konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

wiedziałem, że nie jest najlepiej, ale nigdy nie przypuszczałem, iż jest aż tak źle:

http://plaze.onet.pl/3486,1560857,artykuly.html

dobrej bozi dziękuję więc za to, iż w mojej działalności zdecydowanie pchnęła mnie w stronę kultury i historii.

i pomimo,iż przecież zawsze leitmotivem wyjazdów www jest alkohol (kultura wina), to od samego początku działalności (nie całe 2 lata)nigdy nie zdarzyła się historia podobna do opisanych pomimo, iż realizacji uzbierałaby się już spora "kupka".

wino to nauczyciel smaku,
wyzwoliciel duszy
i światło inteligencji
(paul claudel)

pozdrawiam

a
Agata  Wiśniewska-Zales ka

Agata
Wiśniewska-Zales
ka
Kontakt prez
LinkedIn:
https://www.linkedin
.com/in/agata-...

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

jak branża stara - takie historie sę zdarzają. i nie sądzę, byśmy jako Polacy bardzo odstawali od średniej.
niestety, w tego typu usługach jak organizowanie turystyki trzeba się liczyć z takimi kfiatkami. szkoda tylko, jeśli takie egzemplarze psują wyjazd innym uczestnkom wycieczki.

mój sposób na unikanie takich sytuacji - organizuję swoje wyjazdy sama :)Agata Wiśniewska edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 15:04

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Straszni Ci Polacy!

"– Spotyka się oczywiście sympatycznych, uprzejmych i ciekawych świata ludzi, ale nie zdarzyła mi się jeszcze grupa, w której nie miałbym jednego lub kilku "egzemplarzy". Potrafią życie zamienić w koszmar. I nie raz przeżywałem chwile, w którym chciałem panu dać w zęby, a panią kopnąć w dupę, bo im się należało."

Na cala wycieczke pewnie kolo kilkudziesieciu osob 1 lub kilka osob, ktore marudza. W innych narodach na pewno tak nie ma!

Rownie dobrze na kilkadziesiat osob z obslugi, kelnerow w knajpach itp ja moge znalesc 1 lub kilka osob dla ktorych laska bylo zrobienie czegos za co sie zaplacilo.

Pania kopnac w dupe... Coz za kultura... ciekawe czy jak szanowny pan sie spozni (o ile takiemu wspanialemu i kulturalnemu czlowiekowi sie to zdarza) to staje potulnie wypiety i prosi o ukaranie...

"Tomek Janicki (cztery lata w branży, autokarem do Hiszpanii, Włoch, Grecji) nie chce generalizować, ale nie ukrywa, że zawód pilota wycieczek zagranicznych to robota dla twardzieli albo ludzi wypranych z jakichkolwiek emocji. "

Az dziw, ze nie zmieni zawodu na spokojna sluzbe w Iraku. Ew. rozkreci wlasny biznes i oprowadza spokojnych, ciekawych swiata turystow z Anglii po zabytkach Krakowa...

Nie chce popadac w samozachwyt bo tez nieraz sie wstydzilem za naszych rodakow, ale na pare zagranicznych wycieczek byl to % znikomy raptem jedna do kilku osob.
Ania Gasińska

Ania Gasińska Osti-hotele
Senacki****/Kossak**
**

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

adam stankiewicz:
wiedziałem, że nie jest najlepiej, ale nigdy nie przypuszczałem, iż jest aż tak źle:

http://plaze.onet.pl/3486,1560857,artykuly.html
może nie jeżdże zbyt często z grupami ale faktycznie żeby być pilotem trzeba mieć stalowe nerwy
zwłaszcza młodzież zainteresowana jest bliskością sklepów monopolowych od hotelu a nie innymi atrakcjami :)
Agata  Wiśniewska-Zales ka

Agata
Wiśniewska-Zales
ka
Kontakt prez
LinkedIn:
https://www.linkedin
.com/in/agata-...

