźcie. Jeśli nie jesteście gotowi na przyjęcie tych warunków, to nie smućcie się, jest całkowicie w porządku być tu gdzie jesteście. Jeśli zamiast tego zareagujecie, spowoduje to tylko więcej negatywności, negatywnych komentarzy, negatywnych myśli, negatywnego środowiska. To nie jest nic nowego dla bonpo, wiecie? Od VIII wieku mamy to ze sobą. Mówiłem wam wcześniej, jak nasze dzieci cierpiały przez to. Nasze reagowanie nic nie pomoże, mówienie, że to nie jest dobry mistrz itp. To tylko próba kontrolowania sytuacji, bycia górą. Nauki Bon nie mówią: powiedz coś złego tym, którzy tobie powiedzieli. Nauki mówią: wzbudzaj miłość i współczucie tak mocno, jak oni ciebie krzywdzą. Powinniście pamiętać o tym. Mamy taką modlitwę inspiracji, trzy zdania, które recytujemy codziennie. Kiedy recytujemy powinniśmy o tym myśleć. Dala czi sem niu czier cziala znaczy niezależnie jak oni są dla mnie podli i źli, sandzie dziurła ma jin par znaczy nie podejmując żadnych negatywnych działań ani negatywnych myśli jako reakcji, la ja pen tor szos życzę sobie abym mógł być jak najbardziej dla nich pożyteczny. To modlitwa. Skoro modlimy się takimi słowami, to po to, abyśmy pomyśleli nad ich znaczeniem i wprowadzili je w praktykę. Tak więc nie powinniśmy, w świetle naszej praktyki, myśleć ani czynić niczego negatywnego do tego lamy, możemy mu tylko spróbować wyjaśnić, czym są nauki Bon i rozwiać jego wątpliwości – jeśli umiemy. Kiedy nie ma wątpliwości, wówczas jest jasność. Inaczej, tylko blokować siebie i przeszkadzać sobie – to strata czasu. Ani Budda Siakjamuni ani Tonpa Szienrab nie powiedzieli, że jeśli otrzymałeś jedne nauki to nie wolno ci słuchać innych itp. Żadna z nauk Buddów nie zawiera takich ograniczeń. Gwarantuje wam to. Ich nauki są dla korzyści wszystkich bez żadnych ograniczeń. Jeśli są jakieś ograniczenia, to nie jest to z oryginalnych nauk. Również ta koncepcja samego-siebie-ponad-innymi (self-supreme conception) – jest to najniebezpieczniejsza część ignorancji i chwytania, lgnięcia. To nie bazuje na naukach, ale właśnie na lgnięciu, chwytaniu, które jest nieuświadomione – wg nauk Bon. Po tybetańsku mówimy dang zi. Chodzi o postrzeganie siebie jako najlepszego, najważniejszego, najmądrzejszego itp. To jest ignorancja. Musimy się nauczyć równego postrzegania, traktowania i szanowania wszystkich istot. Nieważne, czy to egoizm związany z naukami, czy też z jakimiś prywatnymi sprawami, nie robi to różnicy, podobnie jak nie ma znaczenia, czy jesteśmy skuci złotymi kajdanami, czy żelaznymi. Nie powiemy, że złoty łańcuch jest lepszy z powodu tego złota. Kajdany pozostają kajdanami i krępują naszą wolność niezależnie od tego, z czego są zrobione, czy z drogocennego kruszcu, czy ze stali. Tak więc ignorancja pozostaje ignorancją, niezależnie od tego, z czym jest związana. Celem naszej praktyki jest się od ignorancji uwolnić, na każdym poziomie. Żaden z naszych nauczycieli, przy których wzrastaliśmy, czy Jego Świątobliwość, czy Jongdzin Rinpocze, mimo, że przez lata i wieki byliśmy prześladowani, nigdy nasi nauczyciele nie powiedzieli nam, żebyśmy robili coś w odpowiedzi. Raz nawet sami próbowaliśmy coś zrobić, kiedy byliśmy młodzi i niedoświadczeni. Chcieliśmy napisać coś, aby oczyścić i wyjaśnić błędy buddyjskie na temat Bonu. Myśmy wtedy uczyli się dialektyki i poezji i byliśmy bardzo podekscytowani ideą napisania odpowiedzi, zwłaszcza że jeden z buddyjskich mistrzów napisał coś o Bonie, co dla nas było już za wiele – byliśmy źli i chcieliśmy napisać odpowiedź. Napisać, gdzie się myli, co jest źle. Zdecydowaliśmy się więc napisać wyjaśnienia i odpowiedź, ale nie mieliśmy pieniędzy, więc postanowiliśmy zrobić zbiórkę pieniędzy. Trzeba było jednak poprosić jego Św. o zgodę. Myśleliśmy, że to będzie wspaniałe. Ja i koledzy poszliśmy do Jego Św. i powiedzieliśmy, że chcemy napisać książkę o tym, jak Bon był źle interpretowany i nierozumiany. Czekaliśmy na odpowiedź, ale Jego Św. tylko jakoś tak patrzył na nas i nic nie mówił. Nie wiedzieliśmy, o co chodzi. Zapytał nas, jak mamy zamiar napisać i powiedzieliśmy, że podzielimy się tą pracą, jeden napisze o tym, inny o tamtym itd. I Rinpocze nas zapytał, czy uważamy, że po napisaniu tej książki już wszystko będzie wyjaśnione na te tematy. Powiedzieliśmy, że tak. A On zapytał, czy po tym, jak oni napiszą nam odpowiedź, czy jesteśmy gotowi na napisanie następnej książki. A my myśleliśmy, że jedna wystarczy. A Rinpocze powiedział nam, abyśmy uczyli się, studiowali i nie myśleli o tych sprawach, ponieważ od VII wieku nic się nie wyjaśniło i to nigdy się nie skończy. Tylko doda to egoizmu i ignorancji i walki. Jeśli nie przestaniemy odpisywać na to, to nie uwolnimy się od naszej ignorancji. Wtedy byliśmy rozczarowani, że Jego Św. nie pozwolił nam napisać nawet jednej książki. Wtedy nie potrafiliśmy zrozumieć głębi jego nauk. Ale to były najgłębsze nauki, jakie otrzymaliśmy. Teraz czujemy się szczęśliwi, że wtedy nic nie napisaliśmy. Smucenie się czy gniewanie na cudzą ignorancję nic nie pomoże, a to, co ktoś inny pisze, to jego sprawa i nauk Bon to nie zmieni. Mówię o tym, żebyście pomyśleli i zrozumieli to, co jest w podtekście tej opowieści.
(...)''

