Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Joanna Mandrosz:

Aby tostwierdzić wystarczy wyprawić się do biedniejszych dzielnic swojego miasta.

Byłam i tu, i tu - niestety, to nie to samo. We własnym mieście prędzej po ryju zarobisz, niż spotkasz ludzi zadowolonych ze swojego życia i z tego, co mają. Poza tym, nie porównujmy - chodzi też o to, by poczuć jak ludzie żyją bez prądu, telewizji i papieru toaletowego.

Ja też o tym pisałam wcześniej (że lubię). Przyznajmy, że podróże to endorfiny, przyjemne uzależnienie i rekreacja zamiast przypisywać im jakiś głębszy sens.

No pewnie.
Anna Bendo

Anna Bendo Financial Consultant

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Myślę, że najfajniej jest połączyć jedno z drugim – relaks, dobrą zabawę i niezpomniane przeżycia z możliwością może nie tyle nauki, ale obserwacji i poznania innych miejsc i innych ludzi. Czasami bywa tak, że trzeba pojechać na koniec świata, by dostrzec tę sąsiednią dzielnicę swojego miasta.

Na marginesie - Pawle, udanej podróży!

Ania

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Dla mnie podróż jest jak dobre jedzenie. Można po prostu jeść, gryźć, połykać i sapnąć z zadowolenia. I OK. Można jeść z przyjemnością, rozpoznawać podstawowe smaki, nie przywiązując jednak większej wagi do aromatów, oprawy. I OK. A można też skupić się na szczegółach, na przełamujących się smakach, odkryć, że prócz podstawowych są jeszcze inne. Metoda prób i błędów - nie jedz chili, bo będzie nieprzyjemnie, ale odrobina nie zaszkodzi ;-). A to chili czemu takie ostre, a bo ma to i to, a dlaczego czerwone, zielone itd. Dla mnie podróże są też jak body mind. Dla mnie, bo dla innych mogą nie mieć żadnego znaczenia, albo znaczenie pomniejsze.

pozdrawiam,
F

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Dla mnie podróżowanie jest jak oddychanie. Muszę podróżować, żeby żyć. Jestem nawet gotowy umrzeć w podróży.
Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Dariusz Jan Nowak:
Dla mnie podróżowanie jest jak oddychanie. Muszę podróżować, żeby żyć. Jestem nawet gotowy umrzeć w podróży.
kocham tego faceta!

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Joanna Felicja B.:
Dla mnie podróż jest jak dobre jedzenie. Można po prostu jeść, gryźć, połykać i sapnąć z zadowolenia. I OK. Można jeść z przyjemnością, rozpoznawać podstawowe smaki, nie przywiązując jednak większej wagi do aromatów, oprawy. I OK. A można też skupić się na szczegółach, na przełamujących się smakach, odkryć, że prócz podstawowych są jeszcze inne. Metoda prób i błędów - nie jedz chili, bo będzie nieprzyjemnie, ale odrobina nie zaszkodzi ;-). A to chili czemu takie ostre, a bo ma to i to, a dlaczego czerwone, zielone itd. Dla mnie podróże są też jak body mind. Dla mnie, bo dla innych mogą nie mieć żadnego znaczenia, albo znaczenie pomniejsze.

pozdrawiam,
F

Mnie też bardzo stymulują podróże. Są miejsca na świecie, bardzo daleko od Polski, które są dla mnie bardzo ważne (np. Chicago, gdzie mieszkałam przez 7 lat). Oczywiście, że podróże rozwijają, zwłaszcza jeśli jedzie się z nastawieniem, by z pokorą i dokładnie poznawać tę inną rzeczywistość, nie oceniać pochopnie, widzieć dwie strony medalu itd. Argumentuję tu przeciwko tezie, jakoby rozwijające i godne podziwu było podróżowanie za wszelką cenę, nawet kosztem swojego i rodziny życia osobistego, czy innych wartościowych spraw, którymi można by i nawet trzeba by się zająć. Taki eskapizm prowadzi raczej do zubożenia duchowego. Nie wspomnę już o wręcz ogłupiającym efekcie jakże przyjemnych egzotycznych wyjazdów turystycznych (kiedy np. z Egiptu wywozi się przekonanie, że cały Egipt wygląda jak jak hotel X, w którym się mieszkało).Joanna Mandrosz edytował(a) ten post dnia 25.02.10 o godzinie 15:55

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

platonicznie możesz :)

Paweł Bolanowski:
Dariusz Jan Nowak:
Dla mnie podróżowanie jest jak oddychanie. Muszę podróżować, żeby żyć. Jestem nawet gotowy umrzeć w podróży.
kocham tego faceta!

