Alicja Tandecka

Alicja Tandecka Sales Manager Poland

Temat: Australia w dobie kryzysu !

A mówiła mama "Idź na finanse i bankowość"... :)) Oj to słabizna... z drugiej stony teraz to możemy sobie dywagować, a na miejscu wszystko mi się zweryfikuje... Może mi się nawet nie spodoba??? :))))

Szczerze, to wątpię:) W najgorszym razie przedłużę szkołę, wrócę do Stanów (o ile oni się odbiją od dna do końca), coś się wymyśli :)
Ale już widzę, że będę orać jak wół long hours!
Z drugiej strony jak to będzie survival camp to wrócę do Polski, już widzę że różowo nie będzie ale staram się zachować resztki optymizmu... :)) z tym balkonem to już wogóle jakieś hardcory...

Stan na dzień dzisiejszy jest taki:

Mieszkać i uczyć się będę w North Sydney i w tych rejonach będę szukać pracy ;-)
Jeśli chodzi o pokoje to zalogowałam się na easyroomate.com i jestem zachwycona tym co tam widzę i co mi spływa na skrzynkę, aczkolwiek na pierwszy miesiąc już mam zarezerwowany pokój (z kimś niestety!) przez tą firmę Bridge Agency z której jade (a właściwie przez agencję nieruchomości z którą oni tam współpracują. I w ciągu tego miesiąca będę buszować po mieście, aklimatyzować się i szukać relokacji.
Jezu, to jak tam taki kołchoz, w którym ledwo się żyje, to co tam tak ciągnie te masy Polaków? :))

Ostateczny termin wyjazdu to 3 maja! :) (mały poślizg niestety)
Nocuję w Bangkoku, bo tak chciałam i wio dalej :)

Uczciwie uprzedzam że forum z "kryzysowym" wątkiem będzie "gorące" w okolicach kwietnia :)))))

Re: Project Administrator to faktycznie brzmi cholernie uniwersalnie, na upartego wszystko po to podczepię :)

W Polsce jestem pośrednikiem w obrocie nieruchomosciami, ale myślę, że fajnie byłoby zostać w sprzedaży ogólnie tam... wiadomo, że nie w nieruchomościach, bo nasza licencja to zupełnie inne prawo i realia...
ale zawsze, z drugiej strony na dzien dzisiejszy nie wiem o czym mowie bo tam nie byłam :)Alicja Tandecka edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 00:02

konto usunięte

Temat: Australia w dobie kryzysu !

Alicja nie stresuj się! W Sydney jest ok!
Początki zawsze są troszkę trudne, bo trzeba poznać miasto, kulturę, przystasować się tego wszystkiego, zorganizować sobie życie itp. Ale potem jest już na prawdę dobrze. Jak chcesz charować jak wół to tak możesz zrobić, ale jeśli dobrze się zorganizujesz to nie będzie problemu z wolnym czasem i utrzymaniem się. Więc głowa do góry!

Co do pracy w North Sydney to nie ograniczaj się tylko do tego regionu. Z North Sydney do CBD (Central Business District) jest rzut berete, kilkanaście minute autobusem/pociągiem, więc na pewno warto rozszerzyć poszukiwania pracy także na CBD i okolice.

A co do mieszkania to rezejrzyj się w Chatswood i okolicach. To nie za daleko od North Sydney i centrum, jeździ dużo pociągów i autobusów, a na tyle daleko od miasta, że może uda się znależź pokój w fajnej cenie. Magda Biskup edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 09:44
Jacek Donda

Jacek Donda Senior Risk Analyst,
Sydney

Temat: Australia w dobie kryzysu !

Alicja Tandecka:
Jezu, to jak tam taki kołchoz, w którym ledwo się żyje, to co tam tak ciągnie te masy Polaków? :))

Hehehehe, to jest bardzo dobre pytanie ;)
Alicja Tandecka

Alicja Tandecka Sales Manager Poland

Temat: Australia w dobie kryzysu !

No miło że dla odmiany powiało optymizmem...

acz jak pokój tyle kosztuje i przy zwykłej kalkulacji - 20h (tych legalnych poza szkołą 20h) razy 15dol to faktycznie słabo i ledwo na życie starczy... wiec zeby gdzies pojechać, kupić buty nowe czy ubranka to na 100% moje godziny będą loooong:( overtime praktycznie pewny :(

No nic, zobaczymy! Spróbuję, chociażby po to by tego doświadczyć, "tego" czyli życia tam :)

Magda, wszystkie Twoje rady biorę sobie do serca i liczę na to, że kiedyś przyjdzie nam się spotkać na australijskiej ziemi :)))
Jacek, ...to samo! :)

Dziękuję!:)Alicja Tandecka edytował(a) ten post dnia 02.03.11 o godzinie 23:07

Następna dyskusja:

Dlaczego Australia? czy war...




Wyślij zaproszenie do