konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

//Hubert S. edytował(a) ten post dnia 19.07.11 o godzinie 20:27
Katarzyna Dudek

Katarzyna Dudek IT Recruiter at
Badenoch+Clark
(Adecco Group)

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Wojtek - co ja myślę - to wiesz ...

co do pytan - to sa bardzo trudne i musisz się z nimi uporać (dobrze ze je masz, dobrze o Tobie swiadczy, to zadne narzekanie)

nie wiem, ktory z chlopaków to tu napisał ale po 2 latach czy nawet po pół roku - wydaje mi sie, ze swiat bedzie dla Ciebie i dla niej wyglądał inaczej... może się mylę, milość nie jest moja najmocniejsza stroną.. :)

a przechodzac szybko do konkretów - jedź i nie myśl za dużo, nie robisz mamie krzywdy, masz prawo realizowac siebie, co do wsparcia finansowego - nie umiem teraz doradzić, wiem jak jest - ale cóż - cuda czasem się zdarzają ...

i pojedz - bo chce czytać bloga (najlepiej juz z Etiopii), sama już nie daje rady tutaj, matrix zaczyna mnie uwierać w d...

raz się zyje - tak? więc zyj, zebym miala dobry przykład :) zaplanuj wszystko, bardzo Cie wspieram :)

ps. zabawne w jakim kierunku potoczył sie ten wątek :)
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hubert S.:
a ja mysle stary, ze Ty sobie robisz wymówki, zeby nigdzie nie jechac, ponarzekać, popsioczyć i mowic ze "chcialbym, no ale wiecie jak to jest" ..
Wielce Czcigodny Przedmówco,
Pieniądze to jedna sprawa. Możemy się przerzucać argumentami za i przeciw etc. Ale pieniądze nie są w tym wszystkim w gruncie rzeczy największym problemem. Sprawa jest prosta: albo nie znajdę sponsorów i wszystko upada, albo znajdę sponsorów na realizację części planu, albo znajdę sponsorów, dzięki którym uda się wszystko. Tak czy owak jest to moje jedyne źródło finansowania.

A co do "chciałbym, ale..." - to jest dokładniusieńko tak, jak Wielce Czcigodny Przedmówca mówi. Z tym, że dylematy dotyczą kwestii moralnych, uczuciowych, duchowych, psychicznych - ludzkich, jednym słowem. A tego się nie da tak łatwo rozwiązać, jak tego, czy inwestować na giełdzie w daną spółkę, czy też nie. Ponieważ pieniądze nie mają uczuć. Inni zaś ludzie - tak. I pół biedy, kiedy są to obcy ludzie.

Życzę zawsze dobrego samopoczucia.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Marta Sokołowska:
No właśnie Hubert, to może powiedz, jak zrobić, żeby zarobić i za dwa lata wybrać się w podróż dookoła...lub chociaż skromniej zrealizować swoje marzenie? Chętnie się dowiem i...pojadę w nieznane:)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 10.07.08 o godzinie 17:00

jesli chodzi o to jak zarobic na podroz to poniej jest kopia watku ktory na ten temat napisalam na forum Travelbit:

Skad wziasc kase. Po pierwsze trzeba byc absolutnie przekonanym, ze podroz to jest to czego sie chce. Jesli bedziesz sie wahac, jesli nie bedziesz pewny, ze twoj cel jest wart poswiecen, raczej marne sa twoje szanse na zebranie kasy. Wiecznie bedziesz znajdowac wymowki, zeby jednak kase wydac, a nie ja odlozyc. I w koncu bardzo szybko sam sobie wmowisz, ze nie stac cie na podrozowanie.

