konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Paweł Ryś:
Witam. W maju wyjechaliśmy na wczasy do Turcji do miejscowości Kemer Hotel Victoria. To co nas spotkało ze strony pseudo Biura „NOWA ITAKA” to poniżenie godności człowieka, a mianowicie:
Zgodnie z opisem oferty z której skorzystaliśmy, mieliśmy zostać zakwaterowani w hotelu 3*.


3 gwiazdki i wszystko jasne, w żadnym kraju południowym (Grecja, Turcja, Tunezja, Egipt....) NIE WOLNO brać 3 gwiazdek. minimum to 4 gwiazdki.

To właśnie był standardowy hotel 3 gwiazdkowy.

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Piotr Cieślak:
3 gwiazdki i wszystko jasne, w żadnym kraju południowym (Grecja, Turcja, Tunezja, Egipt....) NIE WOLNO brać 3 gwiazdek. minimum to 4 gwiazdki.

To właśnie był standardowy hotel 3 gwiazdkowy.

Jasne, że standaryzacja na południu jest mocno obniżona, ale ja byłem w Tunezji w hotelu 3*, w Turcji też i było wyśmienicie. W Egipcie 4 gwiazdki były gorsze od tych Tunezyjskich 3 *, Hotel 4 * w Grecji to chyba tylko koło tych gwiazdek stał, ale ...
W każdym kraju np. w samej Grecji 4* mogą być różne, w tych krajach istnieją różne systemy kategoryzacji więc jest też regionalne zróżnicowanie.
Wybierając 3 gwiazdki wiem czego mogę się spodziewać, W tym przypadku cena będzie atutem. Więc po co narzekać po fakcie? Nie lepiej pomyśleć przed?
Chce opływać w luksusie to wybieram to co droższe i ma więcej gwiazdek.
Nie rozumiem polskich turystów, wierzą w katalog jak w Boga. ;-)))))

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Krzysztof K.:
Piotr Cieślak:
3 gwiazdki i wszystko jasne, w żadnym kraju południowym (Grecja, Turcja, Tunezja, Egipt....) NIE WOLNO brać 3 gwiazdek. minimum to 4 gwiazdki.

To właśnie był standardowy hotel 3 gwiazdkowy.

Jasne, że standaryzacja na południu jest mocno obniżona, ale ja byłem w Tunezji w hotelu 3*, w Turcji też i było wyśmienicie. W Egipcie 4 gwiazdki były gorsze od tych Tunezyjskich 3 *, Hotel 4 * w Grecji to chyba tylko koło tych gwiazdek stał, ale ...
W każdym kraju np. w samej Grecji 4* mogą być różne, w tych krajach istnieją różne systemy kategoryzacji więc jest też regionalne zróżnicowanie.
Wybierając 3 gwiazdki wiem czego mogę się spodziewać, W tym przypadku cena będzie atutem. Więc po co narzekać po fakcie? Nie lepiej pomyśleć przed?
Chce opływać w luksusie to wybieram to co droższe i ma więcej gwiazdek.
Nie rozumiem polskich turystów, wierzą w katalog jak w Boga. ;-)))))


3 gwiazdki to może być całkiem fajny hotelik ale bardziej prawdopodobne jest iż dostanie się zagrzybiały pokój z niezjadliwym jedzeniem.

Na to trzeba być przygotowanym. Zresztą jest Internet i ZAWSZE można sprawdzić opinie innych o danym obiekcie.
Magda Domagała

Magda Domagała Junior Consultant

Temat: ITAKA proszę o opinie

Ja polecam ITAKĘ. Byłam z nimi w czasie wybuchu wulkanu na Islandii. Byłam na wyspach Kanaryjskich (Gran Canaria) i przez zablokowanie lotniska w Polsce zostaliśmy tydzień dłużej. Oczywiście na koszt biura. Nie płaciliśmy za hotel, za jedzenie. Czyli tydzień gratis. Obsługa rezydentki też ok - codziennie dostawaliśmy fax, skierowany do recepcji. Oczywiście były osoby, które narzekały, że rezydentki nie ma. Ale co miała robić? Objeżdżać każdy hotel i trzymać za rękę?