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Radek D.:
Marcin P.:
(...)
A co ma odkrycie państwa i języka Śang Śung do istnienia systemu religijnego?
To, że w tym przypadku, jedno z drugim jest ściśle ze sobą związane.
Czy możesz podać źródła historyczne stwierdzające, kiedy żył Budda Tenpa Szenrab Miłocze i kiedy powstały te pierwsze teksty? :)
Proponujesz temat rzekę :-) Masta google Tobie polecam itd, a potem proponuje Ci, to rozwinąć o stosowne lektury drukiem wydane, rzecz jasna te krytyczne i te, za - skoro Ciebie ten temat interesuje :-) Ze swej strony nie czuję żadnej potrzeby, by Ciebie do tego przekonywać, nie jest to ma sprawą, tak więc przepraszam, ale w tą rozmowę wpuszczał się nie będę, bo to, iż uznajesz to za fantazję, to Twa sprawa - nic mi do tego :-) Pytałeś - odpisałem jak to wygląda od strony bonpów i to wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie. A z tym, jaki bonpo maja stosunek, do takiego podejścia, jak np Twe - czyli, iż są to fantazje bonpów, - możesz się zapoznać w poniższym cytacie :-)

Jeśli nie mają historycznych argumentów to jak mogą mieć inne podejście :) Nie dziwię się więc, że i Ty nie chcesz ciągnąć tego tematu.
Od dawna trwają spory między hinduizmem i buddyzmem, czyje tantry powstały pierwsze, może tantry yungdrung bon to rozwiązanie tego sporu? :) Tylko dlaczego tybetańczycy sprowadzili buddyzm indyjski do Tybetu, skoro posiadali bogatszy system religijny?
Buddyści potrafią jedynie krytykować obce systemy (choć buddyzm garściami czerpał z hinduizmu), a sami nie mogą się obronić przed niewygodnymi pytaniami :P

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marcin P.:
Radek D.:
Marcin P.:
(...)
A co ma odkrycie państwa i języka Śang Śung do istnienia systemu religijnego?
To, że w tym przypadku, jedno z drugim jest ściśle ze sobą związane.
Czy możesz podać źródła historyczne stwierdzające, kiedy żył Budda Tenpa Szenrab Miłocze i kiedy powstały te pierwsze teksty? :)
Proponujesz temat rzekę :-) Masta google Tobie polecam itd, a potem proponuje Ci, to rozwinąć o stosowne lektury drukiem wydane, rzecz jasna te krytyczne i te, za - skoro Ciebie ten temat interesuje :-) Ze swej strony nie czuję żadnej potrzeby, by Ciebie do tego przekonywać, nie jest to ma sprawą, tak więc przepraszam, ale w tą rozmowę wpuszczał się nie będę, bo to, iż uznajesz to za fantazję, to Twa sprawa - nic mi do tego :-) Pytałeś - odpisałem jak to wygląda od strony bonpów i to wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie. A z tym, jaki bonpo maja stosunek, do takiego podejścia, jak np Twe - czyli, iż są to fantazje bonpów, - możesz się zapoznać w poniższym cytacie :-)

Jeśli nie mają historycznych argumentów to jak mogą mieć inne podejście :) Nie dziwię się więc, że i Ty nie chcesz ciągnąć tego tematu.
Od dawna trwają spory między hinduizmem i buddyzmem, czyje tantry powstały pierwsze, może tantry yungdrung bon to rozwiązanie tego sporu? :) Tylko dlaczego tybetańczycy sprowadzili buddyzm indyjski do Tybetu, skoro posiadali bogatszy system religijny?

