Anna R.

Anna R. Asystentka Zarządu,
Mine Master Sp. z
o.o.

Temat: Malaria

Witam,

Chcemy odwiedzić Angkor Wat, Bangkok i kilka wysp w Tajlandii, włącznie z mniejszymi, mniej uczęszczanymi. Czy zalecacie brać leki przeciwko malarii?

Miłego dnia,
Ania

konto usunięte

Temat: Malaria

nie ma najmniejszego sensu
Monika S.

Monika S. Career break for
world traveling

Temat: Malaria

niemniej Mugga sie przyda :)
Katarzyna Jarzynowska (Berezińska)

Katarzyna Jarzynowska
(Berezińska)
Senior HR
Consultant,
Engineering,
Manufacturing &
Logist...

Temat: Malaria

Ja też wahałam się przed wyjazdem czy brać leki, a jeśli tak to jakie? Wydaje mi się, że mimo małego zagrożenia warto zaopatrzyć się w leki malaryczne. Dla spokoju ducha. W końcu to urlop, na który jedzie się po to żeby się zrelaksować a nie zamartwiać każdym ukąszeniem komara. Ponadto repelent na komary jest dobrym pomysłem, miejscowe najlepsze. Polecam Sketolene.
Adrian A.

Adrian A. MS Excel power! :)

Temat: Malaria

Zalecam whisky :) szklaneczka dziennie minimum! (oczywiście, profilaktycznie, hrhr)

A tak serio, na północy Tajlandii są od czasu do czasu jakieś ogniska malarii... Nic poważnego. Ale co możesz na malarie wziąć? Cokolwiek faktycznie zmniejszające prawdopodobieństwo malarii trzeba stosować jakieś 2 tyg przed i jakieś 3 tyg po (o ile dobrze pamiętam) i zrobi Ci z wątroby niezłą sieczke:/ Mugga odstraszy insekty... (tak samo whisky:P) ale nie pomoże przy ew. przypadłościach żołądkowych więc... obstawiał bym w 1 kolejności whisky.

konto usunięte

Temat: Malaria

Katarzyna Berezińska:
Ja też wahałam się przed wyjazdem czy brać leki, a jeśli tak to jakie? Wydaje mi się, że mimo małego zagrożenia warto zaopatrzyć się w leki malaryczne. Dla spokoju ducha. W końcu to urlop, na który jedzie się po to żeby się zrelaksować a nie zamartwiać każdym ukąszeniem komara. Ponadto repelent na komary jest dobrym pomysłem, miejscowe najlepsze. Polecam Sketolene.

wlasnie to branie lekow antymalarycznych spowoduje ze urlop moze byc nieudany, bo praktycznie wszystkie maja dosyc silne skutki uboczne.
na serio nie ma sensu nic brac chyba ze planujesz spedzic miesiac w glebokiej dzungli. rok mieszkalam w azji pld-wsch (dokladnie w malezji) i duzo wtedy podrozowalam po regionie, nic na malarie nie bralam i zyje :)
magda
Anna M.

Anna M. TCoE & QA
Coordinator

Temat: Malaria

w Tajlandii tez nigdy nic nie brałam, ale teraz jade do Wietnamu i sie zastanawiam nad malarone. poniewaz z braku czasu nie bede sie udawac w jakies odludne miejsca, to pomyslalm ze deet wystarczy. ma ktos jakies doswiadczenia w tym temacie?Anna Mirecka edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 11:24

konto usunięte

Temat: Malaria

Prawde mowiac wyglada to tak:
- jesli nic sie nie stanie, to nie ma potrzeby brania zadnych lekow
- jesli jednak bedziesz miala pecha, to mozesz pozniej zastanawiac sie czy nie lepiej bylo wziac cos.

Problem polega na tym, ze dowiesz sie o tym po fakcie.

Osobiscie wole sie zabezpieczyc. Bralem Malarone i zadnych problemow zoladkowych nie bylo. Partnerka jest bardzo wrazliwa na wszelkie nowosci i rowniez nie miala zadnych problemow. Podobno poprzedni, dosc popularny lek, powodowal rozne dziwne problemy.

Ponadto na miejscu mozna kupic srodek na komary z trawy cytrynowej. Nie znam skladu Muggi, ale pachnie identycznie :)
Anna R.

Anna R. Asystentka Zarządu,
Mine Master Sp. z
o.o.

Temat: Malaria

Dziękuję za Wasze komentarze. W Tajlandii malarii się nie obawiamy, zabezpieczymy się chyba na okres pobytu w Kambodży.

A.
Adrian A.

Adrian A. MS Excel power! :)

Temat: Malaria

Jeśli się będzie miało pecha to i z amebą się wróci... Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak szczepionka czy lek na malarię. Mamy leki zwiększające naszą odporność na malarię (w jakimś tam stopniu) ale pod pewnymi warunkami, czyli trzeba odpowiednio wcześniej lek przyjmować i nie kończyć przyjmowania leku tuż po wyjeździe z terenu "zagrożenia". To że będziesz w Kambodży, weźmiesz lek, wyjedziesz z Kambodży i przestaniesz leki przyjmować (jak robi większość osób...) najogólniej nic Ci nie da, szkoda tylko pieniędzy i zachodu. Poza tym jest jeszcze sprawa zachorowania na malarie a bycie nosicielem malarii :) Możesz przyjmować kuuupe leków malarycznych, nigdy nie zachorować na malarię a jednak wrócić z malarią:) O czym możesz się w ogólnie w swoim życiu nie dowiedzieć.

Ja spędziłem rok w Tajlandii (również na północy), Wietnamie, Kambodży i po części w Laosie. Zdecydowałem się nie brać leków najogólniej ze względu, na to że dokładnie dowiedziałem się jak one działają i uznałem że szkoda zachodu. Jedno tak naprawdę co jest istotne i na czym nie powinnaś oszczędzać to ubezpieczenie zdrowotne, i pewne ogólne zasady postępowania jak podstawy higieny, woda butelkowana, w Kambodży pij napoje schłodzone a nie z lodem, pij whisky regularnie, smaruj się jakimiś anty insektami (tylko nie "off"em :) ja spryskałem się na północy Tajlandii Offem i mnie wszelkie robactwo oblazło... nie mam pojęcia czemu...) i to już da Ci dobre podstawy wszelkiej ochrony. Reszta jak sobie chcesz:)

Miłej i bezpiecznej podróży!

Następna dyskusja:

Malaria/leki




Wyślij zaproszenie do