Sylwia Stachurska

Sylwia Stachurska Student, Uniwersytet
Jagielloński w
Krakowie

Temat: Maroko-kilka pytań

witajcie :)przejrzałam forum,to i kilka innych,zbieram informację o Maroku gdyż wybieram się tam w lipcu.na kilka pytań nie znalazłam satysfakcjonującej odpowiedzi.
mianowicie:
1. co z bagażem? zostawialiście w hotelu? boję się trochę ale z drugiej strony łażenie w upale z ciężkim plecakiem...

2.pieniądze- nosiliście wszystko przy sobie?

3.jak rozmawiać z ludźmi? każdy pisze uważać na naganiaczy,naciągaczy itd.
jak się w stosunku do nich zachowywać? uśmiechać się i mówić "non,merci" czy ignorować? nie chcę przypadkiem obrazić jakiegoś gościa i wywołać awantury :P

4.czytałam że para nie powinna okazywać sobie uczuć.głupie pytanie,ale czy trzymanie za ręce albo całus w usta na ulicy może tam kogoś zbulwersować? :)

5.ostatnie pytanie,o standard hoteli.chcemy spać jak najtaniej,liczymy po 50 Dh za osobę.
wiem że to zależy od hotelu,ale generalnie na co się nastawiać? prysznic na korytarzu? czy może brak prysznica,tylko balijka z wodą? a toaleta?

Będę wdzięczna za odpowiedzi

pozdrawiam
Kaja J.

Kaja J. AR Accountant, Cash
Collector

Temat: Maroko-kilka pytań

1. nie umiem odpowiedzieć, ale na zdrowy rozum zostawiałabym bagaż bez niczego wartościowego w hotelu
2. Tak, ale są bankomaty i możesz z nich podejmowac pieniądze więc nie musisz wszystkich pieniędzy ze sobą nosić. Wg mnie jest bardziej opłacalne podejmować z bankomatów niż wozić ze sobą walutę i wymieniać w kantorze.
3. Bez znajomości francuskiego ciężko się dogadać (przynajmniej takie jest moje doświadczenie). Np. żeby zapytać o drogę itp. Generalnie Marokańczycy są sympatyczni i przyjaźni, męczący są właśnie ci naciągacze, głównie operują w najbardziej turystycznych miejscach, chcą coś pokazać itp. Faktycznie trzeba im grzecznie i uprzejmie odmawiać wtedy odchodzą. Nie okazywać im zainteresowania.
Generalnie uważać trzeba w miejscach najbardziej turystycznych na naciągaczy. Raz z jednym rozmawiałyśmy i potem nie mogłyśmy się od niego uwolnić. Na starym mieście (medina) podobno robi się niebezpiecznie po zmroku, nie byłam więc nie sprawdziłam na własnej skórze ;) W krajach arabskich po zmroku kobiet raczej nie ma na ulicach, ale w zwykłych dzielnicach wydaje mi się że jest bezpiecznie.
Katarzyna L.

Katarzyna L. specjalista
pielęgniarstwa
anestezjologicznego
i intensyw...