Uczynili to prawdopodobnie dlatego, że system ten, acz bogaty nie zaspokajał potrzeb wszystkich, którzy chcieli się rozwijać.

Tak samo można zapytać po co Marpa Tłumacz przeniósł do Tybetu nauki Tilopy, Sarahy, Narpopy, Maitripy, Kukuripy itp., skoro wcześniej Buddyzm dotarł do Tybetu wraz z Guru Padmasambhavą? No bo skoro już w Tybecie byłą tradycja Ningma, o po co było tworzyć jeszcze Kagyu, czy Sakja. No a tradycja Gelug? Przecież to najmłodsza z tradycji, powstała dopiero na przełomie XIV i XV wieku. Czy można zatem powiedzieć, że jej powstanie było niepotrzebne, skoro w Tybecie był już zakorzeniony buddyzm, reprezentowany przez starsze tradycje? Wybacz Marcinie, ale takie twierdzenie byłoby piramidalną bzdurą.
Buddyści potrafią jedynie krytykować obce systemy (choć buddyzm garściami czerpał z hinduizmu), a sami nie mogą się obronić przed niewygodnymi pytaniami :P

No tak, faktycznie, tu nas masz:-) Wyznam Ci w tajemnicy, że buddyści nic innego nie robią, tylko krytykują inne systemy i knują siedząc w ciemnych piwnicach, w jaki sposób pokazać światu, że ich system jest najlepszy na świecie :-))))))))))))) Brawo! :-)

konto usunięte

Temat: buddyzm a buddyzm tybetański - jakieś różnice?

Marcin P.:
(...)
Jeśli nie mają historycznych argumentów to jak mogą mieć inne podejście :) Nie dziwię się więc, że i Ty nie chcesz ciągnąć tego tematu.
Nie chcę tego ciągnąć, bo nie jest mą sprawą przekonywanie Ciebie, tak jak nie jest mą sprawa to, co sobie wymyślasz na temat tego, dlaczego nie będę tego ciagnąć, mimo, iż wcześniej jasno Tobie przedstawiłem powody, dlaczego tak jest z mej strony :-)
Od dawna trwają spory między hinduizmem i buddyzmem, czyje tantry powstały pierwsze, może tantry yungdrung bon to rozwiązanie tego sporu? :) Tylko dlaczego tybetańczycy sprowadzili buddyzm indyjski do Tybetu, skoro posiadali bogatszy system religijny?
A dlaczego wybrali taki a nie inny buddyzm? Miel wybór przecież /pomijam tu yungdrung bon, rzecz jasna/. I kto w istocie wybrał - tybetańczycy /nie piszę naród tybetański, bo trudno o narodzie w tamtych czasach mówić/, czy może władcy tybetańscy? Co nimi powodowało? Oraz, jak został buddyzm wprowadzony do tybetu i kiedy się w istocie ugruntował... itd... itp...
Pozostaje mi Ciebie odesłać ponownie do stosownych lektur tyczących się historii tybetu /i nie tylko, jak wspomniałem okolice, są równie istotne/, gdzie polityka związana z przyjęciem takiego a nie innego buddyzmu /pomijam tu y.b./ jest przedstawiona.
Choć kapłani bonpo byli obecni w tybecie, to jednak yungdrung bon tyczyło się głównie śang śung, a to, że się znalazło na terytorium późniejszego państwa tybetańskiego w całej swej krasie, jest związane z podbiciem państwa śang śung przez tybetańczyków, no i cóż począć, jakoś swego byłego rywala religii nie chcieli oni przejąć, co dziwnym nie jest /acz kapłani bonpo zostali zaproszeni do tybety, bo okazało się, że są specami od rytów pogrzebowych i nie tylko/. A po pewnym czasie tybetańczycy w ramach ugruntowania swej państwowości przyjęli inną religię, która nie pochodziła od ich wroga itd... itp...
Buddyści potrafią jedynie krytykować obce systemy (choć buddyzm garściami czerpał z hinduizmu), a sami nie mogą się obronić przed niewygodnymi pytaniami :P
Kiedy buddyzm pojawił się, nic takiego jak hinduizm nie istniało, więc czerpać - najzwyczajniej w świecie - z hinduizmu, buddyzm nie mógł. Tantry, które mamy w tym, co obecnie nazywamy hinduizmem, pojawiły się później niż buddyzm. itd... itp...

Z mej strony EOT w tej sprawie.
Owocnych studiów, tyczących się historii tybetu i bonpo, Marcinie :-)Radek D. edytował(a) ten post dnia 26.02.09 o godzinie 15:00



Wyślij zaproszenie do