Przemysław Siemieniec

Przemysław Siemieniec "Praw­dzi­we
szczęście jest
rzeczą wy­siłku,
od­wa­gi i p...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Jestem pod wrażeniem - świetna stronka i będe czekać na dalszą aktualizację z podróży.

W przyszłości sam chciałbym się wybrać w podróż z plecakiem po Ameryce Południowej i odwiedzić kontynent azjatycki i afrykański. Moja kumpela niedawno wybrała się w miesieczną podróż z plecakiem po Indiach - niezapomniane wrażenia.

W tym roku wybrałem się z dwójką znajomych pieszo do Rzymu - również coś wspaniałego. Zachęcam do odwiedzenia stronki http://kryvan.pl -> na niej znajduje się relacja z naszej wyprawy do Rzymu, ale również inne akcje (opisy, zdjęcia) z różnych wypraw auto-stopowych, pieszych, rowerowych mojego znajomego.Przemysław Siemieniec edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 14:50
Michał Przybysz

Michał Przybysz Ekspert e-marketingu
i e-commerce,
project manager

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego.

Zgadzam sie w pelni, dla jednego sa to 3-4 miesiace, dla innego dluzej, ale racja. Niektorym pasuje to caly czas, ale po powrocie mozna stwierdzic ze zaliczyli tylko dziesiatki krajow i miejsc, a wcale ich nie poznali.
Ale kazdy taka podroz przezywa po swojemu... jeden glebiej drugi plycej...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

michał P.:
Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego.

Zgadzam sie w pelni, dla jednego sa to 3-4 miesiace, dla innego dluzej, ale racja. Niektorym pasuje to caly czas, ale po powrocie mozna stwierdzic ze zaliczyli tylko dziesiatki krajow i miejsc, a wcale ich nie poznali.
Ale kazdy taka podroz przezywa po swojemu... jeden glebiej drugi plycej...

Dziękuję za poparcie. Dotąd ta moja opinia nie znajdowała raczej zrozumienia.
A.
Ziemowit Ziętek

Ziemowit Ziętek network marketing,
wydawca, podróżnik,
szczęśliwy człowiek

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Magda B:
...czy ktos to przerabial? jak wyglada powrot do rzeczywistosci? jak na dzuire w zyciorysie reaguja potencjalni pracodawcy?...
pracuje do konca roku, potem rok przerwy - podroz po azji ...

magda


Witam
Jak wrócisz z tej podróży to koniecznie podziel się swoimi doświadczeniami na mojej stronie, bo żadna encyklopedia nie pisze tego co człowiek sam przeżyje i doświadczy. Więc warto się tym dzielić z innymi. Zapraszam wszystkich.
http://www.80miejsc.pl/pl/plecak-i-mapa

pozdrawiam,
Ziemowit ZiętekZiemowit Ziętek edytował(a) ten post dnia 28.01.09 o godzinie 14:10

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hanna Ż.:
Jak dla mnie to strata czasu

Głupszego stwierdzenia od dawna nie słyszałem. Serio!
Michał Przybysz

Michał Przybysz Ekspert e-marketingu
i e-commerce,
project manager

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Jakub Pigóra:
Hanna Ż.:
Jak dla mnie to strata czasu

Głupszego stwierdzenia od dawna nie słyszałem. Serio!

to prawda

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hanna Ż.:
Jak dla mnie to strata czasu

Głupszego stwierdzenia od dawna nie słyszałem. Serio!

a co byłoby mądrym stwierdzeniem?

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

michał P.:
Jakub Pigóra:
Hanna Ż.:
Jak dla mnie to strata czasu

Głupszego stwierdzenia od dawna nie słyszałem. Serio!

to prawda

a może pozwolicie Hannie mieć własne zdanie?
Tomasz Dudek

Tomasz Dudek Analityk
Biznesowy/Systemowy
OCEB, PRINCE2, Six
Sigma Gr...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Marta T.:
michał P.:
Jakub Pigóra:
Hanna Ż.:
Jak dla mnie to strata czasu

Głupszego stwierdzenia od dawna nie słyszałem. Serio!

to prawda

a może pozwolicie Hannie mieć własne zdanie?