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Maciej D.:
Nie chce popadac w samozachwyt bo tez nieraz sie wstydzilem za naszych rodakow, ale na pare zagranicznych wycieczek byl to % znikomy raptem jedna do kilku osob.


ale gdyby autor tego tekstu pokusił się o taki wniosek lub pisał tekst z taką tezą, nie byłoby sensacji. a na koniec dnia - samego artykułu.

ciekawa jestem czy będzie druga część - o tych okropnych pilotach wycieczek ;P

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Ania G.:
ale faktycznie żeby
być pilotem trzeba mieć stalowe nerwy

to jest oczywista oczywistość, ale chyba jednak sęk tkwi z zachowaniu polskich wycieczkowiczów.

sympatycznie by było gdyby nareszcie zdali sobie sprawę, iż naprawdę nie są wcale pępkiem świata, i że skoro zapłacili za usługę, to wszystko im wolno, a zwłaszcza kiedy są narąbani.

że przytoczę tutaj niejako "klasyczny" przykład dwóch posłów PiS (o ile dobrze pamiętam nijaki karski z kolesiem, równie wesołkowatym i buńczucznym), po pijanemu demolujących wózkami golfowymi jakiś nieszczęsny hotel na cyprze.

aadam stankiewicz edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 16:01

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

adam stankiewicz:
to jest oczywista oczywistość, ale chyba jednak sęk tkwi z zachowaniu polskich wycieczkowiczów.

sympatycznie by było gdyby nareszcie zdali sobie sprawę, iż naprawdę nie są wcale pępkiem świata, i że skoro zapłacili za usługę, to wszystko im wolno, a zwłaszcza kiedy są narąbani.

że przytoczę tutaj niejako "klasyczny" przykład dwóch posłów PiS (o ile dobrze pamiętam nijaki karski z kolesiem, równie wesołkowatym i buńczucznym), po pijanemu demolujących wózkami golfowymi jakiś nieszczęsny hotel na cyprze.

aadam stankiewicz edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 16:01

A moze sek tkwi w zachowaniu osob obslugujacych polskich turystow?

"Najnowsza kontrola UOKiK dotyczyła umów, regulaminów świadczenia usług oraz materiałów reklamowych przeanalizowanych u 137 przedsiębiorców wybranych losowo na terenie całego kraju. Niemal u wszystkich skontrolowanych stwierdzono nieprawidłowości – 96,4 proc. "

http://www.egospodarka.pl/31634,Kontrola-UOKiK-biura-p...

Sympatycznie tez by bylo, gdyby piloci i biura podrozy zdaly sobie sprawe, ze turysta to nie dojna krowa, z ktora mozna zrobic wszystko jak juz zaplaci. Zmienic warunki przejazdu, hotel i program zwiedzania zawarte w umowie o kosztach nie wspomne. Mi sie taka sytuacja nie zdarzyla, ale zrobil bym awanture, gdyby mi zmieniono hotel tak jak mi klient zrobil by awanture i slusznie, gdyby dostal towar inny niz zamowiony. I tak jak ja tak i on slusznie moglibysmy domagac sie gratyfikacji.

Fajny przyklad z tymi poslami PiS, ale mozna tez mnozyc przyklady nieuczciwych biur podrozy i znalesc kilku pilotow/ek wycieczek, ktorzy sa kompletnymi chamami i olewaja kompletnie swoja prace.

Jak pisalem kilka razy natknalem sie na rodakow, ktorzy najlepiej gdyby nie mowili, ze sa z Polski. Jednak sek chyba nie lezy tylko w mentalnosci polskiego turysty.

Co do tych biednych pilotow. Tak czytam, ze ten kulturalny pan co kopnal by pania w dupe jest juz w zawodzie 4 lata. Skoro zawsze mu sie dzieja takie wycieczki to ja pytam co on tam robi? Sam dodaje:

"Nie ma wątpliwości, że posunięty do granic anarchizmu indywidualizm oraz malkontenctwo to nasze narodowe cechy."

