Iwona Kubicka

Iwona Kubicka Project manager

Temat: Ważny ciekawy wywiad

Dnia 13 kwietnia 2010 12:08 Andrzej.Urbaniak@cs.put.poznan.pl napisał(a):

> -------------------------- Wiadomość > oryginalna --------------------------
> Temat: Re: Fwd: Rozmowa z Anna Pietraszak - doradca Zarzadu TVP - o > jakze
> tragicznej wymowie...
> Od: Antoni Szymański <antoni.szymanski@hli.org.pl>

> ------------------------------

--------------------------------------------
>
> Pytania o ochronę Prezydenta i organizację wyjazdu do > Katynia,
> jakie zadaje Pani Anna Pietraszek
> pod adresem różnych służb, mają swoją odpowiedź, - Ci którzy mieli to
> czynić podróżowali tym samolotem.
> Z wyrazami szacunku
> Antoni Szymański
>
> Grazyna Koszalka pisze: Drodzy Państwo!
>
> Prosze o przeczytanie ponizszego wywiadu z Anna Pietraszak.
> Jest szokujacy. Pozdrawiam GK "Ta lista
> pasażerów krążyła po prostu ot tak, już od kilku dni, z
> maili na maile"
>
>
> O tym, że lista pasażerów była znana wszystkim od dawna; że polskie
> służby miały obowiązek nie dopuścić do lotu prezydenta, polityków i
> generałów jednym samolotem; o tym, że prezydent miał kilka dni temu
> postanowienie wyjazdu do Katynia pociągiem z wdowami i sierotami
> katyńskimi... - o tym wszystkim w rozmowie z Robertem Witem
> Wyrostkiewiczem mówi red. Anna Pietraszek, doradca zarządu Telewizji
> Polskiej w wywiadzie dla Portalu NaszaPolska.PL.
>
> ***
>
> /Jak to możliwie, że miała Pani listę pasażerów kilka dni przed
> tragicznym odlotem prezydenckiego Tupolewa?/
>
> *Dostałam tę listę od młodych dziennikarzy, którzy prosili mnie o radę > z
> kim przeprowadzić ewentualnie wywiady. Ta lista pasażerów krążyła po
> prostu ot tak, już od kilku dni, z maili na maile. Potem siedziałam w
> domu, to było w poniedziałek, i zastanawiałam się jak to możliwe, że ja
> mam pełną listę generałów, kapelanów, polityków, którzy lecą z
> prezydentem i że ta lista jest w obiegu. Wierzyć mi się nie chciało, że
> oni wszyscy są na tej jednej liście. Pomyślałam, że może będą
> rozdzieleni, że może to tylko lista obecności w Katyniu. Nie mogłam > tego
> pojąć i niestety wziąć na serio. Generał Skrzypczak mówił niedawno w
> telewizji, że po wypadku Casy podkreślano wymóg bezpieczeństwa, że > kiedy
> leci kilku dowódców to trzeba ich rozdzielać, a przecież z polskimi
> generałami leciał prezydent, nie tylko głowa państwa, ale zwierzchnik
> sił zbrojnych, osoba odpowiedzialna za całe bezpieczeństwo kraju! > Trzeba
> teraz zwrócić uwagę na to jakim cudem znaleźli się w jednym samolocie
> generałowie, politycy i sam prezydent? Jakim cudem ta lista krążyła od
> tak po Internecie? Jakim cudem!? Czy nasz prezydent był tak kompletnie
> pozbawiony ochrony? Kto pracował nad tym, żeby on był tak nagi? Czy > nikt
> nie myślał o ich ochronie?... Niemożliwe. To się samo nie stało.*
>
> /Mówiła Pani niedawno o podróży prezydenta Kaczyńskiego do Katynia
> pociągiem. Razem z rodzinami katyńskimi. Taki wariant podróży
> potwierdził Pani również tragicznie zmarły w tej katastrofie minister
> Stasiak. Niestety w ostatniej chwili prezydent podjął decyzję lub ktoś
> go przekonał do lotu drogą powietrzną. Co Pani o tym sądzi?/
>
