Kamila J.

Kamila J. Główny Specjalista
ds Umów, Centralne
Biuro Zakupów BZ
KG...

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

Witajcie!!!
Napisałam już do Michała na priva, ale temat jest dla mnie tak palący, że postanowiłam poruszyć go jeszcze na ogólnym wątku.
22 listopada wylatujemy z mężem i 11 miesięczną córeczką do meksyku i zastanawiam się jak się przygotować i jak przetrwać tak długi lot. na stronie linii lotniczych wyczytałam, ze dziecko do lat 2 podróżuje na kolanach rodziców, a jak chce sie dodatkowe miejsce to trzeba je wykupić. No i mam dylemat, co robić? jak przygotowac się do tak długiego lotu, o czym pamiętać, czy myśleć o osobym miejscu dla córki czy i tak będzie ciągle z nami. Nie boję sie pobytu na miejscu, ale sam, tak długi lot mnie przeraża... Pomóżcie proszę! Podzielcie się swoimi doświadczeniami i uwagami! Z góry pięknie dziękuje i pozdrawiam Kamila

konto usunięte

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

co prawda takich dlugich lotow nie odbywalam, ale mysle ze gdybym odbyla to wykupilabym dodatkowe miejsce, chocby po to zeby moc polozyc mala na siedzeniu obok kiedy zasnie. ja lecialam na trasie egipt-polska, co daje dwa samoloty, jeden 3,5 h drugi 1 h i wiem jak bardzo umeczona potem bylam. ale przyznam ze lecialam sama w jedna strone a i tak wtedy mala byla na cycku wiec bylo latwiej. teraz lecialam godzinny lot lokalny i mala (12,5 miesiaca) nie zdrzemnela sie ani na minutke, a byl srodek nocy. zasnela jak wyladowalismy...
Jesli czujesz ze z mezem mozecie to jakos przetrwac to nie bierz miejsca, moze sie trafi samo, bo samolot nie bedzie przeladowany. pamietaj, zeby isc bez kolejki do odprawy i poprosic czy jest taka mozliwosc zeby ewentualne wolne miejsce bylo obok Was.
nie wiem czy Twoja corcia juz chodzi. generalni jak dla mnie im mala strasza w tym okresie tym ciut trudniej utrzymac w ryzach.
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

W takim razie wkleję to co Ci pisałem na priv'a. Może komuś się to przyda, albo zachęci do dyskusji.

Nigdy nie mieliśmy z Maciusiem żadnych problemów w samolocie, nawet gdy był malutki. W mojej ocenie nie trzeba kupować dodatkowego miejsca, natomiast warto zadzwonić do linii lotniczych i zapytać czy mają specjalne miejsce dla osób z dzieckiem. W niektórych samolotach w pierwszym rzędzie są specjalne uchwyty do których linie lotnicze dostarczają coś w rodzaju łóżeczka. Dostajecie taki sprzęt - siedzicie sobie wygodnie na swoich fotelach, a dziecko leży przed Wami. Myślmy z tego nigdy nie korzystali (bo nie wiedzieliśmy), ale widziałem innych ludzi którzy tak podróżowali z maluchem. Gdyby jednak nie było takiego rozwiązania, to i tak nie jest to problem.

1) starty lądowania - zmiany ciśnienia. Najlpiej podac dziecku pierś, ew butelkę z piciem, zeby przełykało w trakcie wznoszenia się i lądowania.
2) pasy bezpieczeństwa - dostaniecie specjalny pas, którym dziecko przypinasz do siebie (zkałada się go na pas dorosłej osoby i kiedy pasy muszą być zapięte masz dziecko na kolanach)
3) W którejś z toalet w samolocie zawsze jest przewijak.
4) Stewardesy bez najmniejszych problemów podgrzeją Ci zupkę dla dziecka. Muszisz natomiast sprawdzić jak wygląda kwestia wniesienia takiej zupki na pokład. Chodzi o ograniczenia "antyterrorystyczne". Wydaje mi się, że jedzenie dla dzieci jest z nich wyłączone, ale sprawdź (jak myśmy latali z maluchem to jeszcze ich nie było)
5) Czas lotu - tutaj wszystko zależy od temperamentu dziecka. Niektórych jednostajny szum silników usypia, innych pobudza, więc nie ma jednej dobrej recepty. W naszym przypadku staraliśmy się, żeby Maciek nie spał tuz przed lotem i wtedy podczas startu przy piersi zasypiał, więc na jakiś czas był spokój.
6) Sugerowałbym zabrac ze sobą, jakąś ulubiooną maskotkę, poduszkę z zapachem domu. Podobno małe dzieci tego potrzebują. Przyda sie więc nie tylko na podróż, ale tez podczas pobytu.
7) Koniecznie jakieś zabawki, którymi bedziecie mogli zająć malucha gdy się obudzi - bo 11 godzin spsła chyba nie bedzie :)
Dostaniecie jakieś w samolocie, ale warto zabrać te co do których macie pewność że zajmą malutką na jakiś czas.
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

