konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Zatoczyliśmy po podróży koło - zdecydowaliśmy się, że wracamy do Australii. Od 1 września zaczynamy jeszcze raz w Sydney.
W Australii pracodawców nie dziwi, że ktoś rok czy dwa nie pracował, bo podróżował, więc nie przewiduję większych problemów ze znalezieniem pracy. Dam znać jak się udało :)

Pozdrawiam
Magda
http://www.careerbreak.wordpress.com
Justyna M.

Justyna M. Ambient Travels -
podróże
zaprojektowane
specjalnie dla C...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Zatoczyliśmy po podróży koło - zdecydowaliśmy się, że wracamy do Australii. Od 1 września zaczynamy jeszcze raz w Sydney.
W Australii pracodawców nie dziwi, że ktoś rok czy dwa nie pracował, bo podróżował, więc nie przewiduję większych problemów ze znalezieniem pracy. Dam znać jak się udało :)

Pozdrawiam
Magda
http://www.careerbreak.wordpress.com

A co z planami żeby zamieszkać w Hiszpanii? Bo przecież takie było postanowienie z tego co pamiętam? Nie próbowaliście tam znaleźć pracy?

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Niestety w międzyczasie zdarzył się kryzys. Tam jest teraz bezrobocie na poziomie 17%, gospodarka się sypie. Plan był, ale rzeczywistość go zweryfikowała. Jestem z natury optymistką, ale wiem, że na dzień dzisiejszy pomysł z Hiszpanią byłby bardzo ryzykowny, jeśli nie po prostu głupi.

Szczegóły http://careerbreak.wordpress.com/2010/08/06/zamiast-zy...

Pozdrawiam
MagdaMagda Biskup edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 20:10
Barbara Wojciechowska (Kłeczek)

Barbara Wojciechowska
(Kłeczek)
Treasury & Assets
Management Manager,
Finance, Mondelez
P...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

tego dokladnego planowania trasy nie bardzo moge sobie wyobrazic. jak mozna dokladnie zaplanowac roczna podroz? wiemy jakie kraje chcemy odwiedzic i ile mniej wiecej czasu chcemy w nich spedzic, ale na tym koncza sie nasze plany. mysle ze wystarczy :)


To miałam na mysli. Wiedzieć gdzie sie chce jechac i co zobaczyć. I realizowac plan z małymi modyfikacjami, bo zawsze po drodze mozna sie jeszcze czegos nauczyc...

pzdr
B.
Barbara Wojciechowska (Kłeczek)

Barbara Wojciechowska
(Kłeczek)
Treasury & Assets
Management Manager,
Finance, Mondelez
P...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

I jak gdyby odpowiadając...,nie zatrudniłbym pracownika, który mi z dnia na dzień mówi ,że się zwalnia bo ma chęć zobaczyć afrykę, a po roku przyjeżdża i chce jak gdyby nigdy nic pracować dalej.
I też bardzo bym się wahał na widok CV w którym ktoś pisze, że przez ostatni rok machał ręką na stopa, mieszkał w namiocie, ale dzięki temu zwiedził Indie.
Lecz każda firma ma swoje, czasami bardzo dziwne sposoby prowadzenia rekrutacji:), tak więc może być bardzo różnie.


Mnie tez nikt by nie przyjał do pracy gdybym zrobiła taki numer jak piszesz.
Ja pół roku wczesniej powiedziałam szefowi o planach i o tym jaki mam pomysł na zastepstwo (miałam kierownicze stanowisko + team). Na tyle wczesnie aby dało się zreorganizowac dział i przekazać obowiązki bez paniki i problemów. Co więcej, mysle ze pewne osoby byly mi wdzieczne bo dosc szybko awansowały. Powrót miałąm równiez zaplanowany.

Powiem wiecej, mam wrażenie ze teraz, rozmawiając (dla sportu) z headhunterami, wyrózniam się czymś spośród gawiedzi kandydatów i podróz jest postrzegana pozytywnie.