Temat: Maroko-kilka pytań

1. bagaże zostawialiśmy w hotelu, nic nam nie zginęło
2. dokumenty, pieniądze zawsze mieliśmy przy sobie, bez dwóch zdań. Raczej mniejsze ilości gotówki, zabezpieczenie kartą.
3. naciągaczy nie spotkaliśmy wielu, ale jeśli już to spokojnie i kulturalnie im odmawialiśmy i szliśmy dalej. Najważniejsze to wiedzieć czego się chce, wtedy trudniej ulec namowom. Nikt z nas nie zna francuskiego, natomiast bardzo dobrze można było porozumieć się po angielsku, w każdej części Maroka(przejechaliśmy od Nadoru do Merzougi).
4. obściskiwanie, całowanie, macanie nie jest wskazane. Skoro jest się w cudzym kraju to należy respektować ich zwyczaje. A takie publiczne zachowanie nawet u nas nie jest apetyczne :)
5. hotele mieliśmy najtańsze z najtańszych. Standard, hmm... łazienka w pokoju, bądź wspólna z innymi pokojami. Ale staraliśmy się brać taką w pokoju, często oddzielona zasłonką od reszty lokum . Gdzieniegdzie karaluchy, a nawet całkiem sporo. Ogólnie brudno, nie nastawialiśmy się zresztą na lepszy standard za taką cenę :) Czasem toaleta standardowa, czasem z dziurką w podłodze. Spłuczka, bądź wiaderko do napełnienia wodą i spłukania "ręcznie":)
6. Jeśli chodzi o jedzenie, to warto się zastanowić, czy próbować wszystkich "przysmaków", bo można potem część wyjazdu mocno cierpieć :)
Pozdrawiam,
udanego wypadu :)
Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: Maroko-kilka pytań

Sylwia Stachurskaa:
witajcie :)przejrzałam forum,to i kilka innych,zbieram informację o Maroku gdyż wybieram się tam w lipcu.na kilka pytań nie znalazłam satysfakcjonującej odpowiedzi.


Witaj Sylwia, pewnie nie przeglądałaś wątków w grupie Maroko - tam też trochę informacji na temat...

1 i 2 Bagaż możesz zostawić w hotelu, dokumenty i pieniądze przy sobie (ale nie całą gotówkę - są bankomaty).


3. Trochę trzeba się uodpornić - taki u nich "lajfstajl", że postrzegają Europejczyków jako źródło zarobku i traktować z humorem. Na nagabywanie odpowiadać z uśmiechem, ale stanowczo "la szukran" (nie, dziękuję - z naciskiem na "la"). Styl "na hipisa" pomaga - bardziej oblegają ludzi w markowych ciuchach obwieszonymi drogimi aparatami fotograficznymi. Awantury nie wywołasz -w dużych miastach - Fez, Marrakesz jest sporo policji turystycznej (mają za zadanie chronić turystów przed nagabywaniem, jakby co, można się policjantowi poskarżyć).
Poza tym znacznie lepiej mozna czuć się w medinie po zmroku - kiedy turyści z zorganizowanych wycieczek znikaja w hotelach. Wtedy w medinie pojawiają się mieszkańcy (Marokańczycy, szczególnie w lecie żyją głównie nocą). Ponieważ jedziesz, jak zrozumiałam, z chłopakiem - nie ma obawy, że będą cię zaczepiać (co zdarza się notorycznie w przypadku dziewczyn - nawet w grupkach - pozbawionych męskiego towarzystwa).
Inna opcją - a taką polecam, jest chodzenie czy jeżdżenie z własnym przewodnikiem (tylko nie z przypadkowym!). Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo - po prostu więcej zobaczycie i zrozumiecie, patrząc na kraj oczami mieszkańców.

4.czytałam że para nie powinna okazywać sobie uczuć.głupie pytanie,ale czy trzymanie za ręce albo całus w usta na ulicy może tam kogoś zbulwersować? :)


4. Nie tak do końca głupie - trzymać się za ręce można jak najbardziej, ale za seks w miejscu publicznym mogą Was aresztować (a co jest uważane za "seks" zależy często od interpretacji policjanta).

5.ostatnie pytanie,o standard hoteli.chcemy spać jak najtaniej,liczymy po 50 Dh za osobę.
wiem że to zależy od hotelu,ale generalnie na co się nastawiać? prysznic na korytarzu? czy może brak prysznica,tylko balijka z wodą? a toaleta?


