konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Wojciech K.:
AGNIESZKA P.:
Monika J.:
Agnieszko, co prawda pytanie skierowane bezposrednio do Mirka, ale pozwól ze dodam od siebie dwa grosze.

Ja skorzystalam z uslug Bridge Agency w Polsce i bardzo sobie ich pomoc chwalę. Całość formalności zajmuje nie więcej niż trzy miesiące. Jeśli szukasz fachowej porady, udzielają nieodpłatnych konsultacji. Powiedzą Ci w miarę szczerze, czego możesz oczekiwać, jakie są realia, jakich środków potrzebujesz itd.

Posiadają dwa biura w Polsce i jedno w Australii więc i na miejscu znajdziesz pomocną rękę :)

Monika
Czesc Moniko,

dziekuje za informacje, czy studjowanie turystki jest dobrym pomyslem w Sydney?

pozdrawiam

Agnieszka, pozwolisz, ze sie wtrącę :)
Jechałem z wrocławskiego Perfectu i wysłali mnie w mega ekspresowym tempie. Zero problemów. Tylko troche podkoloryzowali kurs, na który pojechalem (Retail Management) i na miejscu byłem lekko zawiedziony, że np. płatna praktyka w ramach kursu (miała być odzwierciedleniem teorii w szkole) jest zwyczajną pracą na kasie lub rozkładania towaru.
A Twoja turystyka brzmi świetnie :)Agnieszka P. edytował(a) ten post dnia 10.07.09 o godzinie 22:59

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Jeśli o mnie chodzi to w decyzji pomógł mi mój brat, który był w Australii wcześniej i bardzo sobie ten wyjazd chwalił.... hmm poza tym myśle że należy korzystać z możliwości jeżeli takie się nam trafiają bo później nigdy nie wiadomo. Taki wyjazd na pewno wzbogaca o nowe doświadczenia i w jakiś sposób wyróżnia na dzisiejszym Polskim rynku pracy... a kwestia zostać czy wracać pozostanie zawsze otwarta:) osobiście uważam że pod kątem kariery na pewno łatwiej byłoby wrócić ale to juz wszystko zależy od konkretnej sytuacji... zresztą jak to sie mówi: czego człowiek za młodu spróbuje tego nikt mu na starość nie odbierze:))

pozdrawiam
Wojciech Kocik

Wojciech Kocik Partner & Client
Service Director,
reklama

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Agnieszka, nie zostałem, bo nie miałem jeszcze dokonczonych studiów w Polsce - to po pierwsze. A po drugie czuję, że moje miejsce jest jednak w Polsce, za dużo mnie z nią łączy... A Australia jest za daleko niestety.... ale na jakis czas tam wyjechac to wspaniały pomysł i polecam kazdemu, tak jak Mirkowi :)

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Wojciech K.:
Agnieszka, nie zostałem, bo nie miałem jeszcze dokonczonych studiów w Polsce - to po pierwsze. A po drugie czuję, że moje miejsce jest jednak w Polsce, za dużo mnie z nią łączy... A Australia jest za daleko niestety.... ale na jakis czas tam wyjechac to wspaniały pomysł i polecam kazdemu, tak jak Mirkowi :)
dziekuje i pozdrawiam Wrocław
Wojciech Kocik

Wojciech Kocik Partner & Client
Service Director,
reklama

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Pozdrowienia dla Wawy :)
Izabela Kulbacka

Izabela Kulbacka Powrot do Polski
moze za rok.

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Witam Wszystkich.

Bardzo ciekawych rzeczy sie dowiedziałam z tej dyskusji. Ja równiez wylatuje w tym roku do Australi - dokładnie w październiku. Dostałam szanse od życia żeby tam studiować....

Zalezy mi równiez na pracy - bo jednak to doskonałe doswiadczenie no i trzeba za coś życ.

Mogę prosić o jakieś wskazówki co chodzi o szukanie pracy?

Z góry dziękuję
Iza
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Witam nową Członkinię,

Gratuluję właściwego wyboru strony świata ;)

Jeśli chodzi o „student hotline” to jak już pewnie sie zorientowałaś - Monika jest nieocenioną kopalnią wiedzy w tym temacie (dzięki Monika ;). Ja nigdy nie byłem na wizie studenckiej i trudno mi ocenić jak bardzo się różni szukanie pracy studentów od niestudentów. Studenci mają co prawda narzucony 20h limit - ale jak zawsze wszystko zależy od pracodowcy i sam znam studentów pracujących po 50 i więcej godzin na tydzień. Co do zaś samego szukania - pracy jest w bród, szczególnie w sezonie, wszystko zależy od oczekiwań, języka i znajomości.

Generalnie, początki prawie zawsze są trudne, ale trzeba to przyjmować zgodnie z zasadą - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Więc może sie tak zdarzyć (choć wcale nie musi!!!), że przerażą Cię karaluchy biegające noca po ulicy albo przepełniony wszystkimi kolorami tęczy pokój hotelowy czy też szef - wyzyskiwacz finansowy. Ale potem to już jest tylko lepiej.

Pozdrawiam i powodzenia

PS. No i oczywiście jak masz pytania - pytaj!
Izabela Kulbacka

Izabela Kulbacka Powrot do Polski
moze za rok.