Ale zgadzam się że to zalezy od firmy, miasta i człowieka.

pozdrawiam
Basia
http://wokolglobu.blog.onet.pl
Barbara Wojciechowska (Kłeczek)

Barbara Wojciechowska
(Kłeczek)
Treasury & Assets
Management Manager,
Finance, Mondelez
P...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Krzysztof Wawron:
Tak sobie myślę,że trzeba mieć odwagę,żeby rzucić pracę i wyruszyć w świat...i bardzo pozytywnie to odbieram.Wiem-nie będę tego negował-w Polsce może być to źle odebrane-że przerwa w życiorysie itd.To zależy na kogo trafisz-jakbyś trafiła na mnie-to byś mnie zaciekawiła - nie zniechęciła.
Nie podoba mi się sztampa i nuda-niestety mnie dopada czasem ostatnio,więc tym bardziej jestem za tym,by realizować to na co nas stać.jeśli stać nas na taką odwagę,żeby ruszyć w świat-ruszajmy.I nie osądzajmy w.g tych naszych nudnych konwenansów....

podpisuję się obiema rękami....
BW
http://wokolglobu.blog.onet.pl
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Zatoczyliśmy po podróży koło - zdecydowaliśmy się, że wracamy do Australii. Od 1 września zaczynamy jeszcze raz w Sydney.
W Australii pracodawców nie dziwi, że ktoś rok czy dwa nie pracował, bo podróżował, więc nie przewiduję większych problemów ze znalezieniem pracy. Dam znać jak się udało :)

Pozdrawiam
Magda
http://www.careerbreak.wordpress.com


no własnie dlaczego w takich krajach jak Australia, UK, czy krajach EUR Zach - gap year, ale nie tylko rok wyjety z zyciorysu nikogo nie dziwi. To przecież "normalka", że ktos podrózuje i nawet jest to pozytywnie rozpatrywane. A u nas tzn u polskiego pracodawcy- zgrzyt.

PS. taka refleksja mnie naszla.kiedys zostalam zatruniona w pewnej firmie m.in. dlatego, ze ... czesto podrózowalam. To był mocny atut, hehe

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

no własnie dlaczego w takich krajach jak Australia, UK, czy krajach EUR Zach - gap year, ale nie tylko rok wyjety z zyciorysu nikogo nie dziwi.
To przecież "normalka", że ktos podrózuje i nawet jest to pozytywnie rozpatrywane. A u nas tzn u polskiego pracodawcy- zgrzyt.

podobnie jest na Litwie czy Łotwie. może to domena krajów rozwijających się?

ale chyba nie jest źle, bo jak sobie porównam dzisiejszą PL z tą sprzed 5 lat jest różnica. np. gdy opuszczałam naszą ojczyznę w 2005 r., zdecydowanie więcej osób się temu dziwiło, więcej było czarnowidztwa ws pracy, niż już w 2008 r. ;-).
Dariusz Ś.

Dariusz Ś. Dyrektor Operacyjny,
FMCG

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Przeczytałem cały wątek i aż wspomnienia wróciły...
Teraz jak pisze ten post spoglądam z nostalgią na panoramę Bondi, którą kupiłem w QVB na George Street a która teraz wisi w pokoju na ścianie...
To były piękne dni... Nie wiem kiedy ale jeszcze tam wrócę, choćby na miesiąc...

Pozdrawiam
D.Dariusz Ś. edytował(a) ten post dnia 15.09.10 o godzinie 23:02

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Anna Sowińska:
Magda Biskup:
Zatoczyliśmy po podróży koło - zdecydowaliśmy się, że wracamy do Australii. Od 1 września zaczynamy jeszcze raz w Sydney.
W Australii pracodawców nie dziwi, że ktoś rok czy dwa nie pracował, bo podróżował, więc nie przewiduję większych problemów ze znalezieniem pracy. Dam znać jak się udało :)

Pozdrawiam
Magda
http://www.careerbreak.wordpress.com


no własnie dlaczego w takich krajach jak Australia, UK, czy krajach EUR Zach - gap year, ale nie tylko rok wyjety z zyciorysu nikogo nie dziwi. To przecież "normalka", że ktos podrózuje i nawet jest to pozytywnie rozpatrywane. A u nas tzn u polskiego pracodawcy- zgrzyt.

PS. taka refleksja mnie naszla.kiedys zostalam zatruniona w pewnej firmie m.in. dlatego, ze ... czesto podrózowalam. To był mocny atut, hehe


