konto usunięte

Temat: Poradnik podróżowania

Dla mnie najgorszym krajem do łapania stopa jest Austria. Dwa dni łapania pod Wiedniem i w końcu ucieczka pociągiem...
Słoweńcy są przyjaźnie nastawieni do stopowiczów.
W Chorwacji to różnie bywa. Wczoraj wróciłem z Dubrownika stopem. Najpierw czekałem 4 godziny żeby wyruszyć z miejsca ale potem miałem więcej szczęścia i nawet jeden policjant zawiózł mnie specjalnie z miejscowości Neum do Sarajewa chociaż cale się tam nie wybierał (to jakieś 200 km!).
Czechy i Węgry również oceniam zdecydowanie pozytywnie. Generalnie polecam kraje słowiańskie. Z Europą zachodnią nie mam jeszcze doświadczeń.Kornel Kisała edytował(a) ten post dnia 10.09.09 o godzinie 22:14

konto usunięte

Temat: Poradnik podróżowania

Kornel Kisała:
Dla mnie najgorszym krajem do łapania stopa jest Austria. Dwa dni łapania pod Wiedniem i w końcu ucieczka pociągiem...

Zgadzam się w 100%. Zreszta pisałem wczesniej.
Słoweńcy są przyjaźnie nastawieni do stopowiczów.

Słoweńcy to zaj**** ludzie;)
W Chorwacji to różnie bywa. Wczoraj wróciłem z Dubrownika stopem. Najpierw czekałem 4 godziny żeby wyruszyć z miejsca ale potem miałem więcej szczęścia i nawet jeden policjant zawiózł mnie specjalnie z miejscowości Neum do Sarajewa chociaż cale się tam nie wybierał (to jakieś 200 km!).
Czechy i Węgry również oceniam zdecydowanie pozytywnie.

101% racji.
Generalnie polecam kraje słowiańskie. Z Europą zachodnią nie mam jeszcze doświadczeń.


Hiszpania - pólnoc bardzo fajnie ale na południu (Costa del Sol) zaczynaja się schody - masa snobów tam sie kręci którzy ani myśla pomóc.
Warto tez znac hoc ciut Hiszpański - cieżko z ang bywa:)

Francja - bardzo poztywnie.
Generalnie Niemcy i Francja to polscy tirowcy.

Mi ostatnio udało sie dojechac do Maroka stopem w 3 dni.
1 dzień Niemcy, 1 dzień Francja i 1 Hiszpania.
Pozdrawiam:)Paweł K. edytował(a) ten post dnia 11.09.09 o godzinie 10:00
Jo Anna

Jo Anna Life is a journey,
not a destination

Temat: Poradnik podróżowania

Hej hej,

Ja za 2 tyg napisze cos na temat poludniowej Francji i polnocnej Hiszpanii - jestemy w trojke (ja i 2 panow), ale pewnie sie rozdzielimy, wiec powinno byc ok :)

lapal ktos kiedys stopa w tamtych stronach w trzy osoby?
Anna C.

Anna C. wędrówką jedną życie
jest człowieka

Temat: Poradnik podróżowania

W trzy osoby nie ale myśle że nie będzie z tym problemu, wystarczy zapodać pozytywną mantrę i jaaazda:)

1. generalnie w hiszpani jest oficjalny zakaz jazdy na stopa. w tym kraju jednak tępe ustawodawstwo swoje a mądrzy ludzie swoje:) na stopa biorą nawet POLICJANCI:D są bardzo mili i co ważne mówią po angielsku!!
2. niestety znajomość angielskiego to pięta achillesowa tego narodu. warto znać podstawowe zwroty lecz jak wszyscy wiemy komunikacja werbalna to nikły procent w konstrukcji przekazu. tak naprawde liczy się otwartość!!!
3. a propos narodów: będąc w kraju Basków nie mówcie do nich jako o Hiszpanach. wręcz agresywnie na to reagują i zaciekle bronią swojej odrębności narodowej. tyczy się to ludzi z różnych warstw społecznych i wieku.
4. nie liczcie na to ze z Bilbao wydostaniecie sie stopem. to miasto pod tym wzgledem jest szalone. po prostu od razu wpakujcie się w metro albo pociąg (bilet ok 2euro)i wyjedźcie do najbliższej mniejszej miejscowosci. próbowałam 2x po 1,5 dnia, szkoda czasu no chyba że ktoś lubi 2w1 - szukajac wylotu zwiedzac doki.
5. ponoć w hiszpani hiszpan na stopa nie bierze. myśle ze cos w tym jest...
6. uważajcie na zielsko. ludzie palą je notorycznie ale i notoryczne kontrole robi im guarda civil. jesli widzisz ze kierowca pali miej sie na baczności

jak już jedziecie na iberie to nie ma co sie rozdrabniać - uderzajcie do portugalii - raj dla autostopowiczów:D

buen camino!!!

