konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

zapraszam na mój raczkujący blog o Hiszpanii:)
już postawiłam kilkanaście kroków, więc zachęcam do ich śledzenia i może sugerowania, który był we właściwą stronę, który może coś przetarł w czyjejś wyobraźni:)

http://szkicehiszpanskimpiorkiem.blogspot.com/

pozdrawiam serdecznie,
acAgnieszka C. edytował(a) ten post dnia 09.12.10 o godzinie 09:16

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

:) mój blog znalazł się w finałowej dziesiątce konkursu na najciekawszy blog podróżniczy. Jeśli Wam również się spodobał, możecie oddać na niego głos:

http://www.fly4free.pl/wybieramy-podrozniczy-blog-roku...

pozdrawiam serdecznie:)Agnieszka C. edytował(a) ten post dnia 27.12.10 o godzinie 15:20

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

co nie zmienia faktu, ze to marna literatura, niestety.
Dziś kazdemu sie wydaje, ze umie i może pisać.
Wojciech Łukowski

Wojciech Łukowski Szukam pomysłu...
Najchętniej
związanego z
Hiszpanią.

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Gratuluję Agnieszko. Ważne, że chcesz i piszesz. A Hiszpanię warto chwalić zawsze i wszędzie! Powodzenia w nowym roku!

@Robert: Typowo po polsku. Atak z ukrycia. Raczej nikomu nie polecę ciebie jako doradcę rozwoju...

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Robert Wrocisz:
co nie zmienia faktu, ze to marna literatura, niestety.
Dziś kazdemu sie wydaje, ze umie i może pisać.


Napisz mi konkretniej, proszę, dlaczego te teksty są według Ciebie grafomańskie. To bardzo ważne, przynajmniej dla mnie, żeby wiedzieć, dlaczego blog jest tak marny.
Czekam z niecierpliwością na analizę - poważnie.Aga C. edytował(a) ten post dnia 01.01.11 o godzinie 15:53

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Wojciech Łukowski:
Gratuluję Agnieszko. Ważne, że chcesz i piszesz. A Hiszpanię warto chwalić zawsze i wszędzie! Powodzenia w nowym roku!

@Robert: Typowo po polsku. Atak z ukrycia. Raczej nikomu nie polecę ciebie jako doradcę rozwoju...


dziękuję za miłe słowa, chociaż bardziej mnie intryguje, dlaczego moje teksty są tak marne. Ważniejsza jest krytyka, dzięki niej można coś poprawić. Jeśli oczywiście jest rzeczowa i życzliwa:)

pozdrawiam serdecznie!
ag.
Aneta K.

Aneta K. Księgowość
techniczna i
ubezpieczeniowa

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Agnieszka C.:
:) mój blog znalazł się w finałowej dziesiątce konkursu na najciekawszy blog podróżniczy. Jeśli Wam również się spodobał, możecie oddać na niego głos:

http://www.fly4free.pl/wybieramy-podrozniczy-blog-roku...

pozdrawiam serdecznie:)Agnieszka C. edytował(a) ten post dnia 27.12.10 o godzinie 15:20

powodzenia :)
zagłosowałam

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Przedstawie tę analizę po Nowym Roku, wymaga ona czasu, a ja sie juz szykuję na wyjazd sylwestrowy.
Cierpliwosci proszę.
Przy okazji Panie Wojciechu: jakiż to atak z ukrycia? Niech Pan nie żartuje. To była jedynie opinia na kolanie: pani Adze omówię szczegółowo temat, skoro tylko znajdę godzinę czasu po Nowym Roku.

A teraz tylko fragmencik, pierwszy z brzegu:

"To zasługa mojego hosta, którego do tej pory z rozrzewnieniem wspominam jako najbardziej hojnego, a przy tym najbardziej naturalnego i prostolinijnego z ludzi. Długo by opowiadać o jego gościnności, oryginalności, zainteresowaniu sztuką, etc. Potwierdzało się moje doświadczenie, że miasto to ludzie, ludzie, których się w tym mieście spotyka"

Taki fragment. No to po kolei: host, to jak rozumiem, gospodarz? w jakim to języku? Po angielsku? na pewno nie po hiszpansku. Czy nie zna Pani polskiego słowa na "hosta"? Wszakże pisze Pani po polsku... Jesli jednak sięga już Pani po wyrazy z obcych języków, tutaj bardziej uzasadniona byłaby jakaś forma hiszpańska. Pisze Pani o Hiszpanii: zatem wtrącanie słów z tego własnie języka może spełnić rolę podkreślenia klimatu. Tymczasem ten "host" jest tutaj po prostu chwastem językowym.
Druga częśc cytatu, to, wybaczy Pani, banał straszliwy. Takie teksty czytało się tysiące razy w tysiącach pism, reportaży i książek.
Takie na przykład zdanie: "Potwierdzało się moje doświadczenie, że miasto to ludzie, ludzie, których się w tym mieście spotyka".