Dokładnie! Ktoś ma inny punkt widzenia i od razu jest krytykowany lub co gorsza wobec jego wypowiedzi używane są niezbyt miłe epitety. Jakubie, a przeczytałeś cały wątek? Hanna wyjaśniła co miała na myśli... To jest po prostu inny punkt widzenia - ani lepszy, ani gorszy, po prostu inny... Jeden woli jechać na 2letnią podróż, kto inny woli na 3m-ce, jeszcze inny woli jechać na 2tygodnie z biura podróży, a jeszcze inni są domatorami i lubią siedzieć w domu - i co, są głupi z tego powodu?

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Tomasz Dudek:
Marta T.:
michał P.:
Jakub Pigóra:
Hanna Ż.:
Jak dla mnie to strata czasu

Głupszego stwierdzenia od dawna nie słyszałem. Serio!

to prawda

a może pozwolicie Hannie mieć własne zdanie?

Dokładnie! Ktoś ma inny punkt widzenia i od razu jest krytykowany lub co gorsza wobec jego wypowiedzi używane są niezbyt miłe epitety. Jakubie, a przeczytałeś cały wątek? Hanna wyjaśniła co miała na myśli... To jest po prostu inny punkt widzenia - ani lepszy, ani gorszy, po prostu inny... Jeden woli jechać na 2letnią podróż, kto inny woli na 3m-ce, jeszcze inny woli jechać na 2tygodnie z biura podróży, a jeszcze inni są domatorami i lubią siedzieć w domu - i co, są głupi z tego powodu?

Naucz się Tomku czytać ze zrozumieniem.
I Hannie oczywiście pozwolimy mieć własne zdanie- tak jak ja pozwolę sobie mieć swoje. Stwierdzenie, że podróże to strata czasu jest głupie z wielu powodów. Nie będę o nich pisał, bo szkoda mojego i waszego czasu. Każdy, komu udało się w życiu odwiedzić inne zakątki świata poza własną kuchnią, pracą i supermarketem napewno będą wiedziały o czym mówię.

Nie widzę niczego złego w byciu domatorem. Choć dla mnie to strata czasu :)
Anna M.

Anna M. Poradnictwo
Psychologiczne

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Madziu,
gratuluje wyboru!
Osobiscie uwazam, ze taki wyjazd to swietny czas na zlapanie nowych refleksji zyciowych, swiezego oddechu i nowego widzenia na wartosciowanie spraw.

P.S tez mi sie rodzi taki pomysl w glowie, ale jeszcze sie nie urodzil:)

Powodzenia!
Tomasz Dudek

Tomasz Dudek Analityk
Biznesowy/Systemowy
OCEB, PRINCE2, Six
Sigma Gr...

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Jakub Pigóra:

Naucz się Tomku czytać ze zrozumieniem.
I Hannie oczywiście pozwolimy mieć własne zdanie- tak jak ja pozwolę sobie mieć swoje. Stwierdzenie, że podróże to strata czasu jest głupie z wielu powodów. Nie będę o nich pisał, bo szkoda mojego i waszego czasu. Każdy, komu udało się w życiu odwiedzić inne zakątki świata poza własną kuchnią, pracą i supermarketem napewno będą wiedziały o czym mówię.

Nie widzę niczego złego w byciu domatorem. Choć dla mnie to strata czasu :)

Heh, ciężko nie zrozumieć Twojej opinii w postaci jednego zdania do fragmentu czyjejś opinii... Każdy może mieć swoje zdanie i nikt nie zabranie tego również i Tobie. Ale bez sensu jest kwitować czyjąś opinię stwierdzeniem, że jest głupia... Swoją drogą nie padło stwierdzenie że podróże to strata czasu - naucz się czytać Jakubie ze zrozumiemiem i najlepiej cały wątek a nie jego fragmenty...

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego. Dowiedzcie się jak najwięcej o miejsca, które chcecie odwiedzić aby nie daś plamy i nie wejść do meczetu w butach a do synagogi bez nakrycia głowy. A po drodze koniecznie uczcie się conajmniej trzech czadoziejskich słów w miejscowym języku!!!!

A czy łatwo wrócić? Kiedyś dłuższy czas mnie nie było. Po powrocie, najwiekszym szczęciem było poczucie znów przynależności do jakiegoś systemu.

Wielka podróż na początku dorosłego życia to świetne doświadczenie, brak stabilizacji w dłuższej perspektywie jest raczej dla człowieka destrukcyjne niż budujące.