Gdy tak wrócić do początku tego wątku to przykład Magdy pokazuje, że jednak podróżowanie nie musi być atutem w poszukiwaniu pracy. Jak sobie przypomnę to także o to szedł długi spór.
Ja osobiście się nie dziwię. Nie wiem co Magda robi i jakiej pracy szuka jednak po tak długiej niebecności trudno się spodziewać że w krókim czasie pracę się znajdzie. A Magda szukała jak widzę nie więcej niż miesiąc. To w dzisiejszej sytuacji bardzo krótko. A teraz wyjeżdża do Austalii. Mam nadzieję dlatego, że tam się jej podoba a nie dlatego, że w Tu jest tak źle.
Dyskusja wskazuje na kraje zachodnie, jako te gdzie pracodawcy tak mile patrzą na tzw. gap year. Zastanówmy się jednak o jakich pracodawców i jakie prace chodzi. Jak dotąd mam takie wrażenie, że wielu ludzi jest gotowych pracować na dużo gorszych posadach w Australi niż byłoby gotowymi pracować w Polsce. Może to jest tajemnica. Być może te same stanowiska w Australi spotkałyby się z podobnymi wymaganiami jak w Polsce. Być może po prostu w Australi jest więcej pracy w takich miejscach gdzie ryzyko odejście pracownika, ponieważ akurat ma ochotę dwa miesiące wyjechać gdziekolwiek, nie przeszkadza pracodawcy.
Nie wiem jak to w Australi bywa, znam za to Niemcy (przypominam to EUROPA ZACHODNIA) dość dobrze i wiem, że tam na ważnych i wymagających stanowiskach, brak stabilności i przewidywalności kadnydata nie jest zaletą. A informacja o ciągłych podróżach raczej będzie tego dowodzić.
Pozdr.
A.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Uaktualnie z frontu powrotu do rzeczywistości :)

W Sydney jestem od soboty. Od tego czasu byłam na trzech rozmowach kwalifikacyjnych, jutro mam czwartą. Myślę, że nienajgorszy wynik jak na 4 dni robocze, choć nic nie jest sfinalizowane, więc nie ma się co ekscytować.
Na każdej z rozmów pytano mnie o podróż, ale tylko na zasadzie jak było. Ani razu nie dano mi do zrozumienia, że to jakiś problem.

Nie mam zamiaru pracować na byle jakiej posadzie. Szukam pracy w zarządzaniu projektami.

A co do ryzyka, że pracownik nagle postanowi wyjechać - to czemu założenie, że jak ktoś raz wyjechał to teraz już zawsze będzie rzucał pracę, włóczył się, szukał nowej, znów wyjeżdżał itd? Że taka osoba oznacza niestabilność i nieprzewidywalność? Przecież mało kto robi coś takiego więcej niż raz. Ja raz pojechałam i wcale nie mam zamiaru za pół roku znów rzucać pracy i podróżować. Może w Niemczech/Polsce to problem, ale w Australii niekoniecznie.
Różnica pomiędzy Polską (czy Niemcami) a Australią jest taka, że w Australii takie przerwy na podróże we wczesnej fazie tzw. kariery są dosyć powszechne i nikogo nie dziwią, ani też na mało kim robią jakieś gigantyczne wrażenie. Po prostu jest to popularne (tak samo jest w UK i Irlandii) i pracodawcy o tym wiedzą. Taki lokalny koloryt, coś co (prawie) każdy robi.

Pozdrawiam
Magda

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Uaktualnie z frontu powrotu do rzeczywistości :)

W Sydney jestem od soboty. Od tego czasu byłam na trzech rozmowach kwalifikacyjnych, jutro mam czwartą. Myślę, że nienajgorszy wynik jak na 4 dni robocze, choć nic nie jest sfinalizowane, więc nie ma się co ekscytować.
Na każdej z rozmów pytano mnie o podróż, ale tylko na zasadzie jak było. Ani razu nie dano mi do zrozumienia, że to jakiś problem.

Nie mam zamiaru pracować na byle jakiej posadzie. Szukam pracy w zarządzaniu projektami.

A co do ryzyka, że pracownik nagle postanowi wyjechać - to czemu założenie, że jak ktoś raz wyjechał to teraz już zawsze będzie rzucał pracę, włóczył się, szukał nowej, znów wyjeżdżał itd? Że taka osoba oznacza niestabilność i nieprzewidywalność? Przecież mało kto robi coś takiego więcej niż raz. Ja raz pojechałam i wcale nie mam zamiaru za pół roku znów rzucać pracy i podróżować. Może w Niemczech/Polsce to problem, ale w Australii niekoniecznie.
Różnica pomiędzy Polską (czy Niemcami) a Australią jest taka, że w Australii takie przerwy na podróże we wczesnej fazie tzw. kariery są dosyć powszechne i nikogo nie dziwią, ani też na mało kim robią jakieś gigantyczne wrażenie. Po prostu jest to popularne (tak samo jest w UK i Irlandii) i pracodawcy o tym wiedzą. Taki lokalny koloryt, coś co (prawie) każdy robi.

