konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Oczywiście, wszystko co złe to HR, to już wiemy.
A może tym razem spójrzmy dwutorowo - nie macie wrażenia,że również kandydaci robią się coraz bardziej roszczeniowi i rozbisurmanieni etc.?
Wiemy, że jest rynek pracownika etc., ale z życia wzięte - wydzwanianie z pytaniem czy rekrutacja jest aktualna, kandydat tak wysoce zmotywowany,że próbował 8 razy jednego dnia. Obdzwonił wszystkie osoby z HR i chyba w końcu do prezesa by się dostał. Dla wyjaśnienia- pan nie przysłał nawet CV, rozkminił jedynie nr referencyjny...

Kolejna - mail 14 dnia po spotkaniu: Witam, zgodnie z ustaleniami decyzja miała być podjęta do dziś, mija już termin - czy mogę prosić o informację? aaaaaaaaaa!

Szczytem wszystkiego był pan, który trafił na spotkanie i mijając wszystkie możliwe działy, przepustki, pietra wszedł do Działu Personalnego i zakomunikował, że on na spotkanie.
Był jedynie 47 min przed czasem..

to tak tylko kilka na wstępie ;)Lucyna Karolina A. edytował(a) ten post dnia 21.11.07 o godzinie 22:01

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

wyrzuce jeszcze kolejne:
- brak numerów referencyjnych, oczywiście każdy rekruter wie,że asystent ds. marketingu jest idealnym kandydatem na stanowisko specjalisty ds. VAS a nie na recepcjonistkę. I to jedyna aplikacja jaka tego dnia do niego spłynie, zwłaszcza ze to na pewno jedyna rekrutacja jaką akurat prowadzi...

- o nie dotarciu na spotkanie nie musi uprzedzać, bo przecież rekruter na pewno ucieszy się, że z zaplanowanego dnia ma 4 wolne godziny.

- rezgnacja tuyż przed podpisaniem umowy - oczywiście to tylko wina HR, że tuż przed deadlinem dostaje zonk,że kandydat jednak gdzieś jeszcze dostał więcej. OK, my tez takim kandydatom dziękujemy.
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

dorzucę to tego częste ściemnianie dot. znajomości języków.
rozumiem,że można się trochę przeszacować, ale jak ktoś pisze biegły angielski w mowie i piśmie a na pytanie jak się nazywa i jak mu minął dzień nie potrafi sklecić prostego zdania.

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Marek Forner:
dorzucę to tego częste ściemnianie dot. znajomości języków.
rozumiem,że można się trochę przeszacować, ale jak ktoś pisze biegły angielski w mowie i piśmie a na pytanie jak się nazywa i jak mu minął dzień nie potrafi sklecić prostego zdania.

no a jakże! - papier wszystko zniesie;) ale to przecież my zadajemy trudne i jakże zbędne pytania...;>

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

- nie stawianie się na rozmowach bez uprzedzenia (a potem np nie odbieranie telefonu)
- pojawianie się na rozmowach za wcześnie (np, 1,5 h za wcześnie!!)
- nagła zmiana oczekiwań (finansowych itd)
- traktowanie rekruterów z góry (w przypadku niektórych dyrektorów i prezesów)

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

a i w nawiązaniu do innego wątku....

jak kandydat nie pojawia się na umówionej rozmowie w sytuacji, gdy to rekruter przejechał pół Polski żeby przeprowadzić rozmowę.
Arleta O.

Arleta O. konsultant HR -
trener

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Z pewnością to co przeczytałam to przykre wydarzenia ale...kandydat w każdym z tych przypadków miał taki kaprys, miał takie prawo a rekruter kaprysu mieć nie może. Ponieważ rekruterzy są dla kandydatów, a nie na odwrót. To - w duzym skrócie - kandydaci wypłacają nam pensje, premie itp.
To do nas nalezy weryfikacja czy znają język obcy - a jesli tak - w jakim stopniu. A że nie piszą numerów referencyjnych - dżizas - to juz straszne foux pas:)
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Szanujmy się wzajem a świat będzie rajem :)
niestety hr-owcy muszą się bardziej starać i dbać i o kandydata i klineta i wizerunek firmy...

(ale to CZEGO NIENAWIDZĘ! - to "zrzucanie" jak się dzwoni. Pliz nie przyjadę do Ciebie kandydacie i nie zatłukę Cię, że się rozmyśliłeś, ale bądź dorosłym człowiekiem - odbierz telefon i powiedz nie - to mój problem co z tym zrobię, lepsza zła wiadomość, niż jej brak - jak nie chcesz rozmawiać napisz maila!)

