Temat: Costa Del Sol, Gran Canaria i co dalej?
Moim zdaniem Tenerife jest najbardziej zróżnicowaną wyspą z całego archipelagu (może jeszcze La Palma dorównuje krajobrazem). Na Teneryfie przede wszystkim masz Park Narodowy Las Canadas obejmujący krater, czyli tzw.calderę z najwyższym szczytem w Hiszpanii - Pico del Teide 3 718 m n.p.m. Na szczyt można wejść na piechotę nawet z drogi przejazdowej (trzeba kierować się na schronisko Refugio del Altavista i Montana Blanca). Lecz przyjemniej jest zrobić to tak: podjechać samochodem do dolnej stacji kolejki linowej na wysokości 2 431 m n.p.m. Kolejka zawiezie Was na wysokość 3 555 m.n.p.m. Zaś potem udajemy się na dwa punkty widokowe, po czym atakujemy szczyt. I teraz dwie ważne sprawy:
1. Samo wejście na szczyt wymaga pozwolenia. Wyrobić je można na podstawie ksero (kiedyś paszportów) teraz dowodów osobistych w Santa Cruz. Swego czasu limit wejść wynosił 15 osób dziennie, nie wiem jak jest teraz. Ale warto wejść. Z krateru przy dobrej widoczności widać Gran Canarię, Gomerę, La Palmę, zachodnie brzegi Hierro oraz południowy cypel Fuerteventury.
2. Nachylenie przy podejściu na szczyt oscyluje w granicach 30 - 40 stopni. Na takiej wysokości idzie się ciężkawo.
Po zwiedzeniu szczytu proponuję zejście piesze do Refugio Altavista i potem do drogi asfaltowej. Minusem jest końcówka, bo drepcze się po asfalcie jakieś 4 km. Ogólnie wycieczka jest na cały dzień.
W Parku Narodowym, tzn. na Calderze jest jeszcze 16 innych szlaków, których tu szczegółowo nie będę omawiał. Jeśli chcielibyście się dowiedzieć szczegółów o którymś z nich, to piszcie. :-)
Nie chciałbym tutaj zachwalać walorów Tenerife, które można znaleźć w przewodniku, czyli np wąwozu Masca (WARTO!!!), Icod de los Vinos i 1000 letniego "Smoczusia", Loro Parque, Parque de las Aguilas, Garachico, Puerto de la Cruz (moje ulubione, najlepsza miejscówa i dobry punkt wypadowy dosłownie wszędzie), La Orotava.
Miejsca, gdzie można pospacerować i warte polecenia to w moim przekonaniu:
1. Półwysep Anaga, wycieczki piesze od 2 godzin do calego dnia. Na Anadze zachował się trzeciorzedowy las wrzosowy. U nas wrzoski to w sumie trawy, tam to są prawie że drzewa. Naprawdę jest to rzadkość zobaczyć coś takiego.
2. Płaskowyż Teno - no trawa jak u nas w maju. Krajobraz podobny troszeczke do irlandzkiego. (aczkolwiek bez mgły - na wyspie Hierro sa takie miejsca spowite mgłą, które przypominają sceny z Sherlocka Holmesa). Fajny spacer.
3. Roque de Guergues - spacer na 2 godziny, to na drodze do wąwozu Masca. Podczas wędrówki natykamy się na skałę przypominającą rozwinięty środkowy palec w styl "Fuck off". Jest kupa śmiechu.
4. Wulkan Garachico - tak ten, co w XVIII wieku puścił dymka i zalał miasteczko, które szeroko jest opisane w przewodnikach.
5. Spacer z El portillo (dojazd od strony Orotavy na skraju Caldery, zejście krawędzią w okolice Los Realejos, samochodem sie nie da, ale Titsą, tj. komunikacją publiczną jak najbardziej tak).
Zachęcam, jak najbardziej do odwiedzenia Tenerife...
A.
Mateusz S.:
Witam wszystkich Podróżników!
W 2011r. Polecieliśmy z narzeczoną na Costa Del Sol do Torremolinos. Podobało mi się strasznie. Klimat miasta i okolic Benalmadena, Marbella, Malaga, zwiedziłem Granade, Gibraltar.
W 2012r. polecieliśmy na Gran Canarie do Taurito. Objechaliśmy całą wyspę było cudnie. Tak pokochałem Hiszpanię, że póki co nie chce nigdzie indziej. Zacząłem nawet naukę języka i chce sobie w przyszłości za rok czy dwa zrobić certyfikat :) W tym roku też chcemy do Hiszpanii...tylko gdzie? Myśleliśmy na początku o Majorce, Ibizie lub Minorce ale trochę poczytałem i spotkałem się z wieloma opiniami, że Majorka i Ibiza to raj dla imprezowiczów (czyli nie dla mnie) a Minorka jest piękna ale prawie nic tam nie ma podobnie jak na La Palmie. Myślałem o Teneryfie ale nie wiem czy nie będzie zbyt podobna do Gran Canarii, w której byłem rok temu. Teraz się napaliłem na Costa Brava Lub Dorada(ze względu na Barcelonę w okolicy) lecz poczytałem forum i podobno w Lipcu nie da się tam żyć i na każdym kroku Polacy:/ Pomóżcie:) Chciałbym przeżyć cudowny tydzień z narzeczoną nie potykając się na każdym kroku o tłumy ludzi, a jednocześnie skorzystać z wycieczek fakultatywnych, które zaproponuje mi biuro równie ciekawych jak Alhambra czy Gibraltar.