Anna Waniewska

Anna Waniewska centrum zarzadzana
niczym

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Izabela Król:
Wlasnie wrocilam z Malezji i Singapuru z 2letnia coreczka.

Aniu, a ja w końcu lece do Malezji, więc jakbys znalazła chwilę to byłabym wdzieczna za kilka dodtkowych informacji

1/ możesz w skrócie opisac Wasz plan podróży, ile czasu w ogóle trwała?

2/ które miejsca polecacie a które nie za bardzo?

3/ hotele, bungalowy, hostele rezerwowalas przez http://asiarooms.com? w ktorych miejscach spaliscie i ktore sie sprawdziły?

4/ jak odczuła przesunięcie czasu Twoja córeczka?

5/ czy szczepiłaś dodatkowo przed wyjazdem?

6/ jak sie przemieszczaliście i na których odcinack lataliście, o ile mieliście dodatkowe loty wewnątrz malezji?

z góry dziękuje za dodatkowe informacje
pozdrawiam :)


mam nadzieje,ze jeszcze nie wyjechalas:)))

1. bylismy 3 tyg,3dni,2noce w singapurze, 4 noce, 3 dni w Kl, 3dni w cameron, 2 noce na penang, 9 dni langkawi, powrot do Singa na 2 dni/ 1noc

2.singapur na pewno,piekne miasto,cudowne zoo
kuala lumpur mozna na 2 dni zostac,jak kazde duze miasto,troche rozczarowuje troche przytlacza, wybierzcie hotel kolo parku/petronas towers

cameron high- piekne widoki,dobra herbatka,mysle,ze warto

penang- super ,mozna autobusem pojechac do parku z malpami btw troche wredne te malpy,posiedziec na promenadzie nadmorskiej,popuszczac z tubylcami latawce. dobre jedzenie, boskie samosy.goraco jak diabli w porownaniu z cameron high.

langkawi-fajna wyspa, dobrze wypozyczyc samochodna 2 dni i pojezdzic na polnocen plaze bez turystow,odwiedzic muzeum ryzu czy plantacje mango, spokojna afajna wyspa, dobre jedzenie i tanie piwko:)

3. wszytskie hotele rezerwowalam przez internet,przelot singapur-kl, penag- sinagapur air asia
1 w sinagpurze, scarlet hotel i jakis inny napoczatku ale byly roboty drogowe i przeniesli nas na orchard do 5gwaizdkowego hehe bez okien
2KL zone hotel- duzy pokoj,sredniej czystosci, ale bez robali,zarcie koszmarne ale ja po prostu nie jem curry ani spagetti na sniadanie.malo apetyczne zreszta
hotel byl kolo parku,basenow wiecmala sie wyszalal,mozna bylo ochlodzic sie w cieniu albo wejsc do galerii,wszytkie restauracje sa na ostatnim pietrze!!!!mega tanio za japonskie tempura/cziken terijaki 10 zeta.
super owocowe soki/ szeiki na -1pierto.

4. podroz przespala cala,swietnie sie bawila w samolocie,kupilam ksiazeczki z 10kazda miala z 100 naklejek wiec sie nie nudzila,
spala 90% lotu. jet lag miala w singapurze tylko przez 1dna noc- wymarzone miasto na spacery do 3 rano,an drugi dzien poszla spac o 12 w nocy a potem juz do 10/11 w nocy sie z nia wloczylismy w KL, tam o tej porze dziecirnia sie wlasnie zbiera na zabawy:)

5.nie szczepilam na nic, tylko to co jest w standarcie szczepien,repementy stosowalam,komary nas pociely troche ale no nic, malezja jest dosc bezpieczna jezeli chodzi o malarie, mysmy byli pod koniec pory deszczowej,malaria jest bardziej borneo,napolwyspie w sumie nie wystepuje.ryzyko male

