Nina
Kowalska
Student, Uniwersytet
Warszawski
Temat: Grek nie daje o sobie zapomnieć.
Witam!Zdecydowałam się tutaj napisać ponieważ mam problem.
W zeszłym roku spedziłam 4 miesiące na greckiej wyspie pracując w hotelu. Poznałam tam mnóstwo, fantastycznych ludzi. Pracowałam z prawie samymi grekami i greczynkami (staff z Polski obejmował 6 osób). Byłam już kiedyś kilka razy w Grecji, ale ten wyjazd okazał się najlepszym co mnie spotkało w życiu. Ludzie których tam poznałam stali mi sie bardzo bliscy, szczególnie jeden Grek. Jest w moim wieku, ma 24 lata. Od razu wpadliśmy sobie w oko. Na początku to był niewinny flirt, z mojej stronu owiany lekkim dystansem (onieśmielała mnie jego bezpośredniość). On czesto mnie obejmował, przytulał, całowam w czoło czy policzek. w Koncu pocałował mnie po raz pierwszy, to było w pracy a potem poszlismy na pierwszą randkę. Pierwsza zamieniła sie w drugą, druga w trzecią itd. W pracy i po pracy..spedzalismy ze sobą dużo czasu. Były wzloty i upadki ale ciągneło sie to przez te wszystkie tygodnie które tam spedzilam. On czesto powtarzał ze mnie bardzo lubi i komplementował mnie. Potem nastapiło bolesne rozstanie. Ja musiałąm wrócic do Polski, a on został na wyspie. To był bardzo trudny moment dla mnie i dla niego chyba też. Myślałam ze po tym rozstaniu juz sie nie zobaczymy, nie bedziemy utrzymywali kontaktów bo Grecy nie są chyba najlepsi w utrzymywaniu kontaków na odległość, ale po paru dniach od mojego powrotu napisał. Nie rozmawiamy każdego dnia ale jednak mamy kontakt. Nie daje mi o sobie zapomnieć, ani on ani facebook. Chce wrócic tam w przyszłym roku (prawie co sezon wybieram inny hotel i inna wyspe w której bede pracować) teraz postanowiłąm wróćic w to samo miejsce. Nie tylko dla niego (nie wiem czy on tam zostanie) też dla ludzi których tam spotkałam i pokochałam całym sercem. Tak sie zastanawiam...czy to ma sens? czy myslenie o nim w kategoriach moze przyszłego związku ma sens? On jest jeszcze młody, ja też, ale grecka mentalność jest nieco inna. Młodzi grecy musza sie wyszaleć, wyszumieć...o to też były spięcia miedzy nami bo on lubi czasem pójsc do klubu, pobawic sie. Ja jestem wtedy zazdrosna. NIe ustalaliśmy że bedziemy sobie wierni, niczego nie ustaliliśmy. Po prostu rozmawiamy i tęsknimy za sobą i nie wiem do czego to wszystko prowadzi. Boje sie, że tylko sie zawiode, a z drugiej strony nigdy przy nikim nie czułam sie tak jak z nim...
Macie jakies porady? Osobiste doświadczenia w relacjach Polsko- Greckich? Zalezy mi na opiniach...