Temat: płyny do prania tkanin technicznych
Marta B.:
ja sie z toba jak najbardziej zgadzam ale niekoniecznie zgadzają sie z nami producenci takich plynów. miałam w reku juz kilka płynów typu "tec wash" czy "textile wash" czy inny "super hiper wash" które własnie były "do wszytskiego", czyściły z brudu (w przypadku duzego zabrudzenia radzono nanieść środek punktowo), odświeżały wszelkie właściwości i do tego impregnowały tkaninę! serio serio ;) nadawały sie do wszystkich tkanin technicznych i z membranami. az dziw że kawy w trakcie
tego prania/impregnacji nie robiły ;)
Racja przecież preparaty sklepowe są superhiperfantastikekstra dobre. Ah, jak to mówią reklama dźwignią handlu :)
Generalnie większość preparatów piorących opiera się o mydła bezdetergentowe. W praktyce chodzi o to, zeby były delikatne,a zarazem chodzi przede wszystkim o to, żeby nie zawierały chemii (zmiękczaczy, wybielaczy, utrwalaczy kolorów, lanoliny, chloru i innych tym podobnych wynalazków).
a ci co byli zorientowani o co mi chodzi, a nie mieli w sklepie tegoż, właśnie proponowali pranie w płatkach mydlanych.
I to właśnie jest sekret długowieczności. "Biały Jeleń" to jeden z podstawowych składników do prania odzieży technicznej.
Dobrym rozwiązaniem piorącym, który zastąpi płyny sklepowe są właśnie preparaty typu szare mydło, płatki mydlane czy preparaty do prania ciuszków dla niemowląt (gdyż są delikatne). Czyli mówiąc krótko to co używane było do prania przed laty :)
Maćku - widziałam TOKO w intersporcie, mieli dwa jeden z opisu
właśnie do bielizny, drugi "ogólnie do prania", choc nie powiem, cena 45pln za buteleczke bodaj 200 ml to według mnie bardziej niz dużo, inne oscylują w okolicach 25-30 za taką butelke.
Masz racje Toko do najtańszych nie należy. ALE (bo zawsze musi być jakieś ale ;) )Przykładowo 300ml Tech Washa firmy Nikwax kosztuje około 30zł i starcza na 3prania. Natomiast 200ml płynu Toko Textile Wash kosztuje 45zł i starcza na około 10 prań. Sekret tkwi w stężeniu preparatu w obu wypadkach wlewamy po 3 nakrętki tylko w przypadku Nikwaxa lejemy duże nakrętki a Toko wlewamy wewnętrzne małe nakręteczki.
Oczywiście to tylko przykład bo jest jeszcze Wolly (ma chyba podobne stężenie co TOKO) i pare innych firm produkujących impregnaty. Chodzi mi o to, że cena nie jest spowodowana tylko znaczkiem firmowym.
Ja osobiście przyrzuciłem się z Nikwaxa na Toko bo po prostu był wydajniejszy (i trochę ładniej pachniał ;) ).
Natomiast inną sprawą jest fakt, że każda firma ma tysiąc impregnatów do różnych rzeczy i każdą z tych rzeczy polecają prać w innym środku. Tak więc mamy preparat do skarpetek, bielizny, polarów, kurtek, czapek butów, lin, okularów, menażek, tkanin lekkich, średnio ciężkich, ciężkich, bardzo ciężkich, cięższych od tych ciężkich... itd ;P
Jeśli chodzi o impregnaty, to faktycznie przydałby się do każdego materału inny. Jednak co do prania to trochę tak jakbyśmy zaczęli się zastanawiać jaka jest ilość mydła w mydle :)
Ja cała odzież techniczną piorę w Tokowym TextilWash (o ile akurat mam go w domu) i jeszcze nie miałem problemów z tego powodu.
o Woly znalazłam w necie dobra opinię, i podobne info - ze wydajniejszy od nikwaxa, ale kurcze, w sklepach nie uświadczysz...
Fakt Wolly jakoś dziwnie mało się na rynku zrobiło.
Ufff wybaczcie długość monologu
Maciek S. edytował(a) ten post dnia 27.04.09 o godzinie 22:38