Pozdrawiam,
A.

podpisuję się "obiema rencamy" :) Uwazam dokładnie tak samo. tez troche mnie nie było, moze nie byłem daleko, ale wróciłem na własne smieci, do własnego chleba, języka, zwyczajów i znajomych twarzy, i poczułem ze TO jest moje miejsce. Chyba nie jestem wędrownikiem przez duże W.
Hanna Ż.

Hanna Ż. dziennikarz, autor

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Znowu odkopujecie trupa, domatorzy, marzacy o tym, ze gdzies sie kiedys wyrwa??? Jak tylko... Gdy costam... Moze za rok??? hehe
Dajcie mi swiety spokoj. I nie wyrywajcie wypowiedzi z szerszego kontekstu, bo wowczas faktycznie brzmia bez sensu.
Poko co pozdrawiam z Kambodzy :D (i dla wyjasnienia, zanim mnie znowu ktos obrzuci blotem - sama sobie pojechalam, a nie z biurem).
Hanna Ż.

Hanna Ż. dziennikarz, autor

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Po ochlonieciu - tych, ktorzy faktycznie podrozuja, przepraszam za wstep poprzedniej wypowiedzi.
A inni - sami wiedza, ze zyja tylko marzeniami...
Ja wole swoje realizowac :)

konto usunięte

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Hehe watek sie ciagnie i ciagnie :) Konca nie widac :)
Poki co rzucenia pracy nic a nic nie zaluje :) Jest absolutnie fantastycznie. Jestesmy w podrozy dopiero troche ponad miesiac, ale juz wiem, ze to byla jedna z najlepszych decyzji jaka dotad w zyciu podjelam.
Pozdrawiam z Filipin
Magda
http://careerbreak.wordpress.com
Anna M.

Anna M. Poradnictwo
Psychologiczne

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego. Dowiedzcie się jak najwięcej o miejsca, które chcecie odwiedzić aby nie daś plamy i nie wejść do meczetu w butach a do synagogi bez nakrycia głowy. A po drodze koniecznie uczcie się conajmniej trzech czadoziejskich słów w miejscowym języku!!!!

A czy łatwo wrócić? Kiedyś dłuższy czas mnie nie było. Po powrocie, najwiekszym szczęciem było poczucie znów przynależności do jakiegoś systemu.

Wielka podróż na początku dorosłego życia to świetne doświadczenie, brak stabilizacji w dłuższej perspektywie jest raczej dla człowieka destrukcyjne niż budujące.

Pozdrawiam,
A.


Czyli tzw. poczucie przynaleznosci do stada?:)

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Droga Anno, człowiek to niezaprzeczalnie stadne stworzenie. No i trudno się wyróżniać będąc samemu, bo od czego jesteśmy wtedy różni. Swój indywidualizm można kreować tylko w porównaniu z czymś mniej indywidualnym - jak to mawiał p. Einstein wszystko jest względne.
Tak więc poczucie przynależności do stada nie musi oznaczać braku indywidualizmu!
A.
Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego. Dowiedzcie się jak najwięcej o miejsca, które chcecie odwiedzić aby nie daś plamy i nie wejść do meczetu w butach a do synagogi bez nakrycia głowy. A po drodze koniecznie uczcie się conajmniej trzech czadoziejskich słów w miejscowym języku!!!!

A czy łatwo wrócić? Kiedyś dłuższy czas mnie nie było. Po powrocie, najwiekszym szczęciem było poczucie znów przynależności do jakiegoś systemu.

Wielka podróż na początku dorosłego życia to świetne doświadczenie, brak stabilizacji w dłuższej perspektywie jest raczej dla człowieka destrukcyjne niż budujące.

Pozdrawiam,
A.


Czyli tzw. poczucie przynaleznosci do stada?:)
Anna M.

Anna M. Poradnictwo
Psychologiczne

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Arkadiusz Bednarek:
Droga Anno, człowiek to niezaprzeczalnie stadne stworzenie. No i trudno się wyróżniać będąc samemu, bo od czego jesteśmy wtedy różni. Swój indywidualizm można kreować tylko w porównaniu z czymś mniej indywidualnym - jak to mawiał p. Einstein wszystko jest względne.
Tak więc poczucie przynależności do stada nie musi oznaczać braku indywidualizmu!
A.


