Temat: A może tak... Lubelszczyzna
Nie zgodzę się z przedmówcami - jeśli lubisz konie i podobają Ci się bryły stajni z zewnątrz (bo do środka wchodzic nie wolno), to Janów Ci się spodoba. Koniki biegają luzem na pastwiskach, można podejść - też podchodzą.
Kozłówka... Tak rozreklamowana, jakby nic innego poza nią nie było.
Krzyżtopór :)
Romanówka - w Romanowie. Jeśli interesuje Cię życie i twórczość Ignacego Kraszewskiego, to miejsce powinno cię usatysfakcjonować. Uwaga - mnogość twórczości potrafi przytłoczyć!
Piękne otoczenie.
Minus - jeśli wybierasz się tam sam, nie licz na to, że ktoś Cię oprowadzi (ostrzegam, że takie chodzenie wśród ksiąg bywa nużące).
Jeśli interesują cię miejsca i obiekty związane z przeszłością, a do tego urocze miejsca, to polecam Białą Podlaską - kompleks poradziwiłłowski, sporo klasycystycznych i barokowych zabytków - w niewielkiej odległości od siebie. Do tego kawałeczek za Białą Rosskosz. W Białej jest jeszcze fajne lotnisko (ale to nocą, gdy nikt nie patrzy, hiehie), knajpka Jazzanova (a przynajmniej była, na Janowskiej - niech cię nie zwiedzie nazwa! W ofercie przeróżne gatunki herbat i ciekawe piwa).
Skrzyżowanie kultur i religii - Kodeń i Kostomłoty (w Kodniu można się przespać w domu pielgrzyma w klasztorze przy bazylice - bardzo dobre warunki). Ciekawe historie obrazu MB Kodeńskiej, relikwiarze (bo to miejsce związane z Sapiehami-kolekcjonerami). Cerkiew prawosławna, katolicka bazylika a w sąsiedztwie unicka świątynia. Do tego granica i Bug, niesamowite krajobrazy i przestrzenie.
Jeszcze religijnie - Kleszczele (niebiesko-biała cerkiew), Grabarka (wiadomo), Jabłeczna (nad Bugiem, cerkiew św. Onufrego i klasztor - rewelacja! Zazwyczaj któryś z braci oprowadza - ciekawie - o piecu, samej Jabłecznej, legendach i historii). Jeśli nie religijnie, to widokowo.
Ortel Królewski - ciekawy drewniany kościół i jeszcze ciekawsza dzwonnica (rzut beretem od Kozłówki).
Serpelice nad Bugiem (ogólnie Podlaski przełom Bugu - widoki cudowne!). Las, pagórkowaty teren, grzyby, mikroklimat, powietrze, kłopoty z zasięgiem, Bug, Kalwaria Podlaska (też warta zobaczenia) i relaks, relaks, relaks!
Pratulin - cisza, Bug i spokój. Do tego typowe, przycupnięte wśród kwiatów, regionalne domy - ciemne deski, niebieskie dachy i okiennice. Ołtarz papieski. Kościół. Z Pratulina - męczennicy podlascy.
Można przepłynąć się łódką po Krznie. albo po Bugu (pamiętaj o zgłoszeniu spływu do Straży Granicznej), pojeździć rowerem po Roztoczu...
udanego urlopu!
PS Kilka fotek tutaj
http://picasaweb.google.pl/jkotarska/ZapomnianeNieznan...