konto usunięte

Temat: Poradnik podróżowania

No to uraczę Was jedną z historyjek z podróży na stopa po Hiszpanii ;)
Stoję przy drodze wylotowej z Gijon do Oviedo. Oczywiście zaliczam kilkanaście kciuków znaczących OK!. Parędziesiąt uśmiechów. Fotkę Japońskiej grupy wycieczkowej, okrzyki, teksty uśmieszki itd. - generalnie miło ale nikt nie chce się zatrzymać ;/
Po godzinie z drugiej strony ulicy podchodzi do mnie facet i wywiązuje się taka oto rozmowa:
On: Oviedo?
Ja: Oviedo
On: kwak kwak = Oviedo!
Ja: Que? (i pokazuję mu mapę, pokazuję Oviedo z pytającym wzrokiem)
On: Si, Oviedo = kwak kwak!
Ja: Que??!
On: Oviedo KWAK KWAK!
Ja: (złożyłam mapę i zaczęłam się śmiać) NO FACK, NO FACK!
Facet odpuścił! :D

Ale to jedna z wielu różnych historyjek jakie mi się przydarzyły. Generalnie robię za zjawisko: "Kobieta, blondynka, nie mówi po hiszpańsku i podróżuje na stopa" - No rewelacja! Ileż przy tym było zabawy:) W środku kraju było już łatwiej, normalni, chętni do pomocy, nawet razu jednego kobieta mnie zabrała! :)

Inne mrożące krew w żyłach historie ( bo i mniej przyjemnie bywało) opiszę następnym razem ;)
Michał Przybylski

Michał Przybylski Foreign Expert,
Suzhou University,
Freelancer; Zadania
ni...

Temat: Poradnik podróżowania

Ja najlepiej wspominam autostop w krajach muzułmańskich i, niespodzianka, w Chinach. Najdłużej w życiu czekałem kiedyś na wjeździe na autostradę we Włoszech (chyba w okolicach Bologni). Ogólnie, północne Włochy jakieś takie mało autostopowalne są ostatnio. Nie mówię, że się w ogóle nie da, ale nie jest tak łatwo jak dawniej..... może dlatego, że dawniej jak tam jeździłem miałem 14 lat :-).

Teraz w Laosie..... niby ruch jest niewielki, spodziewałem się, że nie da się stopem jeździć. Zastałem zupełnie co innego. Jest tak łatwo kogoś zatrzymać, że spokojnie można sobie pozwolić na kilkugodzinną siestę nawet przy dłuższych przeskokach :-).

Pozdrawiam,

Michał Przybylski
http://singlenomad.pl
Joanna Barć

Joanna Barć służby mundurowe,
bezpieczeństwo i
zarządzanie
kryzysowe

Temat: Poradnik podróżowania

Zachęcam wszystkich do podrózowania stopem po Rumunii. Wspomnienia cudowne, przygód co niemiara, wrazenia - bezcenne :). Ludzie są tak otwarci, tak sympatyczni i tak gościnni, że cięzko w to uwierzyć. Transylwania jest warta zobaczenia. Cumpulung - stare budownoctwo, Alba Julia - piękne miasto, polecam Sighisoare i mniejsze górskie miejscowości.
Słowacja - dramat, Węgry - czasem trzeba chwile stać i się porządnie naczekać, ale dają rade.

Pozdrawiam ;)
Michał Przybylski

Michał Przybylski Foreign Expert,
Suzhou University,
Freelancer; Zadania
ni...

Temat: Poradnik podróżowania

Najlepszym miejscem dla autostopowiczy jest Europa Wschodnia i Bliski Wschód (uważać tylko na gest kciuka trzeba - lepiej wystawić zwyczajnie łapkę). Już rok ponad jestem w Azji. Dawno zapomniałem co to trudności w łapaniu stopa. Polecam Indonezję. Największy archipelag wysp świata. Zaliczyłem kolejostop, autobusostop, motostop, autostop, statkostop..... jeszcze mi samolotostopu brakuje, ale pracuję nad tym ;-).

Pozdrawiam,

Michał Przybylski
http://singlenomad.pl



Wyślij zaproszenie do