Roqaya Agata N.:
co prawda takich dlugich lotow nie odbywalam, ale mysle ze
gdybym odbyla to wykupilabym dodatkowe miejsce, chocby po to
zeby moc polozyc mala na siedzeniu obok kiedy zasnie.

Oczywiście można sobie dorezerwowac miejsce, ale to dość znaczny koszt. Nie uważam by był konieczny do poniesienia. Oczywiście mając 3 miejsca jest wygodniej, ale przy takim maluchu nie ma to moim zdaniem az takiego znaczenia. Maciek spał:
a) przytulając się - na jednym z nas.
b) leżąc w poprzek na naszych kolanach
c) na podłodze pod naszymi nogami
d) na moim siedzeniu a ja wchodziłem pod fotel i spałem na podłodze zwinięty w kłębek.
Jak widać opcji jest dużo. Decyzja należy do Was. Trzeci fotel to większa wygoda dla Was. Maluch da sobie radę tak czy siak.Michał Guć edytował(a) ten post dnia 01.11.09 o godzinie 22:05

konto usunięte

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

Michał Guć:
Roqaya Agata N.:
co prawda takich dlugich lotow nie odbywalam, ale mysle ze
gdybym odbyla to wykupilabym dodatkowe miejsce, chocby po to
zeby moc polozyc mala na siedzeniu obok kiedy zasnie.

Oczywiście można sobie dorezerwowac miejsce, ale to dość znaczny koszt. Nie uważam by był konieczny do poniesienia. Oczywiście mając 3 miejsca jest wygodniej, ale przy takim maluchu nie ma to moim zdaniem az takiego znaczenia. Maciek spał:
a) przytulając się na jednym z nas.
b) leżąc w poprzek na naszych kolanach
c) na podłodze pod naszymi nogaami
d) na moim siedzeniu a ja wchodziłem pod fotel i spałem na podłodze zwinięty w kłębek.
Jak widać opcji jest dużo. Decyzja należy do Was. Trzeci fotel to większa wygoda dla Was. Maluch da sobie radę tak czy siak.
no tak, ale ja pisalam ze lecialam sama i wtedy drugie miejsce bylo niezastapione.

edit:

powiem szczerze, ze wiele zalezy od samolotu kotrym sie leci, bo naprawde nie w kazdym dalbys rade usiasc na ziemi przed fotelem. co do kladzenia dziecka na podlodze ja bym tego nie zrobila osobiscie, chyba ze dziecko jest malenkie i spi na pzyklad w gondolce.
Michal, ile mial Twoj synek kiedy odbywales ten lot? bo mam wrazenie ze byl nieco mlodszy niz 11 miesiecy.
oczywiscie Kajka tez u mnie spala i w poprzek i przytulajac sie, ale dodam po raz kolejny, lecac samej bylo nilatwo, bo nawet stoliczka wtedy nie da sie otworzyc zeby postawic posilek czy kubek. w dwojke o niebo latwiej.Roqaya Agata N. edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 11:37
Kamila J.

Kamila J. Główny Specjalista
ds Umów, Centralne
Biuro Zakupów BZ
KG...

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

Bardzo wam dziękuje za pomoc!!!!! Zwłaszcza Tobie Michał- dzięki twoim radom nawet się uspokoiłam :)
Miałam jeszcze kilka pytań, które zadałam ci na priva.
choć nie ma problemu jak odpowiesz mi na tu w tym wątku, bo pewnie nie ja jedna taka spanikowana jestem :)
Kamila J.

