Temat: bieszczady
Właśnie wróciłem z tygodniowej wyprawy rowerowej w Bieszczady. Było świetnie - trochę może dzięki wspaniałej pogodzie, ale głównie dzięki temu niezmiennemu od lat bieszczadzkiemu klimatowi i niesamowitej przyrodzie.
W Bieszczadach jedynie miejscami zrobiło się bardziej tłoczno - rozbudowały się Cisna, Wetlina i Ustrzyki Górne - mimo to tu lub w tych okolicach warto się zatrzymać jeśli chce się pochodzić po połoninach. Generalna uwaga - bezwzględnie radzę zarezerwować nocleg, bo miejsc do spania wcale nie ma w Bieszczadach dużo (zawsze można pewnie dostać glebę w schronisku). My zatrzymaliśmy się w Wetlinie na 3 noce , ale ze względu na niezbyt miłych gospodarzy raczej bym tego miejsca nie polecił.
Kolejne 3 dni spędziliśmy już bardziej na północ - w Terce, w gospodarstwie agro "pod bocianami" - bardzo polecam, przemili ludzie, fajne warunki, cisza, spokój.
Przez Chmiel przejeżdżaliśmy rowerami - to jedna z tych wsi, które położone są na ślepej drodze, a więc ruchu samochodowego nie ma, spokój jest, stąd blisko do doliny Sanu - niby prowadzi tam ścieżka rowerowa, ale nie jedzie się za ciekawie - nie wiem, czy nie lepiej pochodzić tam.
Na rower jest mnóstwo ciekawych tras, także asfaltowych. Duża i mała obwodnica bieszczadzka jest dość tłoczna i lepiej jej unikać przejeżdżając tyle ile trzeba.
Jest kilka dolin, którymi prowadzą drogi asfaltowe o niedużym nachyleniu, a widoki są niesamowite - trzeba koniecznie pojechać tam rowerem:
1. Berehy Górne -> Dwernik
2. Dołżyca -> Terka
3. Kalnica -> Spisówka (droga w wiekszości szutrowa)
4. Majdan -> Roztoki Górne
Nie wiem co to znaczy "nie mam zbytnio kondycji" - na dużej obwodnicy zdarzają się 300 metrowe podjazdy na przełęcze, ale zawsze można prowadzić rower;)
Acha - no i koniecznie trzeba odwiedzić knajpy:
"Baza ludzi z mgły" w Wetlinie
"Siekierezada" w Cisnej
Jakby co to pytaj... przez 5 dni na rowerach byłem w wielu miejscach...
Łukasz Klimkiewicz edytował(a) ten post dnia 27.08.08 o godzinie 13:04