Temat: Wietnam, Laos w 3 tygodnie - prośba o rzucenie okiem na plan
Właśnie jesteśmy na świeżo po 3 tygodniach w Wietnamie i Kambodży. Trasa nieco inna, ale za nic bym nie odpuścił Agkoru, to największe przeżycie całej wyprawy.
Co do przemieszczania się pociągami to powiem tak: Wszyscy polecają, ale w rzeczywistości wychodzi drożej i ciężej dopasować dogodny termin. Autobus do Hue to około 25 dol (sliper nie polecam osobą wysokim), pociąg najtańszy jakoś 37 dol (są trzy klasy kuszetek). Pociągi sa oczywiście wygodniejsze ale autobusy nieco szybsze.
Najpierw polecałbym Hue (autobus 12 godzin, bywają obsuwy), bo to bliżej z Hanoi po co się wracać z Hoi An? Bus do Laosu i tak pewnie odchodzi z Da Nang, to miasto większe- z portem lotniczym. Autobus może być łączony z przesadką, tak było na trasie Sajgon - Siem Reap (oczywiście nikt Cię o tym nie poinformuje).
Polecam dać szansę Hanoi, wieczorem na starym mieście jest świetnie. Hoi An jeden z najjaśniejszych punktów Wietnamu. Hue również daje radę, ale to opcja dla miłośników zabytków. Ha Long ciekawe szkoda tylko, że teraz paskudna pogoda. 22 lutego nie daliśmy radę nic zobaczyć bo była mgła, 11 marca kolejne podejście i nieco lepiej ale również zachmurzone niebo, zimno i deszcz.
Twój plan jest bardzo napięty zresztą zobaczysz jak wyjdzie na miejscu. Generalnie problemem są podróże bo Wietnamczycy lubią ściemniać co do czasu jazdy. Zwykle do czasu podawanego trzeba dodać godzinę lub parę godzin, w zależności od długości trasy. My musieliśmy bukować samolot bo 22 godziny z Hoi An do Sajgonu nas zmroziły.
Oczywiście płacimy w dongach :) kasy nie polecam brać żadnej, każdy bankomat obsługuje polskie karty (zwykłe, płatnicze). Czasem są limity do 2 milionów dongów (300 zł spryciarze), prowizja od 20 tyś do 50 tyś za wypłatę (3 zł- 7,5 zł). Niektórzy maja jeszcze prowizję w swoich polskich bankach za wypłatę za granicą.