Temat: Kije trekingowe

czy ktoś z Was mógłby poradzić co warto kupić? do tej pory pożyczałam LEKI Makalu tour i byłam bardzo zadowolona, ale muszę oddać i kupić własne. Zastanawiam się czy istnieje coś tańszego, ale dobrego - idealnie byłoby - równie dobrego ;) Jakie są Wasze doświadczenia?
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: Kije trekingowe

Katarzyna Gielniewska:
czy ktoś z Was mógłby poradzić co warto kupić? do tej pory pożyczałam LEKI Makalu tour i byłam bardzo zadowolona, ale muszę oddać i kupić własne. Zastanawiam się czy istnieje coś tańszego, ale dobrego - idealnie byłoby - równie dobrego ;) Jakie są Wasze doświadczenia?

Rowniez zastanawiam sie nad zakupem kijkow. Kilka razy uzywalem Salewa Walker, ogolnie wrazenie pozytywne, poczatkowo problemem bylo skracanie sie owych - byc moze zbyt slabo skreconych.
Ciekawy jestem opinii innych uzytkownikow.

Temat: Kije trekingowe

poczytaj na ngt
W kazdym badz razie ja mam kijki hi mountain rzadko uzywam ale i tak juz sie popsuły
ale teraz maja taki new model ....
pozdrawiam
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Kije trekingowe

zajrzyj na http://www.goldenline.pl/forum/gory/96072/?hl=kije
tam juz się rozpisywano na ten temat

Temat: Kije trekingowe

Bardzo Wam dziękuję :) skorzystam z podanych podpowiedzi :)

Temat: Kije trekingowe

hi hi hi mountain
i tyle co moge powiedziec o tej firmie ;)
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Kije trekingowe

Czy rzeczywiście te kije tak pomagają przy chodzeniu po górach?
Od ponad 20 lat mojego chodzenia po górach całkiem dobrze radzę sobie bez nich :-)

Temat: Kije trekingowe

Robert K.:
Czy rzeczywiście te kije tak pomagają przy chodzeniu po górach?
Od ponad 20 lat mojego chodzenia po górach całkiem dobrze radzę sobie bez nich :-)


osobiście odczuwam dużą różnicę :) mam trochę problemów z kolanami (wiem, wiem - nie jestem oryginalna ;) i kije są mi bardzo pomocne. oczywiście da sie chodzić bez, ale pod koniec dnia stawy mi skrzypią niemiłosiernie i bolą tak samo ;)
I proszę nie mów, że "starość nie radość" ;)
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: Kije trekingowe

Robert K.:
Czy rzeczywiście te kije tak pomagają przy chodzeniu po górach?
Od ponad 20 lat mojego chodzenia po górach całkiem dobrze radzę sobie bez nich :-)

rzeczywiscie pomagaja,
co 4 punkty podparcia to nie 2 :)
a i kolanka "odpoczywaja"
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Kije trekingowe

Katarzyna Gielniewska:
Robert K.:
Czy rzeczywiście te kije tak pomagają przy chodzeniu po górach?
Od ponad 20 lat mojego chodzenia po górach całkiem dobrze radzę sobie bez nich :-)


osobiście odczuwam dużą różnicę :) mam trochę problemów z kolanami (wiem, wiem - nie jestem oryginalna ;) i kije są mi bardzo pomocne. oczywiście da sie chodzić bez, ale pod koniec dnia stawy mi skrzypią niemiłosiernie i bolą tak samo ;)
I proszę nie mów, że "starość nie radość" ;)

Kobiecie bym tego nigdy nie powiedział, no może poza oprócz mojej siostry ;-)

Temat: Kije trekingowe

Robert K.:
Katarzyna Gielniewska:
Robert K.:
Czy rzeczywiście te kije tak pomagają przy chodzeniu po górach?
Od ponad 20 lat mojego chodzenia po górach całkiem dobrze radzę sobie bez nich :-)


osobiście odczuwam dużą różnicę :) mam trochę problemów z kolanami (wiem, wiem - nie jestem oryginalna ;) i kije są mi bardzo pomocne. oczywiście da sie chodzić bez, ale pod koniec dnia stawy mi skrzypią niemiłosiernie i bolą tak samo ;)
I proszę nie mów, że "starość nie radość" ;)

Kobiecie bym tego nigdy nie powiedział, no może poza oprócz mojej siostry ;-)

no tak ;)dla sióstr nie ma taryfy ulgowej ;) z tego powodu zdrobnieniem od imienia Katarzyna był dla mojego brata Józef ;) i tak byłam sobie Józefem przez kilka "smarkatych" lat :)
pozdrowienia dla siostry :)
I mam nadzieję, że dałeś sie przekonać, że kije się przydają :)Katarzyna Gielniewska edytował(a) ten post dnia 13.12.07 o godzinie 23:18
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Kije trekingowe