Dziwię się ludziom, którzy piszą tutaj, że rezydenta nie ma. Trzeba uczyć się języka albo brać rozmówki i radzić sobie samemu. Tym bardziej, jeśli podróżujemy po Europie. A wycieczki fakultatywne - jeśli lubicie przepłacać, to trudno. W całej grupie nie będzie 100 % zadowolenia.

Reasumując - polecam biuro, bo sprawdziło się w trudnej sytuacji.

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Piotr Cieślak:
3 gwiazdki to może być całkiem fajny hotelik ale bardziej prawdopodobne jest iż dostanie się zagrzybiały pokój z niezjadliwym jedzeniem.

Na to trzeba być przygotowanym. Zresztą jest Internet i ZAWSZE można sprawdzić opinie innych o danym obiekcie.

zgadzam się ja zwykle korzystam z opinii innych. Jeszcze się nie zawiodłem. Dlatego jeśli sprawdzę obiekt to wybieram 3*. Byłem też parę razy w trójkach, ale nigdy nic złego mnie nie spotkało.

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Magda Domagała:
Ja polecam ITAKĘ. Byłam z nimi w czasie wybuchu wulkanu na Islandii. Byłam na wyspach Kanaryjskich (Gran Canaria) i przez zablokowanie lotniska w Polsce zostaliśmy tydzień dłużej. Oczywiście na koszt biura. Nie płaciliśmy za hotel, za jedzenie. Czyli tydzień gratis. Obsługa rezydentki też ok - codziennie dostawaliśmy fax, skierowany do recepcji. Oczywiście były osoby, które narzekały, że rezydentki nie ma. Ale co miała robić? Objeżdżać każdy hotel i trzymać za rękę?

Dziwię się ludziom, którzy piszą tutaj, że rezydenta nie ma. Trzeba uczyć się języka albo brać rozmówki i radzić sobie samemu. Tym bardziej, jeśli podróżujemy po Europie. A wycieczki fakultatywne - jeśli lubicie przepłacać, to trudno. W całej grupie nie będzie 100 % zadowolenia.

Reasumując - polecam biuro, bo sprawdziło się w trudnej sytuacji.


No cóż nie każdy ma zdolności językowe. Rezydent jest od tego żeby pomagał, za to mu płacą!!! To jego obowiązek, w przeciwnym razie można zbędny etat zlikwidować!!!
Co do Itaki i innych biur - każdy chwali swoje do momentu aż się nie "przejedzie" na nich. chwaliłem kiedyś Triadę bo Turcję robili wyśmienicie, rok później wielka klapa.
Moi znajomi byli z Itaką w Grecji - koszmar przeżyli z tym biurem. Chyba nie ma recepty w przypadku polskich biur podróży. Dopóty, dopóki w Polsce nie obowiązuje Karta Frankfurcka biura robią co chcą.

Mnie odstrasza od Itaki cena - wzięta z Księżyca!!! Za podobną imprezę objazdową u innych płace ok. 2000 zł (sic!) MNIEJ! a jakość jaką dostaję jest rewelacyjna.

P.S. skąd oni wzięli takie dopłaty do jedynki???
Sylwia Lehmann

Sylwia Lehmann właściciel sklepu
internetowego
www.koceipledy.pl

Temat: ITAKA proszę o opinie

Byłam z Itaką na Maderze - doskonała rezydentka ( nie zapamamietałam niestety nazwiska) super znjąca rosliny i wyspę - pobyt bez zarzutu, wszystko było zgodne z informacjami w folderze, polecam. Wycieczki bardzo dobrze zorganizowane. Polecam także bardzo MADERĘ :-)

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Magda Domagała:
Dziwię się ludziom, którzy piszą tutaj, że rezydenta nie ma. Trzeba uczyć się języka albo brać rozmówki i radzić sobie samemu. Tym bardziej, jeśli podróżujemy po Europie.


Jeśli w ofercie wyjazdu była zapewniona opieka rezydenta to rezydent być powinien.
Po drugie co z osobami starszymi, które nie znają języków? Mają z tego powodu nie podróżować? Chyba właśnie dlatego korzystają z biura podróży zamiast organizować wyjazd na własną rękę.
Poza tym polecam jechać do Francji, Włoch czy Hiszpanii bez znajomości ichniejszego języka i zobaczyć na ile (nie)przydaje się angielski czy niemiecki.

