Marcin
Juszczak
Właściciel, MERITUM
Centrum Finansowe
Temat: Kambodza - Siem Reap/ Angkor – informacje praktyczne
Paweł, dziękuję za bardzo obszerną odpowiedź. Teraz już wiem wszystko :) Choć ja sam chętnie spróbowałbym wszystko zrobić samodzielnie pewnie ze względu na grupę zdecydujemy się na opcję pierwszą.Paweł Jadwisieńczak:
Są dwie możliwości
1) Pójść po najmniejszej linii oporu i załatwić wszystko w jednej z setek agencji turystycznych w Siem Reap. Dla leniwych opcja zakupu w hotelu 1-2USD drożej za dokładnie ten sam serwis. Powinniście się zamknąć w kwocie około 15 USD/os wliczając w to prom. W XII 2010 płaciłem jedynie 11USD już z promem. Teraz $ potaniał więc trzeba będzie wydać trochę więcej. Obecnie przejazd do BKK przy praktycznie takiej samej odległości kosztuje 400-500 B (13-17 USD). Zawsze jednak ponieważ jesteście w 6 osób coś wam się uda utargować. W takim przypadku macie wszystko podane na tacy. Wyjazd planowany będzie około 7:00- 7:30 (realnie macie jak w banku że spóźnienie będzie min 20minut). Odbiór spod hotelu! Więc nie trzeba się przemęczać dojazdem na dworzec autobusowy. Potem podwiozą was (właściwie to nie tylko was ale całą większą grupę ) do granicy tam poczekają na was żebyście przeszli odprawę paszportową a zaraz za granicą będzie stał transport tym razem to już na pewno bus do Kochang. Grupa bardzo się zmniejszy gdyż zdecydowana większość pojedzie do Bangkoku a tylko nieliczni do Kochang. Po stronie kambodżańskiej podwiezie was najprawdopodobniej autobus, a po stronie tajskiej będzie to już raczej na pewno minibus.
Wadą takiego rozwiązani jest to że będą próbowali na was na boku zarobić. Żadne to pieniądze i nie ma się co dziwić że przy tak niskich cenach szukają jakichś zysków. Zatrzymacie się więc ze dwa razy na posiłek w restauracji na odludziu o zawyżonych (co wcale nie znaczy że wysokich jak na warunki europejskie) cenach. Więc zamiast zapłacić za posiłek 5zł (50B) trzeba będzie wydać 80B. Myślę że to niewielki koszt za wygodę. Jeżeli ktoś jedzie sam i nie chce się przemęczać to polecam tę opcję. Jeśli 3-5 USD/os nie robią dla was różnicy, a myślę że nie, to lepiej zapłacić te kilka USD więcej i pojechać komfortowym czyli mniej zatłoczonym transportem bez zbędnych postojów na odbicie sobie na pasażerach zaniżonych cen.
2) Podróżować w stylu prawdziwych odkrywców.
Jeżeli zdecydujecie się na samodzielną organizację wyjazdu to trasa będzie wyglądała następująco:
Siem Reap – Poipet a dokładniej nowy terminal w Poipet - granica –bus do Kochang (opcja optymistyczna) lub (wersja pesymistyczna) tuk tuk do Aranya Pratet - autobus do Chantaburi – autobus do Trat - song taew (pickup z dwoma rzędami ławeczek jak sama nazwa wskazuje) do promu – prom - następny - song taew i już do wybranego hotelu.
Szczegóły
(autobusem lub busem zasady targowania/komfortu jak wyżej) do Poipet. ceny z II 2011 już od 3,5USD! -7USD Potem teoretycznie darmowy transfer z terminalu do granicy. Piszę że teoretycznie bo: autobus ma napis free shuttle bus ponieważ darmowy jest w jedną stronę. Jak ktoś przyjeżdża z Tajlandii i chce się dostać na terminal autobusowy to dostaje darmowy transfer na ten terminal bo tam się na nim zarobi sprzedając mu bilet na autobus. W drugą stronę to nie działa bo jak wyjeżdżasz z terminala w stronę granicy to już żadnego innego transportu nie kupisz. Dlatego też trzeba się liczyć z opcją 1USD/os napiwku dla kierowcy lub powiedzmy 4 USD na grupę.
