Temat: Egzotyka :)
A ja mysle ze to wszystko lezy w kwestii zrozumienia, badz tez braku zrozumienia swiatopogladu, kultury i mentalnosci Hindusow. Jest to bardzo trudne - jesli w ogole mozliwe - dla Europejczyka.
Podrozujac po Indiach czesto mialam serdecznie dosc ciaglych "negocjacji", natomiast zbyt latwo wpada sie w stereotyp, ze "hindusi sa okropni". Cos przeciez stoi za ich zachowaniami i podejsciem do turystow. Hindusi nie psuja radosci z ogladania piekna kraju, tylko go TWORZA. Te malownicze, irytujace, niepokojace, zachwycajace i zaskakujace kontrasty to przeciez kwintesencja Indii, ktore wymykaja sie wszelkim charakterystykom.
Czasem zastanawiam sie, na ile to my - turysci, podroznicy - sami tworzymy obraz "Hindusa - naciagacza", chwalac sie, jak doskonale sobie z nimi radzimy i jak bardzo nie pozwalamy sie oszukiwac, naciagac. Albo gdy godzimy sie na warunki, ktore nam proponuja na wstepie, nie uwzgledniajac tradycji "targowania sie". Wjezdzamy do ich kraju, wchodzimy do swiatyn niechetnie sciagajac buty, podrozujemy z kobietami z odkrytymi ramionami, ukradkiem robimy foty stosom, na ktorych pala sie zwloki, podsmiewamy sie z ich pytań o "love marriage", cieszymy sie, ze podrozujemy za grosze, obnoszac sie z informacjami jak tam jest tanio, a potem komentujemy z wyzszoscia, ze "Hindusi są be". Łamiemy zasady i nawet nie probujemy zrozumiec, co w ich kulturze jest takiego, ze tacy sa, albo tacy bywaja.
A potem... to my tam jedziemy, a nie oni do nas.
Uwazam, ze za czesto turystom i podroznikom brak jest uwaznosci i otwartosci na to, co niesie ze soba inna kultura. Moze kwestia nie lezy w hinduskim podejsciu do podroznikow/turystow, lecz w naszym braku otwartosci i pokory wobec ludzi, do ktorych kraju sie wjezdza?
............
Ojej, a co oni Ci takiego w tych Indiach zrobili?
.............
Indie sa pieknym krajem i bardzo egzotycznym, ale ich mieszkancy potrafia zepsuc cala radosc z tego piekna.