Temat: Arusha i Kili
Wchodzilem na Kili dwukrotnie - ale zawsze startowalem z Moshi, wiec w kwestii hotelu nie pomoge. Natomiast w kwestii napiwku - podczas obu wejsc dawalem cala sume przewodnikowi i nie ma obawy, oni sie dosc uczciwie rozliczaja ze swoja ekipe, sa nawet ustalone stawki napiwkowe: jaka kwote za dzien bierze kucharz, przewodnik, asystent przewodnika, tragarz. Precyzyjny podzial rol i kolejnosc dziobania. I precyzyjna sciezka kariery - od tragarza (min 3 lata) do kucharza lub asystenta przewodnika.
Przewodnik, ktory skasowalby napiwek tylko dla siebie, dlugo po miescie nie pochodzi. Nie ma obawy ;-)
Osobiscie daje przewodnikom z jeszcze innych powodow. Dzielac kase, staja sie takze po czesci menedzerami - moga dac kazdemu tyle, na ile zasluzyl. My tego nie widzimy, gdy ktos sie obija a ktos inny za niego robi zeby turysta nie widzial wpadek. Przewodnik to wie i moze odpowiednio rozdajac kase nagradzac albo karac.
Warto jedynie dac tak by ktos z tragarzy to widzial - czyli przy swiadku. Wtedy oni we dwoch pojda i solidarnie policza na boku, ile daliscie.
Rafał Szczepanik edytował(a) ten post dnia 19.07.09 o godzinie 17:04