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Strasznie filozoficznie sie zrobilo :)

Kazdy podrozuje ze swoich wlasnych powodow. Mozna te powody pewnie jakos skatekoryzowac, ale nie bardzo widze sens, zeby to robic. Mysle, ze kazdy powinien zyc jak chce, a reszta powinna to uszanowac. W naszym spoleczenstwie takie rzucanie wszystkiego zeby podrozowac jest przez wielu nadal widziane jako szalenstwo, cos nieodpowiedzialnego, glupota, ucieczka itp itd. A ja mysle, ze jesli komus takie zycie daje radosc to niech tak zyje. Spoleczenstwo powinno pogodzic sie z faktem, ze nie kazdy chce zyc wedlug z gory narzuconego schematu.

Pozdrawiam (Ciagle z drogi. To juz 14 miesiecy :) )
Magda
http://careerbreak.wordpress.com

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda Biskup:
Strasznie filozoficznie sie zrobilo :)

Kazdy podrozuje ze swoich wlasnych powodow. Mozna te powody pewnie jakos skatekoryzowac, ale nie bardzo widze sens, zeby to robic.

Czasem warto poświęcić chwilę refleksji motywom podróżowania, bo po prostu warto rozumieć dobrze różne zjawiska, a już zwłaszcza tak popularne ;-)
Mysle, ze kazdy powinien zyc jak chce, a reszta powinna to uszanowac. W naszym spoleczenstwie takie rzucanie wszystkiego zeby podrozowac jest przez wielu nadal widziane jako szalenstwo, cos nieodpowiedzialnego, glupota, ucieczka itp itd. A ja mysle, ze jesli komus takie zycie daje radosc to niech tak zyje.

Jeśli nie krzywdzi tym siebie i innych.
Spoleczenstwo powinno pogodzic sie z faktem, ze nie kazdy chce zyc wedlug z gory narzuconego schematu.

Schematem powoli staje się podróżowanie ;-)

Pozdrawiam (Ciagle z drogi. To juz 14 miesiecy :) )
Magda
http://careerbreak.wordpress.com

Pozdrawiam i gratuluję konsekwencji i wytrwałości

Joanna

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Tak, filozoficznie. I ja dodam swoje 3gr.

Dla mnie życie jest uciekaniem, podróże gonieniem.

Rozwinąć?

Magda Biskup:
Strasznie filozoficznie sie zrobilo :)

Kazdy podrozuje ze swoich wlasnych powodow. Mozna te powody pewnie

jakos skatekoryzowac, ale nie bardzo widze sens, zeby to robic. Mysle, ze kazdy powinien zyc jak chce, a reszta powinna to uszanowac. W naszym spoleczenstwie takie rzucanie wszystkiego zeby podrozowac jest przez wielu nadal widziane jako szalenstwo, cos nieodpowiedzialnego, glupota, ucieczka itp itd. A ja mysle, ze jesli komus takie zycie daje radosc to niech tak zyje. Spoleczenstwo powinno pogodzic sie z faktem, ze nie kazdy chce zyc wedlug z gory narzuconego schematu.

Pozdrawiam (Ciagle z drogi. To juz 14 miesiecy :) )
Magda
http://careerbreak.wordpress.com

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Dariusz Jan Nowak:
Tak, filozoficznie. I ja dodam swoje 3gr.

Dla mnie życie jest uciekaniem, podróże gonieniem.

Rozwinąć?

Ja chyba się domyślam, to gonienie to tak dla gonienia jak z tym przysłowiowym króliczkiem? No to sam sobie odpowiedż czy w ten proces świadczy o czyjejś odpowiedzialności, dojrzałości, mądrości, czy raczej odwrotnie. Wiem że teraz w cenie jest raczej niedojrzałość, ale to mnie ogólnie nie cieszy. Dokąd dojdziemy z tym kultem wiecznej niedojrzałości mentalnej?
Ewa M.

Ewa M. Advertising Business
Partner ||
Allegro.pl

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Przejżałam kilka ostatnich stron tej dyskusji od kiedy Pani Joanna zarzuciła temt niby motywów podróżowania, ale niestety ciężko mi się pozbyć wrażenia ze z góry zakłada, że podrożówania jako sposób na życie jest zły: bo lepiej być dobrym ojcem (chociaż co ma piernik do wiatraka - nie wiem), bo lepiej być odpowiedzialnym i mądrym (znowu nie widzę związku) itd.
To jest jakieś bicie piany, bo wydaje mi się, że cieżko przekonać tych co są gotowi poświęcić życie tylko podróżwaniu, że gdyby siedzieli za biurkiem było by to lepsze i społecznie bardziej akceptowane i odwrotnie.
Nawet jeśli podróż jest ucieczką - to co? Komu to przeszkadza?