Przejście granicy
Największym zagrożeniem jest PLAGA ROSJAN. Niestety może się zdarzyć olbrzymia kolejka i wtedy przejście przez granicę zajmie kilka godzin 2-3. Dokładnie to będą dwie kolejki jedna przy odprawie wyjazdowej z Kambodży i druga przy wjeździe do Tajlandii. Trzeba kontrolować sytuację przeskoczenie pierwszej kolejki może dać szansę na brak takowej w drugim punkcie gdzie tłum naszych wschodnich braci jeszcze nie dotrze. Jak więc ominąć kolejkę? Trzeba skorzystać z tak zwanej opcji „express” Po stronie kambodżańskiej polega to na tym że naganiaczowi lub bezpośrednio celnikowi daje się paszport wraz z „opłatą”. Aktualne ceny to 200B/os można się stargować do 150B a na grupę 6os zapewnie taniej .
Po stronie tajskiej jest już bardziej „cywilizowanie” nie można dać paszportu bezpośrednio celnikowi a jedynie naganiaczowi. Naganiaczy poznać łatwo, albo sami proponują opcję „Express” a jeśli nie to są to osobnicy rozdający darmowe i obowiązkowe formularze do wypełnienia podczas przekroczenia granicy.
Generalnie jednak w przypadku przekraczani granicy rano w kierunku KH-TH nie powinno być problemu z Rosjanami z bardzo prostej przyczyny. Te tłumy przyjeżdżają w ramach wycieczek fakultatywnych z Tajlandii do Angkor Wat. Tak więc należy się ich spodziewać w ściśle określonych godzinach. Przed południem w stronę TH-KH oraz dopiero od 16:00 w stronę KH-TH. Wtedy a szczególnie jeśli się jedzie w stronę Tajlandii zostaje praktycznie TYLKO opcja „Express” lub ryzykuje się spóźnienie się na ostatni bus gdyż transport zamiera od około 18:30-19:00
Po przekroczeniu granicy ekspresowo:) lub normalnie należy przejść około 300m . Po lewej stronie głównej drogi jest kilka małych agencji łatwo je poznać bo stoją przed nimi minibusy.
Większość jeździ do BKK co 45 minut są też, znacznie rzadziej jednak, minibusy na Kochang.. Ponieważ jesteście w 6 można się spróbować targować i wynająć cały bus dla siebie. Dla porównania cen minibus do BKK czyli praktycznie taka sama odległość jak do Trat kosztuje 220-260B ( w zależności czy skupuje się u organizatora czy też u pośrednika lub naganiacza). Wynajęcie minibusa w TH na cały dzień kosztuje 2000THB plus paliwo.
Jeśli okaże się że busa nie ma, będzie za kilka godzin i/lub nie da się nic utargować w rozsądnej cenie to trzeba złapać tuk-tuk (przy 6 osobach z bagażami to raczej 2) i pojechać do Aranya Pratet (6km 80-100B za tuk tuk ). Tam jest już dworzec autobusowy i złapać autobus do Chantaburi a stamtąd do Trat cena w sumie poniżej 200B/os
Z Trat song taew 40B na prom w Laem Ngob. Prom kosztuje około 30B odpływają o pełnych godzinach od 6:00 do 19:00. Płynie niecałą godzinę. Po dopłynięciu na Kochang znowu songtaew . Tam na wyspie songtaew się cenią na jakieś 250B/os!! Zdzierstwo jak na tajskie ceny, ale nie ma innego wyjścia żadnej innej alternatywy transportu. Zamiast szukać z plecakiem hotelu po przyjeździe
Można go zarezerwować na przytani promu w jednaj z agencyjek. .
Jak widać opcja jazdy samemu wiąże się z wieloma przesiadkami i w sumie wyjdzie DROŻEJ i DŁUŻEJ niż zakup pakietu. Jednak doświadczenie jakie się podczas tej podróży zdobędzie będzie BEZCENNE