Pozdrawiam
Magda


Magdalena, nigdy nie chciałbym Cię urazić.
Nie twierdzę także, że za chwilę spakujesz się i znikniesz.
Jednak w tym wątku pojawiało się wielu odwiedzających, którzy taką postawę prezentowali i byli z niej dumni. Nic złego w tym nie ma ale trzeba dostrzegać także tę drugą stronę.

Podróżowanie jeszcze przed rozpoczęciem pracy zawodowej, moim zdaniem jest w Polsce już dość popularne. Więcej, coraz bardziej popularne. Sam tak kiedyś zrobiłem i większość mojej najważniejszej - bo zakończonej sukcesem - rozmowy kwalifikacyjnej dotyczyła mojego wyjazdu. Kiedyś to robiło wrażenie. Dziś powoli coraz mniejsze - idziemy, można by tak rzec, w kierunku australijskim.

Mnie jednak nie podoba się taka opinia - powszechna tu - że to Polska jest jakiś dziwnym krajem, w którym nikt nie rozumie ludzi podróżujących. To co gdzieś jest normale u nas jest niedopuszczalne. Oczywiście tak nie jest. Nie jest też tak, iż każdy kto ma za sobą długą lub krótką podróż nagle potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji, świetnie zna język lub wiele języków, potrafi pracować z innymi ludźmi. Jeśli tak nawet nie jest, to czytając ten wątek łatwo można dojść do takich wniosków.

Magdalena, życzę Ci szczęścia a że jestem zdania że jednak jestesmy nacją przepojoną nostalgią i tesknotą za krajem gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała itd. życzę Ci kiedyś pięknego powrotu do Polski.
A.
Renata K.

Renata K. Product
manager/Business
development/Channel
manager

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Uaktualnie z frontu powrotu do rzeczywistości :)

W Sydney jestem od soboty. Od tego czasu byłam na trzech rozmowach kwalifikacyjnych, jutro mam czwartą. Myślę, że nienajgorszy wynik jak na 4 dni robocze, choć nic nie jest sfinalizowane, więc nie ma się co ekscytować.
Na każdej z rozmów pytano mnie o podróż, ale tylko na zasadzie jak było. Ani razu nie dano mi do zrozumienia, że to jakiś problem.

Nie mam zamiaru pracować na byle jakiej posadzie. Szukam pracy w zarządzaniu projektami.

A co do ryzyka, że pracownik nagle postanowi wyjechać - to czemu założenie, że jak ktoś raz wyjechał to teraz już zawsze będzie rzucał pracę, włóczył się, szukał nowej, znów wyjeżdżał itd? Że taka osoba oznacza niestabilność i nieprzewidywalność? Przecież mało kto robi coś takiego więcej niż raz. Ja raz pojechałam i wcale nie mam zamiaru za pół roku znów rzucać pracy i podróżować. Może w Niemczech/Polsce to problem, ale w Australii niekoniecznie.
Różnica pomiędzy Polską (czy Niemcami) a Australią jest taka, że w Australii takie przerwy na podróże we wczesnej fazie tzw. kariery są dosyć powszechne i nikogo nie dziwią, ani też na mało kim robią jakieś gigantyczne wrażenie. Po prostu jest to popularne (tak samo jest w UK i Irlandii) i pracodawcy o tym wiedzą. Taki lokalny koloryt, coś co (prawie) każdy robi.

Pozdrawiam
Magda


Magda pamiętaj, ze to co robisz to jest marzenie wiekszosci tylko nie kazdy ma odwage, wierz mi podjecie takiej decyzji to juz wyzwanie. Ja wiem ze za granica jest latwiej i jest to w miare normalna sytuacja ze ktos wyjezdza na 3 miesiace i wraca do pracy. Po roku trudniej, ale wowczas szukasz nowej pracy po prostu. Ja zycze powodzenia, bo na pewno warto!!!!

pozdrawiam

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Uaktualnie z frontu powrotu do rzeczywistości :)

W Sydney jestem od soboty. Od tego czasu byłam na trzech rozmowach kwalifikacyjnych, jutro mam czwartą. Myślę, że nienajgorszy wynik jak na 4 dni robocze, choć nic nie jest sfinalizowane, więc nie ma się co ekscytować.
Na każdej z rozmów pytano mnie o podróż, ale tylko na zasadzie jak było. Ani razu nie dano mi do zrozumienia, że to jakiś problem.