Kamila J. Główny Specjalista
ds Umów, Centralne
Biuro Zakupów BZ
KG...

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

Michał Guć:
Roqaya Agata N.:
co prawda takich dlugich lotow nie odbywalam, ale mysle ze
gdybym odbyla to wykupilabym dodatkowe miejsce, chocby po to
zeby moc polozyc mala na siedzeniu obok kiedy zasnie.

Oczywiście można sobie dorezerwowac miejsce, ale to dość znaczny koszt. Nie uważam by był konieczny do poniesienia. Oczywiście mając 3 miejsca jest wygodniej, ale przy takim maluchu nie ma to moim zdaniem az takiego znaczenia. Maciek spał:
a) przytulając się - na jednym z nas.
b) leżąc w poprzek na naszych kolanach
c) na podłodze pod naszymi nogami
d) na moim siedzeniu a ja wchodziłem pod fotel i spałem na podłodze zwinięty w kłębek.
Jak widać opcji jest dużo. Decyzja należy do Was. Trzeci fotel to większa wygoda dla Was. Maluch da sobie radę tak czy siak.[edited]Michał Guć edytował(a) ten post dnia 01.11.09 o godzinie 22:05[/edite

Hallo :) dzień dobry wszystkim! wróciliśmy cali i zdrowi i to już dwa tygodnie temu, ale jakoś dopiero teraz mam chwilkę żeby zajrzeć na GL ( wcześniej głownie nadrabiałam zaległości).
Obiecałam, że napiszę jak było wiec już sie zabieram do roboty ;-)
było cudownie poprostu a nasza córeczka zachowywała sie tak, że ... trudno byłoby mi sobie wyobrazić, żeby mogla być grzeczniejsza, choć w normalnych, domowych warunkach do aniołków nie należy.
Podróż do meksyku jest tak naprawdę długa i męcząca: samochodem jechaliśmy do berlina (mieszkamy w dolnośląskim) potem lot do amsterdamu i stamtąd już do cancun.
pola najtrudniej zniosła tak naprawdę te krótkie odcinki _ w samolocie z berlina do amsterdamu- bo ciasno i w busie z cancun do hotelu- bo bez fotelika i młoda nie przypięta nie chciała zrozumieć , ze musi siedzieć grzecznie na kolanach- po za tym cudownie. Nie wykupiliśmy w końcu dodatkowego miejsca, ale i tak dostaliśmy je. dostalismy miejsca w środkowym rzędzie (3miejscowym)wiec Pola po prostu spała między nami i miałam miejsce do zabawy. W drodze powrotnej sytuacja się powtórzyła a dodatkowo było jeszcze łatwiej, bo wylatywaliśmy na noc.
Na miejscu zrezygnowaliśmy z wszelkiego rodzaju zorganizowanych wycieczek- choć miałam konkakt nawet do bardzo sympatycznych polaków z cancun, którzy prowadzą tam biuro podróży. Zdecydowaliśmy jednak, ze najwygodniej będzie nam wypożyczyć samochód, który zapewni nam elastyczność i komfort zwiedzania.

wróciliśmy wypoczęci i zrelaksowani i na pewno to początek naszych rodzinnych podróży!:)
Jeszcze raz pięknie dziękuje za wszystkie rady i pomoc a przy okazji życzę ciepłych rodzinnych i beztroskich świąt
Kamila
Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

No to pierwsze koty za ploty :)
Gratuluje i zycze fascynujacych podrozy cala rodzinka w 2010 roku.
Pozdrawiam z Filipin.
Kamila J.

Kamila J. Główny Specjalista
ds Umów, Centralne
Biuro Zakupów BZ
KG...

Temat: jak przetrwać dłuugo lot

Michał Guć:
No to pierwsze koty za ploty :)
Gratuluje i zycze fascynujacych podrozy cala rodzinka w 2010 roku.
Pozdrawiam z Filipin.

Dziekuję, pozdrawiam i jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!

Następna dyskusja:

porady praktyczno-logistycz...




Wyślij zaproszenie do