Jak dla mnie to siedziec na dupie 4 lata w zawodzie, ktorego sie nienawidzi i jeczec jak to zle to wlasnie malkontenctwo.
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Wiele prawdy w tym artykuje...
Niestety mozna tez mnozyc przyklady z drugiej strony
przekleje moj post dotyczacy pierwszej i ostatniej wycieczki z triada

-W tym roku (w 08) kolezanka namowila mnie na objazdowke po Maroku
Jest dla mnie czyms obrzydliwym ze polak tak oszukuje drugiego polaka. Obie korzystalysmy raczej z logistycznej obslugi biura poniewaz po przyjezdzie do danego miasta zwiedzalysmy je same. Moj francuski pozwalal mi na samodzielnie poruszanie sie i np w Fezie spedzilysmy dwa dni. Reszta grupy zostala zaprowadzona do mediny, zaprowadzona do sklepu z dywanami, z jakims zelastwem, szalikami i torebkami. Po 4 godzinach zawieziono ich do hotelu ...i to wszystko. W zasadzie nie zobaczyli niczego. W Marrakeszu pilotka w "aptece" odstawila spektakl rodem z Amwaya, spedzila tam z grupa prawie 2 godziny gdzie prawie wszyscy kupili mydla, oliwy i ziola dostepne na kazdym suku za grosze za 500% wieksza cene. Po 3 godzinach "zwiedzania" placu zawieziono wszystkich do hotelu i ...do widzenia. Zastanawialo mnie jak pilotka czula sie kiedy po raz pierwszy ludzie zorientaowli sie ze sa oszukiwani. Obrzydliwe. Poinformowano nas ze w Agadirze istnieje jakas oplata klimatyczna (5 czy 8 euro) ktora nalezy zaplacic rezydentowi po przyjezdzie do hotelu. Zapytalam sie w recepcji mojego hotelu czy istotnie pobiera sie taka oplate. Zdziwiona pani odparla ze oczywiscie NIE i radzila porozmawiac o tym z rezydentem. Bylysmy jedynymi ktore to nie zaplacily tego...czego? reszta turystow a jakze

- malo sie pisze o zaprowadzaniu turystow do wybranych sklepow z mydlem i powidlem, spedzaniu tam godzin na "pseudo targowaniu"
i finansowych profitach dla przwodnika od wlascicieli sklepow
za przyprowadzenie klientow. Najczesciej na takich wyjazdach niewielu zna jezyk zeby zwiedzac samodzielnie lub poprostu nie sa samodzielni i boja sie zapuscic samemu w miasto ktorego nie znaja. Przewodnicy doskonale o tym wiedza i wykorzystuja.
Oczywiscie ze mozna napisac ze by jezdzic samemu lecz nie kazdy decyduje sie na taki krok z opisanych juz wczesniej wzgledow.
Sa swietne biura gdzie takie sytuacje nie maja miejsca i swietni i uczciwi przewodnicy lecz czesto duze i nastawione na mnie zasobnego klienta daja przyzwolenie na takie praktyki.
Co do zachowan moich rodakow za granica mozna by oczywiscie duzo pisac ale to samo dotyczy innych nacji.Ewa Andrychiewicz edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 17:09

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

wydaje się jednak, iż to wcale nie chodzi o to żeby bez końca i bez sensu kontrolować siebie nawzajem, straszyć się nawzajem, że "zrobiłbym awanturę", stosować urocze sformułowania typu "dojna krowa", chamy olewające swoją pracę itp itd.

myślę, że jednak chodzi o to żeby mieć szacunek, i kulturalnie się odnosić nawzajem do siebie tak uczestnicy wycieczki w stosunku do pilotów, jak i provider'ów usług za granicą, jak i vice versa.

to się nazywa kultura, czasem określana zupełnie dziwacznym słowem francuskiego pochodzenia: savoir-vivre.

i tego życzę wszystkim.

tobie również, macieju

a

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

adam stankiewicz:
wydaje się jednak, iż to wcale nie chodzi o to żeby bez końca i bez sensu kontrolować siebie nawzajem, straszyć się nawzajem, że "zrobiłbym awanturę", stosować urocze sformułowania typu "dojna krowa", chamy olewające swoją pracę itp itd.

