Temat: LIKWIDACJA SCHRONISKA, POMÓŻCIE!
http://schroniskojozefow.pl/
Na razie schronisko nie zostanie zamknięte, ale potrzebna jest pomoc finansowa. I warto jej udzielić, ponieważ to schronisko w okresie wakacji przyjęło około 250 psów, pomimo zakazu przyjmowania nowych zwierząt.
Czyli - jak na razie - trzeba im wpłacać kaskę, no i oczywiście adoptować stamtącd jak najwięcej zwierzaków - podobno kotki mają najgorzej, bo jest dla nich bardzo mało miejsca.
Tu jest wypowiedź pani dyrektor schroniska, skopiowane również z jego strony na FB (
http://www.facebook.com/event.php?eid=163381353740752):
"Na wniosek Powiatowego Lekarza Weterynarii w Nowym Dworze Mazowieckim wszczęto postępowanie o wykreśleniu schroniska z rejestru. Powodem jest nie stosowanie się do zakazu przyjmowania zwierząt, wydanego w lutym bieżącego roku, w uzasadnieniu, którego jako główne powody podano: brak utwardzenia terenu oraz przebywające zwierzęta na terenie pomieszczeń biurowych.
Skan wymienionych dokumentów zostanie opublikowany na Facebook w ciągu 3 dni.
Statutową misją fundacji jest niesienie pomocy zwierzętom. Na 250 psów przyjętych po wydaniu zakazu, tylko za 70 fundacja otrzymała środki finansowe od gmin. Pozostałe 180 zwierząt, które trafiło do schroniska w wyniku wypadków komunikacyjnych oraz podrzuceń, Fundacja utrzymuje z środków własnych.
Oczywiście, by wypełnić zalecenia lekarza powiatowego mogliśmy już nie przyjmować ani jednego zwierzęcia. Mogliśmy nie odbierać telefonu i nie jeździć do wypadków. Mogliśmy nie zauważać szczeniaków podrzuconych pod bramę schroniska, czy też wyrzuconych w lesie lub na łące. Mogliśmy ich nie operować, nie leczyć, nie szczepić nie karmić.
Mogliśmy?
Nie, nie mogliśmy!
Ale dlaczego? Przecież wówczas nie złamalibyśmy zakazu, nie byłoby przepełnienia, a nawet można by rozpocząć prace utwardzania terenu.
Problem bezdomności polskich zwierząt nie jest nowy. Dobrze go znają wszyscy miłośnicy zwierząt i większość lekarzy służb weterynaryjnych. Jak na razie nie znaleziono skutecznego sposobu na jego zmniejszenie. Fundacja pomaga potrzebującym zwierzętom i póki istnieje będzie to czyniła i będzie przyczyniała do zmniejszania problemu bezdomności sterylizując.
Sytuacja schroniska jest zła. Brakuje środków na inwestycje (budowa pawilonu, utwardzenie terenu) i remonty (wymiana zadaszenia boksów, naprawa dachu kontenera socjalnego), ale to nic nowego, tak było zawsze, a jednak przetrwaliśmy 15 lat dzięki wsparciu ludzi wielkiego serca. Jestem przekonana, że i tym razem nasi bezdomni podopieczni, schronisko, fundacja i ja możemy liczyć na Państwa pomoc.
Bożena Rajczak
dyrektor schroniska"