Po drugie, uswiadom sobie wartosc pieniadza. Kluczem do sukcesu w
oszczedzaniu na podroz, to zrozumienie, ze 10zl kupi ci w wielu
miejsach na swiecie o wiele wiecej niz w Polsce. Dlatego wazne, aby zrozumiec, ze kazdy, doslownie kazdy grosz sie liczy. Jesli wracasz pozno z imprezy I nie chce ci sie czekac na autobus wiec bierzesz taksowke to pomysl o tym, ze te 50zl ktore wlasnie masz wydac sfinansuja ci dzien czy dwa w Azji. Zacznij myslec w ten sposob a wyrzeczenia stana sie proste.

Ale teraz do rzeczy. Skad wziac kase na dluga podroz? Moje doswiadczenie w tym zakresie mowi, ze sa na to dwa glowne sposoby;
po pierwsze - zwiekszenie dochodzu, po drugie - zmniejszenie
wydatkow. My przygotowujemy finanse na podroz o sierpnia zeszlego
roku I ponizej kilka sprawdzonych przeze nas sposobow. O ile kazdy z nich samodzielnie nie skumuluje wielkich kwot, to polaczenie kilku z nich da juz bardzo dobre efekty.

1. maksymalizacja dochodu
-Poszukaj lepiej platnej pracy lub wywalcz podwyzke. To oczywiscie
wymaga wysilku ale warto. Moj chlopak postraszyl swojego szefa, ze
odchodzi z firmy I szef podwyzszyl mu penjse o 20% !! Jesli uda ci
sie dostac nowa lepiej platna prace lub wywalczyc podwyzke w obecnej
pracy, wazne jest aby CALA nadwyzke odkladac na podroz.

-Zmien strategie oszczedzania z "zobacze ile mi zostanie na koniec
miesiaca i to odloze" na "dzis dostalem wyplate, kwote X odkladam, a reszta musi mi starczyc do konca miesiaca". Kwota X powinna byc taka sama kazdego miesiaca. Niech cie nie kusi jej zmniejszac. Robimy tak co miesiac, czasem trzeba sie gimnastykowac, zeby starczylo na wszystko, ale dajemy rade, a stan konta rosnie

-Poszukaj dobrze oprocentowanego konta oszczednosciowego lub lokaty terminowej i cale oszczednosci tam wlasnie gromadz. Odlozenie kasy zajmie troche czasu wiec trzeba dac tym oszczednoscia rosnac dzieki odsetka.

-Sprzedaj to czego nie potrzebujesz. Nie ma chyba prostszego sposobu na zdobycie kasy niz sprzedanie na ebay czy alegro tego czego nie potrzebujesz. I zanim powiesz, ze nie masz niczego co nadawaloby sie na sprzedaz rozejrzyj sie wokol. Mnie tez sie tak wydawalo i na poczatku sprzedawalam tylko ksiazki. Gdy sie jednak rozejrzalam okazalo sie, ze jest w domu sporo nigdy lub prawie nie noszonych ubran, prawie nowych sprzety AGD, narty, plyty, walizki itp. Sprzedaz zaledwie 40 przedmiotow na ebay przyniosla mi kwote $570!!!

-Poszukaj dodatkowego zrodla dochodu. Mozesz poszukac weekendowej
pracy, albo dawac korepetycje. Albo wymyslec cos innego. W naszym
przypadku od sierpnia zeszlego roku wynajmujemy wolny pokoj w naszym mieszkaniu studentom. Na poczatku bylo nam strasznie niekomfortowo miec w domu kogos obcego, ale bardzo szybko sie przyzwyczailismy (poza tym lokator I tak wiecznie jest poza domem albo siedzi w swoim pokoju). Dodatkowo motywowal nasz szybko rosnacy stan konta:)

-kazda 'niespodziewana' kase odkladaj - jaka kase mam na mysli?
bonus w pracy, wygrana w totolotka czy jakies konkursy, pieniadze
otrzymane w prezencie, niespodziewane oszczednosci (np. naprawa auta kosztowala 100zl mniej niz na nia planowales przeznaczyc) itp itd