myślę, że jednak chodzi o to żeby mieć szacunek, i kulturalnie się odnosić nawzajem do siebie tak uczestnicy wycieczki w stosunku do pilotów, jak i provider'ów usług za granicą, jak i vice versa.

to się nazywa kultura, czasem określana zupełnie dziwacznym słowem francuskiego pochodzenia: savoir-vivre.

i tego życzę wszystkim.

tobie również, macieju

a

Pozostaje mi tylko zyczyc Panu, aby nie musial Pan sie stykac z paniami, ktore trzeba kopac w dupe jakby to zrobil biedny bohater tego reportazu.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Maciej D.:
Pozostaje mi tylko zyczyc Panu, aby nie musial Pan sie stykac z paniami,

nie, nie proszę mi aż tak źle nie życzyć, bo ja po prostu uwielbiam stykać się z paniami................ :)

a

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

adam stankiewicz:
Maciej D.:
Pozostaje mi tylko zyczyc Panu, aby nie musial Pan sie stykac z paniami,

nie, nie proszę mi aż tak źle nie życzyć, bo ja po prostu uwielbiam stykać się z paniami................ :)

a

To moze inaczej. Zeby zawsze miedzy Wami iskrzylo pozytywnie:)

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Maciej D.:
To moze inaczej. Zeby zawsze miedzy Wami iskrzylo pozytywnie:)

mam szczerą nadzieję, iż to wcale nie znaczy, iż u was iskrzy negatywnie ? :)

aadam stankiewicz edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 17:23

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

swietny artykul, usmialam sie do lez :-D
sama w tym miesiacu zdaje egzamin na pilota i mam zamiar jakis czas popracowac w tym zawodzie, wiec wszystkie te sytuacje jeszcze przede mna ...
ostatnio w telewizji jest program (wylecialo mi z glowy na jakim programie) poswiecony roznym zawodom - barmanom, stewardessom, rowniez pilotom... rozne dziwne historie tam opowiadaja - smieszne lub przerazajace... program jest akurat o brytyjskich pilotach, ale podejrzewam, ze pewne zachowania sa wspolne dla kazdego narodu...

pzdr :)

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

adam stankiewicz:
Maciej D.:
To moze inaczej. Zeby zawsze miedzy Wami iskrzylo pozytywnie:)

mam szczerą nadzieję, iż to wcale nie znaczy, iż u was iskrzy negatywnie ? :)

a

U mnie iskrzy zawsze (po takich malych niebieskich pigulkach;).

A wracajac do tematu to nigdy nie rozumialem tego jechania na wlasny kraj i rodakow. Jak pisalem zetknalem sie z takimi Polakami, za ktorych bylo mi wstyd nie tylko za granica, ale i w Polsce. Jednak jedna czy kilka osob nie swiadcza o ogole nawet jesli sa najbardziej widoczni.

Jak kiedys zauwazyl moj zagraniczny kolega. Jak to sie dzieje, ze jadac do innego kraju jego mieszkancy zawsze mu go zachwalaja, mowia co ladnego w nim jest, jacy sa ludzie i co jest w nich fajnego. Za to w Polsce slyszal od wiekszosci osob... Polska jest beznadziejna, a jej mieszkancy to chamy, ktore pija i tylko chodza w dresie, sa nieuprzejmi i uwazaj na nich bo moga ci okrasc... Na dzien dobry co by sobie nie ubzdural, ze mieszka tu ktos normalny...Maciej D. edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 22:37

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Maciej D.:
adam stankiewicz:
Maciej D.:

A wracajac do tematu to nigdy nie rozumiałem tego jechania na wlasny kraj i rodakow.

A wracając do tematu, to nigdy nie rozumiałem tego bezwzględnego żądania uznawania nas Polaków i samej Polski jako jednocześnie męczennika, jak i zbawcy narodów, jedynego i niepowtarzalnego, a kto śmie wyrazić odrębną opinię, to ten przeciw NAM, i wyzuty z prawdziwych uczuć patriotycznych. Nie tak jak MY, zawsze nieomylni.