6 sinagapur- kl lot airasia 40 min
KL-cameron autobus 4 godz- spala w nim 2godz
cameron-penang- 4 godz troche gorzej ale przezylismy
penang-langawi-promem 3.5 godz w jedna strone spala 2 godz w druga troche sie nudzila
penang-sinagpur-airasia 40min
sinagpur-frakfurt jakism dziwnym zbiegiem okolicznosci dostalismy 1 sza klase, rodzice pili wino a dziecko na osobnym fotelu/lozku przespalo cala podroz obudzila sie glodna na sniadanko,ktore na bialej serwetce podaj jej przemily steward:)))))
frankurt- gdansk, na lotnisku 5 godz ale ogladala durne teletubisie

ufff troche chaotycznie,ale mam nadzieje,ze troszke pomoglam:)anna waniewska edytował(a) ten post dnia 25.02.10 o godzinie 00:21

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Pytanie do P. Michała. Pisał Pan, że razem z żoną i synkiem pakujecie się do jednego plecaka. Czy może Pan napisać jaki to plecak? Chodzi mi o pojemność. Przymierzam się do zakupu, ale nie wiem jaki duży jest potrzebny, a ciężko zabrać ze sobą do sklepu wszystkie bagaże żeby przetesować.
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Antoni Więckowski:
Pytanie do P. Michała. Pisał Pan, że razem z żoną i synkiem pakujecie się do jednego plecaka. Czy może Pan napisać jaki to
plecak? Chodzi mi o pojemność.

Vau De 80 litrów - ale nie zawsze jest pełen, zwłaszcza teraz jak nie musimy już wozić pampersów.

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Dziękuję bardzo.
Marek Klika

Marek Klika Pracownik biurowy,
WKRA

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

http://www.alertfinansowy.pl/alerty/oferty-produktowe/...

Tu jest zestawienie różnego rodzaju wakacji za granicą z dziećmi. Może komuś się przyda przy rozważaniach.
Pozdrawiam,
Marek
Agata S.

Agata S. Customer Experience
Management Expert
(CEM, CX)

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Witam wszystkich serdecznie,
odświeżam wątek, gdyż praktyczna rada jest mi potrzebna, a wątek wart podrzucenia do góry - jak zalatwiacie/załatwialiście sprawę jedzenia dla dziecka w podróży w wieku "okołosłoiczkowym"? Braliście ze sobą z Polski? Kupowaliście "słoiczki" na miejscu? Gotowaliście? (brrr... w czasie w którym można "zwiedzać"? brrr...) Od kiedy zaczęliście dawać dzieciom lokalne jedzenie "dla dorosłych" (BTW, Panie Michale, ubawiło mnie hasło z innego wątku "tata, kup mi świerszczyka ;)
Do tej pory było łatwo (nasz Wojtek ma 5,5 miesiąca), bo zawsze było mleko mamy, zawsze świeże, podgrzane etc ;-) a wprowadzanie pierwszych słoiczków odbywało się w Czarnogórze, dokąd przewiezienie kilku sztuk malutkich nie było problemem. Ale powoli zaczynam myśleć o następnych podróżach (niech się tylko trochę urlopu nazbiera :) a wtedy już sama wielkoluda naszego nie wykarmię... Więc zaplanować podróż trzeba uwzględniając też ten aspekt

Z góry dziekuję za podzielenie się doświadczeniami

(i korzystając z okazji, że to mój pierwszy wpis na tej grupie serdecznie wszystkich pozdrawiam, i życzę czasu na opisywanie na tej grupie swoich podróży, bo inspirująca jest wielce :)
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Nasz maciek do 2 lat był na piersi, słoiczki uzupełniały dietę. W tym czasie jeździliśmy do krajów, gdzie kupienie słoiczków nie było problemem (Portugalia, Hiszpania, Chorwacja, USA), jak również lokalne jedzenie nie jest tam szczególnie odmienne od naszego. Gdy miał równo 2 lata ruszyliśmy do Syrii, Joradnii oraz Libanu i tam już zajadał shoarmę, falafele, owoce a nawet lody.
Agata S.

Agata S. Customer Experience
Management Expert
(CEM, CX)

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Dzięki serdeczne. A nie było problemu z tym, że to "inny słoiczek"?