2. Zmniejszenie wydatkow - tutaj oszczedzane kwoty sa mniejsze, ale jesli jest sie konsekwentnym to na przestrzeni roku czy dwoch mozna odlozyc sporo kasy

-Ksiazki zamiast kupowac wypozyczaj w bibliotece

-Gazety czytaj online zamiast codziennie kupowac wydanie. 2zl x 6
dni w ty = 12zl. 12zl x 52 tygodnie = 624zl. Pewnie moze sie wydawac ze to nie jest ogromna oszczednosc w skali roku ale jesli dodasz to do innych oszednosci to okaze sie ze mozna kilka tysiecy
zaoszczedzic.

-Bierz do pracy przygotowany w domu lancz zamiast kupowac cos na
miescie

-Unikaj taksowek

-Powstrzymaj sie od kupowania nowych sprzetow, mebli i ciuchow. Na
serio da sie zyc bez kolejnej bluzki, czy najnowszego modelu
komputera.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

//Hubert S. edytował(a) ten post dnia 19.07.11 o godzinie 20:28
Tomasz Walkiewicz

Tomasz Walkiewicz podróżnik,
organizator wypraw

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

ja widze prostszy spodob ;)

1. rzucic prace
2. wyjechac do pracy np. na Islandie
3. pracowac 3-4 miesiace, mocno oszczedzajac
4. wyjechac w podroz zycia :)

na Islandii zarobisz okolo 10 tys miesiecznie na reke, robiac na 2 etaty ;)

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hubert S.:
Magda, powinnas pracować w doradztwie inwestycyjnym, serio :)) A tak naprawdę - masz 100 % rację, na tych metodach mozna odłozyc pare tysiecy rocznie, jak sie ma srednią pensję, wystarczy dac sobie spokój z głupotami, taksówkami, batonikami, 4 piwami co wieczór przd TV, nowymi spodniami co tydzien itd. To jest proste jak drut, mozna odłozyc. To co napisałas jest swietne, wiele osób tego nie dostrzega, naprawdę widać , że zalezy Ci na tej podrózy, wspaniale, bedziesz smakować te $ za niewyjeżdzone taksówki gdzieś w Argentynie w knajpce, super :))

mozna odlozyc duzo duzo duzo wiecej niz kilka tysiecy. grunt to dyscyplina i pelne skoncetrowanie sie na osianieciu celu. niektorzy powiedza 'co to za zycie jak sobie mam odmiawiac piwka czy kupowania plyt', a ja na to mowie, ze trzeba na jakie 2 lata sobie takie przyjemnosci odpuscic, zeby potem przez rok czy dluzej moj spelniac swoje marzenie. jesli nie potrafisz sie troche poswiecic to znaczy ze do konca ci nie zalezy.

tak zeby dac do myslenia tym ktorym sie wydaje ze kasa to glowna przeszkoda zapraszam na ponizszy link. moim zdaniem swietnie pokazuje ze kasa jest, trzeba tylko sie po nia schylic

http://www.thecareerbreaksite.com/money/cash-maths.htm

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Barbara Kłeczek:
Anna Ewa Dziedzic:
Marcin Damian Z.:
Super blog! Trafiłem kiedyś przypadkiem :) Jest co poczytać i pooglądać:) Gorąco polecam! :)
Pozdrawiam,

Faktycznie :) I coście najlepszego Marcinie do spółki z Basią zrobili? Pół nocy już nie moje, znikam czytać, oglądać i podziwiać :)

Może dasz się zarazic?! :) jakbyś wykombinowała 2-3 miesiace urlopu i nie mogła się zdecydować które miejsca na świecie wybrac daj znać :)

I ślicznie dziękujemy za miłe słowa dot. bloga :)

B.