Katarzyna Gielniewska:
Robert K.:
Katarzyna Gielniewska:
Robert K.:
Czy rzeczywiście te kije tak pomagają przy chodzeniu po górach?
Od ponad 20 lat mojego chodzenia po górach całkiem dobrze radzę sobie bez nich :-)


osobiście odczuwam dużą różnicę :) mam trochę problemów z kolanami (wiem, wiem - nie jestem oryginalna ;) i kije są mi bardzo pomocne. oczywiście da sie chodzić bez, ale pod koniec dnia stawy mi skrzypią niemiłosiernie i bolą tak samo ;)
I proszę nie mów, że "starość nie radość" ;)

Kobiecie bym tego nigdy nie powiedział, no może poza oprócz mojej siostry ;-)

no tak ;)dla sióstr nie ma taryfy ulgowej ;) z tego powodu zdrobnieniem od imienia Katarzyna był dla mojego brata Józef ;) i tak byłam sobie Józefem przez kilka "smarkatych" lat :)
pozdrowienia dla siostry :)
I mam nadzieję, że dałeś sie przekonać, że kije się przydają :)Katarzyna Gielniewska edytował(a) ten post dnia 13.12.07 o godzinie 23:18

:-)
Kasiu, nie neguję że kije się przydają, chcę się tylko utwierdzić w przekonaniu, że warto z nich korzystać :-)

Temat: Kije trekingowe

Ja polecam kije firmy Gabel, która już od chyba 57 lat produkuje kije...są wytrzymałe a ceny porównywalne z konkurencją .Nie wnikam w systemy (antishock) itd. Uważam to za coś nie koniecznego... Podoba mnie się rozwiązania przy kijach Black Diamond -system blokowania regulacji : klipsy FlickLocks ,gdzie można to zrobić nawet w rękawiczkach (z wyglądu są najbardzije techniczne i przeciętnemu "turyście" się nie spodobają ...:) ).Gdy po raz pierwszy zobaczyłem carbonowe kijki HiMountain i przeczytałem o nich ,że zrobione były przy współpracy z firmą Komperdell , która już od 1922 produkuje kije to pomyślałem warto dać jako klient te trzysta pare złotych za te jak się reklamują najlżejsze kije na rynku , czy świecie...Wszystko jest O.K ... hm tylko one wyglądają tak ,że zastosowanie ich w transporcie nie ma być przymocowanie ich do plecaka-tylko wozić je się powinno w samochodzie.... Zdecydownie po złożeniu są za długie. Raczej kijki teleskopowe są 3 członowe, a te aby chyba uzyskać najniższą wagę i oszczędzić na połączeniach (systemach ,bo to głownie waży) zrobiono kijek dwu członowy...więc dla mnie są gabarytowo za długie...To przeszkadza .Jeśli już kogoś kręci minimalizm ( waga , która naprawde zaskakuje) to może zniechęcić się długością...krzysztof P. edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 01:19

konto usunięte

Temat: Kije trekingowe

Robert K.:
chcę się tylko utwierdzić w przekonaniu, że warto z nich korzystać :-)


Moze powiem Ci tak:
laze po gorach od 28 lat. Czasami deptalo sie naprawde daleko i z plecakiem do 30 kg. I da sie :)
Po latach, gdy pojawila sie moda na kije, smielem sie z "wynalazku".
Nie lubie szpanu, trudno (procz kuchenki gazowej i butow oraz spiworow) przekonac mnie nowosci w tej dziedzinie (http://www.goldenline.pl/forum/gory/482304). Ale czytalem i sluchalem opinii ludzi...

W tym roku poszedlem w gorki z kumplem z lat szczeniecych, on tez duzo chodzil.
No i on mial kije.
Pozyczylem od niego na troche i sprobuje nie tyle Cie namowic (siebie wciaz namawiam! ;) ale wytlumaczyc zasady:

Na poczatku nieco przeszkadzaja. Szczególnie, jesli ktos ma nawyk jak ja - wsadzania dloni/kciuka pod pasy na obojczykach. Ale jak zlapiesz rytm, przekladanie kijow idzie rownie naturalnie, jak machanie lapkami.
Druga wada, procz przelamywania przyzwyczajen, to ciezar plecaka. Jesli masz ciezki, nie odciazysz dlonmi pasow na obolalych obojczykach i ramionach.
Trzecia wada - nie pomagaja w ekstremalnym terenie - skaly, percie, drabnki.
Czwarta - latwo je zapomniec, zgubic ;)

A poza tym to juz same zalety:
- Naukowo - pracujac rekami, odciazasz kolana i krzyze.
- Praktycznie - czesc ciezaru ciala i plecaka przezucasz na nieuzywane w marszu lapy. W efekcie moze troszenke masz zmeczone rece, ale duzo mnie zmeczone NOGI!!!

Pomagaja tez w innych rzeczach:
- wieksza stabilnosc
- przy ostrych poreczach idziesz "na kijach" jakbys podciagal sie na poreczach przy schodach!!! Mnie POTWORNIE pomogluy przy podejsciu w pierwszym dniu!
- schodzac po stromiznie, odciazasz nogi - schodzi sie latwiej.

Najmniej potrzebne na rownym.