Najprawdopodobniej to właśnie stany (najprawdopodobniej Zachód, no chyba, że nas najdzie na Florydę/Karolinę) będą naszym celem na przyszły rok (Wojtek będzie miał rok i 4 miesiące). Znamy je na tyle dobrze, żeby mniej więcej wiedzieć, czego można się spodziewać (chociaż nigdy nie patrzyliśmy na nie z perspektywy "z dzieckiem to by było tak"... :)a jednocześnie to już wyjazd "gdzieś dalej", sprawdzenie jak Wojtek zniesie dłuższą podróż samolotem.

W związku z tym chętnie dowiem się czy ma Pan jakieś rady na podróż po USA z maluchem w tym wieku? Miejsca które Wam się sprawdziły? Albo jeszcze lepiej - czy coś odradzacie, nie warto męczyć dziecka? (prawdę mówiąc mam takie obawy co do Death Valley - byliście tam może?). Na pewno będziemy chcieli trochę połazić po górach, a co jeszcze - nie wiem.
Parę lat temu podróżując po parkach Kalifornii wynajęliśmy samochód w którym po złożeniu tylnych kanap mieścił się w bagażniku materac dmuchany i tak spaliśmy na campingach (prawdę mówiąc bałam się w namiocie ze względu na niedźwiedzie, jak kiedyś jeden z rana przetruchtał koło naszego samochodu to uznałam, że słusznie). Rozważamy ten sam sposób transportu, ale otwarci jesteśmy też na inne opcje (znów obawy o Death BValley - czy nie ugotujemy się w tej puszce). Jak było w Waszym przypadku? Jak podróżowaliście?
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Agata S.:
Dzięki serdeczne. A nie było problemu z tym, że to "inny słoiczek"?

Najprawdopodobniej to właśnie stany (najprawdopodobniej Zachód, no chyba, że nas najdzie na Florydę/Karolinę) będą naszym celem na przyszły rok (Wojtek będzie miał rok i 4 miesiące). Znamy je na tyle dobrze, żeby mniej więcej wiedzieć, czego można się spodziewać (chociaż nigdy nie patrzyliśmy na nie z perspektywy "z dzieckiem to by było tak"... :)a jednocześnie to już wyjazd "gdzieś dalej", sprawdzenie jak Wojtek zniesie dłuższą podróż samolotem.

W związku z tym chętnie dowiem się czy ma Pan jakieś rady na podróż po USA z maluchem w tym wieku? Miejsca które Wam się sprawdziły? Albo jeszcze lepiej - czy coś odradzacie, nie warto męczyć dziecka? (prawdę mówiąc mam takie obawy co do Death Valley - byliście tam może?). Na pewno będziemy chcieli trochę połazić po górach, a co jeszcze - nie wiem.
Parę lat temu podróżując po parkach Kalifornii wynajęliśmy samochód w którym po złożeniu tylnych kanap mieścił się w bagażniku materac dmuchany i tak spaliśmy na campingach (prawdę mówiąc bałam się w namiocie ze względu na niedźwiedzie, jak kiedyś jeden z rana przetruchtał koło naszego samochodu to uznałam, że słusznie). Rozważamy ten sam sposób transportu, ale otwarci jesteśmy też na inne opcje (znów obawy o Death BValley - czy nie ugotujemy się w tej puszce). Jak było w Waszym przypadku? Jak podróżowaliście?

Maciek miał rok i trzy miesiące gdy bylismy w USA. Wynajeliśmy samochód i zrobiliśmy nastęująca trasę:
-SF
-Yosemite NP
-Sequoia NP
-Zion NP
-Bryce Canyon
-Arches NP
-Yellowstone NP
-Salt Lake City
-Gobblins Valley SP
-Las Vegas
-Death Valley
-Joshua Tree NP
-Saruaro
-LA
-SF

Spaliśmy w namiocie. W Dolinie Smierci po prostu nie zakładaliśmy tropika, bo w nocy było 30 stopni :)

Generalnie zrobiliśmy długą trasę - łącznie 10.000 km, ale to dzięki temu, że nasz Maciuś bez problemu zasypiał w foteliku i kiedy my jechaliśmy czasem w nocy to on sobie smacznie spał. Budził się tylko jak był głodny - wtedy dostawał pierś i spał dalej. Jeśli Wasz maluch bezie źle znosił długie przebiegi, to na pewno trzeba skrócić trasę i wybrać sobie mniej parków.