Drogi Arkadiuszu,

Przynaleznosc do stada to nie to samo co brak indywidualizmu, gdyz nawet w stadzie kazda jednostka jest indywidualnoscia, taki juz urok jestestwa:)
Poczucie checi przynaleznosci do jakiegos systemu to nic innego jak potwierdzenie samo w swej zawartosci, i nie ma wspolnego z brakiem kreowania indywidualizmu, dlatego nie wiem skad Pan Arkadusz tak chetnie sie tlumaczy:)

Pozdrawiam
Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego. Dowiedzcie się jak najwięcej o miejsca, które chcecie odwiedzić aby nie daś plamy i nie wejść do meczetu w butach a do synagogi bez nakrycia głowy. A po drodze koniecznie uczcie się conajmniej trzech czadoziejskich słów w miejscowym języku!!!!

A czy łatwo wrócić? Kiedyś dłuższy czas mnie nie było. Po powrocie, najwiekszym szczęciem było poczucie znów przynależności do jakiegoś systemu.

Wielka podróż na początku dorosłego życia to świetne doświadczenie, brak stabilizacji w dłuższej perspektywie jest raczej dla człowieka destrukcyjne niż budujące.

Pozdrawiam,
A.


Czyli tzw. poczucie przynaleznosci do stada?:)

Temat: Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...

Dzień dobry - to tak dla ocieplenie sytuacji
Pan Arkadiusz nie tłumaczy się a tłumaczy zjawisko. Widać jednak że trafił na "indywidualistę" o podobny zadniu więc i jego pierwszy wywód nie wiele mógł wnieść.
Wniosek z tego taki, iż warto "iść własną ścieżką" nie gubiąc z oczu stada.
A.

Arkadiusz Bednarek:
Droga Anno, człowiek to niezaprzeczalnie stadne stworzenie. No i trudno się wyróżniać będąc samemu, bo od czego jesteśmy wtedy różni. Swój indywidualizm można kreować tylko w porównaniu z czymś mniej indywidualnym - jak to mawiał p. Einstein wszystko jest względne.
Tak więc poczucie przynależności do stada nie musi oznaczać braku indywidualizmu!
A.


Drogi Arkadiuszu,

Przynaleznosc do stada to nie to samo co brak indywidualizmu, gdyz nawet w stadzie kazda jednostka jest indywidualnoscia, taki juz urok jestestwa:)
Poczucie checi przynaleznosci do jakiegos systemu to nic innego jak potwierdzenie samo w swej zawartosci, i nie ma wspolnego z brakiem kreowania indywidualizmu, dlatego nie wiem skad Pan Arkadusz tak chetnie sie tlumaczy:)

Pozdrawiam
Arkadiusz Bednarek:
Pewnie wszyscy mają po trochu rację. Jednak moje doświadczenie jest takie, że rzeczywiscie po jakimś czasie 3-4 miesiące to 'bycie w drodze' zaczyna męczyć i traci sens. Człowiek musi być ciągle w ruchu żeby sie nie nudzić i traci z oczu to co powinien widzieć. Samo "podrózowanie" i zaliczanie widoczków też jest fajne ale przez 2-3tyg.
Jeśli chcecie gdzieś jechać na dłużej znajdzcie w tym cel. Tak jak wskazana nauka dzieci, budowanie świątyni, medytacje czy cokolwiek innego. Dowiedzcie się jak najwięcej o miejsca, które chcecie odwiedzić aby nie daś plamy i nie wejść do meczetu w butach a do synagogi bez nakrycia głowy. A po drodze koniecznie uczcie się conajmniej trzech czadoziejskich słów w miejscowym języku!!!!

A czy łatwo wrócić? Kiedyś dłuższy czas mnie nie było. Po powrocie, najwiekszym szczęciem było poczucie znów przynależności do jakiegoś systemu.

Wielka podróż na początku dorosłego życia to świetne doświadczenie, brak stabilizacji w dłuższej perspektywie jest raczej dla człowieka destrukcyjne niż budujące.

Pozdrawiam,
A.


Czyli tzw. poczucie przynaleznosci do stada?:)

Następna dyskusja:

Rezygnuje z pracy zeby podr...




Wyślij zaproszenie do