Uwaga:
* MUSZA byc amortyzatory (bo boli lapa)
* warto miec rekawiczki (w lecie kolarskie)
* miec ZE SOBA wymienne koncowki (jesli teren raz kamienisty, raz ziemisty)


:)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Kije trekingowe

Chodzę z kijami od wielu lat - działają i polecam ! zwłaszcza przy z chodzeniu z gór :-)
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: Kije trekingowe

Konkretna recenzja zastosowania:) ale i tu moje pytania i watpliwosci:
Jerzy K.:
Uwaga:
* MUSZA byc amortyzatory (bo boli lapa)

Czy aby amortyzatory nie sa dodatkowym bajerem, ktory w najmniej przyjemnej chwili po prostu sie zepsuje.
Przyznam ze do tej pory nie uzywalem kijow z amortyzatorem i dodatkowo ciekawi mnie fakt czy nie pojawia sie uczucie pewnej niepewnosci i za czesto nie wlacza sie mysl: czy juz sie kij "sklada" i nie trzeba sie asekurowac...
Co do rekawiczek to polecam elementy z korka, troszke to przyjemniejsze.

konto usunięte

Temat: Kije trekingowe

Adrian G.:
Konkretna recenzja zastosowania:) ale i tu moje pytania i watpliwosci:
Jerzy K.:
Uwaga:
* MUSZA byc amortyzatory (bo boli lapa)

Czy aby amortyzatory nie sa dodatkowym bajerem, ktory w najmniej przyjemnej chwili po prostu sie zepsuje.
Przyznam ze do tej pory nie uzywalem kijow z amortyzatorem i dodatkowo ciekawi mnie fakt czy nie pojawia sie uczucie pewnej niepewnosci i za czesto nie wlacza sie mysl: czy juz sie kij "sklada" i nie trzeba sie asekurowac...

Jako stary narciarz, nieraz "dla jaj" chodzilem z tymi kijkami. Twardy "stuk" prenosi sie na rece itd.

Ale najbardziej do amortyzatorow przekonalo mnie to, ze TESTUJAC kije kumpla, mialem wadliwy komplet - jedna (nie pamietam juz ktora) raczka (bo tam jest ukryty amortyzator) byl zepsuty i nie za kazdym razem dziala.
Efekt? Przy ktorymstamdziesietnym uderzeniu "twardym" kija bez amora, bylo to nieprzyjemnie.
Stad moja (lamerska) teoria, ze jednak amory w kijach to nie bajer, ale przydatne urzadzenie ;) Urzadzenie, ktore sie SPRAWDZA, a naprawde naleze do duuuuuzych sceptykow i np. do "oddychajacych" skarpet czy bielizny w POLSKICH gorach mnie za cholere nie przekonasz. W polskich gorach zawsze kojarza mi sie (sory - kwestia doswiadczenia z ludzmi ich uzywajacymi) z BRUDEM I SMRODEM ;)
Co do rekawiczek to polecam elementy z korka, troszke to przyjemniejsze.

Prawdopodobnie masz racje - nie bede dyskutowal bo sie nie znam. Testowane przezemnie kije mialy raczki plastikowe. A ze i na rowerze jezdze i sztangi czasami przerzucam, wiem, jakim dobrodziejstwem sa profesjonalne rekawice. Stad moj wniosek, ze przy kijach z plastikowa (nie korkowa) raczka, rekawice SA potrzebne ;)

:)

konto usunięte

Temat: Kije trekingowe

Też się śmiałem z kijków. Przekonałem się do nich po "awarii" kolana na nartach. Polecił mi ortopeda i się sprawdzają. Odciążają kolana a nieocenione są do asekuracji na stromych zejściach. Amortyzatorów nie mam i nie narzekam, ale pewnie nie wiem co tracę bo jeszcze nie sprawdzałem jak działają.
Arkadiusz K.

Arkadiusz K. Myśleć jak Leonardo
da Vinci!
Bezcenne... ;]

Temat: Kije trekingowe

Powiem tak... Ostatnio podróżowałem po górkach nocą, w błocie, kamieniach, korzeniach i mgle. Szczęście, że wyciąłem sobie kije wcześniej. Parę razy uratowały mi tyłek. O 1 w nocy mocno żałowałem, że ich nie kupiłem sobie. Tyle lat wydawało mi się, że głupotą jest je dźwigać. Teraz wiem już po co są. Kilka razy prawie spadłem z grani... Gdyby nie kije... i nie blefuję by podbić popyt. ;)
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: Kije trekingowe

Arkadiusz K.:
Powiem tak... Ostatnio podróżowałem po górkach nocą

Czy to aby rozsadne bylo?
Co do kilkow to sprawa przesadzona, ja jestem pewien ze sa pomocne. Teraz tylko pozostaly dwa pytania:
1. czy amortyzator jest potrzebny (podobno sa problemy z jego "odbijaniem"
2. czy lepszym/gorszym rozwiazaniem sa kije z pochylona raczka

Następna dyskusja:

kije trekkingowe - konkrety.




Wyślij zaproszenie do