Co do sprzętu, to jedno MUST - dobre nosidełko. Po mieście można nosić malucha w chuście. Tak robilismy np. w Las Vegas, kiedy łaziliśmy w nocy po kasynach, Maciuś spał w chuście u mnie na bruchu. Ale w góry na pewno konieczne jest porządne nosidełko z daszkiem + oczywiście jakiś kapelusik dla malucha, bo słońce w tamtych rejonach nie oszczędza.

Zabieraliśmy też swoje Huggiesy, te których maciek używał w Polsce, wychodząc z załozenia, ze w upałach lepiej nie eksperymentowac z nowymi pieluchami, bo zwiększa się ryzyko odparzeń i otarć.

Poza tym luz i pełna improwizacja.

konto usunięte

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Pierwsze wakacje Bru (11 miesięcy) - Grecja/Zakynthos

Fantastyczna malutka wyspa. Zielony punkt to nasza baza wypadowa, czerwone to miejsca i plaże w których bawiliśmy.

Obrazek


1. Jedzenie i akcesoria higieniczne
Mieszkałam w mieście Argassi i tam głównie robiłam zakupy spożywcze, jednak odwiedzając sklepy w innych miejscach na wyspie trudno było mi zlokalizować pieluchy i inne słoiczki niż Nestle. Słoiczki były mięsne lub warzywne, kremowe, przetarte bez cząstek koszt 2.25 euro, słoiczki owocowe były w dużych lub małych opakowaniach koszt 1.45-2.25 euro. Bruno lubi jeść, ale te obiadowe jakoś go nie przekonały, wolał zjeść trochę ryby z mojego talerza, jadł owoce i warzywa, miałam też jego mleko ze sobą.
2. Bezpieczeństwo
W niektórych tawernach głównie w małych, klimatycznych miejscowościach nie mieli krzesełek dla dzieci, świetnie się wtedy sprawdziły szelki bezpieczeństwa, które po założeniu można było przymocować do zwykłego krzesełka, kupiłam na allegro za 20zł chyba, widziałam też w Tesco. Plaże na tej wyspie są przeróżne, byliśmy na piaszczystych, z drobnym żwirem i kamienistych, dlatego bezwzględnie dla dziecka buciki do wody. Raz zaniechałam i oczywiście Bru rozwalił sobie palca.
3. Podróżowanie
Podróż samolotem bez problemów, w razie awarii dziecka, dwie nowe zabawki + jedzenie/picie. Na miejscu wynajęliśmy samochód. Bru sam trzymał się swojego rozkładu, jadł w swoich porach, spał zazwyczaj w samochodzie w trakcie przemieszczania się pomiędzy atrakcjami. On lubi jeździć samochodem, a jak widzieliśmy, że już jest nie halo, to nic na siłę, jakiś parking i mały piknik, wakacje nigdzie się nie śpieszyliśmy.
4. Spanie
Staraliśmy się też nie naciągać strasznie jego pory snu. Wychodząc z hotelu o 9, wracaliśmy koło 20. On szedł spać, my z mężem jeszcze jakieś winko na balkonie. Spał w łóżeczku turystycznym (dostępne w hotelu), średnio wygodne, ale je wzmocniliśmy dodatkowymi kocami i było ok.

Co zobaczyć
1. Zatoka Wraku
Można się do niej dostać tylko od strony wody. Na każdym kroku są biura, które proponują taką wycieczkę. My wypłynęliśmy z Porto Vromi, koszt od osoby 15euro. Wycieczka trwała około 2,5 godziny. Składała się z pobytu na plaży z wrakiem (1h), zwiedzaliśmy pobliskie jaskinie (wpływaliśmy do nich), zobaczyliśmy skalną twarz Posejdona, dla odważnych pływanie w pobliżu jaskiń. Czasami trochę bujało, ale nie mocno, w aptece można kupić travel gum, coś w stylu naszego awiomariunu, ale bardziej działa na wodzie. Tu też przydały się szelki dla Bru, to stateczek mały i wąski, a Bru aktywny.

