Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Za 2 mce, dokladnie 13 stycznia wybieramy sie do Maroko z 2 dzieci , chlopaki maja prawie 8 i 13 lat, planujemy zaliczyc 4 dniowy off road przez pustynie, ale wciaz zostaje nam ponad tydzien. W planach mamy Fez, Marakesz, Essaouire, w kazdym z tych miejsc po 3-4 dni. Odezwijcie sie, jesli byliscie w Maroko z dziecmi, bede wdzieczna za wszelkie uwagi, co ciekawego dla dzieci poza niebywalym urokiem architektury i calego klimatu oferuja te miejsca;-)
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Maroko z dziećmi

Marzena G.:
Za 2 mce, dokladnie 13 stycznia wybieramy sie do Maroko z 2 dzieci , chlopaki maja prawie 8 i 13 lat, planujemy zaliczyc 4 dniowy off road przez pustynie, ale wciaz zostaje nam ponad tydzien. W planach mamy Fez, Marakesz, Essaouire, w kazdym z tych miejsc po 3-4 dni. Odezwijcie sie, jesli byliscie w Maroko z dziecmi, bede wdzieczna za wszelkie uwagi, co ciekawego dla dzieci poza niebywalym urokiem architektury i calego klimatu oferuja te miejsca;-)

My nie byliśmy, ale chętnie skorzystamy z Waszych doswiadczeń.
Pozdrawiamy
3gucie
Irmina P.

Irmina P. logistyka

Temat: Maroko z dziećmi

Marzena G.:
planujemy zaliczyc 4 dniowy off
road przez pustynie,

off road przez pustynie - brzmi fantastycznie, marzenie od lat.. powiedz, gdzie to zabookowaliście? w styczniu będę w Maroko, mam nadzieję, że uda mi się namówić kompanów na taką wyprawę.
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

3 drogie Gucie;-)chetnie podzielimy sie doswiadczeniami. jak sie pewnie Michal domyslasz-wszystkie drogi prowadzily nas do Azji, niestety ceny biletow na okres ferii zimowych sa dla nas nie do przyjecia, stad pomysl, ktory mial byc zrealizowany za jakis rok a moze i pozniej...cieszymy sie bardzo!

Irmina, na razie jestem w trakcie, zaraz podesle Ci namiar, wiem,ze na miejscu mozna sobie zorganizowac wypad taki 1 dniowy, ten nasz zapowiada sie na dluzszy;-)
Alicja W.

Alicja W. Specjalista ds.
reklamacji

Temat: Maroko z dziećmi

Marzena G.:

Jestem zakochana w Maroku, ale bardziej w Saharze Zachodniej. Bardzo chciałam z pierwszym synem tam pojechać, jak jeszcze był mały, ale szybko pojawiła się druga ciąża i nie wyszło to co było planowane, tz zostało przesunięte trochę w czasie, pewnie na wiosnę tam pojedziemy już w czwórkę.
Twoi chłopcy są już duzi i jak mają zapał do sportów wodnych, może warto wybrać się na południe Sahary, np do Dakhli i tam przez kilka dni napawać się wodą?
EDIT: tylko na dojazd do Dakhli trzeba liczyć dwa dni, aby nie zwariować w autokarze :)Alicja W. edytował(a) ten post dnia 03.11.10 o godzinie 10:51
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Mamy zaplanowany 4 dniowy off road, zostaje nam jeszcze 8, bedziemy w Fez i Marakeszu a taki prawdziwy oddech planujemy w Essouira juz na sam koniec, biorac pod uwage off road, mysle,ze wystarczy podrozy dalekich. Slyszalam,ze w Essouira tez sa ciekawe wodne mozliwosci, wiec moze skorzystamy;-)
Dziekuje Alicja, trzymam w takim razie kciuki za przyszlosc;-)
Joanna B.

Joanna B. Marketing manager w
firmie medycznej

Temat: Maroko z dziećmi

Niech zaczną łykać TRilac 2 tygodnie przed wyjazdem :(
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Zahartowane mam dzieci Asiu, zjezdzilismy pol Azji, nigdy im sie nic nie dzialo, mam nadzieje,ze i teraz tak bedzie;-)Ale zabezpieczyc sie zawsze warto;-)
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Maroko z dziećmi

Mam wrazenie, ze w Indiach czy Afryce polnocnej znacznie latwiej "cos zlapac" niz np. w Azji poludniowo-wschodniej...
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Wszedzie trzeba zachowac srodki ostroznosci,nie jest to jedna zaden powod do zmiany planow podrozniczych;-)Tak wiec Maroko nam nie grozne;-)
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Maroko z dziećmi

Ewa Kłoskowska:
Mam wrazenie, ze w Indiach czy Afryce polnocnej znacznie latwiej "cos zlapac" niz np. w Azji poludniowo-wschodniej...