Odkryła Pani Amerykę, gratuluję. Ja takie zdanie czytałem już nieskończoną ilość razy. Co ono wnosi?

Rzecz w tym, że pisać może każdy (podobnie jak spiewać: jeden lepiej, drugi gorzej, pamięta pani Stuhra?). Warto jednak mieć swiadomość swoich ograniczeń, jesli wychodzi się z tekstem do ludzi i to jeszcze w formie autopromocji.

Nie znam wydawnictwa, które by Pani to wydało. Być moze dlatego właśnie pisze Pani w formie bloga. Więcej pokory względem słowa pisanego wskazane jak najbardziej.Robert Wrocisz edytował(a) ten post dnia 29.12.10 o godzinie 19:48

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Robert Wrocisz:
Przedstawie tę analizę po Nowym Roku, wymaga ona czasu, a ja sie juz szykuję na wyjazd sylwestrowy.
Cierpliwosci proszę.
Przy okazji Panie Wojciechu: jakiż to atak z ukrycia? Niech Pan nie żartuje. To była jedynie opinia na kolanie: pani Adze omówię szczegółowo temat, skoro tylko znajdę godzinę czasu po Nowym Roku.

A teraz tylko fragmencik, pierwszy z brzegu:

"To zasługa mojego hosta, którego do tej pory z rozrzewnieniem wspominam jako najbardziej hojnego, a przy tym najbardziej naturalnego i prostolinijnego z ludzi. Długo by opowiadać o jego gościnności, oryginalności, zainteresowaniu sztuką, etc. Potwierdzało się moje doświadczenie, że miasto to ludzie, ludzie, których się w tym mieście spotyka"

Taki fragment. No to po kolei: host, to jak rozumiem, gospodarz? w jakim to języku? Po angielsku? na pewno nie po hiszpansku. Czy nie zna Pani polskiego słowa na "hosta"? Wszakże pisze Pani po polsku... Jesli jednak sięga już Pani po wyrazy z obcych języków, tutaj bardziej uzasadniona byłaby jakaś forma hiszpańska. Pisze Pani o Hiszpanii: zatem wtrącanie słów z tego własnie języka może spełnić rolę podkreślenia klimatu. Tymczasem ten "host" jest tutaj po prostu chwastem językowym.
Druga częśc cytatu, to, wybaczy Pani, banał straszliwy. Takie teksty czytało się tysiące razy w tysiącach pism, reportaży i książek.
Takie na przykład zdanie: "Potwierdzało się moje doświadczenie, że miasto to ludzie, ludzie, których się w tym mieście spotyka".

Odkryła Pani Amerykę, gratuluję. Ja takie zdanie czytałem już nieskończoną ilość razy. Co ono wnosi?

Rzecz w tym, że pisać może każdy (podobnie jak spiewać: jeden lepiej, drugi gorzej, pamięta pani Stuhra?). Warto jednak mieć swiadomość swoich ograniczeń, jesli wychodzi się z tekstem do ludzi i to jeszcze w formie autopromocji.

Nie znam wydawnictwa, które by Pani to wydało. Być moze dlatego właśnie pisze Pani w formie bloga. Więcej pokory względem słowa pisanego wskazane jak najbardziej.