Basia, ja już zarażona, tylko teraz muszę poszukać technicznych możliwości realizacji tych planów. Na pewno nie będzie to w najbliższej przyszłości, ale co ma wisieć... :)

Bloga sobie dawkuję. Przyjemność na porcje :)

A Magdę za post o tym, jak wygospodarować pieniądze na takie szaleństwa, to będę musiała znielubić. Co ja teraz zrobię z moim wygodnickim "nie da się" i "chciałabym, ale się boję" ? ;)

pozdrawiam ciepłoAnna Ewa Dziedzic edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 00:20

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

//Hubert S. edytował(a) ten post dnia 19.07.11 o godzinie 20:29
Tomasz Walkiewicz

Tomasz Walkiewicz podróżnik,
organizator wypraw

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hubert S.:

w Polsce robiąc na 2 etaty, jak się ma trochę oleju w głowie i pracując w odpowiednich miejscach mozna zarobic 2 razy więcej na reke miesiecznie:)) 5000 to ma z napiwków kelner w dobrej knajpie, a 10 000 wyciąga barman w średnim/dobrym klubie (inna sprawa, czy do konca legalnie, głownie barmani rżną klientów na niedolewaniu drinków:p) Ale mozna i zarobić w Polsce w "biurowych" pracach, ubezpieczenia, finanse, nieruchomosci, banki - wszędzie tam srednie szczeble zarabiają spore pieniądze, nie trzeba jechac na zadną Islandię:)


ciekawe....chyba zyjemy w innej Polsce, albo urodziles sie za 20 lat ;pTomasz Walkiewicz edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 00:47

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hubert S.:
A taki Wojciech Cejrowski jest wrecz idealnym wzorcem kapitalisty, czlowiek o niezwykle prawicowych i wolnorynkowych poglądach, ktory tłucze majątek, na swoich podrózach, inwestuje go i reinwestuje na wiele sposobów - to jest wzór. nie tylko jezdzi po swiecie, ale zyje z tego, i siębogaci, naprawdę, wielki człowiek, i mowie to zupelnie serio.

http://tierralatina.blox.pl/2008/04/Cejrowski-klamie.html
Czytałeś? To tak abstrahując od obrzydliwie nietolerancyjnych, ultrakatolickich poglądów Wojciecha C.

Pozdr,
p.

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hubert S.:
Magda, powinnas pracować w doradztwie inwestycyjnym, serio :)) A tak naprawdę - masz 100 % rację, na tych metodach mozna odłozyc pare tysiecy rocznie, jak sie ma srednią pensję, wystarczy dac sobie spokój z głupotami, taksówkami, batonikami, 4 piwami co wieczór przd TV, nowymi spodniami co tydzien itd. To jest proste jak drut, mozna odłozyc. To co napisałas jest swietne, wiele osób tego nie dostrzega, naprawdę widać , że zalezy Ci na tej podrózy, wspaniale, bedziesz smakować te $ za niewyjeżdzone taksówki gdzieś w Argentynie w knajpce, super :))

Gorzej, jak ktoś nie je batoników, nie jeździ taksówką i nie kupuje nowych mebli:DD
Ale tekst jest dobry:)

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Marta Sokołowska:
Hubert S.:
Magda, powinnas pracować w doradztwie inwestycyjnym, serio :)) A tak naprawdę - masz 100 % rację, na tych metodach mozna odłozyc pare tysiecy rocznie, jak sie ma srednią pensję, wystarczy dac sobie spokój z głupotami, taksówkami, batonikami, 4 piwami co wieczór przd TV, nowymi spodniami co tydzien itd. To jest proste jak drut, mozna odłozyc. To co napisałas jest swietne, wiele osób tego nie dostrzega, naprawdę widać , że zalezy Ci na tej podrózy, wspaniale, bedziesz smakować te $ za niewyjeżdzone taksówki gdzieś w Argentynie w knajpce, super :))

Gorzej, jak ktoś nie je batoników, nie jeździ taksówką i nie kupuje nowych mebli:DD
Ale tekst jest dobry:)

