Adrian Palczewski

Adrian Palczewski Konsultant
edukacyjny w
Australii

Temat: Meksyk, Gwatemala, Honduras, Belize w maju - chętni na...

Wystarczy po prostu zdrowy rozsadek, o ktorym pisalem wczesniej - najpierw trzeba sprawdzic jakie sa potencjalne zagrozenia, porozmawiac z wlascicielem hotelu czy kierowca autobusu, zerknac do przewodnika a dopiero potem decydowac cos sie chce robic.

Zdecydowanie popieram tą wypowiedź. Do jakiejkowiek wyprawy przygotuję się sam, podobnie jak ją organizuje. Czytam wypowiedzi na forach, w komentarzach, opisach i zawsze, ale to zawsze spotyka się z opinią, że jest niebezpiecznie :). Ale wszystko trzeba podzielić na co najmniej pół. Zdrowy rozsądek to podstawa. Oczywistym jest, że do kraju który odwiedzamy, nie "turystujemy" tylko my. Jeśli już znajdujemy się w jakimś miejscu to jest to przetarty szlak przez wiele osób. Takie miejsca są szczególnie obserwowane i zabezpieczane pod kątem bezpieczeństwa- kraje nie pozwolą sobie na to, żeby "białasowi" coś się stało, bo pójdzie fama w świat i przestaną przyjeżdżać, a hajs się musi zgadzać. Chyba, że ktoś planuje robić coś, czego nie odważyłby się we własnym kraju... wtedy możemy mówić o niebezpieczeństwie. Zagranicą okrardziono mnie tylko... w Londynie. Kto by pomyślał, prawda?

Po więcej informacji, relacje z podróży, fotorelacje czy porady dot. podróżowania zapraszam na http://swiadomyemigrant.pl

Zapraszam!