>"No to sam sobie odpowiedż czy w ten
proces świadczy o czyjejś odpowiedzialności, dojrzałości, mądrości, czy raczej odwrotnie. Wiem że teraz w cenie jest raczej niedojrzałość, ale to mnie ogólnie nie cieszy. Dokąd dojdziemy z tym kultem wiecznej niedojrzałości mentalnej?"

Proszę nie oceniać, bo to co Pani zdaniem jest niedojrzałe i nieodpowiedzialne dla innego wcale nie musi być. Dlaczego podróżowanie jako sposób na życie ma być oznaką niedojrzałości?
Joanna Mandrosz:
Dariusz Jan Nowak:
Tak, filozoficznie. I ja dodam swoje 3gr.

Dla mnie życie jest uciekaniem, podróże gonieniem.

Rozwinąć?

Ja chyba się domyślam, to gonienie to tak dla gonienia jak z tym przysłowiowym króliczkiem? No to sam sobie odpowiedż czy w ten proces świadczy o czyjejś odpowiedzialności, dojrzałości, mądrości, czy raczej odwrotnie. Wiem że teraz w cenie jest raczej niedojrzałość, ale to mnie ogólnie nie cieszy. Dokąd dojdziemy z tym kultem wiecznej niedojrzałości mentalnej?

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Ewa M.:
Przejżałam kilka ostatnich stron tej dyskusji od kiedy Pani Joanna zarzuciła temt niby motywów podróżowania, ale niestety ciężko mi się pozbyć wrażenia ze z góry zakłada, że podrożówania jako sposób na życie jest zły: bo lepiej być dobrym ojcem (chociaż co ma piernik do wiatraka - nie wiem), bo lepiej być odpowiedzialnym i mądrym (znowu nie widzę związku) itd.

Związek jest (czas poświęcasz albo rodzinie albo samotnemu podróżowaniu), argument o tym że trudniej być dobrym ojcem niż zdobyć wysoką górę pochodzi z wypowiedzi M. Wojciechowskiej. Sądzę że awiązywała tu do konkretnych znanych jej sytuacji.

To jest jakieś bicie piany, bo wydaje mi się, że cieżko przekonać tych co są gotowi poświęcić życie tylko podróżwaniu, że gdyby siedzieli za biurkiem było by to lepsze i społecznie bardziej akceptowane i odwrotnie.

Jasne, jeśli ktoś postanowił poświęcić życie podróżowaniu, nie ma wobec nikogo żadnych zobowiązań, ma sam na to podrożowanie środki (a nie np. wydębia je od rodziców lub zdobywa w inny równie nieetyczny sposób).
Nawet jeśli podróż jest ucieczką - to co? Komu to przeszkadza?

Trochę szkoda, że ludzie uciekają zamiast walczyć, z tego byłoby pewnie więcej pożytku dla wszystkich.
>

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

@Joasia - nie odczuwam potrzeby stymulacji poprzez podróżowanie. Dla mnie to kontynuacja procesów, przełamywania barier etc. Dlatego podałam przykład kulinariów i body mind.

Nie rozumiem... Podróżowanie powoli staje się schematem? W jakim znaczeniu?

pozdrawiam,
F

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

może nie będę komentował poprzedniej odpowiedzi. Zapraszam tu :

http://hoparoundtheglobe.com/faq/
Ewa M.

Ewa M. Advertising Business
Partner ||
Allegro.pl

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Joanna Mandrosz:
Ewa M.:
Przejżałam kilka ostatnich stron tej dyskusji od kiedy Pani Joanna zarzuciła temt niby motywów podróżowania, ale niestety ciężko mi się pozbyć wrażenia ze z góry zakłada, że podrożówania jako sposób na życie jest zły: bo lepiej być dobrym ojcem (chociaż co ma piernik do wiatraka - nie wiem), bo lepiej być odpowiedzialnym i mądrym (znowu nie widzę związku) itd.

Związek jest (czas poświęcasz albo rodzinie albo samotnemu podróżowaniu), argument o tym że trudniej być dobrym ojcem niż zdobyć wysoką górę pochodzi z wypowiedzi M. Wojciechowskiej. Sądzę że awiązywała tu do konkretnych znanych jej sytuacji.

To jest jakieś bicie piany, bo wydaje mi się, że cieżko przekonać tych co są gotowi poświęcić życie tylko podróżwaniu, że gdyby siedzieli za biurkiem było by to lepsze i społecznie bardziej akceptowane i odwrotnie.

Jasne, jeśli ktoś postanowił poświęcić życie podróżowaniu, nie ma wobec nikogo żadnych zobowiązań, ma sam na to podrożowanie środki (a nie np. wydębia je od rodziców lub zdobywa w inny równie nieetyczny sposób).
Nawet jeśli podróż jest ucieczką - to co? Komu to przeszkadza?