Pomyślałam podobnie ;) ja mniej więcej w ten sposób oszczędzałam co roku ze stypendium studenckiego, by co roku wyjeżdżać na wakacje, tyle że oszczędności nie były na taką skalę ;) - wiadomo. Sa to moje ostatnie wakacje z tego typu oszczędności, podejrzewam ze plan
Magdy nieco zmodyfikuje i wcielę w życie jak zacznę zarabiać :)
Czytanie gazet online na pewno odpada, szkoda oczu, wystarczy czytanie postów na forach :)Ewelina Chwieralska edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 12:03

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

.Ewelina Chwieralska edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 12:03

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hanna Ż.:
Przez rok po Azji? Jasne.

Jezu! kobieto, chyba oszalałaś.. taka podróż to mistrzostwo świata!!!!!
Wojciech B.

Wojciech B. Wolny, szukający

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magdalena Biskup:
Marta Sokołowska:
No właśnie Hubert, to może powiedz, jak zrobić, żeby zarobić i za dwa lata wybrać się w podróż dookoła...lub chociaż skromniej zrealizować swoje marzenie? Chętnie się dowiem i...pojadę w nieznane:)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 10.07.08 o godzinie 17:00

jesli chodzi o to jak zarobic na podroz to poniej jest kopia watku ktory na ten temat napisalam na forum Travelbit:

Skad wziasc kase. Po pierwsze trzeba byc absolutnie przekonanym, ze podroz to jest to czego sie chce. Jesli bedziesz sie wahac, jesli nie bedziesz pewny, ze twoj cel jest wart poswiecen, raczej marne sa twoje szanse na zebranie kasy. Wiecznie bedziesz znajdowac wymowki, zeby jednak kase wydac, a nie ja odlozyc. I w koncu bardzo szybko sam sobie wmowisz, ze nie stac cie na podrozowanie.

Po drugie, uswiadom sobie wartosc pieniadza. Kluczem do sukcesu w
oszczedzaniu na podroz, to zrozumienie, ze 10zl kupi ci w wielu
miejsach na swiecie o wiele wiecej niz w Polsce. Dlatego wazne, aby zrozumiec, ze kazdy, doslownie kazdy grosz sie liczy. Jesli wracasz pozno z imprezy I nie chce ci sie czekac na autobus wiec bierzesz taksowke to pomysl o tym, ze te 50zl ktore wlasnie masz wydac sfinansuja ci dzien czy dwa w Azji. Zacznij myslec w ten sposob a wyrzeczenia stana sie proste.

Ale teraz do rzeczy. Skad wziac kase na dluga podroz? Moje doswiadczenie w tym zakresie mowi, ze sa na to dwa glowne sposoby;
po pierwsze - zwiekszenie dochodzu, po drugie - zmniejszenie
wydatkow. My przygotowujemy finanse na podroz o sierpnia zeszlego
roku I ponizej kilka sprawdzonych przeze nas sposobow. O ile kazdy z nich samodzielnie nie skumuluje wielkich kwot, to polaczenie kilku z nich da juz bardzo dobre efekty.

1. maksymalizacja dochodu
-Poszukaj lepiej platnej pracy lub wywalcz podwyzke. To oczywiscie
wymaga wysilku ale warto. Moj chlopak postraszyl swojego szefa, ze
odchodzi z firmy I szef podwyzszyl mu penjse o 20% !! Jesli uda ci
sie dostac nowa lepiej platna prace lub wywalczyc podwyzke w obecnej
pracy, wazne jest aby CALA nadwyzke odkladac na podroz.