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Jolanta I.:

Jeśli w ofercie wyjazdu była zapewniona opieka rezydenta to rezydent być powinien.
Po drugie co z osobami starszymi, które nie znają języków? Mają z tego powodu nie podróżować? Chyba właśnie dlatego korzystają z biura podróży zamiast organizować wyjazd na własną rękę.
Poza tym polecam jechać do Francji, Włoch czy Hiszpanii bez znajomości ichniejszego języka i zobaczyć na ile (nie)przydaje się angielski czy niemiecki.


Zgadzam się z Panią w 100%.
Ewa M.

Ewa M. Advertising Business
Partner ||
Allegro.pl

Temat: ITAKA proszę o opinie

Magda Domagała:
Dziwię się ludziom, którzy piszą tutaj, że rezydenta nie ma. Trzeba uczyć się języka albo brać rozmówki i radzić sobie samemu.

Co za bzdura! Oczywiście trzeba być trochę samodzielnym, ale nie każdy tak chce/lubi/może. Są ludzie, którzy na wakacje jadą po, żeby sie totalnie zrelaksować, a nie zastanawiać, czy na transfer to musza wstać o 8 czy o 9. Od tego jest rezydent, który za to bierze pieniadze. I dlatego wykupują gotową wycieczkę a nie jadą z plecakiem autostopem. Nie ma się zupełnie czemu dziwić.

Trzeba jednak pamiętać, że nigdy nie jest tak, że rezydent ma pod sobą jeden tylko hotel. Zwykle jest ich kilka, jeśli nie kilkanaście, ale nawet jeśli nie jest w danym hotelu obecny to bezwzględnie informacja w recepcji o wycieczkach być musi a sam rezydent dostępny pod komórką na każde zawołanie Gości.
Marta Budzyńska

Marta Budzyńska HR Administration &
Payroll Services

Temat: ITAKA proszę o opinie

Byłam w zeszłym roku z Itaką w Maroko i wszystko odbyło się zgodnie z planem wycieczki, katalogowo wręcz. Rezdentka świetna! P. Jagna Orzechowska. Polecam gorąco!!!

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Ewa M.:
Trzeba jednak pamiętać, że nigdy nie jest tak, że rezydent ma pod sobą jeden tylko hotel. Zwykle jest ich kilka, jeśli nie kilkanaście, ale nawet jeśli nie jest w danym hotelu obecny to bezwzględnie informacja w recepcji o wycieczkach być musi a sam rezydent dostępny pod komórką na każde zawołanie Gości.


Dokładnie, część turystów niestety uważa, że rezydent to ich osobista niańka.

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

Jolanta I.:
Ewa M.:
Trzeba jednak pamiętać, że nigdy nie jest tak, że rezydent ma pod sobą jeden tylko hotel. Zwykle jest ich kilka, jeśli nie kilkanaście, ale nawet jeśli nie jest w danym hotelu obecny to bezwzględnie informacja w recepcji o wycieczkach być musi a sam rezydent dostępny pod komórką na każde zawołanie Gości.


Dokładnie, część turystów niestety uważa, że rezydent to ich osobista niańka.


Pani Ewa właśnie przyznała, że to są obowiązki rezydenta i musi on być do dyspozycji turystów. Cóż trudno taką drogę zawodową przyjął. Racja pracują w wielu hotelach, to ciężka praca, zwłaszcza w ciepłym klimacie. Bardzo męcząca. Musi jednak być dostępny dla gości. Nwet w nocy, gdy stanie się jakiś wypadek etc.

Temat: ITAKA proszę o opinie

Dołączam się do grupy osób polecających to biuro podróży. W maju byłam z ITAKĄ na Sycylii:) wycieczka bardzo dobrze zorganizowana od początku pobytu do samego końca:)Kamila S. edytował(a) ten post dnia 21.05.10 o godzinie 20:48
Marcin Poznań

