Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Indie i Nepal

hmm nie wiem dlaczego trzeba podkreślać "prawo do własnego zdania" - przecież to oczywiste!! Wypowiadając się gdziekolwiek liczę się z tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie i może mmnie skrytykować. Przecież od tego są wszystkie fora. Moje uwagi nie są personalne i nie zamierzam nikomu dokopać a tylko do czegoś przekonać lub przynajmniej przedstawić własny punkt widzenia, bo może warto się nad nim zastanowić.

Byłem na Goa i generalnie jedzie się tam żeby poplażować, poimprezować w złym stylu jak nie przymierzając takich Angoli w Krakowie. Ale oczywiście nie twierdze, że np. Ania pojechała tam dla taniego haszu, bo skąd to mogę wiedzieć. Jeszcze raz: nikogo personalnie nie atakuje - krytykuję ogólne tendencje np. nowoczesną turystykę, która izoluje turystę od tubylców i kraju. Zarzuty, że robię to z pozycji mędrca, czy kogoś kto się wywyższa, jest tylko sposobem na utrącenie dyskutanta ale już nie samych argumentów. Metoda często stosowana w rodzimej polityce...Paweł Skawiński edytował(a) ten post dnia 20.10.08 o godzinie 10:36
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Indie i Nepal

Paweł Skawiński:
hmm nie wiem dlaczego trzeba podkreślać "prawo do własnego zdania" - przecież to oczywiste!! Wypowiadając się gdziekolwiek liczę się z tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie i może mmnie skrytykować. Przecież od tego są wszystkie fora. Moje uwagi nie są personalne i nie zamierzam nikomu dokopać a tylko do czegoś przekonać lub przynajmniej przedstawić własny punkt widzenia, bo może warto się nad nim zastanowić.

Byłem na Goa i generalnie jedzie się tam żeby poplażować, poimprezować w złym stylu jak nie przymierzając takich Angoli w Krakowie. Ale oczywiście nie twierdze, że np. Ania pojechała tam dla taniego haszu, bo skąd to mogę wiedzieć. Jeszcze raz: nikogo personalnie nie atakuje - krytykuję ogólne tendencje np. nowoczesną turystykę, która izoluje turystę od tubylców i kraju. Zarzuty, że robię to z pozycji mędrca, czy kogoś kto się wywyższa, jest tylko sposobem na utrącenie dyskutanta ale już nie samych argumentów. Metoda często stosowana w rodzimej polityce...Paweł Skawiński edytował(a) ten post dnia 20.10.08 o godzinie 10:36

i dlatego lubie Polske i Polakow
pozdrawiam Pawel :)
Piotr Trybalski

Piotr Trybalski Fotografia - Książki
- Ppodróże

Temat: Indie i Nepal

Hm, wydawało mi się, że pisze w sposób zrozumiały. Ale ok, spróbuej jeszcze raz.
Ewa A.:
podobno do Indii jeżdżą dwie grupy osób - imprezowicze na
Goa oraz ci szukających prawdziwego, duchowego "ja". Obie mają klapki na oczach

znowu te...Indie. Nie bylam imprezowac na Goa ani nie szukalam tam duchowego ja. Sa i inne powody dla ktorych chce sie zabaczyc ten kraj. Moze sztuka, kultura - nie pomyslales tez o tym? Ty i Piotr myslicie stereotypami.


PT: tak, masz racje. Stereotypowo podchodzę do poglądów nie popartych doświadczeniem lub/i literaturą.

Ja swojego pogladu co do Indii nie zmienie
ale pozwolcie innym miec swoje zdanie co do wrazen. Piotr pisze ze skoro dziewczyna byla tylko na Goa to nie ma prawa miec swojego zdania. I argument ze nie poznala miliarda hindusow.

PT: gdzie napisałem, że nie ma prawa do własnego zdania, zacytuj mnie proszę. Napisałem, że koleżanka UOGÓLNIA na podstawie CAŁKOWICIE nie reprezentatywnego wycinka tego kraju. I na to się absolutnie nie zgodzę. Tak samo jak na nazywanie Polaków skąpcami wyłącznie na podstawie jedyniekontaktu z góralem wynajmującym za 100 zł byleco w Zakopanem. POdoba Ci się opinia o Polakach - złodziejach samochodów, pijakach? Powiedz mi ile znadsz osób, które kradną auta i zalewają się w trupa?