-Zmien strategie oszczedzania z "zobacze ile mi zostanie na koniec
miesiaca i to odloze" na "dzis dostalem wyplate, kwote X odkladam, a reszta musi mi starczyc do konca miesiaca". Kwota X powinna byc taka sama kazdego miesiaca. Niech cie nie kusi jej zmniejszac. Robimy tak co miesiac, czasem trzeba sie gimnastykowac, zeby starczylo na wszystko, ale dajemy rade, a stan konta rosnie

-Poszukaj dobrze oprocentowanego konta oszczednosciowego lub lokaty terminowej i cale oszczednosci tam wlasnie gromadz. Odlozenie kasy zajmie troche czasu wiec trzeba dac tym oszczednoscia rosnac dzieki odsetka.

-Sprzedaj to czego nie potrzebujesz. Nie ma chyba prostszego sposobu na zdobycie kasy niz sprzedanie na ebay czy alegro tego czego nie potrzebujesz. I zanim powiesz, ze nie masz niczego co nadawaloby sie na sprzedaz rozejrzyj sie wokol. Mnie tez sie tak wydawalo i na poczatku sprzedawalam tylko ksiazki. Gdy sie jednak rozejrzalam okazalo sie, ze jest w domu sporo nigdy lub prawie nie noszonych ubran, prawie nowych sprzety AGD, narty, plyty, walizki itp. Sprzedaz zaledwie 40 przedmiotow na ebay przyniosla mi kwote $570!!!

-Poszukaj dodatkowego zrodla dochodu. Mozesz poszukac weekendowej
pracy, albo dawac korepetycje. Albo wymyslec cos innego. W naszym
przypadku od sierpnia zeszlego roku wynajmujemy wolny pokoj w naszym mieszkaniu studentom. Na poczatku bylo nam strasznie niekomfortowo miec w domu kogos obcego, ale bardzo szybko sie przyzwyczailismy (poza tym lokator I tak wiecznie jest poza domem albo siedzi w swoim pokoju). Dodatkowo motywowal nasz szybko rosnacy stan konta:)

-kazda 'niespodziewana' kase odkladaj - jaka kase mam na mysli?
bonus w pracy, wygrana w totolotka czy jakies konkursy, pieniadze
otrzymane w prezencie, niespodziewane oszczednosci (np. naprawa auta kosztowala 100zl mniej niz na nia planowales przeznaczyc) itp itd

2. Zmniejszenie wydatkow - tutaj oszczedzane kwoty sa mniejsze, ale jesli jest sie konsekwentnym to na przestrzeni roku czy dwoch mozna odlozyc sporo kasy

-Ksiazki zamiast kupowac wypozyczaj w bibliotece

-Gazety czytaj online zamiast codziennie kupowac wydanie. 2zl x 6
dni w ty = 12zl. 12zl x 52 tygodnie = 624zl. Pewnie moze sie wydawac ze to nie jest ogromna oszczednosc w skali roku ale jesli dodasz to do innych oszednosci to okaze sie ze mozna kilka tysiecy
zaoszczedzic.

-Bierz do pracy przygotowany w domu lancz zamiast kupowac cos na
miescie

-Unikaj taksowek

-Powstrzymaj sie od kupowania nowych sprzetow, mebli i ciuchow. Na
serio da sie zyc bez kolejnej bluzki, czy najnowszego modelu
komputera.
To bardzo dobry, pożyteczny i mądry tekst. Pytanie pozostaje tylko takie: jeśli termin wyjazdu nie jest dla Ciebie specjalnie ważny, to oczywiście można stosować się do powyższych reguł i uzbierać potrzebną nam kwotę, bez względu na to, czy zajmie to tygodnie, miesiące, czy lata. Jeśli jednak wyjechać musisz/możesz/chcesz w ściśle określonym terminie, to do tej daty uzbierasz tylko ściśle okresloną (mniejszą lub większą) kwotę. Przewiduję, że - biorąc pod uwagę WSZYSTKIE wydatki (a więc nie tylko te, bezpośrednio związane z wyjazdem, gdzie kawa kosztuje 20 groszy, a nocleg złotówkę) - potrzebować będę powyżej 100 tys. zł. Nie sądzę, żebym - nawet stosując się co do joty do powyższego - mógł taką kwotę uzbierać.
Tomasz Walkiewicz