Trochę szkoda, że ludzie uciekają zamiast walczyć, z tego byłoby pewnie więcej pożytku dla wszystkich.
>

A kto mówi, że podróżować trzeba samotnie? A jak się podróżuje z rodziną to co - też źle?

Nie wiedziałam, że warunkiem "etycznego" podróżowania jest wyłącznie samodzielne gromadzenie środków. Rozumiem że wsparcie rodziców (tak, wydębiania to nie jedna forma), przyjaciół męża czy kochanka dyskwalifikuje podróżnika? Co to za bzdura?!

A kto powiedział, że walka jest lepsza od ucieczki? I ponownie co komu do tego jeśli, ktoś wybiera wersje ucieczka?

Cała ta rozmowa to jakiś filozoficzny bełkot, bo zdaje się Pani nie bardzo jest w stanie zaakceptować poglądy innych na życie i wie lepiej co dla nich dobre a co złe, z góry stając na określonej pozycji i broniąc jej do upadłego.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Ewa M.:

A kto mówi, że podróżować trzeba samotnie? A jak się podróżuje z rodziną to co - też źle?

Raczej lepiej, bo przynajmniej rodzina też skorzysta z dobrodziejstw podróży i w przypadku długich podróży nie straci na braku kontaktu podróżnika z rodziną.

Nie wiedziałam, że warunkiem "etycznego" podróżowania jest wyłącznie samodzielne gromadzenie środków. Rozumiem że wsparcie rodziców (tak, wydębiania to nie jedna forma), przyjaciół męża czy kochanka dyskwalifikuje podróżnika? Co to za bzdura?!

Moim zdaniem takie formy pozyskiwania funduszy są po prostu dwuznaczne etycznie, to takie trochę naciąganie.

A kto powiedział, że walka jest lepsza od ucieczki? I ponownie co komu do tego jeśli, ktoś wybiera wersje ucieczka?

Jednak walka jest lepsza niż ucieczka w wielu przypadkach, choćby dlatego że wymaga większej odwagi, odpowiedzialności, determinacji i te cechy wzmacnia w człowieku.

Cała ta rozmowa to jakiś filozoficzny bełkot, bo zdaje się Pani nie bardzo jest w stanie zaakceptować poglądy innych na życie i wie lepiej co dla nich dobre a co złe, z góry stając na określonej pozycji i broniąc jej do upadłego.

Właśnie już nie bardzo mi się chce kontynuować tę dyskusję. Kto chciał zrozumieć, co piszę, ten dawno zrozumiał, teraz już tylko powtarzałabym swoje argumenty.

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Joanna Felicja B.:

Nie rozumiem... Podróżowanie powoli staje się schematem? W jakim znaczeniu?

W najprostszym: prawie każdy jest teraz wielkim podróżnikiem, więc to jest teraz obowiązujący schemat ;-)

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

tzn ? Ty jesteś czy chciałabyś być?
Joanna Mandrosz:
Joanna Felicja B.:

Nie rozumiem... Podróżowanie powoli staje się schematem? W jakim znaczeniu?

W najprostszym: prawie każdy jest teraz wielkim podróżnikiem, więc to jest teraz obowiązujący schemat ;-)
Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Joanna Mandrosz:

W najprostszym: prawie każdy jest teraz wielkim podróżnikiem, więc to jest teraz obowiązujący schemat ;-)


Joasiu, nie oceniam ludzi po fotkach wrzucanych na naszą-klasę, bo to nie ma sensu. I tak nie poznasz motywów ludzkich działań, bo często to co na pokaz przykrywa inne, czasem bolesne sprawy. Nie interesują mnie czyjeś motywy podróżowania, tak samo jak nie ma nic do czyjeść pasji np. kupowania butów. Nie interesuje mnie też, skąd ludzie biorą na to fundusze - to ich sprawa. Jedno jest dla mnie pewne - przegrana walka może zupełnie dobrze skończyć się alkoholizmem, podróż za to może sprawić, że człowiek po chwilowym oderwaniu się od problemów nabierze nowych sił do walki i przeprowadzi ją efektywniej, bo spojrzy na swoje problemy z innej perspektywy. A w sferze globalnej czyjaś pasja podróżnicza przyczynia się do rozwoju biednych rejonów świata, co też jest cenne (przy okazji, apeluję tu do wielbicieli zabieranych z Polski zupek w proszku, żeby dali też czasem zarobić mieszkańcom krajów, których uroki podziwiają).

Następna dyskusja:

Rezygnuje z pracy zeby podr...




Wyślij zaproszenie do