Maciej Jarosz

Maciej Jarosz Digital Art Director

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

Witam

Planuje na przelomie kwietnia i maja podroz do Maroka (Agadir, Casablanca, Essaouira, Fez, Marrakesz, Rabat) i chcialbym przy okazji wybrac sie w gory Atlas aby wejsc na Jabal Toubkal (4176).

Mam w zwiazku z tym pytanie - czy ktos byl na podobnej wyprawie i moze podzielic sie swoimi doswiadczeniami i informacjami dotyczacymi:

1) ilosci dni jakie potrzebne sa na wejscie/zejscie na Jabal Toubkal
2) najlepszego okresu w roku na wspinaczke na ww. szczyt, czy przelom kwietnia i maja to dobry czas na podroz

chetnie tez wyslucham innych informacji dot. Maroka / Jabal Toubkal ktore moga mi sie przydac a o ktore nie zapytalem a powinienem zapytac :) Jak cos wiecie to piszcie.

Pozdr. M
Marcin Kułak

Marcin Kułak Specjalista GIS,
Państwowy Instytut
Geologiczny

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

Ad. 1 - generalnie z aklimatyzacją to minimum 3-4, aczkolwiek słyszałem o wchodzących w 2...
Ad. 2 - czy najlepszy... hmmm... Chyba jeszcze śnieżek leży, więc zależy kto co lubi.

Co do reszty - polecam przewodnik Lonely Planet.
Agnieszka Stelmaszczyk

Agnieszka Stelmaszczyk Specjalista ds.
mediów

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

Witam. Ja uczcialam w tym roku 1 stycznia wejsciem na Dżabala. Nie wiem jak to wyglada w innych porach roku - zima da sie zrobic przy kondycji przecietna+, no i doswiadcza sie pieknych zimowych widokow.
Wchodzilismy w wersji turbo.
1. dzien z rana taksowka z Marakeszu do Imlil (ok 2-3 godz, taksowka za 300 dh)
2. Imlil dosc brunatna i blotnista wioska, ale dogodna baza wyapdowa. zalatwilismy na miejscu hostel i przewodnika (pozyczalismy tez raki i czekany). Bez przewodnika spokojnie mozna wejsc, ale ulatwia jednak szukanie sciezki i zalatwianie schroniska etc
3. rano 9-ta z imlil do schroniska u stop Dżabala, 20km, 1300 metrow podejscia (okolo), ok 5 godzin. ciezka sprawa, zaczelismy turystcznie, a potem troche nas droga wymeczyla
4. nastepnego dnia, od 8-mej- wejscie na szczyt - okolo 3 godzin i zejscie az do Imlil. Z lunchem po drodze w schronisku dowleklismy sie do hostelu w Imlil na 18-19ta. Da sie zrobic, pod koniec z pomoca sily woli:)
Super zabawa, piekne gory i masa satysfakcji. Zycze powodzenia!

konto usunięte

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

Właśnie polecam wyjście na Dżabal z Imlilu. Dobry dojazd z Marakeszu, dobra baza noclegowa i sympatyczny, bliski szklak na szczyt. Zaleca się, aby na wejście z Imlilu na Dżabal poświęcić min. 2-3 dni, ze względu na aklimatyzację. Słyszałam o wchodzących w jeden dzień, ale grozi to chorobą wysokościową i dziwi głupotą.

Na przełomie kwietnia i maja oczywiście spodziewaj się śniegu. Dla osób, które chodzą po górach, chociaż wielkości Tatr, nie jest to trudna trasa. Przydaje się natomiast przewodnik, bo nie mają dobrze zaznaczonych szlaków, a ilość dróżek i ścieżek może zmylić.

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

A może ktoś się wybiera z Pyrzowic w okresie nie-zimowym, tzn. koniec maja - początek czerwca albo koniec września - październik?
Widziałem bodajże 26 maja lot przez Hahn do Marakeszu za 59 zl (Wizz) + 15 eur (Ryan).

konto usunięte

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

dobra cena. a sprawdzales Bremen - Marakesz? Ryanair lata na takiej trssie

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

Ponieważ do Bremy nie ma tanich lotów z Katowic/Krakowa, to lotów z Bremy oczywiście nie sprawdzam :)

konto usunięte

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

ja mieszkam/mieszkalam w szczeciunie, wiec te polaczenia wchodza a gre ewentualnie. moj maz zaplacil za bilet w swieta 90euro w dwie strony. mysle, ze to bardzo korzystna cena.

