Temat: Ślub za granicą.
My we wrześniu bierzemy ślub cywilny na Mauritiusie :)
Wiele załatwiania nie ma, jednak dla nas wielkim ułatwieniem jest fakt, że jedziemy tam do moich znajomych ze studiów.
Oni wypełnili nasz wniosek ślubny i zawieźli do USC na wyspie, my przesłaliśmy im wcześniej skany dokumentów (aktów urodzenia na drukach wielojęzycznych i paszportów).
Po przyjeździe jedziemy do USC podpisać dokumenty i okazać oryginały wcześniej skanowanych. Następnie jedziemy do Gabinetu Premiera, gdzie w obecności naszego adwokata (Ci znajomi za niewielką kasę załatwili nam znajomego adwokata) odbędzie się krótka 'rozprawa' ustalająca naszą zdolność prawną do zawarcia związku małżeńskiego (to w zasadzie formalność: oświadczam, iż jestem stanu wolnego bla bla bla). To w zasadzie wszystko.
W dniu ślubu jedziemy do USC podpisać jeszcze jakieś formalności (tak jak u nas przed ślubem), następnie zabieramy urzędasa na plażę (oczywiście miejsce, ew. dekoracje wcześniej ustalone), gdzie on udziela nam ślubu :) Świadkami będą Ci nasi znajomi :)
Po ślubie dostajemy angielskojęzyczny akt zawarcia związku małżeńskiego. Po powrocie do kraju tłumaczymy dokument u tłumacza przysięgłego, zbieramy pieczątkę notariusza i udajemy się do USC w mieście, gdzie jesteśmy zameldowani, gdzie zostaje wpisany do ksiąg. Od tego momentu wedle prawa polskiego jesteśmy małżeństwem, z zachowaniem faktycznej daty zawarcia związku małżeńskiego.
Jeśli chodzi o wyjazd, to my sami kupiliśmy bilety lotnicze kilka miesięcy wcześniej. Mieszkać będziemy u znajomych. Pożyczamy samochód i zwiedzamy wyspę wzdłuż i wszerz :)
Jedyny problem mamy z ustaleniem daty ślubu. nam zależy na 19 września, ponieważ 19 września 2009 mamy ślub kościelny. Jednak Władze wyspy zastrzegają sobie, że para musi być na wyspie kilka dni wcześniej, aby zdążyć załatwić pozostałe formalności. Przez większość czasu 'przygotowań' byliśmy przekonani, że wystarczą 3 dni, tym bardziej, że takie informacje znaleźliśmy na kilku stronach internetowych. Niedawno dowiedzieliśmy się, że na stronie Republiki jest info o 7 dniach, a 19.09 to jest szósty dzień naszego pobytu na wyspie. I o ten jeden dzień możliwe, że będziemy zmuszeni przesunąć ślub na 22.09. Niestety urzędnicy na Mauritiusie są totalnie niekompetentni i niedoinformowani, a do tego leniwi i nie chce im się sprawdzić :/
Jednak który to dzień by nie był, to i tak wszystko będzie cudownie :)
Nasze wielkie marzenie się spełni niebawem :)