Dziękuję za chęci, chociaż nie wniosły one wiele wartościowego. Czekam na dłuższą analizę. Pamiętam Stuhra i z podobnym dystansem podchodzę do świata, siebie i swoich tekstów. Nie twierdzę, że to, co piszę, jest świetne. Jestem literaturoznawcą, przeczytałam i przeanalizowałam w swoim życiu tysiące książek. Dostrzegam swoje braki, ale również ciekawe koncepty, które niekiedy proponuję. Blog nie ma na celu odkrywania Ameryki - przynajmniej ja sobie takich praw nie roszczę. Poza tym to nie są teksty o Hiszpanii, tylko o mojej Hiszpanii, takiej, jaką ja poznałam i jakiej Hiszpanii ja doświadczyłam. Wyraźnie piszę, o "potwierdzaniu się mojego doświadczenia", nie doświadczeń wszystkich innych, którzy żyli przede mną. Nie musi się to każdemu podobać. Nie o to chodzi. Gdybyśmy mieli pisać tylko o odkryciach na miarę ludzkości, już nawet Goethe nie byłby potrzebny. Poza tym, ja nigdy nie wspominałam o wydawaniu tego, co tutaj piszę. Nie rozumiem tych insynuacji. Wydawanie książki nie ma nic wspólnego z wolnymi skojarzeniami, krótkimi formami, które na tym blogu przedstawiam.
Natomiast jeśli chodzi o "hosta", to jest to odniesienie do konkretnej rzeczywistości - do świata couchsurfingu. W tym środowisku takie nazewnictwo obowiązuje i nie ma to nic wspólnego z "zachwaszczaniem" języka polskiego. To słowo funkcjonuje zarówno w języku angielskim, hiszpańskim, jak i polskim. Wszystko zależy od kontekstu. W tym przypadku był on jak najbardziej uzasadniony. Poza tym wymiennik, który Pan proponuje, czyli słowo "gospodarz", odnosi się do tradycyjnej, polskiej gościnności, która ma niewiele wspólnego ze współczesną rzeczywistością. Słowo "gospodarz" co prawda jeszcze archaizmem nie jest, ale stanowi już pewnego rodzaju stylizacją.
Jeśli chodzi o polszczyznę, to nawet bliżej mi nieco do puryzmu językowego, a to oznacza, że nie używam słów, które nie mają konkretnego i znaczącego(!) odniesienia. Wyjątkowo ostrożnie stawiam każde słowo, ponieważ jako filolog znam ich moc.
Blog nie jest rozprawą naukową, ani odkrywaniem rzeczonej Ameryki. Już samo takie Pana porównanie świadczy o lekkim natręctwie. No nic. Biorę sobie Pana słowa do namysłu (każda uwaga jest ważna), ale nie traktuję ich nazbyt poważnie, ponieważ wiem, dlaczego Pan je pisze. Nadal czekam na sensowną i wartościową krytykę. I oczywiście życzę miłej wyprawy sylwestrowej.Aga C. edytował(a) ten post dnia 31.12.10 o godzinie 13:10
Krzysztof Ciuk

Krzysztof Ciuk Architekt Rozwiązań
- it Works SA
Zapraszam na
www.go-bar...

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

A mnie się bardzo przyjemnie czyta Twojego bloga, szczególnie że jestem hiszpanofilem :) Jak chcę poczytać ambitną literaturę to sięgam np. po Bułhakowa albo Gombrowicza.

A na koniec w nawiązaniu do wszechobecnego krytykanctwa i narzekania - mały cytacik z filmu "Rozmowy kontrolowane":
"zauważyliście, że moja żona jest wysoka, niektórzy mówią, że zbyt wysoka
- gdyby była niższa, to by mówili, że jest zbyt niska towarzyszu generale"

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Aga C.:
tekstów. Nie twierdzę, że to, co piszę, jest świetne. Jestem literaturoznawcą, przeczytałam i przeanalizowałam w swoim życiu tysiące książek. Dostrzegam swoje braki, ale również ciekawe koncepty, które niekiedy proponuję.

Moze Pani zatem wskazać jakikolwiek CIEKAWY KONCEPT? cytat jakis? odnosnik? chętnie sie z tym "ciekawym konceptem" zapoznam.
Natomiast jeśli chodzi o "hosta", to jest to odniesienie do konkretnej rzeczywistości - do świata couchsurfingu. W tym środowisku takie nazewnictwo obowiązuje i nie ma to nic wspólnego z "zachwaszczaniem" języka polskiego. To słowo funkcjonuje zarówno w języku angielskim, hiszpańskim, jak i polskim. Wszystko zależy od kontekstu. W tym przypadku był on jak najbardziej uzasadniony. Poza tym wymiennik, który Pan proponuje, czyli słowo "gospodarz", odnosi się do tradycyjnej, polskiej gościnności, która ma niewiele wspólnego ze współczesną rzeczywistością. Słowo "gospodarz" co prawda jeszcze archaizmem nie jest, ale stanowi już pewnego rodzaju stylizacją.

