konto usunięte

Temat: a co z dojazdem w bieszczady

:) co by nie mowic z dojazdem kiepsko ale ile nowych ciekawych osob mozna poznac :) na stopa lub czekajac na powrot do domku:) zawsze bedzie jakis plus i minust dojazdu do bieszczad :) ale pewnie powracac bede tylko ci ludzie ktorzy kochaja BIESZCZADY

....bo jak w nie nie powracac....bylo by grzechem .....

konto usunięte

Temat: a co z dojazdem w bieszczady

Ze stopem w Bieszczadach jest ciekawie.
Kiedyś kumpela złapała stopa z Warszawy do Cisnej (jakaś ciężarówka - samochód, nie kumpela ;-).

Ja kiedyś jeździłem transportem, za przeproszeniem, publicznym, ale ostatnio byłem ze szwagrem własnym samochodem.
Od mojej strony wyglądało to tak, że gdy jeździliśmy po Bieszczadach, to braliśmy na stopa każdego, kto się tylko nawinął. Po prostu czułbym się jak ostatni sk....yn, gdybym jakiegoś stopowicza nie zabrał.
Podobnie w drodze powrotnej do W-wy: jedna parka z Sanoka do Niska, druga parka z Niska do Lublina (obie pary wracały z Bieszczadzkich Aniołów).

Co ciekawe im dalej od Bieszczad, tym mniej chętnie się zatrzymywaliśmy.
Oczywiście poza Bieszczadami nie byłoby mowy o jakichkolwiek wyrzutach sumienia z powodu nie zabrania kogoś na stopa.
W Bieszczadach jest jednak inny świat (pozytywnie), a reszta to Babilon (wszechobecne zło).

konto usunięte

Temat: a co z dojazdem w bieszczady

Maciej S.:
Ze stopem w Bieszczadach jest ciekawie.
Kiedyś kumpela złapała stopa z Warszawy do Cisnej (jakaś ciężarówka - samochód, nie kumpela ;-).

Ja kiedyś jeździłem transportem, za przeproszeniem, publicznym, ale ostatnio byłem ze szwagrem własnym samochodem.
Od mojej strony wyglądało to tak, że gdy jeździliśmy po Bieszczadach, to braliśmy na stopa każdego, kto się tylko nawinął. Po prostu czułbym się jak ostatni sk....yn, gdybym jakiegoś stopowicza nie zabrał.
Podobnie w drodze powrotnej do W-wy: jedna parka z Sanoka do Niska, druga parka z Niska do Lublina (obie pary wracały z Bieszczadzkich Aniołów).

Co ciekawe im dalej od Bieszczad, tym mniej chętnie się zatrzymywaliśmy.
Oczywiście poza Bieszczadami nie byłoby mowy o jakichkolwiek wyrzutach sumienia z powodu nie zabrania kogoś na stopa.
W Bieszczadach jest jednak inny świat (pozytywnie), a reszta to Babilon (wszechobecne zło).

to tylko brava Macieju dla ciebie za dobroduszonsc :) ja w tym roku nie bylam na Aniolach i bardzo zaluje bo super impreza :D

konto usunięte

Temat: a co z dojazdem w bieszczady

Dzięki, ale ja po prostu spłacam dług: kiedyś jeździłem dużo stopem, a teraz ja zabieram.
Anna Michalina G.

Anna Michalina G. Data Force Group

Temat: a co z dojazdem w bieszczady

a ja myśle, ze nie jest tak źle
z warszawy do sanoka można w 5-6 godzin dojechać busem
tylko trzeba usnąc w tym busie, zeby za bardzo nie przyglądać się jak on jedzie, bo jedzie........... szybko :)
a z sanoka pksy jeżdżą tez całkiem nieźle.

szczególnie polecam w okresie wakacji
PKS Sanok zwany VEOLIĄ zrobił bilet wakacyjny dwutygodniowy na wszystkie przejazdy od sanoka w głąb bieszczad. dla studentów za jakieś 29zł. A jak się zsumuje wszystkie ceny busów, które czasem bywają absurdalne, to jednak ten pks się opłaca, szczególnie, ze jeżdżą punktualnie w miarę.

co innego poza sezonem :D:D:D:D:D
no, poza sezonem to w ostatnią niedziele stałam w bereżkach 1.5 godziny i minęły mnie 3 (TRZY) samochody
i dopiero trzeci mnie zabrał do Ustrzyk dolnych :):):):)

konto usunięte

Temat: a co z dojazdem w bieszczady

Z Warszawy do Sanoka można sie dostac autobusem. W czasie wakacji dojezdza nawet do Wołosatego. Z Sanoka nie ma problemu z dojazdem do Wetliny, Ustrzyk itd. Swojego czasu jezdziłem w Bieszczady stopem, ale musze przyznać, że poniżej Sanoka, cięzko było złapać jakiś transport.

Następna dyskusja:

gdzie w bieszczady?




Wyślij zaproszenie do