Czy ja nie
mam prawa miec swojego zdania na temat moich rodakow skoro nie poznalam ilus tam ponad 30 milionow. Nie podoba mi sie wasz mentorski ton w jakim zwracacie sie do innych. Kto wam dal prawo do pouczania z pozycji medrca.

PT: a kto Ani dał prawo wyrażania opinii o WIĘKSZOŚCI hindusów z pozyji osoby, która widziała ziarenko kraju? Zauważ, że nie mędrkujemy z pozyji: "to co my widzieliśmy jest cacy a to co ty beee" ale z pozycji: "poznaj, zrozum, doczytaj, wyraź opinię". To takie - wydaje się - dość uniwersalne podejście do świata, mam rację?

Wiecej pokory panowie

PT: trafiasz w sedno! Mam na prawdę WIELE pokory w stosunku do miejsc, których nie znam; zjawisk, których nie rozumiem... Właśnie owa POKORA nie pozwala mi powiedzieć, że większość hindusów to żli ludzie. Bo nawet statystycznie rzecz ujmując jest to bzdurą.
To wszystko, bo temat ten juz wychodzi mi bokiem.Jest tyle fantastycznych miejsc na swiecie

PT: ale wątek o Indiach :-)

konto usunięte

Temat: Indie i Nepal

Piotr Trybalski:
Piszesz, że ludzie są różni i mają inne zdania - inaczej odbierają otaczający świat. Jasne. Ale ten fakt nie zwalnia od OBOWIĄZKU poznania czegoś, co chce się pochwalić czy zanegować. W przeciwnym wypadku będzie to zwykłe krytykanctwo.

Nikt nie ma ZADNEGO OBOWIAZKU poznania czegokolwiek, zeby cos pochwalic czy zanegowac. Co to znaczy poznac? Spedzic gdzies miesiac, rok, piec lat? Kto ma wyznaczyc kryteria? Czy spedzajac weekend w Paryzu nie masz prawa powiedziec czy Ci sie podobal czy nie? Nie masz prawa powiedziec, ze Francuzi wydali Ci sie niemili i zarozumiali? Ile czasu musialbys tam mieszkac, zeby doglebnie POZNAC to miasto i jego mieszkancow? Czy jesli mamy gdzies spedzic tylko tydzien, to znaczy, ze nie mamy tam jechac, bo nie POZNAMY doglebnie miejsca? Znaczy, ze po tygodniu nie bedziemy mieli zadnych odczuc, wrazen? Pytania retoryczne.

To, ze Tobie gdzies sie podobalo badz nie, to, ze Tobie ludzie sie wydali mili/nachalni/smierdzacy, jacykolwiek, nie znaczy, ze wszyscy musza uwazac tak samo.
Ciekawi mnie dlaczego: "Osobiście nie czułam sie dobrze w otoczeniu indyjskiej biedy i obserwując ludzi w ich religijnych > rytuałach"??? Co sprawiło, że czułaś się źle? MOżesz rozwinąć tę myśl???

Atakujesz dziewczyne za to, ze jej sie nie podobalo? Za to, ze miala takie a nie inne odczucia? Nie rozumiem tego zupelnie. Ty spedziles tam moze wiecej czasu, moze poznales innych ludzi, moze masz inne spojrzenie, moze Twoje postrzeganie sie po pewnym czasie zmienilo. I dobrze. I wystarczy napisac, ze Twoje odczucia sa takie i takie i tyle.
W przeciwnym wypadku jest to zwykle krytykanctwo.

Pozdrawiam,
a.
Piotr Trybalski

Piotr Trybalski Fotografia - Książki
- Ppodróże

Temat: Indie i Nepal

Anna C.:
Trudno mi uwierzyc w to, że jest Ci przykro, łatwiej w to że jesteś "wkurzony".