Obrazek


Obrazek

2. Przylądek Keri
Woda ma przepiękny kolor, od granatu, zieleni, turkusu, do tego białe skały, cudownie. Między punktem widokowym, a drogą na latarnie, na brzegu skały postawiona jest mała tawerna Lighthouse z charakterystycznym wielkim masztem z zawieszoną grecją flagą (brak krzesełek dla dzieci, duży parking, mały plac zabaw dla dzieci).

Obrazek


Obrazek

3. Agios Sostis
Wyspa-skała w Agios Sostis, oddalona od brzegu jakieś 100 metrów, połączona drewnianym mostem. Po drugiej stronie skały, od strony morza znajduje się chyba najlepsze miejsce na wyspie. Mała plaża-klub Cameo, do 11 leci lounge, później wchodzą DJe z housem. Plaża malutka, drobno-kamienista, średnio się Bru podobała, a on lubi też tańczyć, więc się odnalazł. Miejsce znajduje się tuż przy porcie, wypływa stąd też żółta łódź podwodna na Wyspę Żółwi (koszt 15 euro).

Obrazek


Obrazek

4. Dafni
Plaża Dafni prowadzą do niej dwie drogi przez górę, wybraliśmy tę gorszą, na której ledwo dają radę quady. Na szczęście druga była utwardzona i jakoś udało nam się wrócić. to południowe wybrzeże, plaże szczególnie upodobały sobie żółwie Caretta-Caretta - pełna jest "rusztowań" informujących, że w tym miejscu zostały złożone jaja, a często też ekolodzy wyganiają z plaży na tereny tawern położonych ciut wyżej lub do wody. My spędziliśmy czas w rodzinnej tawernie Bel Mare, pyszne jedzenie i Bru dostał deser w prezencie (brak krzesełek dla dzieci, duży plac zabaw, przemiła atmosfera).

Obrazek


Obrazek

5. Gerakas
Gerakas, drugie po Dafni miejsce na południowo-wschodnim wybrzeżu, które upodobały sobie żółwie Caretta-Caretta. Spędziliśmy tu najfajniejsze chwile ganiając małego Bru po plaży. Plaża cudowna, piaszczysta, woda daleko od brzegu płytka.

Obrazek

6. Porto Vromi
Widok na Porto Vromi z tawerny. Porto Vromi to tak naprawde dwa małe porty, które nie są połączone drogą lądową. Prowadzą do nich dwie różne trasy - długie, kręte i zjeżdzające z wysokiej góry - może się zakręcić w głowie. Najbliższy port na wyprawę do zatoki wraku. Tawerna była ostatnią na trasie tuż przed krętymi zjazdami. Pyszne jedzenie.

Obrazek

7. Xigia
Malutka plaża otoczona z obu stron wysokimi skałami. Zejście do plaży tuż przy mini-tawernie, parking bezpłatny. Z plaży można było dokonywać zamówienie w tawernie u góry, u Panów, którzy wynajmowali leżaki i parasole (komplet za 8 euro), ale znalazło się też miejsce dla tych na ręcznikach. Plaża żwirowa, z malutkich białych kamyczków.

Obrazek

8. Makrigalios
Na północ od Xigii (bardzo blisko siebie położone), troche większa, kamienna plaża. Parking bezpłatny po drugiej stronie ulicy. Bru się tu lepiej bawił niż na Xigia, tam za bardzo małe kamyki się do niego przylepiały i się denerwował tym.