Marcin Poznań specjalista PR i
komunikacji

Temat: ITAKA proszę o opinie

Po ofertę Itaki sięgnąłem drugi raz - zachęcony wcześniejszymi doświadczeniami z wyjazdu do Turcji i kierując się trochę lokalnym patriotyzmem (biuro jest z Opola). Za tydzień wylatujemy do Hiszpanii. Rezerwacja dokonana została w lutym br. Niedługo potem otrzymałem informację, że termin wylotu uległ zmianie i to znacznej, bo nie kilkunastogodzinnej, ale kilkudniowej. Tu w porządku, bo udało się w biurze zmienić termin i dostosować zaklepany już w pracy urlop. Dziś jednak (na tydzień przed wylotem) kolejna zmiana - tym razem terminu przylotu i to o 24 godziny. Rozumiem, że Itaka jest zależna od rozkładów przewoźników czarterowych, ale w liście napisali, że za przedłużenie doby hotelowej powinniśmy sobie zapłacić we własnym zakresie. Nie jest to jakiś wielki problem, ale biorąc pod uwagę już drugą zmianę dotyczącą tej samej rezerwacji, Itaka mogłaby choć zaoferować pomoc w bezpłatnym przechowaniu bagażu. Ogólnie mam jednak nadzieję, że ta sprawa nie popsuje nam wakacji.

konto usunięte

Temat: ITAKA proszę o opinie

W czerwcu byłam z Itaką w Izraelu - wszystko b. dobrze zorganizowane :-)) świetna wycieczka
:-))
Tomasz Wrotniak

Tomasz Wrotniak Business Unit
Manager, BUFAB Group

Temat: ITAKA proszę o opinie

Byłem z Itaką kilkanaście razy, na typowych wczasach i na objazdówkach. Nigdy nie miałem im nic do zarzucenia i zawsze wracałem zadowolony.
Ewa Gerbatowska

Ewa Gerbatowska Podisnpektor,
freelancer z
dyktafonem

Temat: ITAKA proszę o opinie

Relacja z jednego dnia podróży z Itaką:)