PT: na podstawie wycinka wyrażasz opinię o narodzie, a nie wierzysz w szczere słowa, że jest mi przykro? Jaki miałbym cel w sprawianiu Ci przykrości? Satysfakcja? Z czego? Że komuś wyrządziłem krzywdę? Więcej wiary w ludzi...

Nie rozumiesz mnie, ale wydaje mi się Twój
poprzedni komentarz odebrałam tak, jak miałam go odebrac, a że osobiście, cóż.. jestem tylko człowiekiem. W moim pierwszym poście zaznaczyłam, ze wrażenia opieram tylko na pobycie w Goa i Bombaju, ale Ty piszesz, że nie mam do tego prawa, że generalizuję i jest to z Twojego punktu widzenia bezwartościowe.

PT: W takim razie wartaloby napisać" Ludzie, których poznałam tu i tam byli tacy i tacy." Wówczas na pewno mogłabyś liczyć na zrozumienie.
Faktycznie, jak ja śmiałam zabrac na tym forum głos??? Po tym jak mnie publicznie oceniłeś i "zjechałeś" nie mogłam zostawic tego bez komentarza.

PT: nie rozumiem... Oceniłem Cię? Zacytuj, proszę. Zjechałem? Zacytuj, proszę. Jak miałem Ciebie ocenić skoro nie znam Cię. Oceniłem wyłącznie Twoją opinię. Krzywdzącą i nie uzasadnioną.

Zgadzam sie z Twoim stwierdzeniem że Goa " jest sztucznym tworem, komerchą stworzoną dla białasów z Europy, Stanów i kilku innych kontynentów. Podoba mi się też stwierdzenie że "prawdziwe poznanie daje szansę prawdziwego zrozumienia", tylko że na to potrzebujemy czasu, pieniędzy i chęci.

PT: Istotnie
Nie potrafię Ci wytłumaczyc dlaczego "nie czułam się dobrze w otoczeniu indyjskiej biedy i obserwując ludzi w ich religijnych rytuałach". To były moje odczucia w danej chwili..., taka jest moja wrażliwośc, przerosło mnie to co zobaczyłam...

PT: szkoda, wówczas miałbym większą szansę Cię poznać.

Dziękuję za lekcję której mi udzieliłeś publicznie na tym forum i za wskazówkę literacką.

PT: nie jestem pedagogiem, lekcji nie udzielam. To była normalna wymiana poglądów i zdań jakich wiele tutaj. Co do wskazówki - bardzo proszę, warto poczytać Kapuścińskiego inaczej. Bo to wywiad - rzeka. Gość całe zycie strawił na zrozumieniu czegoś, o czym wielu z nas tak łatwo powiedzieć, ocenić, zaopiniować, skrytykować.
Tomek P.

Tomek P. Ancla Consulting Sp.
z o.o.

Temat: Indie i Nepal

A tak fajnie zaczęło się od Indii i Nepalu... Tak BTW: wiecie, że według Nepalczyków słowo Nepal to akronim? Tak, tak, mam gdzieś taką fotę nawet - Never-Ending Peace And Love. :)

Na tym wątku przydałoby się trochę "P". :)
Piotr Trybalski

Piotr Trybalski Fotografia - Książki
- Ppodróże

Temat: Indie i Nepal

Agnieszka Byrt:
Piotr Trybalski:
Piszesz, że ludzie są różni i mają inne zdania - inaczej odbierają otaczający świat. Jasne. Ale ten fakt nie zwalnia od OBOWIĄZKU poznania czegoś, co chce się pochwalić czy zanegować. W przeciwnym wypadku będzie to zwykłe krytykanctwo.

Nikt nie ma ZADNEGO OBOWIAZKU poznania czegokolwiek, zeby cos pochwalic czy zanegowac.


PT: Oj, mocne słowa... Na prawdę jesteś tego pewna? Chciałabyś, żeby wszyscy w Twojej firmie pomyśleli o Tobie coś złego na podstawie np. plotki kogoś złożliwego? Uważasz, że to sprawiedliwe? Uważasz, że można na prawo i na lewo wyrażać opinie o czymś o czym nie ma się pojęcia?

Co to znaczy poznac? Spedzic gdzies
miesiac, rok, piec lat? Kto ma wyznaczyc kryteria?