Obrazek

9. Przylądek Vassilkos
Plaża w Vassilikos, to chyba najlepsze miejsce na wyspie na sporty i zabawy wodne: począwszy od wypożyczania rowerów wodnych, przez śmiganie na pontonie za motorówką aż do latania za nią na spadochronie. Komplet 2leżaki + parasol 8 euro. Fantastyczne miejsce dla dzieciaków, bo woda długo od brzegu jest płytka. Z pobliskiej tawerny cały czas dochodzi muzyka. Niedaleko plaży jest przeuroczy kościółek. Jadąc w te okolice z Argassi po prawej stronie miniemy tawernę Lithies, zarówno tawerna, jak i organiczna farma i spanie też się tam znajdzie. Przepyszne jedzenie, świetny klimat -> http://lithieshouses.gr

Obrazek


Obrazek


Obrazek

10. Porto Zoro
Jedna z pierwszych plaż na, którą trafiliśmy. Prowadzą na nią dwie drogi, pierwsza od tawerny Porto Zoro, druga od hotelu (nie pamiętam nazwy), zarówno przy jednym jak i drugim duży parking. Leżaki i parasole płatne 6 euro, opłaty pobiera kelner u którego można też zamówić jedzenie lub napoje (lody około 2 euro, drinki 6 euro). Plaża bardzo urokliwa, przy tawernie fajny drewniany mostek, na plaży sporo pozostałości skalnych, można wejść, ale woda przy nich za płytka na skakanie.
Obrazek


Obrazek


-> zdjęcia by mój mążKatarzyna Stempień edytował(a) ten post dnia 20.09.10 o godzinie 22:42
Agata S.

Agata S. Customer Experience
Management Expert
(CEM, CX)

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Panie Michale, jeśli można to jeszcze 2 praktyczne pytania:
Michał Guć:
Spaliśmy w namiocie. W Dolinie Smierci po prostu nie zakładaliśmy tropika, bo w nocy było 30 stopni :)

W jakim miesiącu tam byliście?
Generalnie zrobiliśmy długą trasę - łącznie 10.000 km, ale to dzięki temu, że nasz Maciuś bez problemu zasypiał w foteliku i kiedy my jechaliśmy czasem w nocy to on sobie smacznie spał. Budził się tylko jak był głodny - wtedy dostawał pierś i spał dalej. Jeśli Wasz maluch bezie źle znosił długie przebiegi, to na pewno trzeba skrócić trasę i wybrać sobie mniej parków.

I tu pojawia sie pytanie numer 2 - ile czasu Wam ta trasa w sumie zajęła?
Bo 10 000km... robi wrażenie, ale jednocześnie przytłacza... Nasz Wojtek chyba znosi podróże nieźle (chociaż co zniosl jako pięciomiesięczniak może się przecież różnić drastycznie od nastroju roczniaka...), w tym roku zrobiliśmy jakieś 4000km, i chyba więcej bym nie chciała... Za dużo czasu w samochodzie w stosunku do tego na szlaku, ale to właśnie zależy od tego, na ile czasu się tę podróż rozłoży?

(Pani Katarzyno, fajny pomysł z tak dokładnym opisem, na pewno wielu osobom łatwiej będzie wyobrazić sobie, że można z dziećmi mając tak dokładną relację)
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Agata S.:

W jakim miesiącu tam byliście?

Byliśmy w USA na przełomie sierpnia i września.
I tu pojawia sie pytanie numer 2 - ile czasu Wam ta trasa w sumie zajęła?
Bo 10 000km... robi wrażenie, ale jednocześnie przytłacza... Nasz Wojtek chyba znosi podróże nieźle (chociaż co zniosl jako pięciomiesięczniak może się przecież różnić drastycznie od nastroju roczniaka...), w tym roku zrobiliśmy jakieś 4000km, i chyba więcej bym nie chciała... Za dużo czasu w samochodzie w stosunku do tego na szlaku, ale to właśnie zależy od tego, na ile czasu się tę podróż rozłoży?

Masz rację, tez byliśmy w szoku, ze uało się tak dużo, bez katowania siebie i Maciusia. Kluczem były od czasu do czasu nocne przejazdy. Byliśmy w dwie pary + 1 dziecko. Maciek z dziewczynami spał z tyłu, a ja z kolega jechaliśmny przez całą noc. Około 5 rano dojeżdzaliśmy, rozbijaliśmy namiot, kładliśmy się spaliśmy do ósmej, dziewiątej i ruszaliśmy na wędrówkę po parku. Oczywiście nie robiliśmy tak co noc ale, kilka takich przelotów pozowliło nam zobaczyć więcej bez specjalnego męczenia się.
Agata S.