Jakiś czas temu miałem podobną wymianę poglądów, w moim wiodącym temacie, a mianowicie "kultura wina". Otóż mój interlokutor jednoznacznie zarzucił mi brak patriotyzmu, bowiem nie uznaję polskich win jako ósmego cudu świata !

Może czas sobie powiedzieć, iż nawet my, Polacy, mamy wady i zamiast się obrażać, postarać się je wyeliminować ?

Może czas aby np. na wycieczkach ( i nie tylko ) wymagać najwyższego stopnia profesjonalizmu, ale nie służalczości ?

Może czas bezwzględnie wyeliminować nieuczciwe biura podróży i nieudaczników pilotów ?

Może czas przestać być gburowatym, chamskim, ponurym, ciągle niezadowolonym i narzekającym, a zacząć być po prostu uśmiechniętym i życzliwym innym ?

Może czas przestać węszyć wszędzie spiskową teorię dziejów i zarzucać wszystkim dookoła złe intencje ( vide: przypadek posła rozkoszniaczka Karskiego Karola, PiS ) ?

Może przestać odgrzewać "kotlety nienawiści" np. pomiędzy Polakami i Niemcami, czy też pomiędzy Polakami a Rosjanami ?

Może przestać być Kaczyńskopodobnymi, a stać się Europejczykami ?

Po prostu.

a

ps: co do inkryminowanych niebieskich tabletek, nie mam żadnego zdania, bo jedyną "niebieską tabletką", jaka stosuję w podobnych sytuacjach, jest Król Szampan

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

To nie forum polityczne wiec o Kaczynskich, Rosji i Niemczech nie bede rozmawial.

Jakos w 1 poscie Pan nie zauwazyl, ze wszedzie (w kazdej narodowosci i grupie zawodowej) moge sie trafic rozni ludzie. Bezkrytycznie napisal Pan "nie myslalem, iz jest az tak zle".

Ja od 1 postu podkreslalem, ze tacy ludzie sie zdarzaja i nikt nie jest swiety. Wiec nie wiem do czego Pan pije z ta nieomylnoscia Polakow itp.

Bo jesli do mnie to prosze nie koloryzowac moich wypowiedzi w celu latwiejszego ich obalenia.

Wkleil Pan tu link do artykulu o czym?

1) W wiekszosci sfrustrowani ludzie, ktorzy w czesci nie bardzo maja pomysl co zrobic ze swoim zyciem, ale o innych mowia malkontenci...

2) Liczba tych uciazliwych klientow to jeden do kilku na cala wycieczke jak sami mowia. Wiec zeby wyciagac wnioski co do grupy kilkudziesiecioosobowej to chyba troche za malo.

3) Brak kultury u pilotow "pania kopnac w dupe"

4) Zapomnieli gdzie sa i kim jest turysta i za co zaplacil:

cytat z artykulu:

"Jeden pan krzyczał mi do telefonu, że w hotelu jest dyskoteka i spać nie może, a przecież jutro musi wcześnie wstać. "

Jesli to sa nieusprawiedliwione pretensje to przy najblizszym wyjezdzie poprosze w biurze podrozy o pokoj bez dyskotekowej muzki w nocy.

5) Najwiekszy popis chamstwa dal Pan, ktory sie nasmiewa z tego, ze ktos cos nie wiem:

cytat z artykulu:

"Tomek Janicki przestał dziwić się pytaniom klientów już po drugim sezonie: – Para 30-latków w Stambule otwiera szeroko usta, gdy mówię o świątyni Hagia Sophia. - Że jak, tu chrześcijanie byli kiedyś? - No tak, przecież opowiadałem o Bizancjum. - Aha, prawosławie, tacy jak w Rosji. – No mniej więcej. – Patrz pan, myślałem, że to prawosławie z Rosji przyszło, a ten cały islam to właśnie z Turcji jest. No wie pan, Azja Tuhaj-bej, te sprawy.