W mojej ocenie mylne. Podróżowaliśmy po wszystkich trzech rejonach i uważam je za równie bezpieczne, pod warunkiem zachowania podstawowych zasad BHP (o czym napisała Marzena)
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Ja wprawdzie po Afryce nie podrozowalam, to bedzie nasz pierwszy raz, ale doswiadczenie azjatyckie mam dosc pokazne, co wiecej ,jesli chodzi o jedzenie,nabierane nie w restauracjach "dla turystow" a bardziej ulicznych, lokalnych miejscach- nigdy nic nam sie nie przytrafilo, staramy sie eliminowac zagrozenie,poki co sie udaje i mam nadzieje,ze tak bedzie rowniez tym razem. To, co piszesz Michale potwierdzaja rowniez moi przyjaciele podrozujacy regularnie po Indiach ze swoimi pociechami.Marzena G. edytował(a) ten post dnia 10.11.10 o godzinie 07:24
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Maroko z dziećmi

OK, co do Indii nie mam zadnych wlasnych doswiadczen - kierowalam sie raczej doswiadczeniami znajomych, nalezacych do takich co to juz kazdy kontynent zwiedzili. W Egipcie natomiast mieszkalam 3 lata i wiem ze nie zawsze regula jedzenia w lokalnych miejscach zdawala egzamin. Tak jak sie tam strulam to nikomu nie zycze. Ale moze tez przez 3 lata mialam ku temu nieco wiecej okazji niz podczas zwykle krotszych podrozy turystycznych... :-)

W restauracjach turystycznych nie zywimy sie nigdy, obojetnie w jakim jestesmy kraju (nie po to podrozujemy).
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

I o to chodzi;-)
Ja strulam sie raz jeden w Azji - w Chinach...cos potwornego, ale rzeczywiscie przesadzilam z wyborem jedzenia...
Wiesz Ewo, pamietam jak zaczynalam podrozowac po Azji i kiedy zabralam tam pierwszy raz dzieci-pamietam te glosy "zatroskanych" rodzicow, ktore nie wiem, co mialy na celu-odwiesc od podrozy, chyba nie...wystraszyc-moze;-)Moje spostrzezenia po takim czasie sa jednoznaczne- nie lubie generalizowac, ale niestety musze stwierdzic,ze Polacy maja niesamowitego stracha przed nowym, boja sie probowac, uczyc, organizowac podrozy na wlasna reke a jesli sprawa dotyczy rodziny z dziecmi - boja sie 10krotnie bardziej. Kiedys wszyscy pukali sie w czolo,gdzie zabieramy dzieci, teraz pukaja sie ponownie,ze zmienilismy kierunek i padlo na Maroko, ze w planach 4 dni na off road i spanie pod golym niebem..ale tak to juz chyba zostanie-jestesmy nadwrazliwi, przewrazliwieni na punkcie dzieci, duza czesc naszego spoleczenstwa zaglaskuje dzieci na smierc, nie wierzy w dzieci, faszeruje lekarstwami "na zas", szczepi na wszystkie mozliwe choroby, spotkalam sie rowniez z takimi, ktorzy podawali tabletki antymalaryczne, przeraza mnie to...
Ewo, powodzenia w podrozach, slyszalam,ze malenstwo w drodze;-)gratuluje i pieknych chwil zycze!
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Maroko z dziećmi

Hej Marzena. Tak, wiem ze spora czesc spoleczenstwa boi sie wszystkiego nowego i jeszcze nie znanego, choc nie spodziewam sie spotkac takich ludzi akurat w tym watku... :-)

My tez podrozowalismy sporo po Azji z malym dzieckiem (najpierw jedno bylo male, potem drugie a teraz trzecie w drodze choc drugie nadal male... ;-))
Rowniez nie faszerujemy sie lekarstwami na wszelkie choroby.
Ja zreszta wychowana jestem w Azji i Afryce, wiec pewnie juz uodporniona na takie strachy... :-)

Rowniez zycze wam udanego wyjazdu do Maroka i napisz potem o wrazeniach!
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Jasne,masz racje. Odezwe sie na pewno, sami jestesmy bardzo podekscytowani, wciaz planowanie w toku, to nasza pierwsza afrykanska podroz, napisze po powrocie. Pozdrowionka;-)

konto usunięte

Temat: Maroko z dziećmi

My się wybieramy z naszym trzylatkiem wiosną. Mąż bywa w Maroku często. W głębi kraju temperatura nocą mocno spada. Pustynia pustynią, wiadomo jakie warunki - koczownicze ale w miastach w hotelach nie ma raczej ogrzewania. Wstawia się małe piecyki gazowe, które na noc trzeba wystawić. Cieple śpiworki dla chłopców;)Jak byście chcieli namiar na sprawdzoną wypożyczalnię aut to daj znać;)
Pozdrawiam
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