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

oczywiście,że faux pas. Jesli ktos nie umie czytac wymagań w ogłoszeniu to niech sie potem nie dziwi,że aplikacje chociażby nie trafia tam gdzie trzeba, bo jest nieoznaczona. Pominę kwestię umiejętności związanych z zastosowaniem sie do wymogów.
I nie zgodze sie z twierdzeniem,że to rekruterzy są dla kandydatów. Na tej samej zasadzie grupa może zakrzyczeć trenera, bo oni za szkolenie zapłacili.
Arleta O.

Arleta O. konsultant HR -
trener

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

I nie zgodze sie z twierdzeniem,że to rekruterzy są dla kandydatów.

Tak ....czasami powinniśmy nosić bat i szpicrutę

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Arleta O.:
I nie zgodze sie z twierdzeniem,że to rekruterzy są dla kandydatów.

Tak ....czasami powinniśmy nosić bat i szpicrutę

wolna interpretacja, na szczęście nie moja.

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Powiem ze jestem w lekkim szoku, po tym co przeczytalem.
Osoba, proboje sie dowiedziec czy oferta jest aktualna i nie moze od nikogo uzyskac odpowiedzi, co gorsza jest jeszcze wysmiewana. Skoro nie mogla ona uzyskac tak prostej odpowiedzi to jak mozna sie dziwic, ze nie wyslala CV.

Tak samo nie rozumiem co zlego zrobil kandydat, ktory zapytal sie 14 dni po spotkaniu, o odpowiedz zwrotna? Zgaduje, ze skoro w przeciagu 14 dni nie uzyskal odpowiedzi to firma juz wczesniej go odrzucila i zwlekala z odpowiedzia lub tez wcale nie chciala jej udzielic majac gdzies kandydata. Widac z tego, ze czas i plany kandydata w firmie Polsat-Cyfrowy kompletnie sie nie licza. Moze mial on inne propozycje i nie wiedzial jak ma sie odniesc do waszej oferty?

Cale szczescie, ze mam bardzo dobre doswiadczenia z rekrutantami. Wiem, ktore firmy moge smialo polecic. Jednak firma, ktora traktuje kandydata jak wroga z pewnoscia nie jest wymarzonym miejscem pracy.
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Lucyna Karolina A.:

A może tym razem spójrzmy dwutorowo - nie macie wrażenia,że również kandydaci robią się coraz bardziej roszczeniowi i rozbisurmanieni etc.?

Maja takie prawo - są w końcu cennym i poszukiwanym na rynku towarem. A wkrótce być może będą się zaliczać do dóbr luksusowych.
Kolejna - mail 14 dnia po spotkaniu: Witam, zgodnie z ustaleniami
decyzja miała być podjęta do dziś, mija już termin - czy mogę prosić o informację? aaaaaaaaaa!

I czym jesteś zaskoczona, poirytowana, tudzież uważasz za bezczelne zachowanie kandydata? Jeśli tak miało być to należało dotrzymać słowa i odpisać - decyzja zapadła na tak/nie, a dobrym obyczajem byłoby również napisanie czemu nie zamiast formułki "nie spełnia pan/pani oczekiwań naszych/klienta". Chyba zacznę stosować tą metodę - może to nauczy "drugą stronę" że rekrutację należy zakończyć w sposób elegancki czyli telefon/e-mail z odpowiedzią pozytywna bądź negatywną i uzasadnieniem.
Szczytem wszystkiego był pan, który trafił na spotkanie i mijając wszystkie możliwe działy, przepustki, pietra wszedł do Działu Personalnego i zakomunikował, że on na spotkanie.

Bez dalszej rekrutacji dać mu pracę w dziale audytu bezpieczeństwa.

Krzysztof
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Lucyna Karolina A.:

- rezgnacja tuyż przed podpisaniem umowy - oczywiście to tylko wina HR, że tuż przed deadlinem dostaje zonk,że kandydat jednak gdzieś jeszcze dostał więcej. OK, my tez takim kandydatom dziękujemy.