5. Moim zdaniem założenie takie sobie - sa miejsca, gdzie za 50 Dh macie bardzo przyzwoity standard (to znaczy prywatnej łazienki nie spodziewajcie sie raczej, woda tez bywa wyłącznie zimna...), ale w innych miejscach warto zapłacic więcej.
Sposoby na tanie spanie (w lipcu): nocleg na tarasie dachowym, poza miastami sporo hoteli oferuje nocleg w chaimach (namiotach nomadów) - za 20-30 Dh na przykład, ale wszystko zależy od miejsca, szukanie noclegów w małych wioskach w Atlasie w gites (chatach - schroniskach) albo u ludzi. Natomiast w miejscu takim jak Marrakesz dajcie sobie spokój z hostelami dla backpakersów i zafundujcie sobie chociaz 1 noc w riadzie (tradycyjne domy w medinie przerobione na piękne mini-hoteliki. Owszem pobyt w riadzie to min. 50-60 euro/pokój/noc, ale warto - właścicielami najczęściej są Europejczycy absolutnie zakochani w swoim mieście, służą każdą pomocą, generalnie rozpieszczają gosci - więc dla porównania warto.
Za to na jedzeniu oszczędzacie żywiąc się wyłącznie w najtańszych, odpychających z wyglądu przydrożnych barach, gdzie jadają mieszkańcy. Jedzenie jest tam świeże, bardzo smaczne i w sumie bardziej bezpieczne niz w hotelowych restauracjach...
Pozdrawiam, Kasia
P.S. Ale o tym przewodniku to pomyślcie...
Emma K.

Emma K. IT security /
cybersecurity

Temat: Maroko-kilka pytań

Hej. Nie do końca w temacie, ale znalazłam coś takiego: http://artemaroko.wordpress.com
może kogoś zainteresuje ta idea.
Pozdrawiam,
Emma
Sylwia Stachurska

Sylwia Stachurska Student, Uniwersytet
Jagielloński w
Krakowie

Temat: Maroko-kilka pytań

hej,dzięki za wszystkie odpowiedzi.
chciałabym jeszcze zapytać o ceny:
1.naczynie do tazin,ale nie jakiś bubel dla turystów,który do niczego się nie będzie nadawał oprócz kurzenia na szafce,naprawdę mam zamiar w nim gotować :P
2.olejek arganowy- w ogóle warto? i jak rozpoznać czy jest oryginalny?
3.mieszanki przypraw

gdzie najlepiej zaopatrzyć się w owe produkty? na bazarach?
Katarzyna F.

Katarzyna F. Dziennikarz i
promotor turystyki
aktywnej,
intarifa.info ...

Temat: Maroko-kilka pytań

Sylwia Stachurskaa:
hej,dzięki za wszystkie odpowiedzi.
chciałabym jeszcze zapytać o ceny:
1.naczynie do tazin,ale nie jakiś bubel dla turystów,który do niczego się nie będzie nadawał oprócz kurzenia na szafce,naprawdę mam zamiar w nim gotować :P
2.olejek arganowy- w ogóle warto? i jak rozpoznać czy jest oryginalny?
3.mieszanki przypraw

gdzie najlepiej zaopatrzyć się w owe produkty? na bazarach?

Im mniej turystyczne miejsce, tym taniej.
1. Kup najtańszą, bez ozdóbek, najlepiej na souku w jakiejś wiosce. Powinno być ciężkie (glina) i bez rys czy szczelin. Uwaga - nie nadaje się na płytę ceramiczną.
2. Warto. zaufanego tubylca zapytaj, gdzie kupić. Ewnentualnie możesz bezpośrednio u producenta - miedzy Marrakeszem i Essaouirą (blizej Essaouiry) są takie Cooperative Feminine, gdzie tłoczy się olejek i sprzedaje (ale ceny są podobne, jak gdzie indziej - olejek arganowy jest dość drogi, bo tłoczy się go ręcznie.
3. Wszędzie - najlepiej tam, gdzie mozesz dotknąć, powąchać i wytłumaczą Ci, co do czego służy.
W lipcu (11-17) jestem w Maroku (różne miejsca). Daj mi na priv jakiś telefon - może się gdzieś spotkamy. Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do