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Dziękuje Jacku :)

Tak masz rację - Monika to kopalnia wiedzy:) Okazało się, że mój wyjazd zorganizowany jest przez tą samą firmeę co Moniki czyli Bridge Agency :) Będziemy najprawdopodobniej równiez uczęszczały na tą samą uczelnię. Oj, jaki ten swiat jest mały :)

Co chodzi o karaluchy i te inne "cudowne" stworzonka to już mam drgawki na samą myśl - chyba sporo czasu upłynie nim sie do tego przyzwyczaję. Nie lubie robactwa w Polsce (mrówki, pajączki itp) a co dopiero tam. Brrrr....

Ale, co by nie mówić, jestem nastawiona na wszystko optymistycznie :)

Pozdrawiam
Iza

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Jacku!

Dziekuje za reklame :)

Czyzbys zrezygnowal z prowadzenia grupy?

Kilka slow wytlumaczenia sie nalezy :(

Monika
Jacek D.:
Witam nową Członkinię,

Gratuluję właściwego wyboru strony świata ;)

Jeśli chodzi o „student hotline” to jak już pewnie sie zorientowałaś - Monika jest nieocenioną kopalnią wiedzy w tym temacie (dzięki Monika ;). Ja nigdy nie byłem na wizie studenckiej i trudno mi ocenić jak bardzo się różni szukanie pracy studentów od niestudentów. Studenci mają co prawda narzucony 20h limit - ale jak zawsze wszystko zależy od pracodowcy i sam znam studentów pracujących po 50 i więcej godzin na tydzień. Co do zaś samego szukania - pracy jest w bród, szczególnie w sezonie, wszystko zależy od oczekiwań, języka i znajomości.

Generalnie, początki prawie zawsze są trudne, ale trzeba to przyjmować zgodnie z zasadą - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Więc może sie tak zdarzyć (choć wcale nie musi!!!), że przerażą Cię karaluchy biegające noca po ulicy albo przepełniony wszystkimi kolorami tęczy pokój hotelowy czy też szef - wyzyskiwacz finansowy. Ale potem to już jest tylko lepiej.

Pozdrawiam i powodzenia

PS. No i oczywiście jak masz pytania - pytaj!
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Uderz w stół a... Monika się odezwie (już się bałem, że jesteś na gościnnych występach w Melbourne ;)

Oczywiście, że nie zrezygnowałem!!! Po prostu uważam, że są "na naszej grupie" osoby, które mają zdecydowanie większą wiedzę na ten konkretny temat. Najzwyczajniej w świecie nie chcę się wymądrzać o rzeczach, o których mam takie sobie pojęcie (to zupełnie jak nie ja ;)
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

A wogóle, to znowu widziałem kilka fajnych filmów...

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Bzdura wierutna!

"Oczywiscie, ze nie zrezygnowalem" powiedzial...nastepnie jednak wyjasnil "Po prostu ustapilem miejsca" :)

Nie pochwalam,nienie...
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Monika J.:
Bzdura wierutna!

"Oczywiscie, ze nie zrezygnowalem" powiedzial...nastepnie jednak wyjasnil "Po prostu ustapilem miejsca" :)

Nie pochwalam,nienie...


Mądrość wodzów opiera się na inteligencji ich doradców...

hehehehe

No ale widzę, że niektórym się dyktatura marzy.

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Z racji tego, ze zdanie wypowiedziane pieknie i z glebokim podtekstem (zapewne rowniez przemyslane), cofam swoja wypowiedz nasaczona usmiechnietym sarkazmem i czekam...

Jacek D.:
Monika J.:
Bzdura wierutna!

"Oczywiscie, ze nie zrezygnowalem" powiedzial...nastepnie jednak wyjasnil "Po prostu ustapilem miejsca" :)

Nie pochwalam,nienie...


Mądrość wodzów opiera się na inteligencji ich doradców...

hehehehe

No ale widzę, że niektórym się dyktatura marzy.
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

W takim razie... NA KOWNO!!!!

(jeśli wiecie co mam na myśli)

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Witam,

zastanawiam sie na przeniesieniem na jakis czas przynajmniej (za pare miesiecy) z praca w Londynie do Sydney, praca w branzy IT, myslicie ze warto?
Traktuje to bardziej chyba jako przygode niz kolejne miejsce pracy, zawsze mozna zrobic troche fotek i pojezdzic troche po kolejnym kontynencie :)
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

IT - w ciemno

konto usunięte

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

No to jestem na miejscu:)) jak na razie cała przygoda przypomina mi nieco film kochanego Nowego Yorku ale staram sie szybko to zmienic:)) .... miasto bardzo mi się podoba ludzie są sympatyczni tylko strasznie dużo azjatów... załatwiam formalności i biorę się za szukanie pracy....:)) tak więc jakby ktoś potrzebował pracowitego i uczciwego Polaka.....:))

pozdrawiam
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Moje Gratulacje!!!

Jak tam podróż? Nie miałeś problemów z przesiadkami?
Pewnie jeszcze kilka dni Ci zajmie oswajanie się z nową rzeczywistością.

W kwestii pracy niestety nie bardzo mogę Ci pomóc, ale popytam, może gdzieś, ktoś, coś...

Daj znać, jakbyś napotkał na jakieś problemy. No i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy przy (małym) jasnym, albo ciemnym.
Izabela Kulbacka

Izabela Kulbacka Powrot do Polski
moze za rok.

Temat: Praca, szkoła i życie w Sydney

Witam.

No właśnie Mirku jak tam podróż? Nie pogubiłeś sie w czasie przesiadek?

Pytam - bo za miesiąc będę przeżywać to samo :)

Następna dyskusja:

szkoła jezykowa w Sydney




Wyślij zaproszenie do