Wrocilismy, zgodnie z obietnica melduje sie;-)Bylismy na miejscu 15 dni, najpierw 2 dni w Fez - sympatycznie, zwiedzilismy medine, rzeczywiscie robi wrazenie, doswiadczenie rowniez bardzo ciekawe dla dzieci - byly zafascynowane waskimi uliczkami, osiolkami, ktore po nich sprawnie przemykaja, dzwiekami, zapachami jak rowniez farbiarnia, gdzie spedzilismy dluzsza chwile-niesamowicie to zobaczyc.
Potem przez tydzien przemierzalismy autem Atlas i to byly najpiekniejsze chwile calego pobytu - bylismy niezalezni, moglismy zatrzymywac sie, gdzie dusza zapragnie, odwiedzac malenkie wioski jak i wieksze miasteczka, obserwowac ludzi, rozmawiac z nimi. Kanion Todra zrobil na nas i dzieciakach piorunujace wrazenie, cala trasa przez Atlas byla zapierajaca dech w piersiach, codziennie robilismy po kilkaset km, dzieciaki bardzo dzielnie to zniosly (7 i 13 lat, wiec juz nie takie male no i zaprawione w podrozach azjatyckich),cieszyly sie kazda chwila. Dolina Roz, Todra, caly Atlas sa przepiekne!! Doswiadczeniem niesamowitym dla dzieci byla raz zabawa na sniegu a za kilkaset km piekace slonce jeszcze tego samego dnia;-)Krajobraz zmienia sie doslownie co 100km, ukazuje sie nagle zupelnie inny swiat! Spedzilismy rowniez kilka dni na Saharze, w Merzoudze, zakotwiczeni w Amazir, ktory bardzo polecam! Skorzystalismy i przy wyprawie w Atlas i na Saharze z pomocy Kasi, ktora znajdziecie na forum Maroko tu na GL, bardzo polecam rowniez, nie robiac wcale zadnej reklamy, uwazam,ze bez tych ludzi nas pobyt bylby zupelnie inny- bylo bezpiecznie (mielismy kierowce) , komfortowo, niezaleznie. W samej Saharze my i dzieci zakochalismy sie na zaboj - nie chcialo nam sie stamtad wyjezdzac, noce spedzone pod golym niebiem w namiocie w srodku pustyni bedziemy dlugo pamietac, wycieczke do obozu na wielbladach rowniez - dzieciaki zachwycone, nastepnego ranka jako pierwsze wdrapaly sie na najwyzsza wydme, to bylo wielkie wyzwanie dla wszystkich, przezycia niesamowite. Sama Merzouga ma rowniez wiele do zaoferowania na pobyt z dziecmi - my skusilismy sie na kilka dni off road'u, wspaniale bylo samemu prowadzic auto , nawet nasz 13 letni syn nauczyl sie wlasnie na Saharze kierowac, sa quady, jesli macie synow - beda zachwyceni, choc nie tylko oni;-)Pomykac po wydmach takim sprzetem to cudowna sprawa.Kontakt z natura, piaskiem pustyni, zwierzetami, wielbladami to dla dzieciakow wielka przygoda. Ludzie Sahary i zamieszkujacy Atlas sa przecudowni - bardzo dobrzy, otwarci, szczerzy, niezmiernie pomocni, BEZINTERESOWNI (co robi wielka roznice w porownaniu z tym, co dzieje sie w miastach, ale o tym za chwile..), usmiechnieci, ciepli, jedni z najfajniejszych ludzi jakich poznalismy. Atmosfera Amaziru w Merzoudze iscie rodzinna, bardzo polecam to miejsce na pobyt z dziecmi - nie odczuwa sie zupelnie jakosci typu hotel, samo miejsce jest urzekajaco piekne a ludzie tworzacy je tak ciepli i pozytywni, ze od pierwszych chwil czulismy sie jak w rodzinie, jakbysmy znali sie od dawien dawna, ogniska na pustyni, wspolne spiewy z dzieciakami, tance, przepyszne jedzenie i cale dni spedzone tak aktywnie - niezapomniane wrazenia.
