konto usunięte

Temat: Maroko objazd 10 dni - co zobaczyć?

WItam,

Wybieram się do Maroko w maju na 10-11 dni w zależności od wyboru lotów. Możliwy przylot i odlot z Rabat lub Fez. Inne lotniska cenowo niekorzystne lub nieciekawe przesiadki.

Wstępnie chciałem ułożyć trasę FEZ, Meknes, Rabat, Marrakesz, z Marakeszu gdzieś w stronę Atlasu na 2 dni, Essaouira i powrót.

Na co poświęcić więcej czasu a na co mniej aby nie gonić wciąż po drogach a poczuć trochę klimatu?
Co dodać lub co odpuścić?

Początkowo planowałem podróżować autobusami. Alternatywą jest samochód ale jedziemy w 2 osoby więc to może być zbyt droga fanaberia. Poza tym poruszanie się w dużym mieście samochodem pewnie nie jest łatwe?

Największy problem mam z wycieczka na pustynię z Marrakeszu lub okolic - 2 dni to niewiele. Ewentualnie 3 dni. Gdzie warto aby logistycznie nie było daleko a ciekawie.

Liczę na Wasze opinie i inne cenne wskazówki

Tom
Renata K.

Renata K. Product
manager/Business
development/Channel
manager

Temat: Maroko objazd 10 dni - co zobaczyć?

Cześć Tomek,

Ja także miałam 10 dni, luty 2012. Moja trasa to Fez- Errachidia- Todra- Imilchil- Agoudal- Marakesz- Imlil (prawie na Toubkal)- Tanger, w skrócie ;)
Podróż komunikacją publiczną lub z zapoznanymi lokalnymi ludźmi- ze względów budżetowych. Mam wrażenie, że wynajęcie auta byłoby super opcją ze względu na elastyczność i jeśli nie masz zbyt dużych wymagań to i namiot przy aucie postawisz obniżając koszt wynajmu.
W planie też była pustynia -Merzouga, ale nie doszło do skutku, czego zresztą nie żałuję. Chociaż na Twój plan to raczej dobra opcja. Ponoć fajna przygoda, zamiast Merzougi lepiej wybrać okolice Zagory- mniej komercji, ale info osobiście nie sprawdzone.
Pytanie co tak naprawdę chcesz zobaczyć?
Jeśli to Twój pierwszy wyjazd w "egzotykę" lub "odmienność" to wszędzie będzie ciekawie, ale jeśli szukasz Maroka nie nastawionego na turystę i jego portfel, to już inna kwestia. Fez jest ok, ale dla mnie to synonim naciągactwa, bazar i miasto ma swój urok i warto się przejść, ale to tyle. Tutaj są różne opinie, co kto lubi.
Todrę polecam, ale nie tylko to co robią turyści z biur: wjazd do wąwozu, kilka fotek, wyjazd. Możesz stamtąd zrobić sobie trekking w góry lub spacer po samej mieścinie czy dalej.
Agoudal- nic tutaj nie ma, oprócz Maroka nie nastawionego na turystę i zwykłego życia.
Atlas polecam jak jesteś wielbicielem gór, możesz wejść pod Tubkal bez przewodnika.
Tanger był zaskoczeniem i polubiłam to miasto, też wołają na ulicach aby coś sprzedać ale jednak jest tutaj coś takiego, że człowiek zadowolony.

pozdawiam

konto usunięte

Temat: Maroko objazd 10 dni - co zobaczyć?

Dziękuję! Każda informacja cenna.

Trochę juz egzotyki widziałem ale zawsze ciągnęło mnie daleko a teraz czas zobaczyć co ominęło mnie blisko.
Do Marrakeszu droga dobra i niewiele do zobaczenia po drodze. Skłaniam sie zatem ado tego aby do Marrakeszu dotrzeć autobusem a tam pożyczyć auto i trochę pojechać gdzie oczy poniosą.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Maroko objazd 10 dni - co zobaczyć?

Zazdroszczę i współczuję, my też mieliśmy w Maroku tylko niecałe dwa tygodnie.

Fez jest super, bardzo tam było fajnie.

Z Fezu pojechaliśmy pociągiem do Meknes, połaziliśmy przez dzień i całonocnym autobusem pojechaliśmy do Ourzazate - oszczędzasz na noclegu i nie marnujesz dnia na przejazd :). A fajne miasto całkiem.

W Ourzazate "zaszaleliśmy" i wzięliśmy w biurze Mhamid Travel dżipa z kierowcą i pojechaliśmy do ich kampu za Mhamid. Mają drugi kamp głębiej na pustyni, ale niestety nie mieliśmy tyle czasu i kasy, a chcieliśmy zobaczyć wszystko "po trochę", zwłaszcza że w Mhamid były wtedy koncerty festiwalu Nomadów i fajnie chłopacy grali folka ichniego. Sympatyczny drajwer wiózł nas tak, żebyśmy zobaczyli coś oprócz szosy.

Z powrotem autobus przez Marakesz do Essaouiry. Super miejsce, wybierzemy się tam na dłużej po prostu posiedzieć. W Essaouirze zgarnął nas z ulicy koleś który wyglądał jak kolejne wcielenie Marleya, okazało się, że ma śliczny hotel w świetnym miejscu, dzięki czemu dwa czy trzy dni tam spędziliśmy w sympatycznych warunkach - ale strona przestała działać, może koleś się zawinął - szkoda. Super miejscówka. Tak czy siak, tam nie byłoby problemu ze spaniem.

Marakesz się nam z tego wszystkiego najmniej podobał. Ale może trafisz na placu Jammal El Fina na tego samego kolesia od hariry, który prawie piękną polszczyzną zasunął do nas: witamy w najlepszej kuchni Roberta Makłowicza :).

Generalnie ciężko mi się wymądrzać, bo tylko raz tam byłem, ale zachęcam do podróżowania autobusami. Kulturka była, czysto, wygodnie i spokojnie, wszędzie, gdzie chcieliśmy, to dojechaliśmy na czas. Auta też bym się nie bał - wspomnienie mam takie, że tam dużo większa kulturka i spokój na drodze, niż w Polandzie.

Następna dyskusja:

Maroko w 7 dni




Wyślij zaproszenie do