PT: Ty sama. Stań przed luttrem i powiedz sobie: WIEM. Czas nie jest tu wyznacznikiem.

Czy spedzajac
weekend w Paryzu nie masz prawa powiedziec czy Ci sie podobal czy nie? Nie masz prawa powiedziec, ze Francuzi wydali Ci sie niemili i zarozumiali? Ile czasu musialbys tam mieszkac, zeby doglebnie POZNAC to miasto i jego mieszkancow? Czy jesli mamy gdzies spedzic tylko tydzien, to znaczy, ze nie mamy tam jechac, bo nie POZNAMY doglebnie miejsca? Znaczy, ze po tygodniu nie bedziemy mieli zadnych odczuc, wrazen? Pytania retoryczne.

PT: nie, nie jest to pytanie retoryczne. Moim zdaniem trochę odpłynęłaś od meritum. Nie mówimy o subiektywnych odczuciach (guścia, mnie się Paryż podoba a mnie nie bo wolę miasta jak NiuJork) ale o OCENIE ludzi. Zawsze wystarczy dodać: Tych których spotkałem byli tacy i tacy. I już. Nie obrażasz innych.

To, ze Tobie gdzies sie podobalo badz nie, to, ze Tobie ludzie sie wydali mili/nachalni/smierdzacy, jacykolwiek, nie znaczy, ze wszyscy musza uwazac tak samo.

PT: kurcze, Ty na prawdę nie rozumiemsz o czym tu dyskutujemy...
Ciekawi mnie dlaczego: "Osobiście nie czułam sie dobrze w otoczeniu indyjskiej biedy i obserwując ludzi w ich religijnych > rytuałach"??? Co sprawiło, że czułaś się źle? MOżesz rozwinąć tę myśl???

Atakujesz dziewczyne za to, ze jej sie nie podobalo? Za to, ze miala takie a nie inne odczucia? Nie rozumiem tego zupelnie.

PT: Atakuje? W którym miejscu? Cacytuj, prosze.

Ty
spedziles tam moze wiecej czasu, moze poznales innych ludzi, moze masz inne spojrzenie, moze Twoje postrzeganie sie po pewnym czasie zmienilo. I dobrze. I wystarczy napisac, ze Twoje odczucia sa takie i takie i tyle.
W przeciwnym wypadku jest to zwykle krytykanctwo.

PT: ponownie, nie rozumiesz o czym dyskutujemy.

NIKT tutaj NIKOGO nie ocenia. Wyrażamy ocenę POGLĄDÓW, które akurat w tym przypadku są absolutnie nie uzasadnione. Nawet uprzejmy kelner w paryskiej knajpce może być dla Ciebie super fajny a dla mnie całkiem niefajny. Ale nie zmienia to postaci rzeczy -jest uprzejmy. O tym właśnie dyskutujemy. I o tym, że dotyczy to wyłącznie TEGO kelnera a nie całej ich populacji.

Pozdrawiam,
a.
Tomek P.

Tomek P. Ancla Consulting Sp.
z o.o.

Temat: Indie i Nepal

Paweł Skawiński:
W centrum Pokhary jest już kilka razy taniej niż tam gdzie zazwyczaj mieszkają turyści,

Tu bym polimeryzował. :) Ale że gdzie w centrum? Pokhara Damside? Czy na tych pokharskich Krupówkach? Kupowałem sobie tam kultową koszulkę z jakami i z ciekawości zapytałem o ceny polarów identycznych z tymi, jakie już zdążyłem nabyć w KTM. Wybacz, ale chińskie Northface'y mieli o jakieś 100 rupieci drożej, nominalnie, na wejściu. Pokhara to dla mnie takie nepalskie Zakopane. A w Zakopanem jak jest, każdy wie. :)
a bez targowania się nie ma Azji :))

True, true. Z czasem może to nawet człowieka nieźle bawić, zwłaszcza kiedy dochodzi się do takiej wprawy, że handlarze sprzedają Ci towar za ceny tylko ociupinkę wyższe niż te dla localsów. :) Tyle, że musisz mieć czas. Dużo czasu. I cierpliwości.

konto usunięte

Temat: Indie i Nepal

Nikt nie ma ZADNEGO OBOWIAZKU poznania czegokolwiek, zeby cos pochwalic czy zanegowac.