Prawo rynku. Trzeba było dać ofertę której nie odrzuci. Rozumiem rozczarowanie że posłałaś klientowi kandydata który sie wypiął ale takie jest życie. Ja staram się postępować uczciwie i jeśli w danym momencie rozmawiam z innym potencjalnym pracodawcą uprzedzam o tym na spotkaniu. Ale w sumie można "by default" założyć że jeśli ktoś podjął decyzje o zmianie pracy to ma otwartych kilka procesów rekrutacyjnych - a Twoim zadaniem jest zdobyć dla takiego kandydata taką ofertę i tak ją sprzedać temuż potencjalnemu pracownikowi by zrezygnował z innych i wybrał Twoją. Tylko do tego trzeba "przemodelować" swoje myślenie - rekrutacja ma być procesem gdzie wygrywa pracownik i pracodawca dzięki twojej mediacji między nimi, a nie Ty masz upolować zwierzynę (pracownika) dla zleceniodawcy.

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

I właśnie taką dyskusje chciałam wywołać. Konradzie - nie chodzi tutaj o zbywanie. Kandydat uzyskałby w 100% informację, co więcej nawet zaproszenie i ewentualne podziękowanie gdyby tylko chciał wysłać CV... Skoro oferta jest dostępna to widocznie jest aktualna, a numer referencyjny jest do użytku wewnętrznego. Kontakt jest również podany i nie trzeba z partyzanta uderzać do osób nie związanych z projektem inną drogą niz podana w ogłoszeniu.

14 dni - czyli rozumiem,że powinniśmy się kontaktować o godzinie 00:00..?

Nie jestem tym zaskoczona, ani tym bardziej poirytowana. Numerów ze strony kandydatów można by mnożyć w dużo większej ilości, również dużo większych niż wymienione. Wierz mi,że wiem doskonale jaka jest sytuacja na rynku i zdaje sobie sprawę z wagi kandydatów na rynku.
Co więcej - również o nich bardzo zabiegamy, dbamy i szanujemy. Uwzględniamy ich sytuacje, idziemy na wiele ustępstw, dopasowujemy się w wielu ich wymaganiach.
Również wejście kandydata nie świadczy o złych zabezpieczeniach - pan najzwyczajniej w świecie źle sformułował gdzie chce się udać.

Cały wątek sprowadza się jedynie do jednego - zwłaszcza w takiej sytuacji to nie tylko HR jest zawsze winny i z drugiej strony nasza praca jest również ciężka jak praca kandydata, którego poszukujemy. I wysnuwając wnioski jaki to zły jest rekruter warto jednak spojrzeć na to z 2-giej strony i uwzględnić inne kwestie,które moga miec wpływ na rekrutację, bo że każdy kij ma 2 końce.
I nie będe tu szkalować kandydatów-zwłaszcza z mojego stanowiska- bo jeszcze raz zaznaczam - nie to jest celem.
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Aneta K.:

pojawianie się na rozmowach za wcześnie (np, 1,5 h za wcześnie!!)

To może małe wyjaśnienie. Wiem że jest to nieeleganckie ale zdarza się i mnie. Ale jeśli primo po pierwsze przyjeżdżam np. pociągiem albo autem (ale z racji długiej podróży mam założony duży margines na niespodziewane sytuacje) i primo po drugie nie mam możliwości iść do kafejki w siedzibie pracodawcy (w biznes parkach z reguły nie ma z tym problemu ale czasem siedziba pracodawcy jest gdzieś na uboczu) to sorry ale nie będę marzł, mókł, etc. tylko oczekuje że zostanę gdzieś usadzony, dostane gazetkę do poczytania i propozycję ugaszenia pragnienia. ja wiem że mam zaczekać na swoją kolej i nikogo nie poganiam, ale też liczę na jakieś godne warunki w których spędzę czas, odpocznę po długiej podróży, itd.
- nagła zmiana oczekiwań (finansowych itd)

I to jest zaskakujące? No daruj. Należy przewidywać ruchy konkurencji która nie czeka z założonymi rękoma jak jej kandydat ucieka. Jeśli już na wstępie pozbawiłaś się wszystkich atutów i nie dysponujesz polem manewru to świadczy to jedynie o Tobie a nie o kandydacie.
- traktowanie rekruterów z góry (w przypadku niektórych dyrektorów i prezesów)

Chamstwo ale ..... mam jeszcze w pamięci nie tak odległe czasy gdy rekruterzy dysponujący pracą i dziesiątkami kandydatów na stanowisko zachowywali się jak bogowie dopuszczający pospólstwo do ambrozji. Nie dziw się zatem jeśli kandydat odgrywa się za takiego rekrutera. Że to nie sprawiedliwe? A kto powiedział że świat jest sprawiedliwy.