Z tego wlasnie raju ruszylismy potem do Essaouiry - piekne rybackie miasteczko z hipisowska atmosfera, urocze z przyjemna plaza (z czystoscia srednio jednak), spokojem, fajnymi, usmiechnietymi ludzmi, jak dla mnie wrecz takie troche niemarokanskie;-) Na relaks wysmienite, zrobilismy wypad na piekna plaze sidi kouiki, byc moze dla nas mieszkajacych na codzien nad morzem nie byla to mega atrakcja, ale miejsce urocze na pewno. Po drodze mozna zahaczyc o wytwornie olejku arganowego, pokazac takie miejsce dzieciakom, jest bardzo ciekawe. Zalujemy,ze spedzilismy tylko 3 dni w Essauira, wyjechalismy do Marakeszu, ktory w naszym odbiorze okazal sie raczej pomylka. Mozna sie w nim na pewno zakochac albo nie, wlasnie jak my- plac Jemma Elfna moze i robi jakies wrazenie przez jeden dzien, my jednak spedzilismy tam tych dni az 4, o 3 za duzo, natomiast finansowo bylismy juz w koncowce naszych mozliwosci, wiec nie bardzo bylo sie gdzie i jak ruszyc. Plac na nas wywarl raczej odpychajace wrazenie, ciezko sie patrzy i nam i dzieciakom na malpki pozamykane w klatkach, meczone na lancuchach czy tez weze , chyba oglupiale a nie zaklete;-) Taka jedna wielka cepelia, nic ciekawego, ludzie w wiekszosci miejsc scentrowani maksymalnie na zarobek, nieuprzejmi, kiedy zamawiasz tylko kawe w restauracji, atmosfera nieciekawa, ale to nasze doswiadczenia, byc moze jestesmy tez nieco rozpieszczeni przez dobrodusznosc i otwartosc Azjatow;-)Zwiedzilismy ogrody, palace, muzea - ciekawe miejsca, ale ze tak powiem..bez szalu;-)
Co do cen - jak dla nas bardzo drogo, ale to znow rozpieszczenie po Azji, gdzie nie lada przygode mozna miec wrecz za darmo, mysle,ze ceny w Maroko sa raczej dla Amerykanow, Francuzow, nie dla Polakow(takich jak my;-). Jedzenie w knajpkach dla miejscowych, gdzie zawsze sie zywimy i to nasza swieta zasada- zawsze i wszedzie jemy tam, gdzie miejscowi - przepyszne i cena srednia (10zl posilek z herbata czy kawe, ktorym najesc sie mozna do syta). Ani my ani dzieci zadnych sensacji zoladkowych nie mielismy, bylo pysznie, swiezo i pachnaco, kuchnia marokanska jest bardzo dobra, raz jeden skusilismy sie na spaghetti w europejskiej restauracji, ktore mocno odchorowalismy. Dzieciaki nie braly zadnych lekow, naczelna zasada - jedz z miejscowymi , rowniez i tu okazala sie skuteczna.
No i tyle, chetnie odpowiem na pytania rodzicow i nie tylko, sluze kontaktami itd;-)
Wrazen jest cale mnostwo, nie da rady tu opowiedziec - dla dzieciakow wielkie przezycia, kontakt z inna religia, ludzmi tam, dziecmi marokanskimi, zawarte po drodze przyjaznie, to wszystko owocuje, zwyczaje marokanskie, bardzo inne od naszych, obserwacja muzulmanow w czasie modlitwy, dzwieki dochodzace z meczetow, kontakt ze zwierzetami, bylismy kilka razy na rynkach marokanskich (takich, gdzie turysci nie chodza), osiolki, wielblady, cala atmosfera, brak kobiet na nich, dzieciaki mialy mnostwo pytan i wiele wyniosly z tej podrozy.
Do Maroko na pewno wrocimy, ale raczej w Atlas i na Sahare , do miast raczej nas nie ciagnie, choc Essaouire bedziemy mieli rowniez w sercu;-)Marzena G. edytował(a) ten post dnia 01.02.11 o godzinie 12:54

konto usunięte

Temat: Maroko z dziećmi

nie śledziłam wcześniej wątku ale przeczytałam z przyjemnością.
jakbyś jeszcze kilka zdjęć krajobrazów wrzuciła to osłodziłabyś chłodne lutowe popołudnie na pewno nie tylko mnie :D
pozdr.
Marzena G.

Marzena G. Active Asia Podróże
z Duszą

Temat: Maroko z dziećmi

zaraz pokombinuje jak tu fotki wstawic, nigdy tego nie robilam;-) ale zapraszam na facebook, jest obszerna galeria;-)

Następna dyskusja:

podróżujcie z dziećmi




Wyślij zaproszenie do