PT: Oj, mocne słowa... Na prawdę jesteś tego pewna? Chciałabyś, żeby wszyscy w Twojej firmie pomyśleli o Tobie coś złego na podstawie np. plotki kogoś złożliwego? Uważasz, że to sprawiedliwe? Uważasz, że można na prawo i na lewo wyrażać opinie o czymś o czym nie ma się pojęcia?

Nie. Pisze o tym, ze nie ma takiego aktu prawnego, ktory naklada na obywatela Polski/Unii Europejskiej obowiazek poznania (...). Jesli nie ma tego w prawie (niespelnienie takiego obowiazku nie podlega karze), tzn. nie ma takiego obowiazku. Skorygowalam tylko Twoje mocne slowa.
Zawsze wystarczy dodać: Tych których spotkałem byli tacy i tacy. I już. Nie obrażasz innych.

O tym przeciez wlasnie napisalam (patrz ponizszy cytat). Ja tak wlasnie zrozumialam to, co napisala Ania.
I wystarczy napisac, ze Twoje odczucia sa takie i takie i tyle.

To fakt, ze jestem tylko zewnetrznym obserwatorem Waszej wymiany zdan i wypowiedzialam sie, bo w koncu to forum publiczne. Ale moze masz racje, nie wiem o czym piszecie, wiec nie powinnam sie wtracac.

Zycze milego popoludnia.
a.
Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Indie i Nepal

Tomek Pierzchała:
Paweł Skawiński:
W centrum Pokhary jest już kilka razy taniej niż tam gdzie zazwyczaj mieszkają turyści,

Tu bym polimeryzował. :) Ale że gdzie w centrum? Pokhara Damside? Czy na tych pokharskich Krupówkach?

W Pokharze zarówno Lakeside (Baidam) i Damside (Pardi) są dzielnicami z cenami pod turystów. Ale już trochę bardziej na północ, w okolicach New Bazaar np. Internet jest 5 razy tańszy, tak samo jak żarcie w knajpkach (lokalnych, tam włoskich już nie ma) i zwykłe sklepy.
Ceny sprzętu trekkingowego rzeczywiście niewiele się różnią między Pokharą a Katmandu - w obu miastach najlepiej znależć sklep hurtownika. W Katmandu kilka dni lataliśmy z kumplem muzykiem za śpiewającymi misami żeby skompletować całe zestawy (na których mozna już grać) i nie wydać przy tym majątek.

pozdr.Paweł Skawiński edytował(a) ten post dnia 20.10.08 o godzinie 21:55

konto usunięte

Temat: Indie i Nepal

Wiecie co, czytając tę wymianę zdań na temat Indii, przypomina mi się zdanie (parafraza, bo nie mam cytatu, nie znam autora): "jeśli możesz powiedzieć coś o Indiach to możesz też powiedzieć coś zupełnie przeciwnego i to też będzie prawda":). Może dlatego właśnie Indie tak poruszają i jednak fascynują... Przynajmniej mnie:) Szczerze mówiąc we mnie też rodzi się bunt, gdy słyszę zdecydowanie negatywne opinie o Indiach. Może dlatego, że przyszło mi z wielką trudnością zrozumienie (pewnie wciąż minimalne) tego kraju i wielokrotnie odbijałam się od ściany własnej złości, dlaczego "oni tak postępują"... W innych krajach które widziałam, było łatwiej, bardziej jednoznacznie. Tam nie. Z Indii przywiozłam potężną porcję... znajomości siebie. I obrazy, które poruszają do szpiku kości. I pokorę, które Indie uczyły mnie każdego dnia. I zapach masali, widok kolorowych saari, śmiejące się oczy towarzyszy podróży w pociągu... I fascynację tym krajem... Mam nadzieję jeszcze tam wrócić...

Myślę, ze każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, odczuć, wrażeń, nawet jeśli są one inne od naszych opinii... I jednocześnie chylę czoło przed tymi, którzy z pokorą przyglądają się światu ucząc się go, najpierw dogłębnie go poznając, rozmawiając z ludźmi i chcąc zgłębić kulturę ich kraju zanim wydadzą sądy i oceny.

