konto usunięte

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Piotr W.:
Michał Wirkus:
No ja tam jestem snobem w tej kwestii :)

Filipiny, Palawan Island.

Bez przesady - byłem na Palawanie rok temu i jest to całkiem popularna miejscówka. Zwłaszcza dla nurów ;]

p.

No w miedzyczasie to i pod Araratem masz zorganizowane grupy przestępcze. Przepraszam, brytyjskie :)

A do nurkowania miejscówka jest genialna, słyszałem że Coruna to w ogóle głowę urywa.

konto usunięte

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Ulcinj w Czarnogórze :)

konto usunięte

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Długi weekend w zeszłym roku Izrael-Palestyna:)

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Ameryka Południowa- Ekwador- Quito, Loja, Otavalo (:D), Esmeraldas i dużo innych wiosek i wioseczek ;]

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Burundi - wzbudzanie zdziwienia w paru wioskach z pokazywaniem palcami wlacznie :D
Michal Jasienski

Michal Jasienski projektant HVAC

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

rownoleznik 78'
Arktyka.
oprocz naukowcow i kilku pozywtywnych popaprancow, malo kto (z Polakow) sie tam zapuszcza...
Joanna W.

Joanna W. Finanse/Badania

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Oczywiście Algieria chociaż nie polecam prób zapuszczania się turystycznie na południe kraju.
Joanna W.

Joanna W. Finanse/Badania

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

.:
Katarzyna Falkowska-Warchoł:
Hubert, przyznaj się, snobizm rzecz ludzka... Osobiście nie mam nic do ludzi, którzy chcą za "tysiunc piećset" zaznać namiastki egzotyki - tak żyje zdecydowana większość społeczeństwa. A prawdziwa egzotyka to wcale niekoniecznie wyprawa na koniec świata. Możesz mieszkać w Club Med na Fidżi - i co z tego. W Polsce, Włoszech, Hiszpanii, Francji też znajdziesz miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc - wystarczy mieć potrzebę dotarcia gdzie indziej. Kiedy mówię znajomym z Polski, że jeżdżę na narty do Maroka, to mnie posądzają o snobizm, a tam jest po prostu taniej niż na pobliskiej Sierra Nevada. Tarifę, gdzie mieszkam, większość myli z Teneryfą. A jeżeli chcesz zaimponować znajomym, możesz jechać ze mną na Festival Au Desert - do Essakane niedaleko Timbuktu. Na własną odpowiedzialność oczywiście. W zeszłym roku Al-Kaida ostrzelała konwój turystów, wzięli 4 zakładników, z czego jednego zabili. Ot, takie extreme. Pozdrawiam.

Snobizm to ostatnia rzecz o jakiej moglbym pomyslec. Znajomych mam niewielu, wręcz - bardzo niewielu. Po prostu lubię miejsca inne niz wszystkie. Nie marzę o Paryzach, Londynach, Wiedniach, bo widzialem te miejsca i szczerze - zostawię je sobie na emeryturę, bo na to są dobre, lub na tło nowego filmu z Jamesem Bondem. Natomiast widzieć świat, to zobaczyć własnie dzicz gdzieś w Kirgizji, spróbować lokalnych dań na małych wysepkach Filipin etc. TO uwazam za przygodę. I nie chodzi tu tez o oryginalnosc, bo oryginalne rzeczy można znaleźć na Podkarpaciu zapewne - chodzi o takie wewnętrzne poczucie, ze dotyka się czegoś nieznanego. O to uczucie,gdzie miało się 17 lat, jechało w Polskę autostopem i czulo wolność, tajemnicę, dotyk czegoś nieznanego. To nadęte słowa, proszę wybaczyć, no ale tak to odbieram :) Snobizmowi mówimy NIE :)


Głębiej analizując Twoją wypowiedź dochodzę do wniosku, że starasz się łączyć dwie sfery, które już chyba dość trudno spotkać razem. Z jednej strony poszukujesz miejsca, które nie przyciągałoby rzeszy turystów (lub, którego żaden jeszcze nie odwiedzał), z drugiej jednak strony interesuje Cię miejsce, które byłoby właśnie atrakcyjne turystycznie: malownicze, dzikie, przepełnione rodzimą kulturą, tradycją, nieskazitelne. Jeśli takie połączenie Ciebie interesuje to proszę szukaj ale pewnie długo będziesz szukał. Jeśli natomiast bardziej interesuje Cię pierwsza opcja, to wówczas powinieneś szukać miejsc nie-aż-tak-malowniczych, nie-aż-tak-dzikich i najprawdopodobniej odnajdziesz to w co czwartej "Koziej Wólce". Potrawy będą tam serwowane dość regionalne, zaobserwujesz rzeczywiste, naturalne życie mieszkańców, będzie prawdopodobnie pierwszym podróżnikiem-badaczem, który tam przybył.
Joanna W.

Joanna W. Finanse/Badania

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Katarzyna Falkowska-Warchoł:
Hubert, przyznaj się, snobizm rzecz ludzka... Osobiście nie mam nic do ludzi, którzy chcą za "tysiunc piećset" zaznać namiastki egzotyki - tak żyje zdecydowana większość społeczeństwa. A prawdziwa egzotyka to wcale niekoniecznie wyprawa na koniec świata. Możesz mieszkać w Club Med na Fidżi - i co z tego. W Polsce, Włoszech, Hiszpanii, Francji też znajdziesz miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc - wystarczy mieć potrzebę dotarcia gdzie indziej. Kiedy mówię znajomym z Polski, że jeżdżę na narty do Maroka, to mnie posądzają o snobizm, a tam jest po prostu taniej niż na pobliskiej Sierra Nevada. Tarifę, gdzie mieszkam, większość myli z Teneryfą. A jeżeli chcesz zaimponować znajomym, możesz jechać ze mną na Festival Au Desert - do Essakane niedaleko Timbuktu. Na własną odpowiedzialność oczywiście. W zeszłym roku Al-Kaida ostrzelała konwój turystów, wzięli 4 zakładników, z czego jednego zabili. Ot, takie extreme. Pozdrawiam.

A skąd wiesz, że Al-Qa'ida? Chyba nikt nie miał tego wypisanego na twarzy...
Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Joanna Wilińska:

A skąd wiesz, że Al-Qa'ida? Chyba nikt nie miał tego wypisanego na twarzy...


Trochę to już nieświeże newsy, więc się zdezaktualizowały :))) Wtedy media o tym pisały (Reuters itp.) - o komórkach Al-Kaidy operujących w rejonie Pn i Wsch Mali (oraz Nigru, Mauretanii itp.). Teraz nie mowi sie o Al-Kaidzie, tylko co najwyżej o "bandach" porywających dla okupu i przemytnikach. Rejon zresztą się uspokoił (chociaz poza kontrolą nadą pozostają obszary przygraniczne z Nigrem i Algierią - ale nikt o zdrowych zmysłach tam nie jeździ). W zeszłym roku festiwal (chociaz przeniesiony z Essakane blizej Timbuktu) był już całkowicie bezpiecznym świętem muzyki... Cóż, trochę siedzę w temacie - bo te rejony jak najbardziej mnie interesują.
Joanna W.

Joanna W. Finanse/Badania

Temat: Tam prawie nikt nie był :)

Mnie również interesują i jestem też z nimi związana dlatego napisałam ;).

Następna dyskusja:

RPA-czy był tam ktoś?




Wyślij zaproszenie do