11 września 2007 roku o świcie wyruszyłam z Torunia do moich ukochanych Włoch. Na myśl o tej wyprawie zaczynam pytać samą siebie: Ewa, dlaczego nie poleciałaś tam samolotem? Chciałam zaoszczędzić kilkanaście euro na mniej komfortowej podróży, ale to był błąd (śmiech) Mamma mia! Co to była za podróż! Aż mi włosy stoją na plecach. Najpierw pojechałam do Poznania i wsiadłam do pierwszego autobusu, który czekał na mnie na parkingu przy hotelu Polonez. W Opolu miałam ostatnią przesiadkę i poznałam już wszystkich uczestników wesołej wycieczki do naprawdę bajecznych Włoch. Wracałam trzema autokarami, ale nie chcę już tego wspominać, bo powrót był prawdziwą gehenną. Nikomu tego nie życzę. Mieszanka w autokarze była niezwykła. Kolorowa, jak opakowanie czeskich Lentilków. Od samotnych prawniczek znudzonych swoimi mężami, które samotnie wybrały się w podróż, poprzez kilka par nowożeńców po ciekawych świata szczęśliwych rolników w chińskich sandałkach i spodenkach. Zabrzmiało to pewnie trochę prześmiewczo, ale naprawdę byłam pełna uznania dla tych podróżników. Niektórzy z nich nie znali obcych języków i nie stanowiło to dla nich żadnych barier. Byli najbardziej pogodni z całej naszej ekipy. Najgłośniej podczas jazdy śpiewali w autokarze „Ti amo” i nigdy nie narzekali. Tak jak na przykład ja, kiedy podczas kolejnej fascynującej opowieści przewodniczki przysiadłam na rozgrzanym chodniku i spytałam, czy ktoś nie ma przy sobie czegoś przeciwbólowego, bo chyba zaraz położę się i umrę. Najstarsza 70-paro-letnia uczestniczka naszej wycieczki podeszła do mnie, podała magiczną tabletkę z krzyżykiem i spytała: a masz coś do popicia dziecko? Na wpół martwa kiwnęłam głową, oznajmiając, że mam. Połknęłam i modliłam się żeby wreszcie zaczęła działać.
Wysiadając kolejnego dnia po godzinie 10 we Florencji, która byłą pierwszą naszą bazą myślałam, że ktoś połamał mi plecy i nadmuchał brzuch. I dziwię się, że nie wzbiłam się wysoko nad to położone pośród łagodnych wzgórz miasto i nie odleciałam. Polecam wszystkim podróżnym Espumisan mieć przy sobie w bagażu podręcznym, a nie na dnie walizki w bagażniku.
Ale wracając do stolicy Toskanii- Florencji… To, co wszyscy ujrzeliśmy wynagrodziło nam tą tragiczną podróż. Dojeżdżając do centrum zaczęliśmy ściągać bluzy i swetry, bo słońce grzało coraz mocniej. Wcale się nie dziwię, że Frances Mayes, autorka bestselleru „Pod słońcem Toskanii” zakochała się w tym regionie Włoch.. Toskania jest niebywale malownicza.
Większość z nas niedospana i niebywale zmęczona miała oczy szeroko otwarte. Jedni budzili drugich, delikatnie szturchając swoich sąsiadów, bo nad ranem wjeżdżaliśmy do krainy gajów oliwnych, potarganych pinii i słońca. Nie zapomnę naszego pierwszego postoju w krainie delikatnego wina, najlepszej oliwy z oliwek i wypiekanego chleba pane siocco- bez dodatku soli.
Chleb towarzyszy Toskańczykom przez cały dzień. Rano maczany w kawie z mlekiem, a przed obiadem zaostrza apetyt jako bruschetta lub wdzięcznie udekorowana grzanka crostino. Tutejszy chleb jest też składnikiem tradycyjnej zupy rybnej zwanej cacciucco. Podawany jest również po obiedzie z serami i delikatnym winem, ale mnie najbardziej smakował z suszonymi figami, orzechami i świeżymi winogronami. Włosi lubią też posmarować Filonie- klasyczny nie solony toskański chleb masłem i posypać go cukrem.
Nie pamiętam, na jakiej stacji się zatrzymaliśmy na poranną kawę, ale pamiętam wzrok tamtejszych mężczyzn. Wszystkie kobiety poczuły się jak nowo narodzone. Było bosko (śmiech)! To była nasza pierwsza prawdziwa włoska kawka zagryziona słodką bułeczką. Smakowała bajecznie.
Po 40 minutowym śniadaniu nasza przewodniczka wycieczki Pani Ola zapędziła nas do autokaru i nauczyła kilka podstawowych zwrotów gdyby ktoś z nas się zgubił i podała do siebie numer telefonu. I przekonałam się, jakie to było ważne w Rimini, kilka dni później, gdy zatrzasnęły się drzwi toalety. Najpierw szarpałam z uśmiechem drzwi, potem coraz bardziej nerwowo, aż wreszcie zaczęłam się drzeć na cały głos Signiora! Do odjazdu autokaru było 10 minut, a ja byłam uwięziona na zapleczu jednego z włoskich barów i klęłam na siebie, że musiałam pysznego pączka popić kolejną kawą i wylądować właśnie tutaj. Cała wycieczka rżała ze śmiechu jak dzikie konie, gdy wpadłam do autobusu ostatnia zziajana i blada. A mogłam kupić jednak ten stołek, a nie pochłaniać jak gąbka kolejny pączek.
Florencja była pierwszym naszym przystankiem, ostatnim Wenecja.