Przywołaliście Kapuścińskiego. Przypomina mi się, z jaką uważnością wypowiadał się o krajach, które odwiedzał, z jaką pokorą pozwalał na to, by okradali go Afrykanie, bo nie wiedział dlaczego to robią, z jakim zaciekawieniem znosił niepewność, czy dojedzie żywy na miejsce, z jaką otwartością rozmawiał z mieszkańcami, zamiast siedzieć w bezpiecznym otoczeniu dziennikarzy, z jaką wrażliwością wtapiał się w środowisko, gdzie się pojawił.... W podróżach Herodota napisał, że nie można zrozumieć ludzi, dopóki nie pozna się ich języka... Myśleliście kiedyś o tym, jakie to wyzwanie...?

Myślę, że Kapuściński zdecydowanie podniósł poprzeczkę wszystkim podróżującym, jeśli chodzi o wydawanie sądów, ocen i charakterystyk krajów, które się odwiedza...
Izabella Daszkiewicz

Izabella Daszkiewicz pilot wycieczek,
przewodnik miejski
(Gdańsk- Sopot-
Gdyni...

Temat: Indie i Nepal

witaj
Na ulicy jeśli coś jest smażone lub gotowane to możesz jeść (poddane obróbce cieplnej jest już "zdrowsze"), na 8 pobytów w Indiach i Nepalu nic nie przywiozłam,
weź sporo długopisów, cukierków, drobiazgów (bo duzo dzieci się zjawi i zapewne bedzie cię oblegało,szamponiki, mydełka,

Zabrac rzeczy które Pan już zostawi, jakieś T-shirty lub "zuzyte buty", w Katmandu i Pokharze może tez Pan sprzedac lub kupic używany sprzęt ale to lepiej po wyprawie. Pan raczej do Katmandu nie dojedzie albo po to by wylecieć stamtąd do Delhi lub inne lotnisko międzynarodowe.

podróż rikszą po Delhi juz jest przeżyciem, Rajastan i Puszkar - magiczne miasto (jedyna świątynia związana z bogiem Bramą), Kajuraho i przejazd do Varanasi (400 km w 10 godzin, sama droga jest wspaniałym przeżyciem, w niektórych momentach monsun zwinął asfalt i tylko ubita droga),
Warto zaopatzyć się w książkę "Himalaje Nepalu" ze sklepów podróżnika to bedzie pomocne w trekingu, z treści wypowiedzi myslę że nie dla Pana jest Park Chitwan, (ale wypożyczenie roweru i jazdz samotna po okładzinie Parku Narodowego i odwiedzanie za kilka cukierków domów Naplaczyków i szkoły wiejskiej fantastyczne, choc łodzia po rzece i safari na słoniu to te dodatki w zależności od potrzeb).
Iza
Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Indie i Nepal

Izabella Żebrowska:
podróż rikszą po Delhi juz jest przeżyciem, Rajastan i Puszkar - magiczne miasto (jedyna świątynia związana z bogiem Bramą),

W Indiach są jeszcze cztery inne świątynie Brahmy - w Radżastanie, Goa, Gudźaracie i w dolinie Kullu (Himaczal Pradeś). Podobno w porcie Sopara koło Bombaju odkryto kilkumetrowy figurę Brahmy.

p.s. oczywiście to Puszkar ma największą i najsłynniejszą świątynię oraz...dobry marketing :))

konto usunięte

Temat: Indie i Nepal

W Agrze polecam hotel Kamal. Tanio, w miarę czysto. I super lokalizacja. Jak wejdziesz na dach - na ktorym można spożyć smaczny posiłek bo pan donosi z dołu karmę - to masz przepiękny widok na Taj Mahal. Wypieszczone miśki z Sheratona muszą patrzeć przez lornetkę by zobaczyć to co Ty gołym okiem :)
Tomek P.:
Wybieram się 5 marca na urlop na jakiś miesiąc do Indii i Nepalu. Może ktoś z Was był i może udzielić jakichś praktycznych wskazówek, zwłaszcza jeśli chodzi o Indie? W północnych Indiach będę przez trzy tygodnie. Zakładam, że raczej niekoniecznie chcę spędzać czas w hotelach, ale aktywni poznawać kulturę, ludzi, środowisko...
Co do Nepalu, to mam już plan zrobić sobie tygodniowy trekking do Annapurna Base Camp. Może ktoś z Was brał udział w takiej imprezie?