> *Rozmawiałam niedawno z ministrem Stasiakiem. Rozmowa dotyczyła kwestii
> transmisji, które były planowane od dawna w Telewizji Polskiej. I to co
> powiem za chwilę mówię z pełną odpowiedzialnością jako doradca zarządu
> Telewizji Polskiej. Przez godzinę rozmawiałam z ministrem Stasiakiem.
> Przekazałam nie tylko swoje rady medialne, ale przede wszystkim
> doświadczenie. Robiłam bowiem pierwszą transmisję satelitarną z > Katynia.
> Wymyśliłam ją i doprowadziłam do realizacji jako świeżo upieczona
> absolwentka Akademii Obrony Narodowej. Zresztą, gdybym nie skończyła
> akademii nigdy nie zrobiłabym tej transmisji i naraziła telewizję na
> wielkie niebezpieczeństwo. Teraz właśnie minister Stasiak pytał mnie o
> sprawy chronienia przekazu medialnego tam w Katyniu. Powiedziałam mu
> wszystko co mówiło mi moje doświadczenie; na co należy zwracać uwagę.
> Czego się strzec. I wtedy też odważnie zasugerowałam, żeby prezydent
> polejechał z wdowami katyńskimi pociągiem. Byłby to najbezpieczniejszy
> środek transportu. Po drugie, media mogłyby zobaczyć prezydenta,
> najważniejszego człowieka w państwie, który zauważył wdowy, sieroty
> katyńskie. Prezydenta, który byłby z nimi. Do tego pani Maria > Kaczyńska,
> cudowny człowiek, który miał wspaniały kontakt z ludźmi starymi...
> Prezydent się zgodził. Dostałam informację, że prezydent podchwycił ten
> pomysł, że pojedzie z wdowami i sierotami katyńskimi pociągiem.
> Zaczęliśmy myśleć, żeby wysłać na bieżąco informacje z satelity z tej
> podróży prezydenta pociągiem do Katynia. Potem przyszła wiadomość, że
> tak go obsiedli, że jest decyzja, że poleci, a te wdowy pojadą same.
> Pomyślałam sobie, kolejny prezydent, który nie docenił wdów i dzieci
> katyńskich. Ktoś mu to odradził. Ktoś mu to odebrał... Ciekawe > dlaczego?...*
>
> /Jest Pani doktorantką Akademii Obrony Narodowej -- Podyplomowego
> Studium Operacyjno-Strategicznego. Ukończyła Pani elitarne szkolenia
> NATO. Jak Pani ocenia fakt, że służby specjalne dopuściły do lotu > jednym
> samolotem prezydenta, polityków, generalicji Wojska Polskiego i wielu
> najważniejszych osób w państwie?/
>
> *Odpowiadam: to niemożliwe, żeby do takiej sytuacji dopuścić. Na rozum
> zwykłej absolwentki Akademii Obrony Narodowej, wiem, że to na logikę > nie
> jest możliwe. Jeśli ktoś myślał nad przygotowaniem tego lotu, a zapewne
> myśleli różni ludzie, to ktoś myślał, żeby stało się tak jak się stało.
> Nie widzę innego wyjaśnienia. Komuś zależało, żeby tak się stało. Szef
> sztabu... dowódcy... niemożliwe. Ktoś nad tym myślał. Nie jesteśmy
> państwem głupków. Nie jesteśmy też wojskiem ciemniaków. Mamy służby
> specjalne i mamy Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Mamy generałów z
> prawdziwego zdarzenia z nominacji natowskich. Nie jest możliwe, żeby
> taka głupota zawładnęła wszystkimi i żeby doszło do wysłania
> najważniejszych w państwie osób jednym samolotem.*
>
> /Znała Pani wiele osób z listy pasażerów tragicznie zmarłych w wypadku
> samolotu Tupolew. Czy serce pomieścić może tyle strat na raz, w jednym
> momencie?/
>
> *W sercu wszystko się może zmieścić. Tam jest cała miłość do Polski. > Ale
> w głowie to mi się wszystko nie mieści (płacz). Żeby mieć takich