"Gospodarz" jest archaizmem? Ciekawe spostrzeżenie. Rozumiem, ze "host" jest językowym nowatorstwem. Można i tak. Nie rozumiem, co ma pojęcie "couchsurfingu" do tego? co to w ogóle jest "couchsurfing"? Czy to aby nie jest dmuchanie w pusty balon, byle tylko wykazać się hmmm... światowością:)?
Blog nie jest rozprawą naukową, ani odkrywaniem rzeczonej Ameryki. Już samo takie Pana porównanie świadczy o lekkim natręctwie.

Nie rozumiemy sie... ma Pani oczywiscie prawo pisac dowolnie w swoim blogu i na dowolne tematy również. To nie podlega dyskusji.
Pani jednak robi coś jeszcze: Pani promuje ten blog, jako coś wartosciowego, co dostaje nagrody, jest wyróżnione itd. Ja na to własnie zwróciłem uwagę: na niemal nachalną reklamę własnej twórczości, która, jakoby, ma jakąś wartość.
ponieważ wiem, dlaczego Pan je pisze. Nadal czekam na sensowną i wartościową krytykę. I oczywiście życzę miłej wyprawy sylwestrowej.

To znaczy, dlaczego ja je piszę? Skoro Pani wie, prosze się tą wiedzą podzielić.Robert Wrocisz edytował(a) ten post dnia 03.01.11 o godzinie 12:58
Katarzyna Kalarus

Katarzyna Kalarus artystka i
projektantka,
podobno wariatka
(tez cos!)

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Pani Ago, bardzo przyjemnie czyta sie Pani bloga. Prosze sie nie zrazac i pisac wiecej! :)
Marta Lipińska

Marta Lipińska filolog, podróżnik,
youth worker

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Agnieszko, blog już dodany do zakładek!

Wystarczyło pierwsze zdjęcie... Santiago jest jedną z moich największych hiszpańskich miłości!

Bardzo fajnie, że piszesz o swojej Hiszpanii, o miejscach i rzeczach, które Ciebie interesują. Sama zwiedziłam porządny kawał tego kraju i zawsze miło mi się czyta relacje innych podróżników :).

A co do "hosta"... to słowo tak powszechne w żargonie turystycznym, że dla mnie i moich znajomych jest zupełnie naturalne. Tak, czy siak każdy couchsurfer czy backpacker będzie wiedzieć, o co kaman ;).

Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych oraz niezapomnianych chwil w ojczyźnie Cervantesa!

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Przeczytałem sporo wątków z tego bloga i troszke zmieniłem zdanie. Być moze trafiłem akurat na słabszy fragment za pierwszym razem.
Dalej jest juz lepiej, chociaż.... Wybacz Agnieszko, ale masz nieznośna manierę pompatyczności... brniesz niepotrzebnie w jakieś ogólnikowe refleksje, banalne do bólu (tak jak ten cytowany passus o tym, że o charakterze miasta decydują ludzie).
Pisz więcej o wrażeniach realnych, za dużo wtykasz w tekst sformułowań ogólnych, jakie trącą banałem.
Poza tym jest OK, częsciowo wycofuję się z krytyki. Ale ten host... Nie zaśmiecajmy języka. Tekst powinien byc zrozumiały dla kazdego, nie tylko dla elitarnego grona.

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Wystarczyło pierwsze zdjęcie... Santiago jest jedną z moich największych hiszpańskich miłości!

ostatnio mam natchnienie na to miasto i póki co rok 2011 stoi pod znakiem Galicji:)

pozdrawiam serdecznie,
ag.

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

Robert Wrocisz:
Przeczytałem sporo wątków z tego bloga i troszke zmieniłem zdanie. Być moze trafiłem akurat na słabszy fragment za pierwszym razem.
Dalej jest juz lepiej, chociaż.... Wybacz Agnieszko, ale masz nieznośna manierę pompatyczności... brniesz niepotrzebnie w jakieś ogólnikowe refleksje, banalne do bólu (tak jak ten cytowany passus o tym, że o charakterze miasta decydują ludzie).
Pisz więcej o wrażeniach realnych, za dużo wtykasz w tekst sformułowań ogólnych, jakie trącą banałem.
Poza tym jest OK, częsciowo wycofuję się z krytyki. Ale ten host... Nie zaśmiecajmy języka. Tekst powinien byc zrozumiały dla kazdego, nie tylko dla elitarnego grona.


dziękuję zatem za lekturę:)

konto usunięte

Temat: szkice hiszpańskim piórkiem

ależ proszę.

Następna dyskusja:

praca z hiszpańskim




Wyślij zaproszenie do