Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...
Marek Smółka:
Młody człowieku, w Twoim wieku bunt i walka z zastaną skostniałą rzeczywistością to zjawisko naturalne.
Nie dziwię Ci się.
Ale osobiście wyżej cenię sobie (w tej walce) szermierkę niż napier...anie cepem na prawo i lewo, z nadzieją, że w coś się trafi. A z tym mi się kojarzą Twoje posty.
Nie chcesz - nie czytaj Onetu i Interii. To dlatego, że tam wchodzisz, nabijasz im oglądalność, napędzasz koniunkturę. Wchodź na portale ambitniejsze wedle Twojej miary. Tam podnoś statystykę. A na razie uspokój się, napij się melisy, a przede wszystkim przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś. Dwa razy. Zastanów się przy tym, czy Twój stan wiedzy o pracy w mediach nie jest za mały by w taki sposób pisać o dziennikarzach.
Nieco starszy człowieku, rozumiem, że sięgamy po argument..."jestem starszy mam doświadczenie wiem więcej". Zgoda,ok , doświadczenie owszem. Ja tu jednak wyrażam swój pogląd, który bynajmniej nie jest odosobniony. Wyjaśnijmy i uszeregujmy parę rzeczy zatem. Postaram się to zrobić bardzo dokładnie i proszę o NIEczytanie tego pobieżnie, szczególnie panów dziennikarzy, gdyż takie gafy już wcześniej popełnili. Zatem pytam ponownie dlaczego główne portale typu onet. interia, w dziale muzyka, lansują głównie tandetę oraz kicz?
Pojawiła się tu również moja dygresja z panią Mylene Farmer i pozwolę sobie, pomimo młodego wieku, nie zgodzić się z kimś kto drwi i twierdzi, że jej twórczość nie jest ambitna. To raz, a zapewniam, że wiedzę posiadam dużą na ten temat, nie jestem laikiem. Mało tego! Ktoś, kto ma rzecz jasna większe doświadczenie ode mnie, chwyta się argumentów : no ale jak to, przecież dziennikarze, nie będą zamieszczali linków z youtube, kwestia legalności itd, a ymczasem na onecie, przy wielu wręcz durnych informacjach (przepraszam, ale dla mnie wiadomość z działu muzyka, o tym, że doda pojechała na wakacje jest durna) zamieszcza ot właśnie linki z youtube.
Dwa, dalej kontynuując moje posty, ktoś wyciąga fragment mojej wypowiedzi i odnosząc się do niej twierdzi, że język francuski w muzyce, nie ma prawa tudzież siły przebicia na polskim rynku muzycznym. Zgoda, zatem ja pytam, jak to jest, że w Rosji czy też Ukrainie , gdzie show biznes stoi na wiele wyższym poziomie, nie ma tej bariery? Czyżby publika była nieco mądrzejsza od polskiej?
Wreszcie śmiało twierdzę, że w dzisiejszym świecie można wyprodukować, wypromować wszystko. Dosłownie wszystko. Czego doskonałym przykładem jest obleśna, wręcz ordynarna polska muzyka, polski wizerunek spod znaku silikonowych blond pannic. I ja zatem pytam, rozumiem, wszystkie czynniki, że kasa, że popyt, że łatwiej sprzedać ludziom różową papkę błota, ale pytam dlaczego nie ma miejsca na coś co jest wartościowe i co lubią ludzie nieco bardziej rozwinięci? Dlaczego w innych krajach to funkcjonuje?> Nomen omen żadna z naszych karykatur muzycznych nie jest w stanie przebić się poza granice. Śmiem twierdzić, że jest to polskie piekiełko, towarzystwo wzajemnego lizania .... I zatem pytam czy kiedyś to się skończy?
Co do stanu wiedzy, określam to co widze, jesli ktoś nie chce pisać o kiczu , a musi to robić, zgoda, niech robi, nie neguje prostytucji. Zgoda, również mogę nie czytać onetu, ani interii, ale zastanawiam się czemu my tkwimy w tym polskim piekiełku, zamiast wreszcie dokonywa zmian. I zapewniam, że onet by nie stracił czytelników, gdyby czasem wspomniał o nieco lepszej muzyce, ani nie straciłby zbyt dużo miejsca na platformie, gdyby obok rumuńskiego disco, umieścił dobry pop.Zapewniam, że zyskałby. Wystarczy chcieć i umieć o tym napisać. Jeszcze raz to co powiedział Leszczyński: "(...)jakie media takie gwiazdki"
A na sam koniec, nasza polska przypadłość : obrażanie się. Może czasem warto podyskutować twardo?
Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 26.12.08 o godzinie 21:56