Temat: Serbia, Macedonia, Albania, Bośnia-potrzebuję informacji.
Ja z kolei Bośnię i Hercegowinę wspominam jako duże pozytywne zaskoczenie. Jeśli chodzi o poziom życia i jakość infrastruktury turystycznej to przyznaję, że odbiega od okolicznych państw. Dużym plusem jest to, że Bośnia dla nas jest bardziej egzotyczna niż np. Chorwacja. W końcu to kraj wielu kultur i religii. Mi bardzo podoba się właśnie ta różnorodność.
Pierwszy skarb odnaleziony w BiH, to Park Narodowy Una - tuż przy Plitvicach, tylko po drugiej stronie granicy. Tu znajdziecie kilka moich zdjęć z tego miejsca:
http://trochimiuk.pl/2014/03/park-una/.
W BiH zwiedziłem masę miejsc, które z czystym sumieniem polecam: Park Narodowy Una - wodospad Strbacki Buk, Jajce, Sarajevo, Mostar, Medjugorje, Wodospady Kravica, Pocitelji, Blagaj, piaskowe piramidy niedaleko miasta Foca, Wyszegrad.
Przekraczanie granic BiH - raz stałem jakieś 30 min w kolejce w zasadzie bez powodu, bo policjantom nie chciało się obsługiwać podróżnych, trzy pozostałe razy praktycznie bez czekania.
Gorzej wspominam granice Chorwacja-Czarnogóra (1,5 godz.) i Serbia-Węgry (30min plus kontrola samochodu).
Paszportu nie używałem - dowód osobisty w zupełności wystarcza.
Z wymianą pieniędzy żądnych problemów. W BiH praktycznie wszędzie można płacić w EUR dzieląc cenę w BAM na pół. Ja wypłacałem BAM w bankomatach i płaciłem lokalną walutą. W Czarnogórze obowiązuje EUR. Miałem kłopot, żeby pozbyć się jedno-, dwu- i pięciocentówek - oni zaokrąglają ceny tak, żeby się w groszówki nie bawić. W Serbii też bankomaty działają. :)
Płatności Visą bez problemu, ale nie w małych sklepikach i na straganach - tam tylko gotówka.
Drogi mają dobre... najczęściej, bo czasem dobre się kończą. Ja celowo szukałem dróg lokalnych, sporo jeździłem szutrami czy po górach. W Czarnogórze Durmitory są całe wyasfaltowane. :) Było też trochę perełek, jak np. droga poprowadzona dawnym traktem kolejowym wzdłuż zbocza.
Bezpieczeństwo - ogólnie na Bałkanach czuję się bardzo bezpiecznie. Przez kilkanaście lat jeździłem w góry Rumunii, gdzie często zdarzało się zostawianie samochodów bez opieki nawet na tydzień. W Bośni, Czarnogórze i Serbii też niespecjalnie stresowałem się, kiedy trzeba było gdzieś porzucić samochód.
Opiszę wkrótce całą moją podróż po Chorwacji, BiH, Czarnogórze i Serbii - podzielę się z Wami wspomnieniami. :)