Nie mam zamiaru pracować na byle jakiej posadzie. Szukam pracy w zarządzaniu projektami.

A co do ryzyka, że pracownik nagle postanowi wyjechać - to czemu założenie, że jak ktoś raz wyjechał to teraz już zawsze będzie rzucał pracę, włóczył się, szukał nowej, znów wyjeżdżał itd? Że taka osoba oznacza niestabilność i nieprzewidywalność? Przecież mało kto robi coś takiego więcej niż raz. Ja raz pojechałam i wcale nie mam zamiaru za pół roku znów rzucać pracy i podróżować. Może w Niemczech/Polsce to problem, ale w Australii niekoniecznie.
Różnica pomiędzy Polską (czy Niemcami) a Australią jest taka, że w Australii takie przerwy na podróże we wczesnej fazie tzw. kariery są dosyć powszechne i nikogo nie dziwią, ani też na mało kim robią jakieś gigantyczne wrażenie. Po prostu jest to popularne (tak samo jest w UK i Irlandii) i pracodawcy o tym wiedzą. Taki lokalny koloryt, coś co (prawie) każdy robi.

Pozdrawiam
Magda


Podziwiam za odwagę i optymizm:) Myślę, że Polacy wyjeżdżają za granicę na dłużej co raz częściej. Zaczyna się już na studiach - jest tyle możliwości stypendiów zagranicznych, że aż nie wiadomo co wybrać. Moim zdaniem taka wyprawa to plus w CV, świadczy o odwadze i przedsiębiorczości:) Osoba, po powrocie z takiej podroży jest odmieniona, odświeżona i bogata w nowe doświadczenia - pracodawcy powinni się bić o takich ludzi.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Maly apdejcik

Oboje pracujemy.
P. dostal prace 2 tyg po tym jak zaczal szukac. Ja szukalam 3 tyg. Oboje pracujemy w zawodzie, zaczelismy od dokladnie tych samych zarobkow jakie mielismy w poprzednich pracach przed wyjazdem. Wiec z praca nie poszlo zle :)

Jesli chodzi o inne aspekty wracania do rzeczywistosci po dlugiej podrozy to jest z tym zdecydowanie lepiej niz myslalam, ze bedzie.
O podrozy i doswiadczeniach z nia zwiazanych nigdy sie chyba nie zapomina, ale szybko czlowiek sobie uswiadamia, ze podroz jest juz w przeszlosci i ze teraz czas na cos innego. W naszym przypadku to przejsce w terazniejszosc bylo o tyle prostsze, ze w naturalny sposob dotarlismy do punktu, w ktorym zmeczylismy sie podrozowaniem i troche tesknilismy za stabilizacja. Gdybysmy skonczyli podroz z niedosytem pewnie byloby trudniej.

W kazdym razie posiadanie wlasnego lokum, ubran w szafie a nie w plecaku, kuchni, lodowki i regalu z ksiazkami to bardzo fajne uczucie po tym jak przez 20 miesiecy zylo sie na tzw. walizkach.

Tak wiec powrot do rzeczywistosci poki co jest mniej bolesny niz sie spodziewalismy. Jedno jest jednak pewne - podrozowanie nas zmienilo, inaczej patrztymy na swiat, inne mamy teraz priorytety, i na pewno nie przestaniemy podrozowac :)

Pozdrawiam
Magda

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:

Magdzia, cieszę się bardzo :-) Elastyczność i umiejętność znalezienia sobie miejsca - super. Życzę powodzenia :-)

Fela
Krzysztof W.

Krzysztof W. Dream as if you'll
live forever, live
as if you'll die
to...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

I Magda super:)Bardzo się cieszę.
Niesamowite jest to,że człowiek często przez swoje nakręcania,projektowanie, itd rezygnuje z rzeczy dla siebie ważnych.
Ja wiecznie nie mam kasy na podróże...ale co roku wyjeżdżam gdzieś dalej mówiąc jakoś będzie-i zawsze jest:).
Pozdro.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Krzysztof Wawron:
I Magda super:)Bardzo się cieszę.
Niesamowite jest to,że człowiek często przez swoje nakręcania,projektowanie, itd rezygnuje z rzeczy dla siebie ważnych.

ooo, święte słowa! :-)

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Maly apdejcik

Oboje pracujemy.
cieszę się :) Śledziłam cały czas Waszą wyprawę i trzymałam kciuki!

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda, inspirujesz :)

Następna dyskusja:

Rezygnuje z pracy zeby podr...




Wyślij zaproszenie do