Temat: Indonezja - prośba o rady
Na Bali leciałam Air Asia z Kuala Lumpur - elegancko, bez poślizgu za 105 USD dokładnie.
Po wylądowaniu oczywiście taxi, no niestety frycowe trzeba było zapłacić zapłaciłyśmy 15 USD za taxi, podczas gdy uczciwie byłoby za połowę tego - ale wiadomo - jak się jest pierwszy raz tak bywa.
1 noc w
Kuta - Mertha Jati - tragiczna tragedia, za 18 USD za noc za pokój - wiem niedużo, ale naprawdę syf malaria nie polecam, z reszta generalnie od Kuty trzymałabym się z daleka, bo to taki wielki supermarket - nic z prawdziwą wyspa nie ma wspólnego. Masa chlejących na umór Australijczyków i w sumie nic więcej.
Potem mini busem pojechałyśmy z Kuta do Ubud - chyba za jakieś 20 zł od osoby (tak mniej więcej)
Ubud jest już zupełnie inne, bardziej balijskie to na pewno, nadal jest sporo sklepów i galerii (ze sztuką w sensie) ale już jest zupełnie inny klimat, spędziłyśmy tam 4 dni i mogłabym tam siedzieć jeszcze długo. Spałyśmy w Nick's Homestay, bardzo polecam, klimatycznie, małe chatki, czysto, na śniadanie tosty z bananem :) Super miejsce, takich tez w Ubud jest wiele.
Z Ubud do
Loviny pojechałyśmy już z naszym lokalnym znajomym więc nie wiem ile kosztowałby taki przejazd mini busem, ale nie są to jakieś astronomiczne kwoty. Lovina sama w sobie może nie powala, ale można tu popływać z delfinami jak ktoś lubi. Plaża jest OK, długa i szeroka ale krystalicznie czysta nie jest. Z resztą całe Bali jest takie i to akurat nie z winy turystów, ale raczej braku zadbania przez lokalesów. W Lovinie można dostać dużo taniej różne wyroby rękodzielnicze np. drewniane maski, które są super wykonane i połowę tańsze niż gdzie indziej.Po drodze jest wiele fajnych miejsc - wodospad Git Git i genialny kompleks świątyń Ulun Danu Beratan.
Będąc w Ubud robiłyśmy tez wypady do: Kerta Gosa, Ministerstwa sprawiedliwości z XVIII wieku, Światyni Besakih, o specyfice której opowiem za chwilę, Kintamani, Danau Batur, Gunung Kawi.
Z Ubud do
Sanur wybrałyśmy się znowu mini busem lokalnym za podobną cenę co z Kuta do Ubud. Sanur jest już kompletnie spokojnym miejscem, gdzie można sobie odpocząć. Tu była nasza baza wypadowa do Batubulan, Uluwatu, Celuk, Mas i Ubud. Z Sanur na lotnisko w Denpasar jedzie się jakieś 20 min. W Sanur byłyśmy w Abian Boga Guesthouse i pomijając wieczne awarie prądu w związku z remontem części obiektu było OK.
Specyfika wyspy niestety została ukształtowana przez masową turystykę i niestety trzeba być przygotowanym na to, że na każdym kroku chcą cie na coś naciągnąć i gdzieś oszukać.
Świątynia Besakih - szczyt szczytów bezczelności lokalesów i żerowania na turystach.
Bilet kupuje się przed wjazdem na teren świątyni. Cena chyba 10 czy 15 zł w przeliczeniu na nasze. Dalej trzeba jeszcze kawałek przejść lub przejechać gdzie jest właściwe wejście na teren przy parkingu. I tam urządzili się panowie, którzy twierdzą że sprawdzają bilety. WAŻNE: nie używać przy nich języka angielskiego i udawać głupa totalnego, ponieważ w innym wypadku będą Wam wciskać przewodnika, że on jest przymusy i bez niego nie wolno wejść. BZDURA! Pokazać bil;et powtarzać jak mantrę 'foto foto" i nie dać się sprowokować wtedy puszczą wolno :D
Na terenie kompleksu świątynnego znajdzie się jeszcze wielu chętnych żeby "sprawdzić Wam bilet" udawać głupa nadal i nie dać im biletu do łapy bo zabiorą, a następnie przyjdzie kolejny sprawdzić i każde zapłacić za nowy bilet. Przewodnik w tym miejscu kosztuje 35 USD i jest absolutnie zbędny.
Tak jest niestety na całej wyspie przy atrakcjach turystycznych. Jak lokalesi zobaczyli że na plaże publiczną zjeżdża się dużo turystów na oglądanie zachodu słońca, to usadzili się tam postawili szlaban i zbierają po 10 USD za wjazd, do czego oczywiście nie mają prawa.
Po przylocie wiza za 25USD, przy wylocie podatek wylotowy 15 USD - szlag trafia trochę po takim traktowaniu, ale nie ma rady...
Powiem tak byłam, zobaczyłam fajnie było, ale ich mentalność mnie zabiła i chyba nie wrócę na Bali. Na szczęście to tylko urywek Indonezji i to zupełnie odmienny od reszty :)
Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania konkretne to proszę ;)