Temat: podróż poślubna
Są takie dwa miejsce gdzie (gdybym nie był singlem) wybrałbym się natychmiast ze swoją świeżo poślubioną małżonką.
Oba miejsca blisko i wcale nie tak drogo.
Pierwsza opcja to natychmiast zatelefonowałbym do Jean-Philippe'a i jego uroczej zony Christiane i zarezerwował sobie u nich....prawdziwy wóz cygański. Ale wóz cygański luksusowo wyposażony (sypialnia, living room, łazienka itp)i "zaparkowany" po środku winnicy biodynamicznej prowadzonej od lat przez to super gościnne małżeństwo. Miejsce: Pierrefeu en Var, Prowansja, Francja. Jean-Philippe jest nie tylko producentem rozkosznych zaiste win bio (dzień zaczyna się tam od kieliszka dobrze schłodzonego rose, ale jeszcze lepiej od dwóch kieliszków tzn. dwa razy lepiej), ale również renomowanym szefem kuchni i w czasie pobytu udziela lekcji prowansalskiego kucharzenia. Dodam tylko, że że z rzeczonej winnicy rozciąga się zapierający dech widok na Alpes Maritimes i w oddali na Morze Śródziemne. A Lazurowe Wybrzeże ze swoimi plażami jest dosłownie o rzut beretem (do St Tropez 15 min samochodem).
Druga opcja to Sitges na katalońskim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Bezpośrednio, "na plaży". Miasteczko to nie bez przyczyny nazywane jest rajem dla zakochanych i jednocześnie królestwem sea food. I rzeczywiście nocne życie tętni tutaj w zupełnie nieprawdopodobnym tempie, a każdorazowy Tapas Bar Tour tu już naprawdę mistrzostwo świata. Nie od rzeczy jest też wspomnieć, że Sitges leży zaledwie godzinę drogi szybkim pociągiem od Barcelony. Oferta noclegowa jest również najszersza z możliwych: od całej gamy hoteli **** do uroczych i zawsze super schludnych B&B.
pozdrawiam
a
adam stankiewicz edytował(a) ten post dnia 29.03.09 o godzinie 13:33