Temat: Tajlandia - napiwki
Piotr Żebrowski:
Właśnie chodziło mi o stopień cywilizacji/zwyczaju w kwestii napiwków - zwyczajowe 10 %, napiwek wliczony do rachunku jak często we Włoszech czy jak w okolicach afryki - żądanie - kto był wie jak to tam wygląda.
nie, nie ma tu takiego "musu", choć osobiście zawsze zostawiam końcówkę, wyżywienie w Tajlandii to naprawdę niewielkie pieniądze a miejscowych trzeba wspierać :)
To samo z hotelem - właśnie chodziło o sytuacje gdy już wszystko jest zarezerwowane w teorii bazując niestety na tym co hotel pokazał w swojej galerii.
dostaniesz, co zarezerwowałeś, dostaniesz najlepszy pokój w cenie, jaką zapłaciłeś, jaki mają dostępny, po prostu poproś o to :)
Nie chodzi o wybrzydzanie, czy żądanie czegokolwiek lepszego.. ot realia np w Egipcie/Maroku/Tunezii pokazały mi że $20 przy check-in automagicznie poprawiało tka standard pokoju jak i obsługi.
nie, nie jest to żadną reguła, co więcej moje doświadczenia pokazują, że historie typu łapka do łapki niekoniecznie dobrze wpływają na atmosferę i jest wiele sytuacji, które w krajach muzułmańskich są wymuszoną normą (kto inny jak nie turyści przyzwyczajają do tego obsługę..., ale to już osobny temat) a w Tajlandii mogą być przyjęte wręcz z niesmakiem
Oczywiście drobne napiwki przy w zasadzie każdym kontakcie z obsługa pozwalały utrzymać jakość usług [która notabene była już jak by wliczona w cenę tego Hotelu...]
i tak jest utrzymana :) co rozumiesz przez "jakość usług" Piotrze ? :)
Cieszę się że są jeszcze miejsca gdzie sprawy załatwia się za uśmiech :) i zwyczajną życzliwość.
oj, tak, taka jest Tajlandia :)
z reguły :) ale podkreślam - w zamkniętych resortach typu all inclu nie mam doświadczenia, pomijam również takie miejsca jak Pattaya, Phuket, tam życie toczy się na nieco innych prawach..(ale nie mają one za wiele wspólnego z Tajlandią )
Marzena G. edytował(a) ten post dnia 10.01.13 o godzinie 10:22