Tomasz Walkiewicz podróżnik,
organizator wypraw

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

tekst na prawde fajny :)

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magdalena Biskup:
...czy ktos to przerabial? jak wyglada powrot do rzeczywistosci? jak na dzuire w zyciorysie reaguja potencjalni pracodawcy?...
pracuje do konca roku, potem rok przerwy - podroz po azji ...

magda

Czesc Magdo,

Ja maiałam pół roku przerwy pomiędzy jedną a drugą pracą. Dla odmiany zwiedzałam Europę.Moja poprzednia praca wiązała sie z delegacjami po Azji;-)(wstręt długofalowy do ryżu-tak na marginesie jestem pół azjatką;->)

Powiem wprost człowiek odwazny duchem potrafi wszysko. Nie wahaj się zaczynać wszyskiego od nowa! NIe zaczynasz- jesteś bogatsza o doświadczenie życiowe. A poza tym jak nie znajdzie sie praca(w co wątpię) dla Ciebie, pomyśl o założeniu własnej działalnosci gospodarczej. To też jest rozwiązanie;-)
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magdalena Biskup:
...czy ktos to przerabial? jak wyglada powrot do rzeczywistosci?

Wrażenia moich przyjaciół, którzy podróżowali 3,5 roku, a także ich znajomych i przyjaciół:

- wpadasz w pracoholizm, bo po takim czasie po prostu masz ochotę pracować, i pracować i pracować:)
- dziwisz się, że znajomi, przyjaciele, koledzy są dość szybko znudzeni opowieściami z podróży i oglądaniem zdjęć..., a Ty wciąż masz ochotę opowiadać i opowiadać:)
- podróż szybko "znika" to znaczy życie wraca do swojego rytmu a życie Twoich bliskich wcale się nie zmieniło...
- masz ochotę zapuścić korzenie, bo w podróży zawsze jesteś "tymczasowo", gdziekolwiek się nie pojawisz

a przede wszystkim:

- niezwykle poszerzają się horyzonty i pojawiają nowe pomysły na życie
- zauważasz, że... w Polsce jest naprawdę fajnie, bo podróż daje inną perspektywę patrzenia na własny kraj
- absolutnie nie żałujesz swojej decyzji o wyjeździe, czasem tylko słyszałam: "szkoda, że tak póżno wyjechaliśmy"

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Przewiduję, że - biorąc pod uwagę WSZYSTKIE wydatki (a więc nie tylko te, bezpośrednio związane z wyjazdem, gdzie
kawa kosztuje 20 groszy, a nocleg złotówkę) - potrzebować będę powyżej 100 tys. zł. Nie sądzę, żebym - nawet stosując się co do joty do powyższego - mógł taką kwotę uzbierać.

Kilka konkretnych kwot, które znam z kontaktów z osobami podróżującymi przez dłuższy czas:

- Mam znajomych, którzy wyruszyli w podróż mając 12 tys złotych na dwie osoby. To starczyło im na rok (takie były plany), potem znaleźli pracę, gdzie zarobili na dalszą podróż.
- Ich znajomi podróżowali ponad 20 miesięcy (głównie Azja i Am.Pd), całościowy koszt (ubezpieczenia, przeloty, prezenty, transport i życie w podróży itp) - 82 tys na dwie osoby.

W sieci oczywiście można znaleźć także opisy nawet tańszych wypraw, wszystko zależy od inwencji, odwagi i potrzeby komfortu podróżujących.

Nawet w taniej Azji można przecież wydać majątek śpiąc w wygodnych i drogich hotelach, jedząc w restauracjach dla "westmenów" i wykupujac wycieczki turystyczne, szczególnie, jeśli nie ma się ochoty na targowanie:)

Następna dyskusja:

Rezygnuje z pracy zeby podr...




Wyślij zaproszenie do