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Krzysztof, ja nie mówię o ot po prostu rezygnacji. Mówię o wycofaniu się przed juz podjętymi zobowiązaniami - zaakceptowanymi formalnościami, złożonym zamówieniem na biurko, narzędzia pracy, zamkniętym procesie rekrutacji, wysłanymi podziękowaniami do rezerwowych etc. To jest zwykłe wycofywanie się ze zobowiązań, i nie chodzi jedynie o kwestie motywacji, tylko zwykłej odpowiedzialności.
Miałam bardzo miły przypadek gdy w takiej sytuacji kandydat polecił nam 2 swoich kolegów. Wierz mi,że to z 2-giej strony tez nie jest standard..
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Lucyna Karolina A.:
Krzysztof, ja nie mówię o ot po prostu rezygnacji. Mówię o wycofaniu się przed juz podjętymi zobowiązaniami - zaakceptowanymi formalnościami, złożonym zamówieniem na biurko, narzędzia pracy, zamkniętym procesie rekrutacji, wysłanymi podziękowaniami do rezerwowych etc. To jest zwykłe wycofywanie się ze zobowiązań, i nie chodzi jedynie o kwestie motywacji, tylko zwykłej odpowiedzialności.

Od tego są mechanizmy prawne - list intencyjny o mocy umowy przedwstępnej bądź umowa przedwstępna bądź nawet zawarcie umowy o pracę z datą przyszłą. Obie strony mają świadomość podjętych zobowiązań i potencjalnych kar za wycofanie się z zawarcia umowy. Jest marchewka ale jest też kij. Trzeba umieć korzystać z jednego i drugiego - z czasem obie strony - rekrutujący i rekrutowany nauczą się zasad. Na razie mamy "krajobraz po bitwie" i obie strony uczą się "normalności".

Krzysztof
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Lucyna Karolina A.:
Cały wątek sprowadza się jedynie do jednego - zwłaszcza w takiej sytuacji to nie tylko HR jest zawsze winny i z drugiej strony nasza praca jest również ciężka jak praca kandydata, którego poszukujemy. I wysnuwając wnioski jaki to zły jest rekruter warto jednak spojrzeć na to z 2-giej strony i uwzględnić inne kwestie,które moga miec wpływ na rekrutację, bo że każdy kij ma 2 końce.
I nie będe tu szkalować kandydatów-zwłaszcza z mojego stanowiska- bo jeszcze raz zaznaczam - nie to jest celem.


Słuchaj, tu nie chodzi kto jest winny czy niewinny - ale faktem jest że od rekrutera wymaga się więcej. A czemu? A bo to jest jego praca. Nikt nie jest "zawodowym kandydatem", no chyba że zaczniecie płacić za udział w rekrutacjach (była taka holenderska firma co tak robiła chyba...)

Co do buty i chamstwa to nie ma to żadnego usprawiedliwienia. Nawet jeśli kogoś kiedyś z góry potraktowało 20 rekruterów, to w rozmowie z 21 powinien być kulturalny i sympatyczny, odreagowanie swoich traumatycznych przeżyć na postronnych osobach to objaw niedojrzałości emocjonalnej.

konto usunięte

Temat: Od strony rekrutera - kandydaci

Krzysztof Kania:
Lucyna Karolina A.:
Krzysztof, ja nie mówię o ot po prostu rezygnacji. Mówię o wycofaniu się przed juz podjętymi zobowiązaniami - zaakceptowanymi formalnościami, złożonym zamówieniem na biurko, narzędzia pracy, zamkniętym procesie rekrutacji, wysłanymi podziękowaniami do rezerwowych etc. To jest zwykłe wycofywanie się ze zobowiązań, i nie chodzi jedynie o kwestie motywacji, tylko zwykłej odpowiedzialności.

Od tego są mechanizmy prawne - list intencyjny o mocy umowy przedwstępnej bądź umowa przedwstępna bądź nawet zawarcie umowy o pracę z datą przyszłą. Obie strony mają świadomość podjętych zobowiązań i potencjalnych kar za wycofanie się z zawarcia umowy. Jest marchewka ale jest też kij. Trzeba umieć korzystać z jednego i drugiego - z czasem obie strony - rekrutujący i rekrutowany nauczą się zasad. Na razie mamy "krajobraz po bitwie" i obie strony uczą się "normalności".

Krzysztof

Jako firma zawieramy od razu umowę od pracę, przy czym jak zapewne wiesz każda można rozwiązać za porozumieniem stron, i nie ma przymusu pracy w PL, jak również nie ma sensu trzymac na siłę człowieka, który przed spróbowaniem w ten sposób traktuje zobowiązania.

Następna dyskusja:

Kandydaci w liczbach




Wyślij zaproszenie do