Tomek w takich chwilach chciałby spytać klienta, czy skończył podstawówkę, ale nie mówi nic. Twierdzi, że ludzie, którzy dopiero na miejscu dowiadują się o ateńskiej demokracji czy wojnach Grecji z Persją, zdarzają się w co drugiej wycieczce. - Maraton? No biegną na 40 km. Miasto w Grecji? Że padł z wyczerpania? Chyba nas pan wkręca. Nie? No to niezły numer. Tak to mniej więcej wygląda – opowiada Tomek."

Ja rozumiem, ze ten Pan moglby mi odpowiedziec np. o I, II i III zasade dynamiki Newtowna. Kazdy w podstawowce to mial na fizyce i bylo to minimum programowe...

Co to wogole za obyczaj, zeby sie smiac z innego czlowieka, ze cos nie wie? Mowia, ze nie lubia bufonow, a sami jak sie zachowuja?

Moze pojechali prosci ludzie, ktorzy nigdy nie byli za granica i nie maja nawet takiej wiedzy skad sie wzial maraton?

To moze niech ten pan zastrzega jakich klientow bedzie oprowadzal i ktorzy sa go godni?

Napisal Pan:

"Może czas przestać być gburowatym, chamskim, ponurym, ciągle niezadowolonym i narzekającym, a zacząć być po prostu uśmiechniętym i życzliwym innym ? "

Popieram!

Na poczatek mozna odejsc od oceniania ogolu po 1 do kilku osob i nasmiewania sie z ludzi, ze czegos nie wiedza.

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

no cóż, widzę, iż wygodniej panu oceniać poszczególne zdania czy tez słowa z inkryminowanego artykułu i ekscytować się tym, czy ktoś kogoś kopnął w d..., czy też nie kopnął.

tym się chyba od siebie różnimy, iż ja proponuję ocenić całe zjawisko, a nie jego poszczególne elementy.

powiadają, iż zawsze są dwie szkoły: falenicka i otwocka.

ja akurat jestem zwolennikiem tej drugiej.

pozdrawiam

a

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Oki ocenie to- jak na automatyka przemyslowego przystalo- cale zjawisko i jego skale.

Pan napisal, ze przez cala dzialalnosc nie mial Pan ani jednej takiej sytuacji.

Ludzie z artykulu stwierdzili, ze im sie przytrafia jedna do kliku osob na wycieczke. Mowimy o wycieczkach autokarowych czyli na okolo 40-50 osob. Czyli zakladam, ze kilka to od 2-5. daje to okolo 10% kazdego wyjazdu.

Czyli 90% osob jest "normalna".

Pisze normalna w "" poniewaz dla mnie czlowiek, ktoremu przeszkadza dyskoteka w hotelu jest normalny, ale dla pana przewodnika z artykulu juz nie. Wiec tez mozna sie zastanowic jaki % w tych kilku stanowily osoby, ktore wlasnie mialy takie nienormalne pretensje.

Mam nadzieje, ze teraz jest Pan usatysfakcjonowany, ze podszedlem do problemu kompleksowo oceniajac jego skale.

Zatem nie wydaje mi sie, aby mozna bylo wnioskowac o 90% po zachowaniu 10%.Maciej D. edytował(a) ten post dnia 13.06.09 o godzinie 12:24

konto usunięte

Temat: nie myślałem, iz jest aż tak źle

Maciej D.:
Mam nadzieje, ze teraz jest Pan usatysfakcjonowany

tak przyznaję, iż dzięki pańskiemu krystalicznie jasnemu i logicznemu podejściu do sprawy, na gruncie automatyczno-przemysłowym, nareszcie przejrzałem na oczy, i w końcu zrozumiałem, że jest świetnie i, że właściwie lepiej już być nie może, jak by, na pewno w tej sytuacji rzekł jack nicholson...

a więc pozwoli pan, iż niniejszym zmienię tytuł mojego posta na:

nie myslałem, że jest az tak dobrze

jeszcze raz serdecznie dziękuję

a



Wyślij zaproszenie do