Michał Guć

Michał Guć wiceprezydent Gdyni

Temat: Co po urodzeniu?

Kiedys dawno, dawno temu (kiedy na świecie żyły jeszcze mumie) przeczytałem na jakimś formu wypowiedź, a własciwie egzystencjalne pytanie: czy podróżować czy mieć dzieci? Autor był absolutnie przekonany, że jedno wyklucza drugie. O tym, że tak nie jest wiemy - burzliwa dyskusja na ten temat przetoczyła się przez fora na GL. Ciekaw jestem czego innego; jeśli podróżujecie z dziećmi, to jak zmieniło to wasz sposób podróżowania. Na ile Wasze podróże z maluchem (maluchami) są inne niż te, które odbywaliście wcześniej? Chodzi zarówno o sprawy zasadnicze jak i detale techniczne.

Dla przykładu - dopóki jeździliśmny we dwoje, zabieraliśmy zawsze dwa plecaki. Od czasu jak urodził się nam synek, zabieramy jeden. Po prostu drugiej osobie łatwiej było zająć się maleńkim dzieckiem gdy nie musiała targać bagaży. Teraz gdy Maciek jest już większy możnaby wrócić do dawnego systemu pakowania, ale stwierdziliśmy, że jeden plecak na trójkę w zupełności wystarcza.

konto usunięte

Temat: Co po urodzeniu?

u nas zmienił sie nieco sposób. koniec autostopu i długich jazd koleją. zero improwizacji. wszystko zapalanowane. logistyka :)
ale jak dzieciaki podrosną...
Dawid Dwernicki

Dawid Dwernicki Dyrektor Działu
Zakupów

Temat: Co po urodzeniu?

Całkowicie się zgadzam, dobra organizacja i logistyka to podstawy podróżowania z maluchem
Kalina Markowska

Kalina Markowska turystyka i wszystko
co jest z tym
związane

Temat: Co po urodzeniu?

Dużo zależy również od charakteru dziecka. Moje pierwsze to dziecko anioł stworzone do podrózowania, zasypiała zawsze i wszedzie bez najmnieszego problemu, dostosowywała sie błyskawicznie do kazdej zmiany otoczenia, natomiast co do synka to trzeba mu stworzyc komfort zeby był zadowolony- no mały facet w koncu;-) lubi tylko znane sobie otoczenie, ludzi, rzeczy, wszystko co nowe i nieznane to wróg - Bez swojego łózeczka nie zasnie nigdzie, wrzeszczy, awanturuje sie itd.
Więc wyprawę trzeba jednak trochę dostosowac do temperamentu i osobowosci osobnika który z nami podrózuje ;-)
Joanna Z.

Joanna Z.
www.facebook.com/Omo
lokko

Temat: Co po urodzeniu?

moje podróżowanie zmieniło się diametralnie na ... świadome! Teraz wreszcie wiem jak nazywa się szczyt, na który sie wspinam kilka godzin. Ba! Nawet wiem do jakiego gorskiego pasma nalezy! Kiedyś była po prostu gora do zdobycia.
Organizacja i negocjacja. I czytanie map. Tego nauczyłam sie na pewno. Zawsze musze tragowac cene noclegu (skalkulowana dla dwojga dorosłych i dziecka, jeden dorosły i dziecko liczony jest jak dwoje duzych, pelnopłatnych ludzi).
Plecak - to przedziwne zjawisko, któremu chyba nigdy nie przestane sie dziwić. Mam podobne doświadczenia jak Michał. Mam swój stary 60L wysłuzony plecak. Kiedyś pakowałam sie w niego sama i jeszcze miałam jakis mały na "spacery". A teraz mały to 10L tatonka syna i wciąż 60L, ten sam, który teraz mieści wszystko, włącznie z nieodzownymi w podróżach gadżetami i zabawkami. Podczas pierwszego wyjazdu do Kotliny Kłodzkiej do plecaka przytroczony był nawet nocnik :)
A tak naprawdę to zmieniła sie moja motywacja. My po prostu musimy wyjechać i już. Więc staje na głowie, bo Mlodego Człowieka inspiruje wszystko (bajki, zdjęcie w kalendarzu wiszącym na ścianie w przychodni, National Geogrpahic). Więc przed nami zorze polarne, wielbłądy i piramidy i cała reszta swiata ...

Następna dyskusja:

Warsztaty dla kobiet powrac...




Wyślij zaproszenie do