Temat: Tajlandia i Okolice - podróż
Zbigniew Wiśniewski:
Cześć Wszystkim,
Wybieram się z żoną na przełomie stycznia i lutego 2010 na 18dni maksymalnie do Tajlandii i nie tylko i chciałbym sie was poradzić, skonfrontowac plan z waszym doświadczeniem itp. To nasza pierwsza podróż w te rejony. Chcielibyśmy spędzić kilka dni (myślę że 5,6)w połudiowej części Tajlandii - tylko i wyłacznie wypoczynek w dobrych warunkach, a później główny cel to zwiedzanie
Przejrzałem fora i musze przyznać że jest to bardzo bogata baza informacji.Na tej podstawie przygotowałem zgrubny plan:
1.Wypoczynek - 6dni
Południe - mam dylemat czy Phuket, czy Koh Samui - zależy nam na fajnych warunkach i pięknej plaży i najlepiej niezbyt przeludnionej. Co polecacie? Czy możecie zaproponować jakiś hotel -2.Transfer do Bangkok - 1dzień
3.Zwiedzanie (pólnoc Tajlandii i Kombodża) - 9dni
-Bangkok - jako baza wypadowa, czy możeci polecić jakiś hotel z dobrym standardem i nie z najwyższej półki cenowej.
-Bangkok - świątynie
-Bangkok - słyszałem o dużym targu weekendowym???
-Most na rzece Kwai - jak z dojazdem
-jakiś trekking, słonie, itp - co polecacie, jak dojechać
-Ayuttaya - jak z dojazdem
-Kambodża (Siem Reep i Angkor Wat) 4dni razem z transferem w obie strony. A może warto zostać dłużej i Tonle Sap???
Czy powinienem coś sobie odpuścić lub dodać?
4.Transfer do HongKong - 1 dzień
5.Zwiedzanie HongKong i Macao - 3 dni
W sumie to daje 20dni
Czy ten plan ma sens? Liczę na Wasze cenne uwagi oraz ewentualne inne propozycje.
Z góry dziękuję i Pozdrawiam
Zbyszek
Na Phuket nie byłam, ale z tego co wyczytałam na forach to wiele osób twierdzi, że jest tam bardzo tłoczno i komercyjnie. Natomiast mogę się wypowiedzieć na temat Koh Samui. Wspaniała wyspa :) Jednak kto chce odpoczywać w spokoju i w pięknej scenerii - zdecydowanie powinien omijać plażę Chaweng, równiez Lamai nie jest taka ładna jak opisują. Jeśli mogę coś polecić to Thongtakian Resort, położony na Thongtakian Beach (lub inaczej Silver Beach). Ta plaża to cudo, jest niewielka ale urocza, z dwóćh stron otoczona przepięknymi skałami, zero tłumów, biały piaseczek. A tajski masaż pod palmami na plaży to po prostu rewelacja !
Nocleg w Bangkoku - wszystko zależy oczywiście od tego co kto lubi i jaki ma portfel. IMHO nie musi być drogo i luksusowo, najważniejsze, żeby było czysto i w dobrym położeniu.
My nocowaliśmy w Lamphu House przy Soi Rambuttri. Blisko do świątyń i pałacu. Cicho, przyjemnie, może trochę skromnie, ale za to czyściutko. Bardzo dobre śniadania i pyszna kawa. Miła i pomocna obsługa na recepcji. Cena za dwójkę z klimą, łazienką i ciepłą wodą - 590 THB. Z pewnością wybrałabym ponownie ten hotelik.
Świątynie - obowiązkowo Grand Palace (wejście 350 THB i min. 3 godziny zwiedzania) i sąsiadujące Wat Pho z przepięknym posągiem półleżącego Buddhy(wejście 50 THB). Warto przepłynać promem na drugą stronę i wdrapać się po super stromych schodach na Wat Arun (wejście 50 THB), świetny widok na miasto i rzekę Chao Phraya.
To w sumie takie minimum jakie trzeba zaliczyć.
Duży targ weekendowy to Chatuchak Market – największy market w BKK, czynny tylko w piątki, soboty (mniejszy ruch) i niedziele (tłumy) od 8.00 do 18.00. Pojechaliśmy tam tuk-tukiem (ależ wrażenia ;). Można też dojechać z okolic Khao San autobusem nr 15 i na wysokości Stadionu Narodowego przesiąść się na Sky Train (super jazda), a wysiada się na stacji Mochit. Targ jest przeolbrzymi, można tu kupić dosłownie wszystko (najwięcej ubrań, ale też AGD, pamiątki, obrazy i inne). Ceny znacznie korzystniejsze od pozostałych bazarów. Wiele miejsc gdzie można coś zjeść. Jedyny mankament - jest piekielnie gorąco! A dokładnie to samo i w tych samych cenach można dostać w olbrzymim centrum handlowym MBK przy Siam Square. Kilka poziomów sklepów i co najwazniejsze klima. Dla mnie rewelacja. Zrobiłam tam praktycznie całe zakupy w ostatnim dniu.
Most na rzece Kwai - dojazd autobusem do Kanchanaburi, podróż trwa około 2 godzin i kosztuje 99 THB. Z dworca autobusowego w okolice rzeki trzeba się dostać jakimś lokalnym środkiem transportu, taxi, tuk-tuk. Sam most - żadna rewelacja. Ale i tak warto zobaczyć. Bardziej podobała mi się przejażdżka łódką po rzece Kwai, przepiękne i spokojne otoczenie.
Jak się już jest w Kanchanaburi to nie można nie zobaczyć wodospadów Erawan. Cudo ! Jakieś 65 km od Kanchanaburi. Śliczne krajobrazy, niezła wspinaczka, dodatkowe efekty w postaci małp rzucających w nas patykami zza drzew. Najlepiej dostać się tam na własną rękę i na spokojnie dojść do 7 levelu, koniecznie zaliczyć kąpiel w ostatnim wodospadzie w towarzystwie podgryzających rybek ;) potrzebne na to przynajmiej 4 godziny (nie z wycieczką bo ponoć straszna gonitwa).
Trekking, słonie, krokodyle i małpy w jednym - zaliczyliśmy m.in. podczas bardzo udanego safari jeepami na Koh Samui. Bardzo polecam, można było zobaczyć wszystkie najciekawsze miejsca na wyspie, piękne punkty widokowe (nie wyobrażam sobie, że można je samemu objechać w jeden dzień).
Ayuthaya - dojechać najlepiej pociągiem (najtańsza opcja jeśli się weźmie 3 klasę - jakieś śmieszne 30 THB). Jedzie się około 2 godzin. Po wyjściu ze stacji przeprawić się promem na drugą stronę rzeki, a potem na upartego można piechotą dojść do pierwszej ze świątyń Wat Phra Mahathat.
Mam nadzieję, że informacje będą przydatne.
Pozdrawiam, Ilona