konto usunięte

Temat: RPA - Johannesburg

Byl ktos tam moze ostatnio? Jak tam teraz jest?
Wszedzie trabia, ze bezpieczenstwo sie poprawilo, kamery na kazdym rogu ulicy (skonczyli montowac w grudniu 2008), sredni czas interwencji policji 60 sekund, itd.
Widzial ktos na wlasne oczy jak to jest ostatnio?

konto usunięte

Temat: RPA - Johannesburg

http://www.sport.pl/MS2010/1,97763,6687868,Szymon_Ziol...

Od poniedziałku na zgrupowaniu w RPA przebywa piłkarska reprezentacja Polski, która rozegra tam dwa spotkania towarzyskie. Od lat do kraju, w którym za rok odbędzie się mundial, jeżdżą trenować czołowi polscy lekkoatleci. Wszyscy zgodnie uważają, że organizacja tam mistrzostw świata to szalony pomysł.

Polscy piłkarze mieszkają w Kapsztadzie i korzystają na co dzień z ośrodka tamtejszego Ajaksu, który stanowi filię słynnego holenderskiego klubu. Towarzyskie spotkanie z RPA rozegrają w Johannesburgu, jednak nie na jednym z dwóch w tym mieście obiektów, na których rozgrywane będą mecze MŚ.

- Nie wyobrażam sobie, by w przyszłym roku miałaby się odbyć w RPA jakakolwiek impreza rangi mistrzowskiej. Biorąc pod uwagę, że mundial jest jednym z największych sportowych turniejów na świecie pomysł wydaje mi się jeszcze bardziej szalony - przyznał mistrz olimpijski z Sydney w rzucie młotem Szymon Ziółkowski. - Przestępczość, brak komunikacji miejskiej i podejście ludzi czarnoskórych do białych - wymienił jako główne problemy.

- Tego nie da się zorganizować. To jednak moje subiektywne zdanie. By to zrozumieć, trzeba tam pojechać. To będzie przestępczy raj dla miejscowych. Tam ludzie mają całkiem inne poglądy, inne podejście do życia. Wierzą w to, że gwałt na małej dziewczynce wyleczy ich z HIV czy AIDS. Czarnoskórzy dążą do tego, by wyniszczyć białą rasę - powiedział Ziółkowski.

Sam w niebezpiecznych zajściach nigdy nie brał udziału, bo jak dodał, unikał takich sytuacji.

- Po zmierzchu nie wychodziłem z hotelu i starałem się przebywać zawsze w grupie. Mój trener Krzysztof Kaliszewski był jednak świadkiem jak na ulicy leżał w biały dzień prawdopodobnie na śmierć pobity mężczyzna i nikt się nim nawet nie zainteresował. Ludzie przechodzili obok i nic, zero reakcji. Dla nich to po prostu normalne - powiedział.

O bezpieczeństwie, a raczej o jego braku w RPA, mówi także wicemistrz olimpijski z Pekinu w rzucie dyskiem Piotr Małachowski.

- Raz miałem bardzo nieprzyjemną sytuację. Zatrzymałem się, by wyjąć pieniądze z bankomatu i nagle wokół mnie pojawiła się cała grupa czarnoskórych osób. Gdy się obejrzałem trochę się przestraszyłem, ale potem pomyślałem, że jakoś trzeba będzie sobie poradzić. Nie wyobrażam sobie jednak, że w mojej sytuacji znajduje się ktoś mniejszy czy drobny. Mnie jest ciężko zrobić krzywdę... - wspominał mierzący 192 cm i ważący 122 kg dyskobol.

- Nawet w hotelach nie można do końca czuć się bezpiecznie. Kradzieże są czymś normalnym, a człowiek jest wtedy bezsilny. Nie ma bowiem komu tego zgłosić. Ciągle widziałem tych samych policjantów, te same radiowozy i wyglądało na to, że nie posiadają oni nawet broni - dodał.

Kolejnym problemem będzie komunikacja miejska. - Na razie taka po prostu nie istnieje - powiedziała Sylwia Ejdys.

- Nie wiem jak oni chcą to rozwiązać. Ten kraj nie jest dostosowany do dużej ilości podróżujących. W miastach nie ma autobusów i nie mam pojęcia jak się ludzie przemieszczają się na większe odległości - dodała halowa mistrzyni Polski na 800 m.

W podobnym tonie wypowiada się Ziółkowski. - Komunikacja? Byłem w RPA już wielokrotnie, a czegoś takiego jak miejski autobus nie widziałem. Wiem, że z Johannesburga do Kapsztadu można dostać się jedynie samolotem. A busiki jeżdżą, ale ja bym nie miał odwagi do nich wsiąść. Zresztą nie korzysta z nich żaden biały człowiek. Pozostaje rower, piesze wędrówki lub wynajęcie samochodu - opowiada Ziółkowski.

Kryzys finansowy objął cały świat, ale - zdaniem Ziółkowskiego - w RPA jest on szczególnie widoczny.

- Oni próbują oszczędzać na wszystkim. W telewizji pojawiają się oficjalne komunikaty, że w danym dniu i w wymienionych godzinach w określonym miejscu zostaną wstrzymane dostawy prądu. Człowiek siedzi potem przez cztery godziny i jest odcięty od wszystkiego - wyjaśnił.

Polscy lekkoatleci są jednak pewni, że odpowiednio przygotowane do MŚ będą stadiony.

- Z tym na pewno zdążą. FIFA wywiera w tej kwestii bardzo duży nacisk i jestem głęboko przekonany, że stadiony staną na czas. To dla nich bardzo prestiżowa sprawa i tego nie zaniedbają - uważa Ziółkowski.

Podobnie sądzi Małachowski. - W tej dziedzinie wiele się dzieje. Powstają nowe budynki, stadiony i drogi do nich prowadzące, ale wszystko jest obok slumsów i wątpię, by je raptem zlikwidowano - powiedział.

Obaj podkreślają, że organizatorzy dbają natomiast o promocję imprezy.

- Pojawiło się sporo gadżetów firmowanych logiem FIFA, ale można też nabyć te wykonane przez "tubylców". Jestem przekonany, że dla kibiców te mistrzostwa będą pod tym akurat względem tańsze, niż te poprzednie w Niemczech - ocenił Ziółkowski.

- Będę bardzo pozytywnie zaskoczony, jeśli RPA stanie na wysokości zadania i wszelkie niekorzystne wskaźniki poprawią się. To dla nich naprawdę wielkie wyzwanie - zakończył Małachowski.

Następna dyskusja:

Johannesburg w maju'09 - co...




Wyślij zaproszenie do