konto usunięte

Temat: Indie i Nepal

Tomek - jeśli pojawisz się w Nepalu koniecznie odwiedź Park narodowy Chitwan. Polecam kompiel ze słoniami - zabawa po pachy i pieszą wędrówkę z przewodnikiem po miejscowych lasach ze spływam kanoo po rzece. Z "górą" nie będziesz miał problemu bo okoliczne biura trekkingowe oferują masę wycieczek. Generalnie ze zdrowiem nie ma tam problemu ale to zawsze sprawa indywidualna. W mojej wyprawie na 3 tygodnie w górach na 5 osób z powodu choroby wysokosciowej cierpiała 1. Pomga Duriamid - lek powodującu zozrzedzenie krwi (lepszy transport powietrza). Naprawde nie ma żartów na wysokościach bo może to popsuć najfajniejszą wycieczkę. Polecam Ci zabranie kijków trekkingowych. Jeśli tylko będziesz miał możliwość to obowiązkowo! zrób sobie kurs miejscowym autobusem na jego dachu! To jest wspaniała wyprawa, niezapomniana dla europejczyka. Widoki, rozmowy z miejcowymi i adrenalina sprawią że taka przejażdżka będzie niezapomniana. Pozdrawiam
Tomek P.

Tomek P. Ancla Consulting Sp.
z o.o.

Temat: Indie i Nepal

Słuchajcie, dzięki za rady, ale pytanie było z roku 2007. :) Relacje z mojej wyprawy do Indii i Nepalu na http://www.poprostupodroz.com. W Chitwan nie byłem, nie zdążyłem, bo się włóczyłem po Himalajach. Może innym razem.
Leonard H.

Leonard H. noch auf dem Weg

Temat: Indie i Nepal

Tomek,

Może teraz do Chitwan ? W 2013 ?

W końcu mija już 5 lat od ostatniego wyjazdu do Nepalu. Przy okazji dobrzy ludzie udzielą nowych rad, na których i ja skorzystam :)
Magdalena A.

Magdalena A. Starszy specjalista
ds. rekrutacji /
Senior IT Recruiter

Temat: Indie i Nepal

hej,
jednym z moich życiowych marzeń jest właśnie Nepal. Składam od jakiegoś czasu pieniądze na podróż i myślę, że za rok lub dwa (wtedy na dłużej) będę mogła sobie pozwolić na pobyt.
W związku z tym mam prośbę o radę, jakieś wskazówki dla początkującej osoby w Nepalu. :)

Do Nepalu przyjeżdża się przede wszystkim dla gór- i mnie najbardziej to przyciąga jednakże mój górski poziom w zasadzie ogranicza się do przejścia Tatr wzdłuż i wszerz.. czy dla tak bądź co bądź mało doświadczonej osoby jak ja znajdzie się coś sensowego?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie,
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Indie i Nepal

Do Nepalu przyjeżdża się przede wszystkim dla gór- i mnie najbardziej to przyciąga jednakże mój górski poziom w zasadzie ogranicza się do przejścia Tatr wzdłuż i wszerz.. czy dla tak bądź co bądź mało doświadczonej osoby jak ja znajdzie się coś sensowego?

Trekking, jak najbardziej. Ja jadę już za 7 dni. Wprawdzie byłem tu i ówdzie poza Tatrami, ale one naprawdę wystarczą. Jeśli nie wchodzisz w klapkach na Zawrat, to jest ok :)
Pozdrowaśki
Magdalena A.

Magdalena A. Starszy specjalista
ds. rekrutacji /
Senior IT Recruiter

Temat: Indie i Nepal

całe szczęście nie mam takich przyzwyczajeń. :D
Dzięki za odezw i udanego wyjazdu życzę. :)



Wyślij zaproszenie do