konto usunięte

Temat: Maroko / Jabal Toubkal

witam wszystkich,
ja wchodzilem w lipcu zeszlego roku, kilka mam nadzieje pomocnych info:
dojazd z Marakeshu do Imlil za 300DH/2 osoby z Gare Routiere, teraz wiem że to dużo za dużo, najlepiej wybrac sie petitką na postoj Grand Taxi (za miastem) i stamtad wraz z miejscowymi za jakies 30DH/os do Asni i 40DH do Imlil/os, wracalem wlasnie w ten sposób, mysle ze i tak nas naciagneli bo miejscowi dawali jakies 10-15DH mniej, no ale bez przesady :)
z Imlil ktokolwiek zapytany wskaze kierunek i mozna zasuwac. Baza taksówek w Imlil znajduje się w dole wioski. Aby rozpocząc terking należy się z niej wydostac kierując się w górę wioski, a następnie skręcic w prawo. Pózniej trawers ścieżką (jakies 500m) i jesteśmy na drodze wiodącej do wyschniętego koryta rzeki, na końcu którego znajduje się święty kamien (pomazany spray'em :) ). Po drodze mijamy hotel Maison, pomimo że polecany w jakimś przewodniku ja szczerze odradzam (drogo, obsługa nieuprzejma, standard jak w tureckim więzieniu). Droga w wyschniętym korycie jest łatwa, niesposób się zgubic. Miejscowi wieśniacy scinaja miętę i inne zioła i znoszą to przez kamienistą pozostałośc po rzece. Koryto konczy się po około 1km przy tym świętym kamieniu. Pózniej zaczyna się podejście do wsioski Chamharouch. Nie jest to trudne podejście, aczkolwiek marsz w upale z 5l wody na plecach trochę męczył (wszyscy których mijaliśmy mieli osły albo konie juczne, no ale bez przesady). Wody jednak nie trzeba wnosic, bo można kupic pozniej w schronisku za chyba 10DH, w Chamharouch równiez, Cola, soki, mineralka, co sobie klient zazyczy :),
Podejście do schroniska zajelo nam jakies 4-5h (szlismy wolno bo bylem jeszcze troche oslabiony po zatruciu pokarmowym w Fesie, btw, nie pijcie tych sokow pomaranczowych :) ).
O samym podejściu do schroniska, to druga jest technicznie łatwa, przydały by się kijki.
Obok schroniska Nethlker zbudowano nowe schronisko, większe. Nocleg kosztuje 80DH + 10DH za gorący prysznic. Wrzątek dostawałem za darmo. Za 20DH można zamówic zupę, a za 30DH kuskus. Schronisko przestrzenne, dobrze urządzone, z dużym salonem z kominkiem, jadalnią, jest elektrycznośc. W schronisku poznalismy Jarka z exploruj.pl i sie z nim umowilismy na poranne wyjscie na szczyt o 5.30 (ciemno bylo, wiec czolowki wskazane, inne ekipy alby juz wyruszyły, albo właśnie wyruszały). Słońce wzeszło okolo 6.00. Podejście zaczeliśmy kierując się za schroniskiem w stronę wodospadu (100m za schroniskiem), tam przeszliśmy strumień na prawą stronę (małe podejście przez ścianę przy pomocy rąk). Należy się kierowac na lewą stronę aby osiągnąc pierwszą przełęcz. Podejście wymaga czasem pomocy rąk. Należy jak najszybciej zacząc trawersowac w lewą stronę bo po chwili podejście zacznie się robic zbyt trudne i niebezpieczne, bo kamienie i głazy się osuwają. Niestety opuściliśmy Jarka bo w jego ekipie były dzieci które zaczynały grymasic. W kazdym razie dogonilismy francuska ekipę, która wchodziła z 2 przewodnikami. No i tak sobie dreptałem z nimi na szczyt :). Dalej należy cały czas się trzymac prawej strony podchodząc pod prawą grań Toubkala. Pomimo lipca jest zimno i wietrznie, wskazana czapka i rękawiczki. Jak schodziliśmy ze szczytu to padał snieg. Tego samego dnia zeszlismy do Imlil i jeszcze przed centrum wioski znaleźliśmy schronisko Gite la Vallee (czysto schludnie, ciepla woda i tanio, chyba 40DH/os.)
Na jakims blogu czytałem ze na poczatku maja jeszcze leży snieg i trzeba uzywac rakow i czekanow.
Mam nadzieje ze pomoglem, jak ktos ma czas to zapraszam na Fotoplastykon na Kolosach w piętek po 20 na wystawe "Oko na Maroko" :) pozdrawiam,
AndrzejAndrzej Danilewicz edytował(a) ten post dnia 19.03.09 o godzinie 11:54

Następna dyskusja:

TREKKING ATLAS WYSKOKI JEBE...




Wyślij zaproszenie do