Rafał
C.
Prezes,
Stowarzyszenie
Inżynierów Polskich
Temat: ANTYBAJKA O LECHU CZECHU I PECHU czyli jakbyś wilka nie...
ANTYBAJKA O LECHU, CZECHU I PECHUczyli jakbyś wilka nie karmił zawsze na las spogląda
Dawno, dawno temu w Centralnej Europie żyli sobie trzej bracia Lech, Czech i Pech.
Najstarszy Lech był blondynem, młodszy Czech szatynem, a najmłodszy Pech brunetem. Bracia rywalizowali ze sobą w różnych rzeczach, często urządzali różne konkursy. Pewnego dnia stwierdzili że czas się sprawdzić w ważnej dla nich sprawie i urządzili zawody o to kto poderwie (i nie tylko:)) najpiękniejszą kobietę. Zawody się zaczęły i rozjechali się bracia w poszukiwaniu pięknych kobiet. Minął jakiś czas i spotykają się ponownie w tym samym miejscu. Lech przyprowadził atrakcyjną brunetkę a Czech równie ładną blondynkę, natomiast Pech ukrył się za skałą ze swoją zdobyczą. Bracia zaciekawieni co też ich najmłodszy brat przywiózł ze sobą za okaz, podeszli bliżej, i usłyszeli jakieś krzyki, piski, szamotanie. Nagle słyszą głos najmłodszego brata "Nie chciałaś od tyłu to teraz chociaż ssij, ruda suko!". Patrzą.. a tam stoi Pech i przyciska wiewiórkę do swojego krocza. Śmiech ogarnął starszych braci, kazali Pechowi wypuścić wiewiórkę wolno. Wieść o tym wydarzeniu rozeszła się lotem błyskawicy po okolicy budząc ogólną wesołość i żarty. Stąd właśnie wzięło się określenie "masz Pecha" na różne złośliwe sytuacje losowe. Samego zaś Pecha, który miał odwieczny kompleks starszych braci tak to zezłościło że zapałał niepohamowaną nienawiścią. Nie wiedział on niestety, że w przeciwieństwie do swoich starszych braci nie był synem swoich rodziców, w jego żyłach nie płynęła więc ta sama krew co u nich. Ich rodzice znaleźli go kiedyś w wilczej norze. Nie umarł tylko dlatego że karmiła go wilczyca swoim mlekiem. Postanowiono go zaadoptować i nic mu nie mówić o jego pochodzeniu. Niestety nie rozwijał się on podobnie do swoich starszych braci. Podczas gdy oni znajdowali satysfakcję w tworzeniu i budowaniu, on czerpał przyjemność z palenia i niszczenia. Nie dorastał do nich również intelektualnie za to bardzo lubił znęcać się nad zwierzętami. Zawsze był od nich gorszy, nigdy mu się nic nie udawało, więc postanowił zemścić się na starszych braciach. W nocy potajemnie wziął łuk Ojca i zabił swoich braci strzelając im oraz ich dziewczynom we śnie z łuku strzałami w tył głowy. Potem żył długo i szczęśliwie z nową wiewiórką i razem patrzyli z satysfakcją na ich groby. Nikt już więcej nie będzie od niego lepszy!