Agata S. Customer Experience
Management Expert
(CEM, CX)

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Dziękuję serdecznie,
teraz pozostaje już tylko trasę planować :)
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Agata S.:
Dziękuję serdecznie,
teraz pozostaje już tylko trasę planować :)

Udanej podróży :)
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Minął ponad rok od czasu ostatnich wpisów.
Zgodnie z tytułem tego wątku, pozwolę sobie zaproponować obejrzenie krótkiego filmiku z konkretnymi poradami jak się szykować do podróży z dzieckiem

http://www.codzienniktv.com/2011/12/przygotowanie-dzie...
Agata S.

Agata S. Customer Experience
Management Expert
(CEM, CX)

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Filmik super. Ale nie mogę się doczekać odcinku o pakowaniu. Zawsze mnie zastanawiało, jak jesteście w stanie się zmieścić w swoje bagaże, do tego przy zadeklarowanej paczce pieluch...
Pozdrawiam serdecznie
Agata
Magdalena G.

Magdalena G. Serwis Marketingowy,
Bayer Sp. z o.o.

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Rozpoczynamy podróżowanie z naszym rocznym synkiem.
Kupiliśmy już bilety, hostele zarezerwowane plan zrobiony :))
Niestety im bliżej wylotu rosną moje obawy i świadomość że to nie będzie już "luksusowe" podróżowanie z plecakiem..,ale kiedyś trzeba zacząć.

Najbardziej przeraża mnie lot - 24h w trasie, szczególnie że mój bobas nie należy do najspokojniejszych.
Czy ktoś z Was korzystał z linii AIR Korean podczas podróży z dzieckiem?
Interesuje mnie również jak jest z kołyskami, na stronach linii spotkałam się z dopuszczalna waga 9 kg (tyle dokładnie waży Maks) - czy jest to wygodne rozwiązanie? A może spanie " w nogach" jeśli dostaniemy miejsca za ścianą, te chyba są przeznaczone dla takich pasażerów jak my?
Jak obecnie wygląda wnoszenie swojego jedzenia na pokład, myślę głównie o jakiś bananach kaszce słoiczkach? Moje dziecko uwielbia podgryzać i może to być rewelacyjny sposób na nudę (ukochane chrupki kukurydziane)

Zastanawiałam się czy zabranie grającej- śpiewającej zabawki jest fair wobec współpasażerów, może to lepsze niż grymasy :))

Z góry dziękuje za odpowiedzi

konto usunięte

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Świetny filmik i kapitalne zdjęcia (kiedy je oglądałem za oknem było już ciemno i ponuro) :)

Szukając informacji i inspiracji na temat podróżowania z dzieciakami, może zainteresujecie się projektem, na który trafiłem jakiś czas temu: wycieczka z dzieckiem

Z tego co widzę, to serwis jest nowy, ale tworzony z pasją, a co najważniejsze jest to, że tworzony jest z pasją
Małgorzata Mordal

Małgorzata Mordal Bilingual geography
teacher

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Panie Michale!
dziekuje za wszystke rady ! Za miesiac jade z moim 4 latkiem do Malezji (wczesniej jezdzilismy tylko po EUropie) Przygotowania juz w pelni, ochota coraz wieksza!
Pozdrawiam!
Izabela Król

Izabela Król mama, podróżnik,
underwriter,
strzelec ... :)

Temat: Poprosze o konkretne rady a nie tylko zachety

Małgorzata Mordal:
Panie Michale!
dziekuje za wszystke rady ! Za miesiac jade z moim 4 latkiem do Malezji (wczesniej jezdzilismy tylko po EUropie) Przygotowania juz w pelni, ochota coraz wieksza!
Pozdrawiam!

może Ci się przyda - krótka relacja z mojego wyjazdu do Malezji :)
powodzenia

http://www.goldenline.pl/forum/441020/podrozujcie-z-dz...



Wyślij zaproszenie do