Wysiadamy z autokaru i kroczymy brzegiem zielonej rzeki Arno w kierunku Santa Croce. Po prawej stronie mijamy ogromny koloru delikatnej kawy gmach Biblioteka Nationale Centrale, przy którym stoją w przedziwny sposób zaparkowane stare samochody i skutery. Jesteśmy na miejscu. Stoimy na przestronnym placu. Po lewej stronie białego kościoła Santa Croce zdobionego jakby delikatną koronką stoi pomnik Dantego Alighieri.
Mamy 10 minut na złapanie oddech lub zrobienie kilku pierwszych zdjęć. Czekamy na przewodnika. Zjawia się wesoły Włoch, który doskonale zna nasz język, bo jego mama jest Polką. Idziemy w rządku, jak gąski za pomnikiem Dantego i wchodzimy do Complesso Monumentalne di Santa Croce. Miejsca, gdzie spoczywają prochy Michała Anioła, Dantego…
Zwiedzanie zakłóca nam unoszący się w powietrzu pył i hałas, bo od kilkunastu tygodni trwają tu prace renowacyjne. Wychodzimy żwawym krokiem i podążamy Via Aquillara w kierunku miejsca, gdzie wychowywał się wraz ze swoimi braćmi mały Michał Anioł. Jesteśmy. Na fasadzie kamienicy od strony Via Bentaccordi na kamiennej tablicy widnieje napis: w tym domu spędził młodzieńcze lata Michał Anioł. To z tego domu wychodził i szedł ze swoim przyjacielem Francesco każdego dnia szczupły młodzieniec o bursztynowych oczach, który stworzył dzieła, które chciałby mieć w swoim domu zapewne każdy z nas. Ale dość tego sentymentalizmu, bo czas ucieka- pogania nas Ola. W końcu musicie zobaczyć jeszcze symbol tego miasta i przedmiot największej dumy florentyńczyków-dodaje zerkając, czy ma nas wszystkich w zasięgu swojego wzroku. Matko, co tam się działo tego dnia. Mnóstwo mijających się wycieczek ze wszystkich stron świata. Z jednej strony przeplatamy się między twarzami roześmianych Hiszpanów, z drugiej ocieramy o malutkich i kłaniających się serdecznie Chińczyków. Niektórzy dowódcy grup-przewodnicy mieli uniesione w górze flagi, aby nikt się nie zgubił. A o to było nie trudno. Każdy z nas jednym uchem słuchał opowieści przewodnika, a drugim pochłaniał odgłosy miasta. Zresztą nasza percepcja po takiej podróży, co tu dużo mówić była nie najlepsza.
Ulice we Florencji są dość wąskie, nie licząc kilku naprawdę przestronnych placów. Budynki wysokie, wręcz monumentalne. I nawet spacerując w największy upał po tutejszych uliczkach jest przyjemnie chłodno. Nie wiem już, jakimi ulicami szliśmy, ale po kilku minutach dotarliśmy do wspomnianego przez Olę miejsca. I oto przed nami stoi gigantycznych rozmiarów bazylika- Katedra Sana Maria del Fiore ( katedra Matki Boskiej Kwietnej), która jest doskonale widoczna z wielu miejsc centro, stanowiąc najbardziej charakterystyczny element w panoramie miasta. Jest rzeczywiście ogromna, ale i piękna. Ale ja nie mogę doczekać się, kiedy dojdziemy wreszcie na Plazza Della Signiora, bo to właśnie tam stoi 517 centymetrowa kopia jednej z najsłynniejszych rzeźb świata- Dawid Michała Anioła. Zatem w drogę. Kolejny zakręt i widzimy, jak ten antyczny heros stoi w pełnej krasie w słońcu. Oryginał stoi w Galleria dell’Academia, ale nie mamy niestety już na to czasu. Wracamy w okolice mostu Ponte Vecchio, bo mamy tam wreszcie chwilkę czasu dla siebie. Chwilkę na to żeby usiać na fasadzie mostu nad zielnymi wodami Arno, posmakować tutejszego pieczywa i zatrzymać obraz tego miasta na długo w pamięci. Spacerowaliśmy po nim kilka godzin, ale każdy z nas widział, że warto to miasto odwiedzić jeszcze raz. Warto przejść się brukowanymi uliczkami, po których chadzał sam Michał Anioł jeszcze raz. I warto nawet jeszcze raz zapłacić w mieście 30 euro za 3 małe gałki lodów. Warto!
A teraz czas położyć się spać w hotelowym pokoju w Fiuggi. Mieście, po którym spaceruje mnóstwo starszych ludzi, bo Fiuggi przypomina mi nasz Ciechocinek.. Zmęczona zapadam się w pościeli ogromnego drewnianego łoża, ale nie zasnę tak szybko, bo do pokoju puka przystojny Maksi Kask.. Otwieram drzwi, a uroczy Włoch pyta, czy nie jest mi zimno. Uśmiecham się uroczo, biorę od niego drugą kołdrę. Potomek rzymskich bogów nie odpuszcza i pyta, czy mam ochotę dziś potańczyć. A ja ochotę to mam dzisiaj i na wiele, ale decyduję się na ciepły buziak w opaloną i gładką jak jedwab twarz Francesco, gorącą kąpiel i spokojny sen, bo jutro czeka na mnie Rzym…
Buona notte
Sylwia Ducal

Sylwia Ducal Product Manager

Temat: ITAKA proszę o opinie

Ja też byłam z Itaką w Egipcie. Było bez zarzutu. Hotel był rewelacyjny. Pokoje z góry wypisane na karcie hotelowej, więc nie było niespodzianek. Polecam!
Agnieszka B.

Agnieszka B. Dyrektor Operacyjny,
Hr Progress Sp. z
o.o.

Temat: ITAKA proszę o opinie

Itaka jest Ok. Polecam:-)



Wyślij zaproszenie do