> wspaniałych ludzi i ich nie chronić... to kim my jesteśmy? To jaką my
> mamy policje, BOR, służby?*
>
> /W chwili napływania informacji o tragedii była Pani w studio
> telewizyjnym, aby komentować zaplanowane wcześniej uroczystości w
> Katyniu. To było chyba najtrudniejsze studio telewizyjne w Pani > życiu.../
>
> *To była najprawdopodobniej moja najcięższa próba dziennikarska, żeby
> się opanować; żeby sprostać. Kiedy wchodziłam do studia układałam sobie
> w głowie ile trzeba mówić o księdzu Peszkowskim, kapelanie Rodzin
> Katyńskich. Chciałam, żeby o nim usłyszeli Polacy. Chciałam, żeby
> dotarło do ludzi, że apel pojednania i przebaczenia miał miejsce 15 lat
> temu, a nie podczas środowego spotkania Tuska i Putina. A o tej środzie
> premiera Tuska mogę powiedzieć, że to była czarna środa. Nie było ani
> jednego świadka Katynia. Nie wspomniano o księdzu Peszkowskim nawet
> słowem. A kiedy w czasie antenowym były wolne chwile i moje ekipy
> dobijały się, aby puścić materiał przygotowany o orędziu księdza
> Peszkowskiego do narodu polskiego wygłoszonym w kwietniu 1995 roku, do
> wszystkich polityków, do wszystkich dowódców, do całego narodu, to z
> telewizji przychodziła odpowiedź, że nie. A ciekawe dlaczego? Czyżby
> ksiądz Peszkowski miał odebrać splendory środowego wydarzenia? Dzisiaj
> chciałam o tym mówić w studio telewizyjnym. *
>
> /Politycy, zwłaszcza Prawa i Sprawiedliwosci, generalicja WP, duchowni,
> prezes IPN, prezes PKO, naukowcy, dyplomaci... kwiat polskiego Narodu
> zginął w Katyniu - można powiedzieć - po raz drugi. Co dalej z Polską?/
>
> *Popatrzmy chociaż tylko na Janusza Kurtykę, na pana prezesa IPN.
> Przecież to był młody człowiek, który połowę swojego życia dorastał do
> swej roli politycznej, wybitnej, wyjątkowej, trudnej. Te 20 lat
> młodości, to połowa jego życia. Odtworzyć takiego drugiego człowieka
> tego formatu, to kolejne 40 lat. I może znowu o to chodziło... Przecież
> teraz finalizują się śledztwa IPN. Finalizuje się sprawa zachowania
> istoty IPN, czy w ogóle istnienia Instytutu. Największe śledztwo IPN to
> śledztwo dotyczące zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki i zabójstw
> dziesiątek innych księży. Było przecież komando, które mordowało > księży.
> Mieliśmy nadzieję, że to śledztwo zostanie skończone przed beatyfikacja
> księdza Jerzego. Ale nie ma prezesa Kurtyki... Czy to przypadek? 2
> września 1999 roku wyszłam ze szpitala w Aninie, gdzie leżał ciężko
> chory ksiądz Peszkowski. Nie wiadomo było czy przeżyje. Znalazłam się w
> takim miejscu, gdzie fetowano sukcesy pana Komorowskiego. Miał swoje
> święto. I tam spotkałam oficera Urzędu Ochrony Państwa. Nie powiem czy
> mężczyznę czy kobietę. Ten oficer UOP wziął mnie na słowo i zapytał: > "To
> jak ten Twój ksiądz? Żyje jeszcze?" Powiedziałam mu, że martwimy się
> bardzo czy przeżyje do rana. Usłyszałam wtedy coś strasznego. Oficer > UOP
> powiedział: "Niech zdycha. Niech zdycha ten czarny, co nam tylko
> przeszkadza". Nigdy tych słów nie zapomnę. Oficer UOP... 99 rok... Więc
> jaką my mamy wolną Polskę? Jaką my mamy wolną Polskę, kiedy teraz ich
> wszystkich już nie ma? *
>
> /Dziękuję Pani za rozmowę/
>
> Rozmawiał Robert Wit Wyrostkiewicz