Temat: Interior - jak go zwiedzić
Hej!
Zgadzam się z Agnieszką. Prawda jest taka, że w bardzo wiele miejsc teoretycznie niedostępnych da się wjechać zwykłym samochodem - np VW Polo kilka lat temu przejechałem Kaldidalur. Fantastyczna trasa, naprawdę byłem dumny, ale...:
- podwozie do znacznego remontu
- przejazd zajął o ile pamiętam jakieś 5 godzin, a 4x4 przejechałby w godzinę
Na wschodzie także tym VW Polo zapragnąłem w znaczny sposób skrócić trasę przy jednym z fjordów. Nad fjordem droga miała ok 180 km, a przez górę ok 20 km. Ogromna oszczędność i w sumie krótko. Tylko że... na 18 kilometrze drogę przeciął rwący strumień. Próba przejazdu skończyła się tym, że silnik zaczął się krztusić a przód samochodu lekko zaczął się dawać ponieść prądowi.
To był na szczęście własny samochód. Na szczęście, bo naprawa w Polsce kosztuje mniej, a poza tym był stary.
Samochody z wypożyczalni z reguły są nowe a koszta naprawy w Islandii mogą przyprawić o zawrót głowy. Pytanie więc dotyczy właśnie ryzyka - czy pchać się niższym kosztem w trudny teren, który jest czasami możliwy do przejechania, ale ryzykować, że po powrocie do Polski zejdzie z karty kilka tysięcy złotych bez możliwości sprawdzenia dlaczego? Znam własnie takie przypadki - samochód po oddaniu jest tylko pobieżnie oglądany, ale są tzw wady ukryte, które wychodzą dopiero po jakimś czasie. I właśnie wtedy jak się trafi na mało fajnego wypożyczacza samochodów, z karty schodzą dodatkowe pieniążki.
Polecam wynajęcie osobówki na 80% czasu, a 4x4 na 20% czasu. Czyli np dookoła kraju osobówką przez 7 dni, a terenówka na 2 dni, żeby przejechać część interioru. Ewentualnie tydzień po interiorze, a wtedy tylko i wyłącznie terenówka wchodzi w grę. W pewnych przypadkach musi być to 4x4 sprecjalnego przeznaczenia. To są samochody terenowe dodatkowo wzmacniane i na podniesionym podwoziu. Są niestety także takie trasy, których "zwykłym" 4x4 nie da się przejechać... Po prostu rozmiary kamieni i głębokości strumieni przyprawiają o zawrót głowy, a nawet z pozoru niewielki strumień potrafi zmieść samochód z powierzchni.
Pozdrawiam,
Gniewko